Pod takim tytułem ukazała się książka Marzeny i Marka Florkowskich, opowiadająca o ostatnich latach życia św. Siostry Faustyny, zwłaszcza o jej pobycie w szpitalu na Prądniku. Jest to opowieść szczególna, bo oparta na nieznanych dotąd materiałach archiwalnych, bogato ilustrowana zdjęciami. Szczególne cenne są odkrycia Autorów książki dotyczące ówczesnego ordynatora szpitala na Prądniku dr Adama Zylbera, bo – jak się okazuje – tak brzmi jego prawdziwe nazwisko, który leczył Siostrę Faustynę i to właśnie on wypowiedział słowa, które zaczerpnięto do tytułu książki. Wstęp do niniejszej publikacji napisał kard. Franciszek Macharski. Podkreślił w nim m.in. okoliczności wydania książki, gdyż właśnie w tym roku mija setna rocznica od wybudowania kaplicy szpitalnej na Prądniku, w której 80 lat temu po raz pierwszy modliła się św. Siostra Faustyna. W szpitalu na Prądniku spędziła ponad 8 miesięcy, 259 dni – jak policzyli państwo Florkowscy, w tym miejscu doświadczyła wielu niezwykłych łask i napisała sporą część „Dzienniczka”. Książka napisana z pasją, ubogacona wieloma archiwaliami stanowi bardzo cenną pozycję w bibliografii św. Siostry Faustyny.