Archiwum

Międzynarodowa Unia Astronomiczna nadała dwóm nowym asteroidom nazwy, upamiętniające zasłużonych zakonników. Jednym z nich jest jezuita, o. Józef Andrasz, spowiednik św. siostry Faustyny, którego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w archidiecezji krakowskiej 1 lutego.

Na łamach najnowszego wydania biuletynu Międzynarodowej Unii Astronomicznej poinformowano, że dwie nowe asteroidy otrzymały nazwy odpowiednio: jezuity o. Józefa Andrasza, spowiednika św. Faustyny Kowalskiej i Franciszka Marii Denzy, włoskiego barnabity, który był astronomem i meteorologiem.

Spowiednik św. Faustyny w gronie wybitnych astronomów

Asteroida, której oficjalna nazwa brzmi „(722063) Andrasz” została odkryta 3 maja 2015 roku przez litewskiego astronoma i odkrywcę wielu planetoid dr. Kazimierasa Černisa oraz jezuitę o. Richarda B. Boyle’a z Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego. Odkrycia dokonano przy pomocy watykańskiego teleskopu VATT, znajdującego się na górze Mount Graham w Arizonie. Ponieważ jezuici opiekują się Watykańskim Obserwatorium Astronomicznym, ośrodkiem, w którym dokonywana jest istotna część odkryć astronomicznych, nie jest nowością nazywanie ciał niebieskich ich nazwiskami. Wyjątkowe jest jednak pojawienie się w gronie ponad 40 jezuitów, których nazwiska są nazwami ciał niebieskich, o. Józefa Andrasza, niezwiązanego ze środowiskiem astronomów.

Z kolei barnabita o. Franciszek Maria Denza był włoskim meteorologiem i astronomem oraz uczniem o. Angela Secchiego SJ, jednego z twórców astrofizyki. Był założycielem turyńskiego obserwatorium astronomicznego i inicjatorem prac, które doprowadziły do powstania Włoskiego Towarzystwa Meteorologicznego.

Źródło: Watican News

W dniu wspomnienia Najświętszej Maryi Panny z Lourdes (11 lutego br.) obchodzony będzie XXXIII Światowy Dzień Chorego. Papież Franciszek w liście pt. „Miej o nim staranie” napisał: „Nigdy nie jesteśmy gotowi na chorobę. A często nawet do przyznawania się, że jesteśmy coraz starsi. Boimy się bezbronności, a wszechobecna kultura rynkowa popycha nas do tego, by jej zaprzeczać. Dla kruchości nie ma miejsca. A zło, wdzierając się w nasze życie i atakując nas, powala nas nieprzytomnych na ziemię. Może się więc zdarzyć, że inni nas opuszczą, albo że wydaje nam się, iż musimy ich porzucić, aby nie czuć wobec nich ciężaru. Tak zaczyna się samotność i zatruwa nas gorzkie poczucie niesprawiedliwości, dla której nawet Niebo zdaje się zamykać. Rzeczywiście, trudno nam trwać w pokoju z Bogiem, gdy niszczy się nasze relacje z innymi i z samymi sobą. Dlatego tak ważne jest, także w odniesieniu do choroby, aby cały Kościół skonfrontował się z ewangelicznym przykładem dobrego Samarytanina, aby stać się wartościowym „szpitalem polowym”: jego misja bowiem, zwłaszcza w okolicznościach historycznych, które przeżywamy, wyraża się w sprawowaniu opieki. Wszyscy jesteśmy delikatni i wrażliwi; wszyscy potrzebujemy tej współczującej uwagi, która potrafi się zatrzymać, zbliżyć, uzdrowić i podnieść. Sytuacja, w jakiej znajdują się chorzy jest więc apelem, który przerywa obojętność i spowalnia krok tych, którzy idą naprzód, jakby nie mieli sióstr i braci”.

W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach 11 lutego odbędą się główne uroczystości diecezjalne dla chorych oraz ich opiekunów. W bazylice o godz. 12:00, w czasie uroczystej Eucharystii przewodniczyć będzie bp Janusz Mastalski, a chorzy i starsi będą mogli przyjąć sakrament namaszczenia chorych. Transmisja uroczystości na stronie internetowej Rektoratu Sanktuarium: www.misericordia.eu

W każdym dniu z powodu choroby, podeszłego wieku, wojen, katastrof, przemocy czy innych powodów odchodzi z tej ziemi dziesiątki tysięcy ludzi. Tylko z głodu co minutę umiera 11 osób, co 4, 4 sekundy umiera na świecie dziecko do piątego roku życia (raport ONZs), a co 40 sekund ktoś na świecie popełnia samobójstwo.  Jezus prosi przez św. Faustynę o modlitwę za umierających słowami Koronki do Miłosierdzia Bożego.

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach prowadzi dzieło „Koronki za konających”. W 2024 roku osoby z Polski i wielu innych krajów świata, które zadeklarowały chęć pomocy umierającym w wybranym dniu i strefie czasowej, wsparły modlitwą 48 639 osób, których imiona zostały przesłane sms-em na numer 505 0 60 205 lub drogą e-mailową.

Każdy może włączyć się w to dzieło miłosierdzia i pospieszyć z pomocą osobom najbardziej potrzebującym wsparcia, bo podejmującym ostatnią i najważniejszą decyzję, która dotyczy wieczności, w chwili gdy są najsłabsi i atakowani przez szatana. Wypełniając formularz wpisowy, należy wybrać dzień tygodnia i godzinę czuwania oraz sposób powiadamiania o umierających przez sms (tylko w Polsce) lub e-mail.

W tym dziele uczestniczą także ofiarodawcy, wspierający to dzieło finansowo, lekarze, pielęgniarki, wolontariusze w szpitalach i hospicjach oraz wszyscy, którzy przesyłają sms-y z imionami konających, przez co troszczą się o ich zbawienie.

W dniach 7-9 lutego br. w klasztorze karmelitów bosych w Lorinčíku koło Koszyc, w południowej Słowacji, odbędą się rekolekcje dla dziewcząt i kobiet pod hasłem: „Szukam, Panie, Twojego oblicza; swego oblicza nie zakrywaj przede mną“ (Ps 27, 8-9). Poprowadzą je o. Andrej Valent OCD oraz s. M. Benediktína Fečová z koszyckiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia.

Pewnego razu stał nad jeziorem Genezaret, a tłum cisnął się wokół Niego, aby słuchać słowa Bożego. Zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu. Rybacy wyszli z nich i płukali sieci. Wtedy wszedł do jednej z łodzi, która należała do Szymona. Poprosił go, aby nieco odpłynął od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy skończył, zwrócił się do Szymona: „Wypłyń na głębię. Zarzućcie wasze sieci na połów”. A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, trudziliśmy się przez całą noc i noc nie złowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”. Gdy to zrobili, złowili tak wiele ryb, że rwały się im sieci. Wtedy dali znak wspólnikom z drugiej łodzi, aby przybyli na pomoc. Podpłynęli więc i napełnili obie łodzie tak, że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr rzucił się Jezusowi do kolan i powiedział: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem grzesznym człowiekiem”. Zdumienie bowiem ogarnęło jego i wszystkich, którzy z nim byli, z powodu dokonanego połowu ryb; podobnie też Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus powiedział do Szymona: „Nie bój się, odtąd będziesz łowił ludzi”. Potem wyciągnęli łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim (Łk 5, 1-11).

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

Dziękuję Ci, Boże, za łaskę powołania
Do wyłącznej służby swojej.
Dając mi możność wyłącznego Ciebie kochania –
Wielki to zaszczyt dla duszy mojej (Dz. 1286).

W święto Ofiarowania Pańskiego, 2 lutego, obchodzony jest w Kościele Dzień Życia Konsekrowanego, który pozwala coraz głębiej poznawać ten dar Bożego miłosierdzia, jakim jest powołanie do życia w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie. Jest to dzień dziękczynienia za każde powołanie do służby Bożej i za wielość charyzmatów, którymi zostały obdarzone instytuty życia konsekrowanego. Siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, dzięki charyzmatom, jakie otrzymały założycielka m. Teresa Potocka i duchowa współzałożyciela św. Siostra Faustyna Kowalska, uczestniczą w życiu i zbawczej misji Jezusa przez głoszenie światu miłosiernej miłości Boga do każdego człowieka przez świadectwo życia, czyny, słowa i modlitwę. W duchowości i misji apostolskiej Zgromadzenia na różne sposoby uczestniczą kapłani i wierni świeccy, w sposób szczególny członkowie i wolontariusze Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum” z ponad 90 krajów świata.

 

Losowanie Patrona to bardzo dobry pomysł, każdy los wygrywa” – napisał Łukasz po losowaniu Patrona roku na stronie: faustyna.pl. W tym roku do 25 stycznia w tej akcji na wszystkich stronach językowych  Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia wzięło udział prawie 352 500 osób. Wielu losowało Patrona kolejny raz i wielu po raz pierwszy. Swymi świadectwami dzielą się m.in. na stronie: faustyna.pl.

Trafiłem na losowanie Patronów. Początkowo nie wierzyłem, że to coś więcej niż przypadek, los, statystyka, ot taki totolotek duchowy. Najpierw nie wiedziałem, jaką cyfrę czy liczbę wpisać, ale pomodliłem się modlitwą Jezusa („Ojcze Nasz”), żebym wylosował nie to, co ja chcę, ale co chce Bóg. Chciałem wpisać ulubioną cyfrę, ale coś mnie natchnęło, żeby wpisać cyfrę, którą nie bardzo lubię. Wylosowałem Patronkę – Maryję, Królową Męczenników ze słowami z „Dzienniczka”: „Cierpienie będzie ci znakiem, że Ja jestem z tobą” (Dz.669). A od 30 lat cierpię na zaburzenia neurologiczne, po ludzku  nieuleczalne. Intencja – modlić się za wszystkich prześladowanych chrześcijan na świecie, aby byli mężni i wytrwali. Coś niesamowitego!

W tym losowaniu nie ma przegranych, każdy los wygrywa. Patrona można losować cały rok, jeśli tylko pragniemy świętego towarzystwa i pomocy z Nieba.

Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu.  Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu.  Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.

 A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:  «Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów:  światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela».

 A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.  Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy.

A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim. (Łk 2, 22-40).

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

Wobec nieba i ziemi, wobec wszystkich chórów anielskich, wobec Najświętszej Maryi Panny, wobec wszystkich Mocy niebieskich oświadczam Bogu w Trójcy Jedynemu, że dziś w zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem, Odkupicielem dusz, składam dobrowolnie z siebie ofiarę za nawrócenie grzeszników, a szczególnie za te dusze, które straciły nadzieję w miłosierdzie Boże. Ofiara ta polega na tym, że przyjmuję z zupełnym poddaniem się woli Bożej wszystkie cierpienia i lęki, i trwogi, jakimi są napełnieni grzesznicy, a w zamian oddaję im wszystkie, jakie mam, pociechy w duszy, które płyną z obcowania z Bogiem. Jednym słowem, ofiaruję za nich wszystko: Msze święte, Komunie święte, pokuty i umartwienia, modlitwy. Nie lękam się ciosów – ciosów sprawiedliwości Bożej – bo jestem złączona z Jezusem. O Boże mój, pragnę tym sposobem wynagrodzić Ci za te dusze, które nie dowierzają dobroci Twojej. Ufam wbrew wszelkiej [nadziei] w morze miłosierdzia Twego. Panie i Boże mój – cząstko, cząstko moja na wieki – nie na własnych siłach opieram ten akt ofiarowania, ale na mocy, która płynie z zasług Jezusa Chrystusa. Powtarzać będę codziennie ten akt ofiarowania następującą modlitwą, której mnie sam nauczyłeś, Jezu: O Krwi i Wodo, któraś wytrysła naówczas jako zdrój miłosierdzia dla nas z Serca Jezusowego, ufam Tobie.

  1. M. Faustyna od Najświętszego Sakramentu

Z serca Sanktuarium Bożego-Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, czyli z kaplicy łaskami słynącego obrazu Jezusa Miłosiernego i grobu św. Faustyny Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przez całą dobę prowadzi transmisję on-line (24 godziny) na stronie: www.faustyna.pl i jej 8 wersjach językowych, na You Tube w kanale: Faustyna.pl. W roku 2024 tylko korzystało z niej 4 500 000 unikalnych użytkowników.

Ponadto z transmisji korzystają także stacje telewizyjne (m.in. TV Shalom), rozgłośnie radiowe i aplikacja: Faustyna.pl. Poranną Mszę św. transmituje radio Doxa i radio Droga z Wiednia, a modlitwę w Godzinie Miłosierdzia i Koronkę do Miłosierdzia Bożego transmituje kilkanaście stacji radiowych i telewizyjnych. Dzięki tym transmisjom radiowym i telewizyjnym oraz internetowym miliony osób każdego dnia o tej samej porze jednym głosem wołają do Boga: „miej miłosierdzie dla nas i całego świata”.

1 lutego 2025 roku w Kurii Metropolitalnej w Krakowie odbędzie się uroczyste otwarcie sesji procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego o. Józefa Andrasza SJ, krakowskiego kierownika i spowiednika duchowego św. Siostry Faustyny. W tym dniu przypada 62 rocznica jego śmierci.

Ojciec Józef Andrasz SJ od 1932 roku był kwartalnym spowiednikiem nowicjatu Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, ale spowiadały się u niego także profeski. Siostra Faustyna po raz pierwszy skorzystała z jego posługi w czasie rekolekcji przed ślubami wieczystymi w kwietniu 1933 roku. Stałym kierownikiem duchowym został w ostatnich latach jej życia, które spędziła w Krakowie. W sumie o. Andrasz posługiwał  Siostrze Faustynie przez ponad 2 i pół roku, a po jej śmierci zaangażował się w realizację jej posłannictwa. Pod jego kierunkiem powstał obraz Jezusa Miłosiernego pędzla Adolfa Hyły, słynący dziś łaskami w Sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach; on też zapoczątkował uroczyste nabożeństwa ku czci Miłosierdzia Bożego w klasztornej kaplicy Zgromadzenia w Łagiewnikach (1943) i obchodzenie święta Miłosierdzia (1944). Z jego inicjatywy zbierano wspomnienia o Siostrze Faustynie, a jego książeczka „Miłosierdzie Boże… ufamy Tobie”, popularyzująca nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego w formach przekazanych przez św. Siostrę Faustynę, została przetłumaczona na wiele języków i rozeszła się po całym świecie w ogromnych nakładach. On też był autorem pierwszych biografii o Apostołce Bożego Miłosierdzia. Krótki biogram ukazał się w książeczce „Miłosierdzie Boże… ufamy Tobie”, a obszerna biografia, której nie dokończył, pozostała w maszynopisie.

Więcej o ks. Józefie Andraszu SJ

Osoby z wielu krajów świata, uczestniczące w dziele „Nieustannej Koronki do Miłosierdzia Bożego”, modlą się nie tylko we własnych potrzebach, ale także proszą o „miłosierdzie dla nas i całego świata”. Intencja szczegółowa na styczeń: o Boże błogosławieństwo dla nas i naszych rodzin w każdym dniu 2025 roku oraz o miłosierdzie i pokój dla świata.

Dzieło „Nieustannej Koronki” jest odpowiedzią na prośbę Jezusa, by nieustannie błagać o „miłosierdzie dla nas i całego świata”. Prowadzi je Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia na stronie: www.faustyna.pl od 2011 roku. Może w nim uczestniczyć każdy internauta, który wypełni krótki formularz wpisowy i choćby jeden raz zadeklaruje odmówienie Koronki do Miłosierdzia Bożego, którą Jezus podyktował św. Siostrze Faustynie.

22 stycznia 2025 roku w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie na Grochowie odeszła do domu Ojca Niebieskiego s. M. Sylwana, Krystyna Robak. Urodziła się 15 lutego 1946 roku w miejscowości Stojewsko (województwo kieleckie) w domu Władysława i Reginy z domu Kukla. Sakrament chrztu świętego otrzymała w Krasocinie, a sakrament bierzmowana przyjęła z rąk bp. Czesława Kaczmarka w roku 1955. Do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia wstąpiła 21 stycznia 1963 roku po ukończeniu zasadniczej szkoły zawodowej. Postulat odbyła w Kiekrzu i Warszawie na Grochowie. Nowicjat pod kierunkiem s. Andrei Kozłowicz odbyła również w Kiekrzu i tam 2 sierpnia 1967 roku złożyła pierwsze śluby zakonne. Jako juniorystka pierwszy rok pozostała w tym klasztorze, pracując jako krawcowa nowicjatu, a następnie wyjechała do Warszawy do klasztoru przy ul. Żytniej, gdzie zajmowała się szyciem kołder (1968-1972). Trzecią probację odbyła w Krakowie i tam 2 sierpnia 1972 roku złożyła śluby wieczyste, następnie jeszcze przez rok pozostała w tym klasztorze, szyjąc dla nowicjatu. W 1973 roku wyjechała do Radomia, gdzie przez 18 lat uzupełniała wykształcenie (mistrz krawiectwa damskiego i bieliźniarstwa oraz Średnie Studium Zawodowe z kierunkiem społeczno-prawnym) i pełniła różne obowiązki: przy obsłudze księży w parafii i jako przełożona domu. W 1991 roku wyjechała do  klasztoru przy ul. Żytniej w Warszawie, gdzie przez 3 lata w była opiekunką postulatu (1991-1994). Następnie złożona nieuleczalną chorobą prowadziła jeszcze korespondencję powołaniową i na miarę możliwości wykonywała drobne prace. Apostołowała modlitwą i cierpieniem znoszonym z wielką radością i cierpliwością. Była żywo zainteresowana sprawami Zgromadzenia, Kościoła św. i Ojczyzny. Cieszyła się wydarzeniami, w czasie których głoszone było orędzie Miłosierdzia zapisane w „Dzienniczku” św. Faustyny i wspierała siostry, które na różne sposoby pełniły to zdanie w klasztorach, parafiach w kraju i poza jego granicami. Ostatnie lata życia spędziła przykuta do łóżka, a jej apostolstwo głoszenia orędzia Miłosierdzia polegało na ofiarowaniu Bogu modlitwy i cierpienia. Teraz z Maryją, św. Faustyną i zmarłymi siostrami uwielbia Miłosierdzie Boże w wieczności.

Siostry zapamiętały ją przede wszystkim jako osobę, która wzbudzała zaufanie. Wiele osób bardzo często przychodziło do niej po poradę. Miała dużo wiedzy i można było się od niej uczyć. Była zwyczajna, bezpośrednia, życzliwa, potrafiła słuchać, po prostu była wspaniałym człowiekiem. „Przede wszystkim kochała Jezusa, Eucharystię – wspomina s. Ave, dla której była mistrzynią w postulacie. – Została w mojej pamięci jako osoba całkowicie oddana Jezusowi do końca. Cechy, które ją wyróżniały to: wierność, systematyczność, punktualność, wewnętrzna pogoda ducha, optymizm. Nie poddawała się. W końcówce życia, w swoich niedogodnościach związanych z chorobą, nie koncentrowała uwagi na sobie. Po prostu po cichu odchodziła. Przykład oblubienicy Jezusa niesamowicie doświadczonej, umiłowanej”.

Msza Święta pogrzebowa zostanie odprawiona 28 stycznia o godz. 10.30 w kaplicy klasztornej w Warszawie na Grochowie. Jej ciało spocznie w grobowcu Zgromadzenia na Cmentarzu Powązkowskim.

Pod takim hasłem, w ramach projektu „Samarytanka”, w dniach 24-26 stycznia 2025  roku, w diecezjalnym domu rekolekcyjnym w Szczucińsku odbędą się rekolekcje dla kobiet.  To spotkanie ma celu ukazanie wielką siłę kobiety, której tak bardzo potrzebuje świat; że w planie Boga jest ona piękna, wolna i niezależna. W czasie rekolekcji prowadzący je ukażą – na przykładzie żydowskiej bohaterki biblijnej Judyty, kobiety, która ocaliła swój naród, oraz Maryi  najpiękniejszej i najpotężniejszej z niewiast – co znaczy być wolną i silną kobietą.

Rekolekcje prowadzą s. Anastasis Omelchenko z pietropawłowskiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, s. Kazimiera Wanat, s. Madlen Hofmann i  o. Hans Peter Reiner.

Pod takim hasłem 26 stycznia br, w Parafii pw. św. Barbary w Pionkach, w diecezji radomskiej, na zaproszenie ks. proboszcza Roberta Kowalskiego, s. Maria Faustyna Ciborowska ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia podzieli się orędziem Miłosierdzia i duchowym dziedzictwem św. Faustyny, zapisanym w jej „Dzienniczku”. Popołudniu odbędzie się pierwsze spotkanie z osobami, które pragną wstąpić do powstającej w tej parafii wspólnoty Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum”.

W dniach 24-26 stycznia br. w miejscowości Helvoir odbędzie się spotkanie młodych w wieku od 16-30 lat, w którym wezmą udział także s. Gaudia i s. Agnes z klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. W programie warsztaty na aktualne i inspirujące tematy, takie jak teologia ciała, ewangelizacja w erze cyfrowej oraz kontemplacja i modlitwa; katecheza prowadzona przez inspirujących mówców, takich jak s. Gaudia Skass i ks. Pieter Zimmermann; przytulne wieczory z fajerwerkami, muzyką i rozmowami oraz chwile ciszy i entuzjazmu, a w sobotę i niedzielę wspólnie celebrowana Eucharystia.

Wielu usiłowało już opowiedzieć o wydarzeniach, które wśród nas się dokonały, zgodnie z tym, jak nam przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem też i ja zbadać dokładnie wszystko od początku i po kolei opisać ci, dostojny Teofilu, abyś przekonał się o prawdziwości otrzymanego pouczenia.

Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej krainie. On zaś nauczał w ich synagogach i był wychwalany przez wszystkich. Przyszedł też do Nazaretu, gdzie się wychował. Zgodnie ze swym zwyczajem wszedł w dzień szabatu do synagogi i wstał, aby czytać. Podano Mu zwój proroka Izajasza. Gdy go rozwinął, znalazł miejsce, gdzie było napisane:

‘Ducha Pana nade mną,
dlatego mnie namaścił,
abym ubogim głosił dobrą nowinę.
Posłał mnie, abym głosił więźniom wyzwolenie,
a niewidomym przejrzenie,
abym zniewolonych czynił wolnymi,
abym ogłosił rok łaski Pana’.

Zwinął zwój, oddał go słudze i usiadł. A oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Zaczął więc mówić do nich: „Dziś wypełniło się pismo, które słyszeliście” (Łk 1, 1-4; 4, 14-21).

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

Uczę się być dobrą od Jezusa, od Tego, który jest dobrocią samą, abym mogła być nazwaną córką Ojca niebieskiego. Dziś, kiedy mię spotkała wielka przykrość przed południem, w tym cierpieniu starałam się połączyć wolę swoją z wolą Bożą i milczeniem wielbiłam Boga (Dz. 669).

22 stycznia 2025 roku w Narodowym Sanktuarium św. Jana Pawła II  w Waszyngtonie, USA, odbędzie się tradycyjny „Wieczór z Jezusem Miłosiernym”. Poprowadzą go siostry z waszyngtońskiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. W programie: Godzina Miłosierdzia i Koronka, adoracja z uwielbieniem Jezusa w Najświętszym Sakramencie i modlitwą wstawienniczą, sakrament spowiedzi oraz konferencja s. Cateriny Esselen: „Święte drzwi” Bożego serca są dla nas na oścież otwarte. Na zakończenie spotkania braterska agapa.

„Wieczory z Jezusem Miłosiernym” organizowane są dla młodzieży, która chce podążać śladami św. Siostry Faustyny i św. Jana Pawła II oraz odkrywać nową jakość życia w przyjaźni z Jezusem Miłosiernym.

22 stycznia br.  w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędzie się spotkanie młodych „Łagiewnicka 22”. Rozpocznie się ono o godzinie 19.00 w kaplicy z łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny o godzinie 19.00, a poprowadzą je siostry z krakowskiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. W programie: konferencja s. Anny Marii Trzcińskiej na temat, jak być sobą na przykładzie św. Siostry Faustyny, modlitwa w ciszy i uwielbienie Miłosierdzia Bożego podczas adoracji Najświętszego Sakramentu oraz agapa przy czymś smacznym i Q&A.

21 stycznia br. w kościele Santo Spirito in Sassia w Rzymie odbędzie się kolejne w spotkanie wspólnoty Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum”, w którym mowa będzie o ufności w i w „Dzienniczku” św. Siostry Faustyny. Spotkanie poprowadzą  siostry z rzymskiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia i ks. Alberto Donai ze Wspólnoty Synów Krzyża,  który wygłosi konferencję na temat: „Ufności Jonasza”. W programie: Modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego, która rozpocznie to spotkanie, Msza św., konferencje oraz braterskie spotkanie.

W spotkaniu można uczestniczyć także przez transmisję przez Google Meet.

Na stronie internetowej: www.faustyna.pl i jej wersjach językowych, w roku 2024 zanotowano ponad 2 500 000 użytkowników.

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia dziękuje wszystkim Współpracownikom, Ofiarodawcom, Informatykom i Tłumaczom, bez których to dzieło nie mogło by się rozwijać, oraz wszystkim Internautom, bez których nie mogłaby się dokonywać ta cudowna wymiana w świadczeniu dobra oraz niesienie światu orędzia Miłosierdzia i całego dziedzictwa duchowego św. Siostry Faustyny.

W dniach 17-19 stycznia br. w klasztorze karmelitów bosych w Lorinčíku koło Koszyc, w południowej Słowacji, odbędą się rekolekcje noworoczne dla kobiet pod hasłem: „Z tęsknotą czekałam na Pana, a On skłonił się ku mnie“ (Ps 40, 2). Poprowadzą je o. Paweł Wojnowski OCD oraz s. M. Benediktína Fečová z koszyckiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia.

19 stycznia (niedziela) w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku przy Starym Rynku odbędzie się spotkanie formacyjne wspólnoty Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum”. Rozpocznie się ono o godzinie 13.45 konferencją z cyklu biblijnego na temat: „Lekcja zaufania Jonasza”; o 15.00 Godzina Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego, a po niej agapa. O godzinie 17.00 Msza św., którą poprzedzi adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Spotkania prowadzą siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia i kapłani.

W trzecim dniu odbywało się w Kanie Galilejskiej wesele i była na nim Matka Jezusa. Na wesele zaproszono również Jezusa wraz z uczniami. Gdy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: „Nie mają wina”. Jezus odpowiedział: „Kobieto, czy to należy do mnie lub do ciebie? Jeszcze nie nadeszła moja godzina”. Wtedy Jego Matka zwróciła się do służących: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. A znajdowało się tam sześć kamiennych naczyń na wodę, które służyły do żydowskich obmyć rytualnych. Każde z nich mieściło po dwie lub trzy miary. Jezus polecił usługującym: „Napełnijcie naczynia wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Następnie powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście przewodniczącemu uczty”. I zanieśli. Skoro gospodarz skosztował wody przemienionej w wino, a nie wiedział, skąd było – słudzy natomiast, którzy zaczerpnęli wodę, wiedzieli – poprosił pana młodego i rzekł mu: „Każdy podaje najpierw dobre wino, a gdy goście sobie podpiją, gorsze. Ty przechowałeś dobre wino aż dotąd”.  Taki początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej i tak objawił swoją chwałę, a Jego uczniowie uwierzyli w Niego. Po tym wszystkim Jezus wraz z Matką, braćmi i uczniami przybył do Kafarnaum, gdzie pozostał kilka dni  (J 2, 1-12).

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

Zrozumiałam, że wszelka dążność do doskonałości i cała świętość jest [osadzona] na wypełnieniu woli Bożej. Doskonałe spełnienie woli Bożej jest dojrzałością w świętości, tu na wątpliwości nie ma miejsca (Dz. 666).

18 stycznia br. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędzie się pierwsze w nowym roku kalendarzowym spotkanie formacyjne  krakowskiej wspólnoty „Faustinum”. W programie:

13.30 – Modlitwa różańcowa

14.10 – Konferencje: 
14.10 – II etap: ABC życia duchowego – s. Maria Faustyna Ciborowska ISMM
14.10 – I etap: cykl biblijny – s. M. Terezjana Klepacka  ISMM

15.00Modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego

15.30Agapa i Losowanie Patronów na 2025 rok – sala „Faustinum”
16.20 –  Wspólne kolędowanie

17.00 – Eucharystia

17.50 – Adoracja Najświętszego Sakramentu

Więcej informacji na stronie: www.faustinum.pl

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia serdecznie dziękuje wszystkim współpracownikom, dobroczyńcom i ofiarodawcom, dzięki którym tworzona jest strona internetowa www.faustyna.pl, obecnie aktualizowana w dziewięciu językach, oraz wszystkie dzieła miłosierdzia na niej prowadzone, a przede wszystkim „Koronka za konających” i transmisja on-line z kaplicy z cudownym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Siostry Faustyny w Sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach. Wspólnie uczestniczymy w misji Jezusa objawiającego dziś światu miłosierną miłość Ojca Niebieskiego i obdarzającego ludzi swoim miłosierdziem. Także przez Was w tej apostolskiej posłudze – Drodzy Informatycy, Tłumacze, Dobroczyńcy i Ofiarodawcy – przelewa się na świat miłosierdzie Boże. Niech Święta Bożego Narodzenia będą więc czasem szczególnej radości i pokoju, bo Pan przyszedł na ziemię, jest z nami i żyje w nas, gdy jesteśmy w stanie łaski. Niech Nowy 2025 Rok będzie bogaty w Jego łaskę i miłosierdzie świadczone bliźnim.

Na stronie: www.faustyna.pl  i jej 8. wersjach językowych trwa losowanie Patronów na rok 2025. Do 6 stycznia swojego Patrona wylosowało już ponad 288 100 osób, w tym z Polski prawie 189 400 osób, na stronie hiszpańskiej ponad 44 400 osób, 44 300 Słowaków,  ponad 3 700 Włochów i reszta na pozostałych stronach językowych. Jak uczą świadectwa, wylosowani Patroni wyjątkowo odpowiadają na potrzeby i życiowe sytuacje ludzi. Warto mieć takie święte Towarzystwo, bo Mieszkańcy Nieba chcą i pomagają, jeśli ich o to prosimy. O skuteczności ich działania świadczą liczne świadectwa.

Shereen Yusuff, mieszka w USA. Przez 20 lat była ateistką, później powróciła do islamu, a następnie przyjęła wiarę katolicką. Po 16 latach pracy w charakterze inżyniera, specjalisty w dziedzinie nafty, została trenerem oddechu, a obecnie pracuje dla rządu federalnego w Waszyngtonie.

Jak wyglądała Twoja droga do wiary katolickiej?

Dorastałam jako muzułmanka na Bliskim Wschodzie. Połowę dzieciństwa spędziłam w Omanie, drugą połowę w Indiach. W Omanie prawie wszyscy wokół mnie byli muzułmanami, a kiedy dorastałam, większość moich przyjaciół była hinduistami lub buddystami. Znałam bardzo niewielu chrześcijan i tak naprawdę nie wiedziałem zbyt wiele o tej religii. W wieku 19 lat odbyłam staż w Chinach i wtedy spotkałam ludzi, którzy w ogóle nie wyznawali żadnej religii. Było to dla mnie bardzo zaskakujące, ponieważ zawsze traktowałam religię jako część tożsamości – jako coś, co trzeba mieć jak imię. Kiedy zdałam sobie sprawę, że można nie należeć do żadnej religii, zdecydowałam się z niej zrezygnować, bo czułam, że ludzie zabijają się, walczą i manipulują sobą w imię religii. Naprawdę wierzyłam, że bez religii byłoby o wiele więcej pokoju na świecie. Tak więc od późnej nastolatki do wczesnych lat trzydziestych nie myślałem zbyt wiele o Bogu.

Dorastając, byłam także sportowcem. Grałam w tenisa półprofesjonalnie, potem brałam udział w maratonach, ultramaratonach i w końcu zaczęłam uprawiać wspinaczkę górską. Podczas jednej z wypraw zdałam sobie sprawę, że nie jestem w stanie wytrzymać bólu, jakiego doświadczałam z powodu zimna. Wtedy nawet nie przyszło mi do głowy, że moja niezdolność do wytrzymania zimna ma coś wspólnego ze sposobem, w jaki oddychałam podczas wspinaczki. Jednak samo wspinanie bardzo mi się podobało i chciałam je kontynuować, więc zaczęłam szukać nauczycieli, którzy pomogliby mi znieść zimno. Wtedy spotkałam niejakiego Wima Hofa, który uczył ludzi, jak wytrzymać bardzo niskie temperatury, oddychając w określony sposób. Z tego powodu w 2019 roku przyleciałam do Polski, aby spędzić tydzień na szkoleniu się w tej metodzie oddychania.

Przy tej okazji po szkoleniu chciałam zobaczyć Polskę, więc wybrałam się w podróż z przyjacielem. W czasie tej podróży w Warszawie przeżyłam swoje pierwsze duchowe spotkanie z Bogiem. Pamiętam, jak siedziałem przy stole z kilkoma przyjaciółmi i poczułam, że Ktoś znacznie większy ode mnie patrzy na mnie z góry. Poczułam dużo miłości w moim sercu, a także to, że ta Istota była dumna ze mnie. Uczucie miłości, które zalewało moje serce, było tak wielkie, że nie mogłam powstrzymać radości, którą czułam w sobie. To doświadczenie wywarło na mnie ogromny wpływ. Gdy wróciłam do Houston, poszukiwałam odpowiedzi na to, czego doświadczyłam. Coś w moim sercu mówiło mi, że to, czego szukam, nie zostanie znalezione na zewnątrz mnie, ale przyjdzie od wewnątrz. Zaczęłam więc siedzieć w ciszy i czekać na odpowiedź, aż nadejdzie z wnętrza. To cisza i spokój, które spędzałam każdego dnia doprowadziły mnie do poznania Boga. Po kilku miesiącach siedzenia w ciszy zacząłem słyszeć głos i poczułam w sobie poruszenie, które nie było moje.

W czerwcu 2019 roku zdecydowałam się wrócić do islamu. Zaczęłam studiować tę religię, by rozumieć wszystko, co mówię podczas modlitwy, i cel tego wszystkiego, co robię. Byłam mile zaskoczona, gdy odkryłam, że islam jest bardzo piękną religią. Ale jednak wyczułam, że jest coś głębszego, do czego jeszcze nie sięgnęłam. Zaczęłam więc modlić się do Allaha (Boga) z prośbą o nauczyciela, gdyż czułam, że w mojej duchowej podróży mogę pójść dalej tylko wtedy, gdy będę miała nauczyciela. 25 października 2020 roku, modląc się w ten sposób, odczułam obecność Jezusa Chrystusa i usłyszałam słowa: Pójdź za Mną. Nie rozumiałam wówczas znaczenia tych słów, ale cieszę się, że poszłam za tym wezwaniem. Podróż od islamu do katolicyzmu mimo tego doświadczenia wcale nie była łatwa, ponieważ moja rodzina była bardzo zrozpaczona tą decyzją.

Czy byłaś już wtedy mężatką?

Tak. I to również komplikowało moją sytuację, ponieważ nasze małżeństwo nie mogło zostać zatwierdzone przez Kościół z powodów zbyt skomplikowanych, by je tutaj wymieniać. Zdecydowaliśmy się więc rozstać, zamiast żyć jak brat i siostra. Ból związany z rozstaniem był tak głęboki, że w nowennie przed świętem Miłosierdzia Bożego błagałam Boga o uzdrowienie mojego serca. Jednak Bóg sprawił, że to mój mąż zdecydował się przyjąć chrzest i zostać katolikiem. To było dla mnie wielkie zaskoczenie, bo nigdy nie skłaniał się ku jakiejkolwiek religii. Do dziś pamiętam Niedzielę Miłosierdzia Bożego, gdy weszłam do kościoła, usiadłam obok byłego męża podczas Mszy św. i poczułam tylko radość, że zdecydował się zostać katolikiem i że jest teraz moim bratem w Chrystusie. Ani odrobina bólu po naszej rozłące nie pozostała w moim sercu i w tym momencie uświadomiłam sobie, jak potężny jest nasz Bóg.

W kwietniu 2021 roku przyjęłam chrzest w Kościele rzymskokatolickim. Dziś, po ponad 3 latach bycia katoliczką, nadal czuję, że przechodzę proces nawrócenia, a Pan z każdym dniem odkrywa przede mną coraz więcej swoich tajemnic. Dziękuję Bogu, że wspierał mnie w walce duchowej na drodze do Kościoła katolickiego oraz za to, że dzięki naszemu małżeństwu także mój mąż spotkał Chrystusa i później sam przyjął chrzest. Wiele razy odmawiałam Koronkę do Bożego Miłosierdzia także z moim ojcem, mimo że jest muzułmaninem, a on patrzył na obraz Bożego Miłosierdzia i zawsze mówił, że kiedy się modliliśmy, odczuwał ogromny pokój w swoim sercu.

Kim jest dla ciebie święta Faustyna – jak opisałabyś swoją relację z nią?

Jak wspomniałam, moje pierwsze nawrócenie miało miejsce w Warszawie 22 lutego 2019 roku, czyli w dniu, w którym Jezus ukazał się św. Faustynie z poleceniem namalowania Jego obrazu. Nie wiedziałem wtedy, kim była św. Faustyna ani zbyt wiele o katolicyzmie czy obcowaniu świętych. Sądzę jednak, że ona chodziła ze mną, zanim jeszcze zostałam katoliczką. Nadal jest bardzo aktywna w moim życiu. Dzięki jej delikatnemu towarzyszeniu i lekturze jej „Dzienniczka” zdałam sobie sprawę, że moje powołanie do katolicyzmu dotyczyło głębszej misji, której na początku nie rozumiałam. Musiałam po prostu słuchać tego, co Bóg mówi i jak mnie prowadzi. Czułam się pocieszona, wiedząc, że św. Faustyna rozumiała moje serce, bo też słuchała Boga i poddawała się Jego prowadzeniu, nie znając Jego planów. W tym sensie przeszłam podobną drogę. Wierzę, że w tym samym roku, w którym przyjęłam chrzest, to dzięki jej wstawiennictwu mogłam głębiej zrozumieć, co znaczy otrzymać łaskę i miłosierdzie Boże. W uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego, 14 września 2022 roku, siedziałam w milczeniu przed obrazem Bożego Miłosierdzia i nagle dotarło do mnie, dlaczego muszę być katoliczką. W tym właśnie momencie doświadczyłam głębokiej miłości Boga; nagle poczułam, że moje serce otwiera się na nieskończoną łaskę i Jego miłosierdzie. Odczuwanie ogromu łaski i miłosierdzia, którym mnie w tym momencie obdarzył, było tak wielkie, że płakałam, ponieważ czułam się wtedy zupełnie niegodna. Później pojechałam do Zgromadzenia Siostry Faustyny ​​w Krakowie-Łagiewnikach, aby zobaczyć cudowny obraz Bożego Miłosierdzia i modlić się przy jej grobie. Święta Faustyna była pierwszą świętą, z którą nawiązałam głęboką więź, a dzięki niej poznałam o wiele więcej. Dzięki głębokiej miłości do niej ​​jeszcze dwukrotnie wróciłam do Polski. Nauczyłam się także po polsku odmawiać Koronkę do Bożego Miłosierdzia, bo chciałam poznać tę modlitwę w oryginalnym języku, którym Jezus rozmawiał ze św. Faustyną. Uwielbiam też mówić po polsku: Jezu ufam Tobie!

Za rozmowę i świadectwo dziękuje serdecznie

s. M. Faustia Szabóova ISMM

——————-

„Orędzie Miłosierdzia” 2024, nr 132

Kiedy wychodzę z domu, to mogę idąc szybkim krokiem znaleźć się w ciągu 8 minut przed obrazem Jezusa Miłosiernego w krakowskich Łagiewnikach. Mieszkam tu już ponad 30 lat i obserwowałem, jak skromna zakonnica została wyniesiona na ołtarze, a spokojne miejsce, zwane przez miejscowych Górką, przemieniało się w światowe centrum kultu Bożego Miłosierdzia. Muszę przyznać, że wzrastanie w cieniu tego Sanktuarium miało ważny wpływ na moje życie. Ostatnio uświadomiłem sobie również, że do wielu treści, które przekazała św. Faustyna, musiałem po prostu dorosnąć, zapewne do części z nich nadal dojrzewam.

Spoglądam dziś na obraz, o którego namalowanie Jezus prosił swoją sekretarkę św. Faustynę, a który znajduje niemal w każdym kościele i w wielu domach. Czytam trzy słowa widniejące na nim, którymi często modlę się sam i z rodziną. Wiem, że prawda w nich zawarta jest jedyną sensowną receptą na dziwne czasy, w jakich przyszło nam żyć. Te trzy niepozorne słowa niosą też ze sobą rewolucyjny, ale jedyny skuteczny program dla człowieka, by on wygrał życie. Są tym samym nadzieją dla świata.

Jezu

Nie jestem na pierwszym miejscu. To trudna prawda, bo wymagająca codziennego zmagania z sobą, ale słuszna, mająca na celu moje dobro. Każdy pragnie posiadać umiejętność mądrego decydowania, układania spraw na właściwym miejscu i we właściwej kolejności. To jest możliwe – receptę podał dawno temu św. Augustyn, zapewniając, że tak się stanie, jeśli Boga postawię na pierwszym miejscu. Oddanie pierwszeństwa Bogu zmienia perspektywę patrzenia na wszystko, np. na zaspokajanie potrzeb swoich i rodziny, gromadzenie dóbr materialnych, kryzys wieku średniego, puste gniazdo, samotność u schyłku życia…

Spodobało się Bogu zbawić świat i człowieka przez Wcielenie swego Syna. Odległy niegdyś Bóg zaprasza do bliskiej relacji. Zwracam się bezpośrednio do Niego po imieniu, tak jak On czynił względem ludzi, co zaznaczono na kartach Ewangelii. On nieustannie zaprasza: Zaprzyjaźnij się ze Mną, mów Mi po imieniu, nie obawiaj się poznać Mnie bliżej, zawsze możesz Mnie zawołać, jestem blisko ciebie. Wypowiadając imię Jezus, jednocześnie wyznaję wiarę, ponieważ wypowiadam to, co ono oznacza: Bóg zbawia. Wreszcie użycie wołacza nie jest przypadkowe – proszę Jezusa o pomoc.

W nowszych przekładach Pisma Świętego znajdujemy już raczej formę: Jezusie. Występująca tu, znana ze staropolskich przekładów Biblii czy pieśni religijnych, forma: Jezu wynika z różnych sposobów asymilacji w języku polskim wyrazów obcych o zakończeniach: us. Stąd spotykane też w niektórych tekstach słowo Chryst. Dla mnie to zakorzenione w wielowiekowej tradycji skrócenie imienia Jezusa podkreśla jeszcze bardziej Jego zaproszenie do zażyłej relacji z Nim.

Ufam

To coś więcej niż wierzę w Boga. Święty Jakub w swoim liście napisał, że złe duchy też wierzą i drżą. Chodzi raczej o to, by wierzyć Bogu. Zatem znowu mowa o relacji. Jezus zaprasza do zaryzykowania głębokiej wiary, ponieważ tylko wtedy będę zdolny zobaczyć Jego niepojętą miłość do mnie i jej konsekwencje w moim życiu. Powierzchowność w relacjach z człowiekiem do niczego nie zobowiązuje, nie daje oparcia w chwilach trudnych, gdy potrzebna jest pomoc. Jezus jest inny – cieszy się z każdej relacji, ale delikatnie zachęca: zaufaj Mi jeszcze bardziej.

Ufność jest nacechowana nadzieją. Chrześcijaństwo to religia nadziei. Przygotowujemy się na powtórne przyjście Jezusa, odkrywamy w życiu tęsknotę za naszą prawdziwą Ojczyzną, podążając różnymi ścieżkami wiary. Przekonujemy się coraz bardziej, że zostaliśmy stworzeni do czegoś więcej niż tylko to, co świat może nam zaofiarować. Nadzieja ma w sobie pierwiastek aktywny i twórczy: to pełne inspiracji oczekiwanie na coś pięknego i wspaniałego. Myślę, że można porównać to, o czym piszę, z przygotowaniami do ślubu lub tworzeniem wyjątkowego prezentu dla bliskiej osoby czy z powstawaniem pięknego dzieła: obrazu, rzeźby, kompozycji muzycznej. Jesteśmy szczęśliwi z finału, ale często bardziej wspominamy same przygotowania niż ostateczny efekt.

W zdaniu: Jezu, ufam Tobie słowo: ufam jest orzeczeniem. Ważny jest czas, w jakim ono występuje, bo oznacza, że chodzi tu o życie teraźniejszością, nie o rozpamiętywanie przeszłości ani zajmowanie się mrzonkami. Tu i teraz ufam, podejmując codzienne decyzje zgodne z Jego wolą. A podmiot? Jest domyślny: ja. Wracamy znów do relacji. Może czasem chcielibyśmy, żeby w podpisie obrazu było: ufamy albo ufa się. Jezus pragnie relacji indywidualnej z każdym z nas, ze mną. Nie mogę ukrywać się za cudzym życiem, cudzymi wyborami, zakładać wciąż cudzą maskę. Przed Nim muszę być prawdziwy, tylko wtedy będzie mógł działać w moim życiu bez przeszkód. To trudne, kiedy całe życie pouczano mnie, by nikomu zbytnio nie ufać. Nierzadko sobie samemu nie ufam.

Tobie

Czy nie wystarczyłoby napisać: Jezu, ufam? Pewnie nie, skoro Jezus podał inną formułę. On nie chce niedomówień, bo jest Gwarantem i Celem. On zaczyna i On kończy działanie w moim życiu. Jednocześnie potwierdza, że chce być ze mną na ty, w takiej bliskości jak z przyjacielem. A może – jak opowiadał w jednej ze swoich konferencji ks. Grzywocz – drogę do zaufania Jezusowi trzeba rozpocząć od pokornego wyznania prawdy, jak opisywany przez niego mężczyzna, który przed obrazem Jezusa Miłosiernego szczerze wyznał: Jezu, nie ufam Tobie? Ta szczerość uruchamia naturalną drogę szukania odpowiedzi na pytanie: co stoi na przeszkodzie do bliskiej relacji z Jezusem?

Jakiś czas temu pojawiły się w całej Polsce billboardy, przedstawiające nienarodzone dziecko w matczynym łonie w kształcie serca, z napisem: ufam tobie. Wiele tych plakatów zostało zniszczonych, a na jednym ktoś przekreślił słowo: tobie i napisał: sobie. Pamiętam również baner z manifestacji z napisem: Jezu, ufam sobie. To postawa zupełnie inna od wspomnianego przed chwilą: Jezu, nie ufam Tobie. Postawa prowokacyjnie rzucająca wyzwanie Bogu. Jezus nie zbawia na siłę. On nie chce, aby cokolwiek spowalniało lub utrudniało prawdziwe spotkanie z Nim. Jest cierpliwy, ale ciągle szukający człowieka. Obraz Jezusa Miłosiernego także to wyraża, bo Jezus jest w ruchu. To On pierwszy czyni krok w moim kierunku, wychodząc z ciemności i pustki.

Jezu, ufam Tobie!

Podpis: Jezu, ufam Tobie jest integralnie złączony z obrazem i precyzuje zaproszenie do relacji z Jezusem. Jaki jest Jezus, który mnie zaprasza? Jego spojrzenie jest łagodne, ale odważne, patrzy mi prosto w oczy, chce powiedzieć: tylko ty i Ja. Ma poranione ręce, utrudzone i okaleczone dla mnie. Prawa, podniesiona do błogosławieństwa, oznacza: nie bój się Mnie, nie przychodzę sądzić, wypominać, oskarżać, ale chcę ci błogosławić, chcę twego dobra. Błogosławiąca ręka niejako rozgrzesza, uwalnia, usprawiedliwia, przypomina też o sakramencie pokuty. Lewa ręka wskazuje na serce. Jezus nie chce tylko kolegi czy znajomego, On zaprasza do serca, do żywej i bliskiej relacji. Promienie symbolizują sakramenty: blady – chrztu i sakramentu pojednania, a czerwony – Eucharystii, przestrzenie doświadczania Jego miłosierdzia. Odkrywanie na nowo tajemnicy słowa i sakramentów św. – to droga na całe życie.

Zrozumienie i przyjęcie tej drogi, jaką wskazuje Jezus na tym obrazie, to jedyna nadzieja dla człowieka i świata. Słowa z podpisu obrazu porządkują wartości, uczą pokory, pocieszają, leczą z pychy i egoizmu, uczą służby i świadectwa, uwalniają od lęku. Bez tego programu świat, Kościół, człowiek, zawsze się będzie czegoś obawiał: samotności, śmierci, choroby, szczepionki, władzy, wojny, terroryzmu, prześladowania, ideologii. Chrześcijanin nie musi się bać. Ja nie muszę się bać. Jezus już zwyciężył. A zatem: JEZU, UFAM TOBIE!

Andrzej Grudzień

———————-

„Orędzie Miłosierdzia” 2024, nr 132

W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach jest już dostępny kolejny, 133. numer kwartalnika „Orędzie Miłosierdzia” na styczeń, luty, marzec 2025 roku, który zapowiada Rok św. Siostry Faustyny. W nim s. Gaudia Skass ISMM, komentując teksty z „Dzienniczka” św. Faustyny, pisze o sakramencie pojednania. Ten artykuł nosi tytuł: „Co sobie ksiądz pomyśli? Marta Gambin-Żbik opowiada o niezwykłej historii obrazka Jezusa Miłosiernego, który miała jej babcia. W numerze można przeczytać także rozmowę z Shereen Yusuff – muzułmanką, która wybrała wiarę katolicką –  o tym, że nigdy nie jest łatwiej, tylko my po doświadczeniach życia stajemy się silniejsi. W cyklu biblijnym o ufności w życiu Mojżeszu pisze s. Maria Faustyna Ciborowska ISMM, a ks. Wojciech Rebeta odpowiada na pytanie: Co wiemy o czyśćcu? Natomiast ks. Karol Dąbrowski pisze o cnocie czystości w życiu Apostołki Bożego Miłosierdzia, a s. M. Elżbieta Siepak ISMM w cyklu „Vademecum apostoła Miłosierdzia” stara się odpowiedzieć na pytanie: Co to jest miłosierdzie? Ponadto w numerze są świadectwa, modlitwa w Godzinie Miłosierdzia, rozważania Anny nad tekstami z „Dzienniczka” św. Siostry Faustyny, wiadomości, wiersz i pieśń…, a wszystko o miłosierdziu Boskim i ludzkim. „Orędzie Miłosierdzia” rozchodzi się za dowolne ofiary w łagiewnickim Sanktuarium, a także w prenumeracie. Archiwalne numery są dostępne w Internecie na stronie: www.faustyna.pl w zakładce: Kwartalnik „Orędzie Miłosierdzia”.

12 stycznia br. nastąpi uroczyste wprowadzenie relikwii św. Siostry Faustyny w parafii Matki Bożej Królowej Rodzin w Dziekanowie Leśnym (archidiecezja warszawska). Z tej okazji s. Livia Mikołajczyk i s. Simona Kras z klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach podzielą się z wiernymi tej parafii orędziem Miłosierdzia i duchowym dziedzictwem św. Siostry Faustyny, zapisanym w jej „Dzienniczku”.