Archiwum

Dokładnie 10 lat temu w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbyło się pierwsze spotkanie młodych „Łagiewnicka 22”. W tę okrągłą rocznicę siostry z krakowskiego klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia powracają do pierwotnego programu spotkań, który opisują trzy wyrazy: Słowo, Modlitwa, Wspólnota. Zapraszamy do kaplicy łaskami słynącego obrazu Jezusa Miłosiernego już w najbliższy piątek  (22 listopada) na 19:00. Słowo wygłosi s. Gaudia Skass, potem będzie czas na modlitwę w ciszy i uwielbienie Miłosierdzia Bożego podczas adoracji Najświętszego Sakramentu. Następnie –  spotkanie przy czymś smacznym i na Q&A z s. Gaudią.

W dniach 18-22 listopada 2024 roku w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędą się rekolekcje dla kapłanów pod hasłem: „Miłosierne spojrzenie, które ocala”. Poprowadzi je ks. Piotr Wieczorek, duszpasterz, rekolekcjonista, kierownik duchowy, moderator diecezjalny wspólnoty ewangelizacyjnej „Mamre”. Na kartach Ewangelii wielokrotnie spotykamy Jezusa, który swoim miłosiernym spojrzeniem powołuje, przebacza, dostrzega człowieka i jego najgłębsze potrzeby oraz przywraca mu godność dziecka Bożego. Czas rekolekcji przeżywanych w milczeniu będzie okazją do osobistego spotkania się ze spojrzeniem Jezusa Miłosiernego, aby na nowo przyjąć Jego miłość, by mógł przemieniać i uzdrawiać nasze serca.

Rekolekcje organizują siostry ze wspólnoty rekolekcyjnej Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Więcej informacji na stronie: www.faustinum.pl

22 listopada br. w Narodowym Sanktuarium św. Jana Pawła II  w Waszyngtonie, USA, odbędzie się tradycyjny „Wieczór z Jezusem Miłosiernym”. Poprowadzą go siostry z waszyngtońskiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. W programie: Godzina Miłosierdzia i Koronka, adoracja z uwielbieniem Jezusa w Najświętszym Sakramencie i modlitwą wstawienniczą, sakrament spowiedzi oraz konferencja s. Faustii Szaboóvej o tym, jak pokonywać przeszkody na drodze do świętości w oparciu o słowa Jezusa zapisane w „Dzienniczku” św. Faustyny i jej duchowe doświadczenie. Na zakończenie spotkania braterska agapa.

„Wieczory z Jezusem Miłosiernym” organizowane są dla młodzieży, która chce podążać śladami św. Siostry Faustyny i św. Jana Pawła II oraz odkrywać nową jakość życia w przyjaźni z Jezusem Miłosiernym.

17 listopada (niedziela) w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku przy Starym Rynku odbędzie się spotkanie formacyjne wspólnoty Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum”. Rozpocznie się ono o godzinie 13.45 konferencją z cyklu biblijnego na temat: „Wiara Abrahama”; o 15.00 Godzina Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego, a po niej agapa. O godzinie 17.00 Msza św., którą poprzedzi adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Spotkania prowadzą siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia i kapłani.

W dniach 15-17 listopada br. w Vancouver w Kanadzie odbędzie się Kongres Bożego Miłosierdzia Ameryki Północnej organizowany przez WACOM pod hasłem: „Boże Miłosierdzie i Maryja – nasza nadzieja”. W wydarzeniu udział zapowiedzieli m.in.  abp Gintaras Grušas z Wilna, abp J. Michael Miller z Vancouver, bp A. Savarimuthu z diecezji Palayamkottai, ks. Patrice Chocholski, sekretarz generalny WACOM oraz s. Inga Kvassayova z klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Lakeville (USA), która wygłosi konferencję na temat duchowości Miłosierdzia, przybliżając uczestnikom Kongresu szkołę duchowości św. Siostry Faustyny.

W dniach 15-17 listopada br. w klasztorze karmelitów bosych w Lorinčíku koło Koszyc w południowej Słowacji odbędą się rekolekcje dla dziewcząt i kobiet pod hasłem: „Uzdrowiona i wolna“ (por. Iz 43, 4). Poprowadzą je karmelici oraz s. M. Benediktína Fečová z koszyckiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia.

W tych dniach, po tej udręce, ‘słońce się zaćmi i księżyc straci blask i gwiazdy będą spadały z nieba, a moce niebieskie’ zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach z wielką mocą i chwałą. Wówczas pośle aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańców ziemi aż po krańce nieba.

Uczcie się na przykładzie drzewa figowego: Gdy jego gałązka staje się miękka i wypuszcza liście, rozpoznajecie, że zbliża się lato. Tak też i wy, gdy zobaczycie, że to się dzieje, wiedzcie, że jest blisko, we drzwiach. Zapewniam was: Nie przeminie to pokolenie, dopóki nie spełni się to wszystko. Niebo i ziemia przeminą, ale Moje słowa nie przeminą (Mk 13, 24-32). 

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

Napisz to: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki. Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, [będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym (Dz. 83).

Listopad jest szczególnym miesiącem świadczenia miłosierdzia wobec zmarłych, których dusze w czyśćcu dojrzewają do pełni miłości. Święta Faustyna w doświadczeniach mistycznych nawiedziła to miejsce i tak je opisała w „Dzienniczku”: „Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednozgodnie, że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. – [Usłyszałam głos wewnętrzny], który powiedział: Miłosierdzie Moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe. Od tej chwili ściślej obcuję z duszami cierpiącymi” (Dz. 20).

Takie pytanie zadała Siostra Faustyna na cmentarzu zakonnym w Krakowie-Łagiewnikach swoim zmarłym współsiostrom, które poprzedziły ją do wieczności. Wtedy otrzymała odpowiedź: O tyle jesteśmy szczęśliwe, o ile spełniłyśmy wolę Bożą (Dz. 515 i 518). Po tych słowach Święta długo się zastanawiała nad tym, jak wypełnia wolę Bożą i jak korzysta z czasu ziemskiego życia. Warto o tym pomyśleć, gdy w tych dniach nawiedzamy groby swoich bliskich. Każdy cmentarz kryje niezwykłe historie ludzi, a jednocześnie przypomina o przemijalności ludzkiego życia, przywołuje refleksję nad jego sensem i celem. Bóg, który pragnie szczęścia doczesnego i wiecznego każdego człowieka, przez życie św. Faustyny i jej doświadczenia mistyczne z mocą przypomina, gdzie ono jest i jak je osiągnąć.

16 listopada br. (trzecia sobota miesiąca) w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędzie się comiesięczne spotkanie krakowskiej wspólnoty Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum”. Początek o godzinie 13.30. W programie: Różaniec, konferencja z cyklu: „Misja i duchowość św. Siostry Faustyny”,  modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego, Eucharystia i adoracja Najświętszego Sakramentu z modlitwą uwielbienia, a także agapa.

Stowarzyszenie „Faustinum”, erygowane w 1996 roku przez metropolitę krakowskiego kard. Franciszka Macharskiego jako dzieło apostolskie Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia zrzesza kapłanów, osoby konsekrowane i świeckie z prawie 90 krajów świata, które za przykładem św. Siostry Faustyny pragną świadectwem życia, czynem, słowem i modlitwą uczestniczyć w Jezusowej misji głoszenia światu orędzia Miłosierdzia. Głównym zadaniem „Faustinum” jest formacja apostołów Bożego Miłosierdzia, którą siostry prowadzą w kilku językach. Więcej informacji na stronie: www.faustinum.pl

 

Ojczyzno moja kochana, Polsko, o gdybyś wiedziała, ile ofiar i modłów za ciebie do Boga zanoszę (Dz. 1038). Nie ma dnia, w którym bym się nie modliła za ciebie (Dz. 1188) – pisała św. Siostra Faustyna w swym „Dzienniczku”. A gdy błagała Jezusa o błogosławieństwo dla Polski, powiedział do niej: Dla ciebie błogosławię krajowi całemu (Dz. 39), dla ciebie błogosławię ziemi (Dz. 980, 1078). Innym razem dodał: Dla ciebie błogosławię światu (Dz.1061). Teraz, gdy ma większe możliwości działania, nie zaprzestała swego wstawiennictwa w Niebie. Niech więc dzisiaj w blasku tajemnicy miłosierdzia Bożego ukazuje współczesnym pokoleniom ten skarb, jakim jest Ojczyzna z całym jej dziedzictwem, i niech wspiera nasz naród we wszystkich wysiłkach na rzecz dobra wspólnego i moralnego odrodzenia Polaków, aby z ufnością zwrócili się do Boga, w którym świat odnajduje pokój, a człowiek szczęście.

Jesień, a ściślej mówiąc listopad, kojarzy się z uroczystością Wszystkich Świętych oraz z obchodzonym 11 listopada Narodowym Świętem Niepodległości, które upamiętnia odzyskanie przez Polskę wolności w 1918 roku po 123 latach niewoli (1795-1918). Czy istnieje jakiś związek między tymi świętami, między świętością a wolnością, między świętymi a narodowym dziedzictwem? Jaką rolę odrywają święci w dziejach narodu? Na pozór marginalną, bo wielu z nich żyje w ukryciu, w tak zwanej szarej codzienności – bez rozgłosu, mikrofonów, kamer czy fleszu aparatów fotograficznych – rzetelnie wykonując swoje obowiązki rodzinne, zawodowe, społeczne… A jednak ich oddziaływanie we wszystkich dziedzinach życia narodowego jest niezwykle znaczące. Mówi o tym cała historia naszej Ojczyzny, która od 1058 lat swą tożsamość buduje w oparciu o wartości chrześcijańskie, oraz współczesność, w której żyje nasze pokolenie.

To święci, nie tylko kanonizowani, są solą ziemi i światłem dla świata, dla każdej rodziny, wspólnoty, narodu i całej ludzkości, bo w nich i przez nich działa Bóg. Oni Mu ufają i czynią Jego wolę, bo są przekonani, że On chce jedynie dobra człowieka. Kochając Boga, kochają też świat, który On stworzył i przysposobił do naszej ziemskiej wędrówki do domu Ojca Niebieskiego. Uczciwie pracują, nie wchodzą w żadne układy korupcyjne, szanują siebie i innych ludzi, także nieprzyjaciół, wolni są od nienawiści, zakłamania, pragnienia zemsty, panują nad sobą oraz skupiają się na świadczeniu dobra najbliższym i tym, którzy są w potrzebie, a także całemu narodowi. Żyjąc tak zwyczajnie, wskazują właściwe drogi do pełni szczęścia, radości i wolności. To oni sprawiają, że ludzkość nie żyje w całkowitych ciemnościach i pustce, nie ginie w moralnym potopie, chaosie różnych ideologii, głosów fałszywych proroków, którzy obiecują raj na ziemi, a prowadzą do różnego rodzaju uzależnień i zniewoleń, a co najważniejsze – do utraty życia wiecznego z Bogiem.

W całej historii aż po czasy współczesne ogromną rolę we wszystkich dziedzinach życia odgrywali i odgrywają ludzie wierni wartościom chrześcijańskim. Najlepiej ten proces ich oddziaływania na życie każdej wspólnoty, także narodowej i międzynarodowej, można dostrzec na przykładzie świętych kanonizowanych. Wystarczy spojrzeć na dzieło ewangelizacji św. Wojciecha, które do dzisiaj przynosi owoce; na męczeńską śmierć św. Stanisława, biskupa, która ciągle przypomina o tym, że prawo Boże jest dobrem dla każdego człowieka i trzeba je szanować. Życie św. Jadwigi, królowej, uczy, że wszyscy powołani są do świętości, także przywódcy państw, a ich władza winna być w każdej przestrzeni służbą wobec tych, do których Bóg ich posyła. Święty Maksymilian Kolbe, człowiek mediów katolickich, ewangelizator Japonii oraz założyciel Rycerstwa Niepokalanej, pokazuje, jak pięknie można żyć nawet w czasach pogardy i w ekstremalnych warunkach. Wpływ św. Jana Pawła II na życie Kościoła i świata mogliśmy obserwować na przełomie ostatnich dwóch stuleci. Mówi się nawet o pokoleniu JPII. Jego życie i papieskie posługiwanie toczyło się na oczach świata, a życie św. Siostry Faustyny Kowalskiej – w całkowitym ukryciu. A przecież to właśnie ona została wysłana przez Boga z prorocką misją do świata jako apostołka Bożego Miłosierdzia. Jej wpływ na życie Kościoła i świata dostrzegalny jest przysłowiowym gołym okiem. Nie chodzi tu tylko o powszechnie praktykowane w Kościele nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego w formach, które przekazał jej Jezus, lecz także o ukazanie we współczesnym świecie nowości stylu chrześcijańskiego życia, co podkreślił papież Benedykt XVI, mówiąc: Wielkim pragnieniem tej świętej kobiety było umieszczenie miłosierdzia Bożego w centrum wiary i życia chrześcijańskiego. Dzięki sile swojego duchowego życia ukazała w pełnym świetle – i to właśnie w naszych czasach, które poznały okrucieństwo oficjalnych ideologii – nowość przesłania chrześcijańskiego.

Wpływ świętych na życie naszego narodu, Europy i świata trudno jest w pełni opisać, ponieważ w ogromnej mierze dotyczy on wartości duchowych: kształtowania światopoglądu, postaw moralnych oraz umacniania wartości chrześcijańskich w życiu jednostek, społeczeństwa, a także na arenie międzynarodowej i międzyreligijnej. Może najbardziej uchwytny wpływ duchowy wyraża się w kształtowaniu wzorców pięknego życia, zasad budowania społecznego ładu i pokoju, opartego na wartościach chrześcijańskich. Każda z tych świętych postaci fascynowała za swego ziemskiego życia i fascynuje po śmierci, gdyż pozostawia przykład życia szczęśliwego i spełnionego, choć często przeżywanego pośród trudnych doświadczeń, oraz świadectwo heroicznej miłości Boga i ludzi, umiłowania Ojczyzny i świata. Powszechny podziw budzi przecież ofiara życia św. Faustyny za grzeszników, czyn św. Maksymiliana, który w bunkrze głodowym dobrowolnie umierał za Franciszka Gajowniczka, czy życie św. Jana Pawła II zatroskanego o losy Ojczyzny, Europy i świata.

Święci chrześcijanie żyją nie tylko dla siebie, ale czują się współodpowiedzialni za zbawienie osób powierzonych ich pieczy apostolskiej, za losy Ojczyzny i świata. W ziemskim życiu i po śmierci troszczą się o innych, wypraszają miłosierdzie Boże nie tylko dla osób sobie bliskich, ale dla wszystkich, szczególnie tych, którzy się źle mają, dla ludzi chorych, cierpiących na ciele i duszy, dla rządzących i obywateli swego kraju, dla innych narodów, zwłaszcza tych, które swą niedolą, często niemym krzykiem wołają o miłosierdzie Boże i ludzkie. Ktoś powiedział, że najtrudniejsze i najgorsze są te czasy, w których brakuje ludzi wołających o miłosierdzie Boga, bo bez tego świat zdany jest tylko na siebie, a sam zbawić się nie może.

Święci orędują przed Bogiem także po śmierci. Nie zapomnę o tobie, biedna ziemio – obiecała św. Faustyna – choć czuję, że cała natychmiast zatonę w Bogu, jako w oceanie szczęścia; lecz nie będzie mi to przeszkodą wrócić na ziemię i dodawać odwagi duszom, i zachęcać je do ufności w miłosierdzie Boże. Owszem, to zatopienie w Bogu da mi możność nieograniczoną działania (Dz. 1582). Święta Faustyna i wszyscy święci wypraszają łaski Bożego miłosierdzia dla mieszkańców ziemi, a przez pozostawione świadectwo życia i swoje dzieła wskazują na to, co jest w życiu najważniejsze dla ludzi i narodów. Świadczą o tym, że możliwa jest na ziemi taka miłość, która wznosi się na wyżyny heroizmu, że nie jest utopią idea budowania w państwie takich relacji, w których jest miejsce dla każdego, bez względu na pochodzenie, narodowość, religię czy światopogląd, wykształcenie, bogactwo, ubóstwo, chorobę czy kalectwo. Taką cywilizację można budować tylko z Panem Bogiem, bo On udziela światła i łask potrzebnych do jej realizacji. Same tylko ludzkie środki nie wystarczą, o czym tyle razy można się było przekonać, patrząc choćby na historię ostatniego stulecia.

Świadectwo życia świętych nie przemija, ono przez wieki w mniejszym lub większym stopniu wpływa na życie ludzi w kraju ich pochodzenia, a w przypadku wielkich świętych na życie całego Kościoła, na kształtowanie poglądów, naukę, literaturę i sztukę, a nawet na bieg wydarzeń historycznych w skali ogólnoludzkiej. Święci najmocniej przekonują o tym, jak wielki potencjał tkwi w chrześcijaństwie, które służy przemianie jednostek i życia wspólnego w cywilizację miłości. Ludzie żyjący wartościami chrześcijańskimi są największym skarbem każdego narodu i ziemskiej cywilizacji, gdyż wprowadzają w czyn takie wartości jak: pokój, harmonię, troskę o dobro doczesne i duchowe jednostek i społeczeństwa. Choć często prowadzą życie ukryte lub spełniają proste posługi w rodzinie, środowisku pracy, oddają się służbie społecznej nawet w niewielkiej małej Ojczyźnie, to przecież budują cywilizację miłości, w której chce żyć i do której dąży różnymi sposobami każdy człowiek, naród i grupa społeczna. Święci tworzą zdrowe rodziny, budują relacje międzyludzkie oparte na prawdzie, sprawiedliwości, miłości ofiarnej i przebaczającej, na poszanowaniu niezbywalnej godności każdego człowieka.

s. M. Elżbieta Siepak ISMM

————————-

„Orędzie Miłosierdzia” 2024, nr 132

10 listopada br. s. Martyna i s. Marlena z klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Kiekrzu podzielą się orędziem Miłosierdzia i szkołą duchowości św. Siostry Faustyny z wiernymi w miejscowości Góra (województwo dolnośląskie). Kościół w tej parafii jest pod wezwaniem pod wezwaniem św. Siostry Faustyny.

[Jezus] nauczał dalej: „Miejcie się na baczności przed nauczycielami Pisma. Chętnie chodzą w wytwornych szatach, lubią pozdrowienia na placach, pierwsze krzesła w synagogach i honorowe miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru długo się modlą. Ich spotka surowszy wyrok”.

Potem, siedząc naprzeciw skarbony, przypatrywał się, jak tłum wrzucał do niej drobne pieniądze. Wielu bogatych wrzucało wiele. Gdy przyszła pewna uboga wdowa, wrzuciła dwie drobne monety, czyli jeden kwadrans. Wtedy przywołał swoich uczniów i powiedział do nich: „Zapewniam was: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej od wszystkich, którzy wrzucali do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało, a ona ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie” (Mk 12, 38-44).

 Z „Dzienniczka” św. Faustyny

Bóg i dusze – Akt ofiarowania. Wobec nieba i ziemi, wobec wszystkich chórów anielskich, wobec Najświętszej Maryi Panny, wobec wszystkich Mocy niebieskich oświadczam Bogu w Trójcy Jedynemu, że dziś w zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem, Odkupicielem dusz, składam dobrowolnie z siebie ofiarę za nawrócenie grzeszników, a szczególnie za te dusze, które straciły nadzieję w miłosierdzie Boże. Ofiara ta polega na tym, że przyjmuję z zupełnym poddaniem się woli Bożej wszystkie cierpienia i lęki, i trwogi, jakimi są napełnieni grzesznicy, a w zamian oddaję im wszystkie, jakie mam, pociechy w duszy, które płyną z obcowania z Bogiem. Jednym słowem, ofiaruję za nich wszystko (Dz. 309).

W uroczystość Wszystkich Świętych Kościół czci, nie tylko osoby wyniesione do chwały ołtarzy, znane z imienia i biografii, ale także kapłanów, osoby konsekrowane i wiernych świeckich, którzy osiągnęli cel życia – zjednoczenie z Bogiem w miłości na wieki. Świętych, którzy żyją pośród nas, jest więcej niż się wydaje. Świadczy o tym także historia Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, które szczyci się nie tylko św. Siostrą Faustyną Kowalską. Na przestrzeni ponad 160 lat istnienia i działalności Zgromadzenia w jego historię wpisało się wiele osób niezwykłych, niektóre Kościół wyniósł do chwały ołtarzy. Są wśród nich m.in. św. abp. Zygmunt Szczęsny Feliński, który stanął u samych początków Zgromadzenia, św. Jan Paweł II, który tak często bywał w Łagiewnikach, beatyfikował i kanonizował Siostrę Faustynę i tak wiele uczynił dla misji głoszenia orędzia Miłosierdzia, bł. bp Julian Nowowiejski, który zaprosił siostry do Płocka i napisał pierwszą historię Zgromadzenia, bł. Jan Balicki, który zapoczątkował pracę Zgromadzenia w Przemyślu i przez 3 lata służył siostrom i wychowankom, bł. Maria Karwowska, która przebywała na formacji w łagiewnickim klasztorze, bł. ks. Michał Sopoćko – wileński spowiednik klasztoru na Antokolu i kierownik duchowy św. Siostry Faustyny. Wśród kandydatów na ołtarze trzeba wspomnieć choćby spowiedników posługujących w klasztorze w Krakowie-Łagiewnikach: sługę Bożego o. Wojciecha Baudiss SJ, ks. Bernarda Łubieńskiego (redemptorystę), o. Stanisława Bednarskiego SJ,  o. Stanisława Podoleńskiego SJ, o. Mariana Morawskiego SJ, o. Józefa Cyrka SJ, o. Józefa Andrasza SJ czy sługę Bożego o. Jacka Woronieckego OP, autora  książki „Tajemnica miłosierdzia Bożego”, którą siostry z rękopisu przepisywały w Łagiewnikach. Lista świętych, błogosławionych i sług Bożych jest znacznie większa, zwłaszcza gdy uwzględni się nie tylko stałą współpracę ze Zgromadzeniem, ale inne okoliczności i kontakty. Także dzisiaj pośród nas żyją święci, ludzie zafascynowani miłosierną miłością Jezusa, uczestniczący w Jego życiu i misji objawiania światu tajemnicy Bożego miłosierdzia.

W łagiewnickim Sanktuarium jest jedna z najstarszych nekropolii Krakowa – cmentarz zakonny założony pod koniec XIX wieku w głębi dawnego ogrodu Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Spoczywają na nim ciała sióstr, kapelanów, wychowanek Zgromadzenia i osób związanych z klasztorem w Łagiewnikach. Na tym cmentarzu przez 28 lat spoczywały także doczesne szczątki św. Siostry Faustyny. Tutaj pochowana jest m.in. jej przełożona generalna m. Michaela Moraczewska, s. Kaliksta Piekarczyk, która swoje życie złożyła w ofierze w intencji ocalenia Krakowa w latach drugiej wojny światowej, m. Ksawera Olszamowska ofiarująca swe życie w intencji ustanowienia w Kościele święta Bożego Miłosierdzia i szerzenia orędzia Miłosierdzia, oraz inne siostry, które złożyły w ofierze swe życie w różnych intencjach. Cmentarz zakonny od strony południowej sąsiaduje z bazyliką w łagiewnickim Sanktuarium i często jest nawiedzany przez pielgrzymów. Natomiast od strony wschodniej, czyli za bazyliką, znajduje się cmentarz wojenny z czasów pierwszej wojny światowej. Nie ma tutaj osobnych mogił, lecz duży krzyż oraz obelisk z tablicą, która mówi, że spoczywa tutaj 266 żołnierzy z 15 krajów europejskich. W latach pierwszej wojny światowej część posesji klasztornej została zajęta na potrzeby dużego szpitala wojskowego na ponad 1000 łóżek. Mieścił się on także w kilku postawionych barakach, w których pielęgnowano żołnierzy różnych narodowości chorych na tyfus, cholerę, czerwonkę, ospę i szkarlatynę, a więc choroby zakaźne. Niektórych żołnierzy nie udało się uratować, zmarli w tym szpitalu, więc chowano ich na cmentarzu za murem klasztoru.

Badania opinii społecznej Polaków ujawniają, że większość naszych rodaków wierzy w Boga. Nie oznacza to jednak, że wszyscy podzielają naukę Kościoła co do poszczególnych prawd wiary, także tych fundamentalnych, dotyczących rzeczy ostatecznych. Tylko nieco ponad jedna trzecia ankietowanych osób jest przekonana, że po śmierci trafimy do nieba, piekła lub czyśćca. Pozostali respondenci nie wiedzą, co nastąpi po śmierci lub nie wierzą w ogóle w życie po śmierci (badania CBOS z 2015 roku).

Co się dzieje po śmierci?

Święta Faustyna zapisała w „Dzienniczku”: O, jak bardzo się dziwię, że ludzie niektórzy sami siebie oszukują, którzy mówią: nie ma wieczności (Dz. 990). Sam Jezus zapewniał ją o ostatecznym przeznaczeniu jej życia, które wybiega poza ten świat i w pełni realizuje się w wieczności. Przywołajmy jej rozmowę z Panem: Kiedy przyjęłam Komunię Świętą, powiedziałam Mu: „Jezu, tyle razy myślałam dziś w nocy o Tobie”, a Jezus mi odpowiedział: „I Ja myślałem o tobie, nim cię powołałem do bytu”. – „Jezu, w jaki sposób myślałeś o mnie?” – „O sposobie przypuszczenia cię do wiekuistego szczęścia Mojego” (Dz. 1292).

Prawda o zmartwychwstaniu Jezusa po śmierci jest centralnym wydarzeniem w dziejach świata i fundamentem naszej wiary. Święty Paweł pisał do Koryntian: Jeżeli zatem głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? (…) A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach. (…) Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli (1 Kor 15, 12.17.20). Ostatnie zdanie z tego fragmentu jest godne podkreślenia, bo oznacza, że zmartwychwstanie dotyczy nie tylko Chrystusa, ale że przeznaczeniem każdego człowieka jest po śmierci życie bez końca.

Bardzo jest poruszające świadectwo Natalii Grzelak, rodzonej siostry św. Faustyny (Heleny), która spisała je w 1993 roku, na kilka lat przed swoją śmiercią w 1997 roku. Opisuje, że zanim dowiedziała się o śmierci Heleny – Siostry Faustyny, zmarłej 5 października  1938 roku – przeżyła dziwne zdarzenie. Pewnego wieczoru, gdy z mężem  położyła się do snu, zobaczyła otwarte drzwi i podchodzącą do jej łóżka swą siostrę Helenkę. Była bielutka jak opłatek i miała złożone ręce. I powiedziała: Przyszłam się z tobą pożegnać, bo odchodzę. Zostań z Bogiem. Nie płacz, nie wolno płakać. Następnie pocałowała Natalię w policzek i wyszła. Natalia z wrażenia nie mogła wydusić z siebie słowa, a potem zaczęła płakać. Helena wróciła i powtórzyła jej te słowa, żeby nie płakała. Rano Natalia pojechała na wieś i tam dowiedziała się, że jej siostra nie żyje.

Jakie jest niebo?

Życie po śmierci będzie zupełnie inne jakościowo od życia na ziemi. Wskazuje na to choćby zasadnicza różnica pomiędzy jakością życia zmartwychwstałego Pana w stosunku do życia po wskrzeszeniu różnych ludzi. Jezus, przywracając do życia przykładowo zmarłego Łazarza, sprawił, że powrócił on do życia na ziemi w tej samej kondycji, w jakiej żył wcześniej. Wskrzeszony Łazarz podlegał wszystkim prawom i tym samym ograniczeniom ludzkiej egzystencji i po jakimś czasie umarł. Jezus natomiast, gdy zmartwychwstał, nie powrócił już do ziemskiego życia. Ukazywał się uczniom w nowym, uwielbionym ciele, innym od dotychczasowego. Był to ten sam Jezus, ale jednocześnie nie taki sam. Ciało Jezusa zmartwychwstałego było nie z tej ziemi, nie podlegało ograniczeniom czasu i przestrzeni, cierpieniu i śmierci. Stanowiło widomy znak dla uczniów, do jakiego życia są powołani jako ostatecznego celu swej ziemskiej wędrówki, w której śmierć nie stanowi definitywnego końca, ale jest bramą, przejściem do wieczności.

Święta Faustyna niejednokrotnie doświadczała czegoś z rzeczywistości niedostępnej zwykłym zmysłom. Pod datą 27 listopada 1936 roku zapisała: Dziś w duchu byłam w niebie i oglądałam te niepojęte piękności i szczęście, jakie nas czeka po śmierci. Widziałam, jak wszystkie stworzenia oddają cześć i chwałę nieustannie Bogu; widziałam, jak wielkie jest szczęście w Bogu, które się rozlewa na wszystkie stworzenia, uszczęśliwiając je, i wraca do Źródła wszelka chwała i cześć z uszczęśliwienia, i wchodzą w głębie Boże, kontemplują życie wewnętrzne Boga: Ojca, Syna i Ducha Świętego, którego nigdy ani pojmą, ani zgłębią (Dz. 777).

Rzeczywistość inna od ziemskiej jest bardzo trudna do opisania. Człowiekowi brakuje możliwości, by ją wyrazić. To tak, jakby na przykład trzeba było nazwać kolory, których nie ma na tym świecie. Siostra Faustyna wyznała, że kiedyś ujrzała, jak aniołowie i święci oddają chwałę Bogu. Zaznaczyła przy tym, że nie może jednak tego opisać (Dz. 1592).

Z „Dzienniczka” dowiadujemy się także, że niebo jest nie tylko wspólnotą z Bogiem, ale z aniołami i świętymi, którzy cieszą się z przyjścia każdego człowieka i na niego czekają. Kochają Boga jako jedyny przedmiot swej miłości, ale i nas kochają czule i serdecznie (Dz. 1592). Inną, wartą zauważenia cechą życia w niebie, jest zróżnicowanie stopnia poznania Boga przez każdą istotę. Wszyscy w niebie są absolutnie szczęśliwi, ale jednocześnie każdy ma swoją inną miarę, jakby pojemność tego, co jest w stanie przyjąć (Dz. 771).

Jak się dostać do nieba?

Pan Jezus swoją Męką, Śmiercią i Zmartwychwstaniem otworzył nam drogę do nieba. Zostawił przy tym środki, które pozwalają poruszać się po tej drodze. Powiedział: Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony (Mk 16,16). Fundamentalnym obdarowaniem jest chrzest, który gładzi grzechy i obdarza dziecięctwem Bożym.

Przekonała się o tym naocznie Siostra Faustyna. Będąc kiedyś w szpitalu miała pragnienie, aby znajdująca się w sąsiedniej separatce ciężko chora Żydówka, zanim umrze, przyjęła chrzest. Tak opisała czas jej umierania: I nadszedł moment, że chora zaczęła tracić przytomność, (…) i siostra pielęgnująca udzieliła jej chrztu świętego. I nim się wszyscy zbiegli, to jej dusza była piękna, ozdobiona łaską Bożą i zaraz nastąpiło konanie; krótko trwało konanie, zupełnie jakby zasnęła. Nagle ujrzałam jej duszę wstępującą do nieba w cudnej piękności. O, jak piękna jest dusza w łasce poświęcającej; radość zapanowała w mojej duszy, że (…) otrzymałam tak wielką łaskę dla tej duszy (Dz. 916).

W Kościele mamy dostęp do wielu środków zbawczych. Są nimi wszystkie sakramenty, słowo Boże, różne uczynki miłości. Bóg, w swym niezmierzonym miłosierdziu działa także poza środkami, które nam dał. Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że Bóg związał zbawienie z sakramentem chrztu, ale sam nie jest związany swoimi sakramentami (KKK 1257).

Najkrócej rzecz biorąc, do nieba idzie ten, kto pełni wolę Bożą. Zaświadcza o tym Sekretarka Bożego Miłosierdzia: Widzę, że jeszcze się nie spełniła we mnie całkowicie wola Boża, dlatego żyć muszę, (…) domem moim jest niebo; ale nim pójdziemy do ojczyzny, musimy spełnić wolę Bożą na ziemi, to jest – muszą się w nas dokonać próby i walki (Dz. 897). I pociesza: Niczym są wszystkie cierpienia w porównaniu z tym, co nas czeka w niebie (Dz. 596).

ks. Wojciech Rebeta

______________

„Orędzie Miłosierdzia” 2024, nr 132

3 listopada br., w ramach przygotowań Parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bolesławcu  do przyjęcia relikwii św. Siostry Faustyny oraz praktyki comiesięcznych nabożeństw do Miłosierdzia Bożego, s. Tobiana i s. Agnes z łagiewnickiego klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia podzielą się orędziem Miłosierdzia i duchowym dziedzictwem Apostołki Bożego Miłosierdzia w czasie niedzielnych spotkań na Eucharystii.

Jeden z nauczycieli Pisma zapytał Go: „Które przykazanie jest pierwsze ze wszystkich?”. Jezus rzekł: „Pierwsze jest: «Słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz, jest Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, swego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą». Drugie jest to: «Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego». Nie ma innego przykazania większego od tych”. Powiedział do Niego nauczyciel Pisma: „Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo jeden jest i poza Nim nie ma żadnego. Miłować Go  całym sercem, całym rozumem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego o wiele więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Jezus, widząc, że rozsądnie odpowiedział, rzekł do niego: „Niedaleko jesteś od królestwa Bożego”. I odtąd nikt już nie odważył się Go pytać (Mk 12, 28b-34). 

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

Miłość, miłość i jeszcze raz miłość Boga, ponad to nie ma nic większego ani w niebie, ani na ziemi. Największa wielkość to jest – miłować Boga, prawdziwa wielkość jest w miłości Bożej, prawdziwa mądrość jest – miłować Boga. Wszystko, co jest wielkie i piękne – w Bogu jest; poza Bogiem nie ma piękna ani wielkości. O mędrcy świata i umysły wielkie – poznajcie, że prawdziwa wielkość jest w miłowaniu Boga (Dz. 990).

Pierwszy dzień listopada obchodzony jest w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia nie tylko jako dzień, w którym Kościół oddaje cześć wszystkim Świętym, ale także jako rocznica powstania Zgromadzenia w Polsce. Tego dnia 1862 roku abp Zygmunt Szczęsny Feliński poświęcił kaplicę i pierwszy Dom Miłosierdzia w Warszawie przy ul. Żytniej. Siostry w tym dniu w sposób szczególny wracają do początków historii swego Zgromadzenia. Wspominają jego założycielkę m. Teresę Ewę z książąt Sułkowskich hrabinę Potocką, która przyjęła zaproszenie abp. Szczęsnego Felińskiego i przybyła do Warszawy, by „upadłym” kobietom pomagać w powrocie do godnego życia, zakładając dzieło na wzór Domu Miłosierdzia w Laval (Francja), skąd zaczerpnęła wzory do pracy apostolskiej i życia zakonnego. Wraz z całym Kościołem siostry czczą też wszystkich, którzy osiągnęli cel swego życia – zjednoczenie z Bogiem na wieki. W ich gronie jest wyniesiona do chwały ołtarzy znana w całym świecie apostołka Bożego Miłosierdzia, św. Siostra Faustyna Kowalska – duchowa współzałożyciela Zgromadzenia, św. abp Zygmunt Szczęsny Feliński, a także zmarłe siostry, wychowanki, apostołowie Bożego Miłosierdzia ze stowarzyszenia „Faustinum”, którzy uczestniczyli w misji Zgromadzenia poprzez uobecnianie w świecie miłosiernej miłości Boga swym życiem, czynem, słowem i modlitwą. W tym dniu siostry dziękują za „wczoraj” Zgromadzenia, powierzają Bożemu Miłosierdziu  jego „teraz” i „przyszłość”, by w niej wypełniły się wszystkie Boże plany.

Szczęśliwi ubodzy w duchu,
ponieważ do nich należy królestwo niebieskie.
Szczęśliwi, którzy cierpią udrękę,
ponieważ będą pocieszeni.
Szczęśliwi łagodni,
ponieważ oni odziedziczą ziemię.
Szczęśliwi, którzy są głodni i spragnieni sprawiedliwości,
ponieważ oni będą nasyceni.
Szczęśliwi miłosierni,
ponieważ oni dostąpią miłosierdzia.
Szczęśliwi, którzy mają czyste serce,
ponieważ oni będą oglądać Boga.
Szczęśliwi, którzy zabiegają o pokój,
ponieważ oni zostaną nazwani synami Bożymi.
Szczęśliwi, którzy są prześladowani za sprawiedliwość,
ponieważ do nich należy królestwo niebieskie.
Jesteście szczęśliwi, gdyż was znieważają, prześladują i oczerniają z Mojego powodu. Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza zapłata w niebie. Tak samo przecież prześladowano proroków, którzy byli przed wami
 (Mt 16, 13-19). 

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

O Jezu mój, jak łatwo można się uświęcić – potrzeba tylko odrobinę dobrej woli. Jeżeli Jezus spostrzeże w duszy tę odrobinę, tej dobrej woli, to śpieszy się ze swoim oddaniem duszy i nic Go powstrzymać nie może, ani błędy, ani upadki, nic zgoła. Jezusowi jest pilno tej duszy dopomóc, a jeżeli dusza jest wierna tej łasce Bożej, to w bardzo krótkim czasie dusza może dojść do najwyższej świętości, do jakiej stworzenie tu na ziemi dojść może. Bóg jest bardzo hojny i nikomu łaski swojej nie odmawia, więcej daje, aniżeli my Go o to prosimy. Wierność w wypełnianiu natchnień Ducha Świętego – to najkrótsza droga (Dz. 291).

W życiu religijnym Kościoła w Polsce bardzo mocno zakorzeniła się piękna tradycja październikowych nabożeństw różańcowych. Odbywają się one w każdym kościele, w kaplicach, wspólnotach… W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach to nabożeństwo odprawiane jest w kaplicy klasztornej z łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny codziennie o 19:00, a w niedziele i święta oraz pierwszy piątek miesiąca o 18:30. Do modlitwy różańcowej w Krakowie-Łagiewnikach można się włączyć także przez transmisję on-line. Rozważania różańcowe w duchu miłosierdzia Boskiego i ludzkiego (także z tekstami św. Siostry Faustyny) są też dostępne w sklepie „Misericordia”  w łagiewnickim Sanktuarium i na stronie internetowej: www.faustyna.pl

Osoby z wielu krajów świata, uczestniczące w dziele „Nieustannej Koronki do Miłosierdzia Bożego”, modlą się nie tylko we własnych potrzebach, ale także proszą o „miłosierdzie dla nas i całego świata”. Intencja szczegółowa na październik: o wiarę i miłość w rodzinach oraz o pojednanie małżeństw rozbitych i przeżywających kryzysy.

Dzieło „Nieustannej Koronki” jest odpowiedzią na prośbę Jezusa, by nieustannie błagać o „miłosierdzie dla nas i całego świata”. Prowadzi je Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia na stronie: www.faustyna.pl od 2011 roku. Może w nim uczestniczyć każdy internauta, który wypełni krótki formularz wpisowy i choćby jeden raz zadeklaruje odmówienie Koronki do Miłosierdzia Bożego, którą Jezus podyktował św. Siostrze Faustynie.

23 października rozpoczyna się nowenna przed 162. rocznicą powstania Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, które w uroczystość Wszystkich Świętych, 1 listopada 1862 roku w Warszawie, założyła m. Teresa Ewa z książąt Sułowskich hrabina Potocka. Do tego Zgromadzenia Bóg powołał św. Siostrę Faustynę Kowalską (duchową współzałożycielkę), której przekazał orędzie Miłosierdzia i wysłał z prorocką misją głoszenia go światu. W tej nowennie siostry we wszystkich klasztorach Zgromadzenia w Polsce i na świecie dziękować będą za łaski otrzymane w całej historii Wspólnoty Zakonnej, prosić będą o łaskę uobecniania  Bożego miłosierdzia dzisiaj i ufne zawierzenie miłosierdziu Trójcy Świętej na kolejne lata dawania świadectwa i posługi apostolskiej.

W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach ta nowenna będzie odprawiana w dni powszednie o godzinie 19.00, a w niedziele o 18.20, a po niej będzie październikowe nabożeństwo różańcowe.

28 października br. s. Tobiana z klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w łagiewnickim Sanktuarium spotka się z wolontariuszami Hospicjum Sióstr Felicjanek im. bł. Hanny Chrzanowskiej w Warszawie przy ul. Nowowiejskiej. Tematem spotkania będą rozmowy o Bożym miłosierdziu w towarzyszeniu chorym i umierającym na podstawie bogatego doświadczenia św. Siostry Faustyny i zapisów, jakie pozostawiła w swym „Dzienniczku” i Listach.

W ramach projektu Samarytanka w dniach 25-27 października br. w  dziecezjalnym domu rekolekcyjnym Fides et ratio w Szczucińsku odbędą się rekolekcje dla kobiet pod hasłem: «Mój miły jest mój, a ja jestem jego» (Pnp 2:16). Tym razem uczestnikom rekolekcji będzie towarzyszyła postać Marii Magdaleny – kobiety o wielkim sercu,  wypełnionym Bożą miłością.   Rekolekcje prowadzą: s. Anastasis Omelchenko z pietropawłowskiej wspólnoty Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, s. Kazimiera Wanat oraz o. Hans Reiner. W programie konferencje, medytacje nad słowem Bożym, bibliodrama.

W dniach 25-27 października br.  w domu rekolekcyjnym jezuitów w Preszowie na Słowacji odbędą się doroczne rekolekcje dla czcicieli Bożego Miłosierdzia pod hasłem: „Gdybyś znał dar Boży” (por. J 4, 10). Poprowadzi je s. M. Blanka Krajčíková ISMM z hruszowskiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia wraz z ojcami jezuitami z preszowskiej wspólnoty.

Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, siedział przy drodze niewidomy żebrak Bartymeusz, syn Tymeusza. Słysząc, że Jezus z Nazaretu przechodzi, zaczął głośno krzyczeć: „Synu Dawida, Jezusie, ulituj się nade mną!”. Wielu nakazywało mu, aby umilkł, lecz on jeszcze głośniej krzyczał: „Synu Dawida, ulituj się nade mną!”. Wtedy Jezus zatrzymał się i rzekł: „Zawołajcie go!”. I przywołali niewidomego, mówiąc mu: „Odwagi, wstań, woła cię!”. On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na i szedł do Jezusa. A Jezus zwrócił się do niego: „Co chcesz, abym ci uczynił?”. Niewidomy odpowiedział Mu: „Rabbuni, żebym przejrzał”. Odrzekł Jezus: „Idź, twoja wiara cię uzdrowiła”. Zaraz przejrzał i szedł drogą za Nim (Mk 10, 46b-52). 

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

O mój Jezu, na dziękczynienie za wiele łask ofiaruję Ci duszę i ciało, rozum i wolę, i wszystkie uczucia serca swego. Przez śluby oddałam Ci się cała, już nic nie mam, co bym Ci ofiarować mogła. – Jezus mi powiedział: Córko Moja, nie ofiarowałaś Mi tego, co jest istotnie twoim. Zagłębiłam się w sobie i poznałam, że kocham Boga wszystkimi władzami swej duszy; a nie mogąc poznać co jest, co nie oddałam Panu. – Zapytałam: Jezu, powiedz mi o tym, a oddam Ci natychmiast z hojnością serca. – Jezus rzekł mi z łaskawością: Córko, oddaj Mi nędzę twoją, bo ona jest wyłączną twoją własnością. W tej chwili promień światła oświecił mą duszę i poznałam całą otchłań swej nędzy; w tym samym momencie przytuliłam się do Najświętszego Serca Jezusa z tak wielką ufnością, że choćbym miała na sumieniu grzechy wszystkich potępionych, nie zwątpiłabym o Bożym miłosierdziu – ale z sercem na proch skruszonym rzuciłabym się w przepaść miłosierdzia Twego. Wierzę, o Jezu, że nie odrzuciłbyś mnie od siebie, ale rozgrzeszył ręką zastępcy swego (Dz. 1318).

22 października o godzinie 19.00 w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, w kaplicy cudownego obrazu Jezusa Miłosiernego i przy grobie św. Faustyny  odbędzie się comiesięczne spotkanie młodych, czyli tradycyjna „Łagiewnicka 22”. Są to wieczory uwielbienia Miłosierdzia Bożego, w czasie których uczestnicy spotkania dziękują za otrzymane dobro i powierzają Jezusowi wszystkie osobiste intencje, sprawy Kościoła, świata.

Wtedy podeszli do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i powiedzieli: „Nauczycielu, chcemy, żebyś uczynił dla nas to, o co Cię poprosimy”. On ich zapytał: „Co takiego chcecie, abym wam uczynił?”. Rzekli Mu: „Spraw, abyśmy zasiedli w Twojej chwale: jeden po Twojej prawej stronie, a drugi po lewej”. Jezus im powiedział: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być chrzczony?”. Odpowiedzieli Mu: „Możemy”. Lecz Jezus im powiedział: „Kielich, który Ja mam pić, i chrzest, którym Ja jestem chrzczony, wy też przyjmiecie. Jednak nie do Mnie należy rozdawać miejsce po mojej prawej lub lewej stronie, lecz dostaną je ci, dla których je przygotowano”.  Gdy to usłyszało dziesięciu, zaczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i powiedział: „Wiecie, że ci, którzy są uznawani za władców narodów, ciemiężą je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak powinno być wśród was. Ale kto by chciał stać się wielki między wami, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być między wami pierwszy, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i oddać swoje życie jako okup za wielu” (Mk 10, 35-45). 

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

Kiedy się raz bardzo modliłam do świętych jezuitów, nagle ujrzałam Anioła Stróża, który mnie prowadził przed tron Boży; przechodziłam przez wielkie zastępy świętych, poznałam wiele znajomych, których znałam z ich obrazów. – Wiele widziałam jezuitów, którzy się pytali mnie: Z jakiego zgromadzenia ta dusza? – Kiedy im odpowiedziałam, spytali się: Kto jest twoim kierownikiem? – Odpowiedziałam, że ojciec Andrasz. Kiedy chcieli więcej mówić, mój Anioł Stróż dał znak milczenia i przeszłam przed sam tron Boży. Widziałam jasność wielką i nieprzystępną, widziałam miejsce swego przeznaczenia w bliskości Boga, ale jakim ono jest – nie wiem, bo je zakrywał obłok – ale mój Anioł Stróż powiedział mi: Tu jest tron twój za wierność w spełnianiu woli Bożej (Dz. 683).