Świadectwa 2020
Pragnęłabym wołać na świat cały:kochajcie Boga, bo dobry jest i wielkiego miłosierdzia (Dz. 1372).
Adam, 2020-12-31
Wiele lat żyłem z dala od Kościoła jako dziecko wychowane w rodzinie niewierzącej, często atakującej Kościół święty. Dobry Bóg poprzez swoje nieskończone miłosierdzie zesłał mi wspaniałą kobietę, która jest teraz moją żoną i matką dwójki naszych cudownych dzieci. To dzięki niej się nawróciłem, a wszystko przez Jezusa Miłosiernego i Sanktuarium Miłosierdzia. Pozdrawiam i życzę Bożego błogosławieństwa.
Wiele lat żyłem z dala od Kościoła jako dziecko wychowane w rodzinie niewierzącej, często atakującej Kościół święty. Dobry Bóg poprzez swoje nieskończone miłosierdzie zesłał mi wspaniałą kobietę, która jest teraz moją żoną i matką dwójki naszych cudownych dzieci. To dzięki niej się nawróciłem, a wszystko przez Jezusa Miłosiernego i Sanktuarium Miłosierdzia. Pozdrawiam i życzę Bożego błogosławieństwa.
Joanna, 2020-12-31
Na początku roku zaczęłam codziennie odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego i jak się rozpoczęła pandemia to zawierzyłam moją rodzinę Jezusowi. W grudniu mój mąż zachorował na covid. Przeszedł bardzo lekko, chociaż miał wiele chorób współistniejących, a ja mieszkając z nim nie zachorowałam, chociaż do tej pory łapałam wszystkie infekcje. Potem zachorowała córka, też lekko, a zięcia wcale. Pan Jezus nas ochronił. Zaufajcie Jezusowi, bo Jego miłosierdzia jest bez granic. Jezu, ufam Tobie!
Na początku roku zaczęłam codziennie odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego i jak się rozpoczęła pandemia to zawierzyłam moją rodzinę Jezusowi. W grudniu mój mąż zachorował na covid. Przeszedł bardzo lekko, chociaż miał wiele chorób współistniejących, a ja mieszkając z nim nie zachorowałam, chociaż do tej pory łapałam wszystkie infekcje. Potem zachorowała córka, też lekko, a zięcia wcale. Pan Jezus nas ochronił. Zaufajcie Jezusowi, bo Jego miłosierdzia jest bez granic. Jezu, ufam Tobie!
Sylwia, 2020-12-29
Dziękuję Ci, Panie Jezu i najukochańsza moja Mamo Niebieska, za łaskę wyrwania mojego brata Adama z grzechu wieloletniego cudzołóstwa i alkoholizmu. Miej nas zawsze w swej opiece.
Dziękuję Ci, Panie Jezu i najukochańsza moja Mamo Niebieska, za łaskę wyrwania mojego brata Adama z grzechu wieloletniego cudzołóstwa i alkoholizmu. Miej nas zawsze w swej opiece.
Dominika, 2020-12-28
Dziękuję za wysłuchanie mojej prośby, o którą modliłam się za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny do Bożego Miłosierdzia.
Dziękuję za wysłuchanie mojej prośby, o którą modliłam się za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny do Bożego Miłosierdzia.
Halina, 2020-12-27
Koronkę do Bożego Miłosierdzia poznałam jakiś czas temu. Często ją odmawiałam, jednak kiedy w Polsce panuje pandemia covid, odmawiałam ją codziennie. Jezusowi i Świętej Faustynie zawierzyłam całą moją rodzinę, jednak kiedy mój brat zaraził się wirusem szczególnie błagałam świętą Faustynę o opiekę nad nim i wstawiennictwo. Brat mój przebywa w zakładzie opiekuńczym, jest od 30 lat bardzo schorowany, chorował na gruźlicę, ma nieczynne jedno płuco, ściąganą kilkakrotnie wodę z płuc oraz podniesioną po wypadku przeponę, która uciska płuco. W niedługim czasie zaraziła się wirusem moja siostrzenica, z którą mieszka moja siostra chora na astmę oskrzelową. Dzięki mojej modlitwie i prośbą skierowanym do świętej Faustyny, brat przeszedł chorobę spokojnie, siostrzenica wyzdrowiała a siostra nawet się nie zaraziła. Jestem wdzięczna świętej Faustynie za wstawiennictwo u Jezusa za moją rodzinę i wiem, że to nie był jedyny raz, kiedy mnie osobiście wsparła swoją opieką.
Koronkę do Bożego Miłosierdzia poznałam jakiś czas temu. Często ją odmawiałam, jednak kiedy w Polsce panuje pandemia covid, odmawiałam ją codziennie. Jezusowi i Świętej Faustynie zawierzyłam całą moją rodzinę, jednak kiedy mój brat zaraził się wirusem szczególnie błagałam świętą Faustynę o opiekę nad nim i wstawiennictwo. Brat mój przebywa w zakładzie opiekuńczym, jest od 30 lat bardzo schorowany, chorował na gruźlicę, ma nieczynne jedno płuco, ściąganą kilkakrotnie wodę z płuc oraz podniesioną po wypadku przeponę, która uciska płuco. W niedługim czasie zaraziła się wirusem moja siostrzenica, z którą mieszka moja siostra chora na astmę oskrzelową. Dzięki mojej modlitwie i prośbą skierowanym do świętej Faustyny, brat przeszedł chorobę spokojnie, siostrzenica wyzdrowiała a siostra nawet się nie zaraziła. Jestem wdzięczna świętej Faustynie za wstawiennictwo u Jezusa za moją rodzinę i wiem, że to nie był jedyny raz, kiedy mnie osobiście wsparła swoją opieką.
Angelika, 2020-12-27
Panie Jezu, dziękuję, że jesteś ze mną, że Jesteś z nami. Proszę, miej w opiece naszego brata i syna Karola.
Panie Jezu, dziękuję, że jesteś ze mną, że Jesteś z nami. Proszę, miej w opiece naszego brata i syna Karola.
Iza, 2020-12-26
Mój mąż w 2020 roku miał poważną operację, która skończyła się śpiączką kliniczną od kwietnia do czerwca. W tym czasie zawierzyłam męża Maryi, a za jej pomocą poznałam Faustynkę. Ona doprowadziła mnie do Jezusa Miłosiernego. Z dziećmi spędzałam czas w Łagiewnikach na modlitwie. W domu odmawiałam Koronkę o 15. Prosiłam kogo tylko mogłam o modlitwę w tej właśnie godzinie. Lekarze nie dawali szans, ale my się modliliśmy mocno, wierząc. Nie da się tego opisać, co widziałam. Bóg istnieje i niech nikt nie wątpi w to. W rocznicę kanonizacji Siostry Faustyny na święta, wiedziałam, że muszę tam być w Łagiewnikach W setną rocznicę urodzin ojca świętego Jana Pawła II powiedziałam lekarzowi, że zobaczy Pani: teraz mu się poprawi. Bardzo dziwnie na mnie patrzyła, powiedziała niech Pani robi, co może, my robimy swoje. Ja mogłam się tylko modlić, a może aż tyle. Na drugi dzień, gdy zadzwoniłam do szpitala, usłyszałam dziś jest trochę lepiej. I było co dzień lepiej aż do dnia, gdy go wybudzili. Mąż był po operacji wycięcia całego żołądka i śledziony z powodu nowotworu złośliwego; doszło do komplikacji niewydolności wielonarządowej. Lekarze nie dawali szans wcześniej chemia paliatywna. To nie mogło się udać, a jednak cud. Mąż wrócił do domu funkcjonuje dobrze. Pamiętam, jak lekarz powiedział: Tu tylko cud może pomóc. I pomógł. Dziś święta, a mój mąż jest ze mną. Lekarze na wizytach kontrolnych mówią: cud medycyny, a ja wiem, że to cud, ale Boży. Odkąd mąż zachorował, tj. sierpień 2019, codziennie mówię różaniec, bo usłyszałam od Maryi: Odmawiajcie codziennie różaniec. Bo zapytałam, co mam robić, jak mu pomóc. Przez różaniec doszłam do Faustyny, a potem do Jezusa. Modlę się często o 15 na Koronce. Polecam wytrwałą modlitwę i częste rozmowy z moimi świętymi. Dziękuję serdecznie pewnej siostrze z Łagiewnik, która wzięła zdjęcie mojego męża, gdy się tam modliłam, powiedziała że będzie się też modlić. Wierzę ze ją kiedyś znów spotkam. Wiem, że mąż będzie z nami jeszcze długie lata, a ma dopiero 44. Długie życie przed nami. Zawierzcie Maryi, a potem prosto do Jezusa. Nie zapominajcie też o Siostrze Faustynie.
Mój mąż w 2020 roku miał poważną operację, która skończyła się śpiączką kliniczną od kwietnia do czerwca. W tym czasie zawierzyłam męża Maryi, a za jej pomocą poznałam Faustynkę. Ona doprowadziła mnie do Jezusa Miłosiernego. Z dziećmi spędzałam czas w Łagiewnikach na modlitwie. W domu odmawiałam Koronkę o 15. Prosiłam kogo tylko mogłam o modlitwę w tej właśnie godzinie. Lekarze nie dawali szans, ale my się modliliśmy mocno, wierząc. Nie da się tego opisać, co widziałam. Bóg istnieje i niech nikt nie wątpi w to. W rocznicę kanonizacji Siostry Faustyny na święta, wiedziałam, że muszę tam być w Łagiewnikach W setną rocznicę urodzin ojca świętego Jana Pawła II powiedziałam lekarzowi, że zobaczy Pani: teraz mu się poprawi. Bardzo dziwnie na mnie patrzyła, powiedziała niech Pani robi, co może, my robimy swoje. Ja mogłam się tylko modlić, a może aż tyle. Na drugi dzień, gdy zadzwoniłam do szpitala, usłyszałam dziś jest trochę lepiej. I było co dzień lepiej aż do dnia, gdy go wybudzili. Mąż był po operacji wycięcia całego żołądka i śledziony z powodu nowotworu złośliwego; doszło do komplikacji niewydolności wielonarządowej. Lekarze nie dawali szans wcześniej chemia paliatywna. To nie mogło się udać, a jednak cud. Mąż wrócił do domu funkcjonuje dobrze. Pamiętam, jak lekarz powiedział: Tu tylko cud może pomóc. I pomógł. Dziś święta, a mój mąż jest ze mną. Lekarze na wizytach kontrolnych mówią: cud medycyny, a ja wiem, że to cud, ale Boży. Odkąd mąż zachorował, tj. sierpień 2019, codziennie mówię różaniec, bo usłyszałam od Maryi: Odmawiajcie codziennie różaniec. Bo zapytałam, co mam robić, jak mu pomóc. Przez różaniec doszłam do Faustyny, a potem do Jezusa. Modlę się często o 15 na Koronce. Polecam wytrwałą modlitwę i częste rozmowy z moimi świętymi. Dziękuję serdecznie pewnej siostrze z Łagiewnik, która wzięła zdjęcie mojego męża, gdy się tam modliłam, powiedziała że będzie się też modlić. Wierzę ze ją kiedyś znów spotkam. Wiem, że mąż będzie z nami jeszcze długie lata, a ma dopiero 44. Długie życie przed nami. Zawierzcie Maryi, a potem prosto do Jezusa. Nie zapominajcie też o Siostrze Faustynie.
Michał, 2020-12-25
O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię. Tata miał wypadek, stracił świadomość i tylko na chwilę ją czasem odzyskiwał. W każdej chwili mógł umrzeć. Po około miesiącu wyszedł ze szpitala. Nie potrafił nic robić sam. Brat, który nim się zajmował, nie był za bardzo chętny do informowania, co się z nim dzieje. Wtedy przyszło mi na myśl, by poprosić Boga o natchnienie w chwili śmierci taty, bym mógł za niego odmówić Koronkę za konających. Minęły od tego czasu 3 lata. I któregoś dnia lipcowego pogotowie zabrało go na intensywną terapię. Praktycznie nie mieliśmy żadnych informacji, nawet odwiedzić nie mogliśmy go. Tylko raz odebrano telefon i na tym koniec. Zero informacji. 23 lipca około 19 godziny poczułem ogromne pragnienie odmówienia Koronki za mojego tatę. Potem wysłałem sms do znajomego, który też modli się za konających. Po tym smsem wysłałem imie taty na numer, gdzie zgłasza się konających. O 21.00 położyłem się spać, gdyż często wstaję o 4 nad ranem. Zbudziło mnie wtedy kolejne pragnienie, by poprosić o wstawiennictwo św. Siostrę Faustynę. Odmówiłem wtedy litanie do niej. Tata zmarł tego dnia o 22.10, o czym zostałem rano poinformowany. Zrozumiałem wtedy, że Bogu bardziej na nas zależy niż nam się wydaje.
O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię. Tata miał wypadek, stracił świadomość i tylko na chwilę ją czasem odzyskiwał. W każdej chwili mógł umrzeć. Po około miesiącu wyszedł ze szpitala. Nie potrafił nic robić sam. Brat, który nim się zajmował, nie był za bardzo chętny do informowania, co się z nim dzieje. Wtedy przyszło mi na myśl, by poprosić Boga o natchnienie w chwili śmierci taty, bym mógł za niego odmówić Koronkę za konających. Minęły od tego czasu 3 lata. I któregoś dnia lipcowego pogotowie zabrało go na intensywną terapię. Praktycznie nie mieliśmy żadnych informacji, nawet odwiedzić nie mogliśmy go. Tylko raz odebrano telefon i na tym koniec. Zero informacji. 23 lipca około 19 godziny poczułem ogromne pragnienie odmówienia Koronki za mojego tatę. Potem wysłałem sms do znajomego, który też modli się za konających. Po tym smsem wysłałem imie taty na numer, gdzie zgłasza się konających. O 21.00 położyłem się spać, gdyż często wstaję o 4 nad ranem. Zbudziło mnie wtedy kolejne pragnienie, by poprosić o wstawiennictwo św. Siostrę Faustynę. Odmówiłem wtedy litanie do niej. Tata zmarł tego dnia o 22.10, o czym zostałem rano poinformowany. Zrozumiałem wtedy, że Bogu bardziej na nas zależy niż nam się wydaje.
Paulina, 2020-12-25
Dziękuję Ci, o miłosierny Boże, za to, że mogłam przeżyć te Święta blisko Ciebie i za to, że powoli wracam z pomocą Matki Maryi na Twoją drogę. Dziękuję Ci także za wszystkie osoby, które postawiłeś w tym roku na mojej drodze do Twojego serca. Jezu, ufam Tobie, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię i miłuję Cię i przepraszam Cię za tych wszystkich, którzy w Ciebie nie wierzą i którzy Tobie nie ufają, którzy Ciebie nie uwielbiają i Ciebie nie miłują.
Dziękuję Ci, o miłosierny Boże, za to, że mogłam przeżyć te Święta blisko Ciebie i za to, że powoli wracam z pomocą Matki Maryi na Twoją drogę. Dziękuję Ci także za wszystkie osoby, które postawiłeś w tym roku na mojej drodze do Twojego serca. Jezu, ufam Tobie, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię i miłuję Cię i przepraszam Cię za tych wszystkich, którzy w Ciebie nie wierzą i którzy Tobie nie ufają, którzy Ciebie nie uwielbiają i Ciebie nie miłują.
Grażyna, 2020-12-25
Dziękuję Ci, miłosierny Boże, za moją rodzinę‚ za to‚ że na nowo mogę cieszyć się moją rodziną i za to‚ że jesteś z nami, miłosierny Jezu. Chcę szerzyć Twoje miłosierdzie.
Dziękuję Ci, miłosierny Boże, za moją rodzinę‚ za to‚ że na nowo mogę cieszyć się moją rodziną i za to‚ że jesteś z nami, miłosierny Jezu. Chcę szerzyć Twoje miłosierdzie.
Łukasz, 2020-12-24
Dziś, w Wigilię Bożego Narodzenia, do wieczności odeszła moja ukochana babcia Krysia - niezapomniana i najlepsza. Kochany Jezu, dziękuję Ci za dar życia mojej babci, za każdą chwilę, którą mogłem z Nią spędzić, za sprawy piękne i za sprawy trudne z tym związane. Kocham Cię jeszcze mocniej, bo wiem, że opiekujesz się teraz moją babcią. Babcia będzie zachwycona, jak ujrzy Maryję, kochała Ją, jak umiała. Niech miłosierdzie Boga będzie uwielbione. Dziękuję wszystkim, którzy się modlili za moją babcię, jak przez ostatnie dni gdy walczyła w sz[italu o każdy łyk powietrza, byli wśród nich tacy, którzy na tym portalu internetowym modlą się za konających. Bóg Wam wszystkim zapłać. Jezu, proszę Cię o dalszą opiekę. Bóg jest dobry.
Dziś, w Wigilię Bożego Narodzenia, do wieczności odeszła moja ukochana babcia Krysia - niezapomniana i najlepsza. Kochany Jezu, dziękuję Ci za dar życia mojej babci, za każdą chwilę, którą mogłem z Nią spędzić, za sprawy piękne i za sprawy trudne z tym związane. Kocham Cię jeszcze mocniej, bo wiem, że opiekujesz się teraz moją babcią. Babcia będzie zachwycona, jak ujrzy Maryję, kochała Ją, jak umiała. Niech miłosierdzie Boga będzie uwielbione. Dziękuję wszystkim, którzy się modlili za moją babcię, jak przez ostatnie dni gdy walczyła w sz[italu o każdy łyk powietrza, byli wśród nich tacy, którzy na tym portalu internetowym modlą się za konających. Bóg Wam wszystkim zapłać. Jezu, proszę Cię o dalszą opiekę. Bóg jest dobry.
Ty wiesz Panie, 2020-12-19
O Jezu, dziękuję za łaskę wewnętrznej potrzeby modlitwy. Dziękuję Ci, Jezu, że chcesz, aby być blisko Ciebie w sercu i oczekiwać na wszystko to, co zechcesz zesłać. Jezu, ufam Tobie.
O Jezu, dziękuję za łaskę wewnętrznej potrzeby modlitwy. Dziękuję Ci, Jezu, że chcesz, aby być blisko Ciebie w sercu i oczekiwać na wszystko to, co zechcesz zesłać. Jezu, ufam Tobie.
Anna, 2020-12-18
Dziękuję Ci, Jezu Miłosierny, i sw.Faustyno za udzielenie łaski zdrowia Kubusiowi, Ani, kS.Romanowi.
Dziękuję Ci, Jezu Miłosierny, i sw.Faustyno za udzielenie łaski zdrowia Kubusiowi, Ani, kS.Romanowi.
Maria, 2020-12-18
Podczas Koronki(dziś przez transmisję on-line) oddawałam swoje zraniena, bolesne wspomnienia, łącząc z ranami Jezusa Ukrzyżowanego. I czułam, jak w łagodny sposób moje rane są leczone. To były zranienia doświadczone od matki, ojca, od nauczycieli, profesorów... Kiedy po Koronce Siostra Zakonna powiedziała: "Dziękujemy Ci ,Jezu, że leczysz nasze rany...", zrozumiałam, że mam napisać świadectwo o tym, czego doświadczyłam. Dziękuję z całego serca Bogu za Jego miłosierdzie nieskończone, które wybawia i leczy.
Podczas Koronki(dziś przez transmisję on-line) oddawałam swoje zraniena, bolesne wspomnienia, łącząc z ranami Jezusa Ukrzyżowanego. I czułam, jak w łagodny sposób moje rane są leczone. To były zranienia doświadczone od matki, ojca, od nauczycieli, profesorów... Kiedy po Koronce Siostra Zakonna powiedziała: "Dziękujemy Ci ,Jezu, że leczysz nasze rany...", zrozumiałam, że mam napisać świadectwo o tym, czego doświadczyłam. Dziękuję z całego serca Bogu za Jego miłosierdzie nieskończone, które wybawia i leczy.
Basia, 2020-12-18
Miałam zagrożoną ciążę. Błagałam miłosierdzia Bożego o zdrowie dla mojego dziecka, gdyż lekarze nie dawali nam żadnych szans. Córeczka urodziła się zdrowa w godzinie Miłosierdzia Bożego. Stale dziękuję za ten wielki dar i oddaję Miłosierdziu Bożemu całą moją rodzinę.
Miałam zagrożoną ciążę. Błagałam miłosierdzia Bożego o zdrowie dla mojego dziecka, gdyż lekarze nie dawali nam żadnych szans. Córeczka urodziła się zdrowa w godzinie Miłosierdzia Bożego. Stale dziękuję za ten wielki dar i oddaję Miłosierdziu Bożemu całą moją rodzinę.
Barbara, 2020-12-18
Dziękuję, Panie Jezu, za łaskę odróżniania relacji od więzi. Relacja to ta, która nie ogranicza przyjmować do grona wszystkich bez wyjątku w ufności Panu Bogu, a więź to ta, która mnie zniewala dla relacji z innymi lub powoduje, że Bóg już nie jest na pierwszym miejscu, lecz to, czego ja pragnę lub chcę. Jezu, ufam Tobie.
Dziękuję, Panie Jezu, za łaskę odróżniania relacji od więzi. Relacja to ta, która nie ogranicza przyjmować do grona wszystkich bez wyjątku w ufności Panu Bogu, a więź to ta, która mnie zniewala dla relacji z innymi lub powoduje, że Bóg już nie jest na pierwszym miejscu, lecz to, czego ja pragnę lub chcę. Jezu, ufam Tobie.
Ala, 2020-12-17
Modliłam się o dziecko. Po latach starań i komplikacji nasz synek urodził się w dniu święta Miłosierdzia Bożego. Chwała Tobie, Panie! Bogu, niech będą dzięki!
Modliłam się o dziecko. Po latach starań i komplikacji nasz synek urodził się w dniu święta Miłosierdzia Bożego. Chwała Tobie, Panie! Bogu, niech będą dzięki!
mirosław, 2020-12-17
Jezu Miłosierny, dziękuję Ci za wszystkie krzyże i krzyżyki, które na mnie dopuszczasz - ale daj mi siłę do niesienia ich.
Jezu Miłosierny, dziękuję Ci za wszystkie krzyże i krzyżyki, które na mnie dopuszczasz - ale daj mi siłę do niesienia ich.
małgorzata, 2020-12-16
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za wszystkie łaski, jakie nieustannie otrzymuję od Ciebie. Proszę o dalszą opiekę nad synem i mężem. Niech Twoja opatrzność nad nimi czuwa. Daj mi, Panie Boże, siły, bym nie ustawała w modlitwie za nich. JEZU, UFAM TOBIE
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za wszystkie łaski, jakie nieustannie otrzymuję od Ciebie. Proszę o dalszą opiekę nad synem i mężem. Niech Twoja opatrzność nad nimi czuwa. Daj mi, Panie Boże, siły, bym nie ustawała w modlitwie za nich. JEZU, UFAM TOBIE
Barbara, 2020-12-14
Boże Miłosierny i Matko Miłosierna, dziękuję za to, że codziennie wysłuchujesz moich modlitw i próśb, za to, że pomagacie przetrwać mojej rodzinie w tak trudnym dla nas czasie.
Boże Miłosierny i Matko Miłosierna, dziękuję za to, że codziennie wysłuchujesz moich modlitw i próśb, za to, że pomagacie przetrwać mojej rodzinie w tak trudnym dla nas czasie.
Teresa, 2020-12-13
Chcę podziękować Ci, Panie Jezu, i Matce Najświętszej. I choć małe są moje słowa, to dziękuję za wyzdrowienie z koronawirusa. Chroniliście mnie i moją rodzinę. Dziękuję za nawrócenie syna. Tylko w Tobie, Panie, nasze zaufanie. Możesz wszystko uczynić, bo bardzo nas kochasz.
Chcę podziękować Ci, Panie Jezu, i Matce Najświętszej. I choć małe są moje słowa, to dziękuję za wyzdrowienie z koronawirusa. Chroniliście mnie i moją rodzinę. Dziękuję za nawrócenie syna. Tylko w Tobie, Panie, nasze zaufanie. Możesz wszystko uczynić, bo bardzo nas kochasz.
Lidia, 2020-12-11
Jezu, dziękuję, że Jesteś. Ufam Tobie. Ty wiesz, o co się modlę i dziękuję Ci, że mnie wysłuchujesz.
Jezu, dziękuję, że Jesteś. Ufam Tobie. Ty wiesz, o co się modlę i dziękuję Ci, że mnie wysłuchujesz.
ks. Paweł, 2020-12-11
Dziękuję Ci, Jezu Miłosierny za moje powołanie do służby Bożej. Dziękuję za wiele łask Bożych, które doświadczam w czasie Eucharystii i sakramentów świętych.
Dziękuję Ci, Jezu Miłosierny za moje powołanie do służby Bożej. Dziękuję za wiele łask Bożych, które doświadczam w czasie Eucharystii i sakramentów świętych.
Łukasz, 2020-12-09
Mimo ciężaru choroby, jaki spadł na moją rodzinę z powodu infekcji covid, wiem, że nic nie dzieje się bez Twojej wiedzy, Jezu. Najmniejsza sprawa nie ujdzie Twojej uwadze. Jednak Ty wolisz nie podziw nad Twoją wszechmocą, a raczej nad miłosierdziem Twoim. Mimo chwil grozy, lęku i zwątpienia nawet, mówię: dobry jest Pan i wielce łaskawy, niech wszelka dusza uwielbi w sercu Jego miłosierdzie. Muszę się bardziej starać o akt ufności wobec Ciebie, Jezu. Robię, co mogę, ale nie zawsze mi wychodzi... Staram się więc kochać Ciebie...
Mimo ciężaru choroby, jaki spadł na moją rodzinę z powodu infekcji covid, wiem, że nic nie dzieje się bez Twojej wiedzy, Jezu. Najmniejsza sprawa nie ujdzie Twojej uwadze. Jednak Ty wolisz nie podziw nad Twoją wszechmocą, a raczej nad miłosierdziem Twoim. Mimo chwil grozy, lęku i zwątpienia nawet, mówię: dobry jest Pan i wielce łaskawy, niech wszelka dusza uwielbi w sercu Jego miłosierdzie. Muszę się bardziej starać o akt ufności wobec Ciebie, Jezu. Robię, co mogę, ale nie zawsze mi wychodzi... Staram się więc kochać Ciebie...
Mama, 2020-12-07
Bardzo dziękuję za otrzymane łaski, które wypowiadam każdego dnia w Godzinie Miłosierdzia Bożego o 15. Proszę zawsze o miłosierdzie nade mną i moją rodzina, o zdrowie dla nas i zgodę w rodzinie.
Bardzo dziękuję za otrzymane łaski, które wypowiadam każdego dnia w Godzinie Miłosierdzia Bożego o 15. Proszę zawsze o miłosierdzie nade mną i moją rodzina, o zdrowie dla nas i zgodę w rodzinie.
Barbara, 2020-12-07
Dziękuję Ci, Boże, za Szymona, który pomógł mimo woli pomógł Ci w dźwiganiu krzyża na Kalwarię, i dziękuję za tych nic nieznaczących Szymonów, którzy pomagają nieść codzienny krzyż, czasami jest on księdzem, a czasami fachowcem w swojej dziedzinie.
Dziękuję Ci, Boże, za Szymona, który pomógł mimo woli pomógł Ci w dźwiganiu krzyża na Kalwarię, i dziękuję za tych nic nieznaczących Szymonów, którzy pomagają nieść codzienny krzyż, czasami jest on księdzem, a czasami fachowcem w swojej dziedzinie.
Justyna P, 2020-12-06
Ukochany Jezu, dziękuję, że mimo moich grzechów, dajesz mi dziś siłę, by się podnieść. Dzięki Twej dobroci i miłości postanawiam zerwać z tym, co niszczy mnie i nie pozwala żyć tak, jak Ty nakazałeś. Boże, całym sercem czułam, że nie powinnam łamać tego przykazania, jednak żyłam tak, jak ja chciałam. Teraz widzę, że Ty miałeś rację. Boże, gdybym nie łamała Twego przykazania, wiele rzeczy potoczyło by się inaczej. Boże, wybacz mi, całym sercem proszę i błagam, napraw to, co zniszczyłam - szczęście drugiej osoby. Choćby wszystko mówiło inaczej, żyjcie tak, jak Bóg ustanowił przykazania, bo wyrzuty sumienia odezwą się i nie zaznacie spokoju. Bóg jest miłosierny i tylko w nim pokladajcie nadzieję.
Ukochany Jezu, dziękuję, że mimo moich grzechów, dajesz mi dziś siłę, by się podnieść. Dzięki Twej dobroci i miłości postanawiam zerwać z tym, co niszczy mnie i nie pozwala żyć tak, jak Ty nakazałeś. Boże, całym sercem czułam, że nie powinnam łamać tego przykazania, jednak żyłam tak, jak ja chciałam. Teraz widzę, że Ty miałeś rację. Boże, gdybym nie łamała Twego przykazania, wiele rzeczy potoczyło by się inaczej. Boże, wybacz mi, całym sercem proszę i błagam, napraw to, co zniszczyłam - szczęście drugiej osoby. Choćby wszystko mówiło inaczej, żyjcie tak, jak Bóg ustanowił przykazania, bo wyrzuty sumienia odezwą się i nie zaznacie spokoju. Bóg jest miłosierny i tylko w nim pokladajcie nadzieję.
Łukasz, 2020-12-02
Panie Jezu, chociaż jesteś Bogiem, skróciłeś dystans między sobą a ludźmi. Myślę, że zrobiłeś to z nadmiaru miłości. Nie wiem, co Ci jeszcze dziś napisać. Dziękuję za pomoc. Pozdrawiam Ciebie i Matkę Bożą, a także św. Józefa, którego bardzo lubię. Dziękuję też św. Krzysztofowi, że mnie chroni.
Panie Jezu, chociaż jesteś Bogiem, skróciłeś dystans między sobą a ludźmi. Myślę, że zrobiłeś to z nadmiaru miłości. Nie wiem, co Ci jeszcze dziś napisać. Dziękuję za pomoc. Pozdrawiam Ciebie i Matkę Bożą, a także św. Józefa, którego bardzo lubię. Dziękuję też św. Krzysztofowi, że mnie chroni.
Monika, 2020-11-30
Chciałam podzielić się moim świadectwem. Wiele lat starałam się z mężem o dziecko. Było wiele przeszkód, rozczarowań. Kiedy zdałam się już tylko na Jezusa Miłosiernego i Jemu wszystko oddałam oraz prosiłam o wstawiennictwo św. Faustynę, udało się. Jestem w ciazy. Proszę, nie traćcie wiary i grajcie do końca. Jezus, może wszystko.
Chciałam podzielić się moim świadectwem. Wiele lat starałam się z mężem o dziecko. Było wiele przeszkód, rozczarowań. Kiedy zdałam się już tylko na Jezusa Miłosiernego i Jemu wszystko oddałam oraz prosiłam o wstawiennictwo św. Faustynę, udało się. Jestem w ciazy. Proszę, nie traćcie wiary i grajcie do końca. Jezus, może wszystko.
Ryszard, 2020-11-29
Dziękuję Ci, Jezu, że czuwasz nieustannie nade mną i moją rodziną. Jezu, ufam Tobie1
Dziękuję Ci, Jezu, że czuwasz nieustannie nade mną i moją rodziną. Jezu, ufam Tobie1
Monika z Legnicy, 2020-11-28
Dziękuję, Panie Jezu, za ludzi dobrej woli, którzy chcą nieść pomoc osobom najbardziej potrzebującym. Jezu, ufam Tobie!
Dziękuję, Panie Jezu, za ludzi dobrej woli, którzy chcą nieść pomoc osobom najbardziej potrzebującym. Jezu, ufam Tobie!
Elżbieta, 2020-11-26
Bóg uczynił w moim życiu tak wiele cudów, że nie ma miejsca na opisanie tego szczegółowo. Wystarczy, że powiem, że dziękuję Mu za wszystko, co mnie w życiu spotkało, bo dzięki temu uratował mnie od zatracenia siebie. Matka Boża pokazała drogę czystości, a Jezus Miłosierny, że wszystko jest możliwe. Proś z wiarą, ufaj, a otrzymasz. Mam cudowne, szczęśliwe życie, kocham i czuję się kochana. Pogłębiam swoją wiarę i tęsknię za poznaniem Boga. Jezu, ufam Tobie!
Bóg uczynił w moim życiu tak wiele cudów, że nie ma miejsca na opisanie tego szczegółowo. Wystarczy, że powiem, że dziękuję Mu za wszystko, co mnie w życiu spotkało, bo dzięki temu uratował mnie od zatracenia siebie. Matka Boża pokazała drogę czystości, a Jezus Miłosierny, że wszystko jest możliwe. Proś z wiarą, ufaj, a otrzymasz. Mam cudowne, szczęśliwe życie, kocham i czuję się kochana. Pogłębiam swoją wiarę i tęsknię za poznaniem Boga. Jezu, ufam Tobie!
Iwona Jolanta, 2020-11-25
W wieku 51 lat zdobyłam się na spowiedź generalną. Ulżyło mi. Małymi kroczkami odnajduję swoją wiarę i Słowo Boże w Piśmie św. i "Dzienniczku" św. Siostry Faustyny. Słucham kazań śp. ks. Piotra Pawlukiewicza i dominikanina o; Adama Szustaka - to dopiero mój początek szukania Jezusa Miłosiernego, ale ufam, że jestem coraz bliżej, że zbuduje z Nim relację..., że będę umiała się modlić, a modlitwy zostaną wysłuchane, że Ojciec Niebieski był/jest i będzie ze mną. Nie mam już ziemskich rodziców - 11 lat temu odeszła do Domu Pana moja Mama, a 31.08.2020 mój Tata. Odeszli a ja nie miałam z Nimi dobrych relacji... Proszę o wybaczenie i modlitwę... Teraz zrozumiałam słowa: "Czcij ojca swego i matkę swoją" - teraz wiem, że Ich kocham... Może stara baba ze mnie, już mam wnuczkę, ale nadal czuję się dzieckiem miłosiernego Jezusa - JEZU, UFAM TOBIE!!!
W wieku 51 lat zdobyłam się na spowiedź generalną. Ulżyło mi. Małymi kroczkami odnajduję swoją wiarę i Słowo Boże w Piśmie św. i "Dzienniczku" św. Siostry Faustyny. Słucham kazań śp. ks. Piotra Pawlukiewicza i dominikanina o; Adama Szustaka - to dopiero mój początek szukania Jezusa Miłosiernego, ale ufam, że jestem coraz bliżej, że zbuduje z Nim relację..., że będę umiała się modlić, a modlitwy zostaną wysłuchane, że Ojciec Niebieski był/jest i będzie ze mną. Nie mam już ziemskich rodziców - 11 lat temu odeszła do Domu Pana moja Mama, a 31.08.2020 mój Tata. Odeszli a ja nie miałam z Nimi dobrych relacji... Proszę o wybaczenie i modlitwę... Teraz zrozumiałam słowa: "Czcij ojca swego i matkę swoją" - teraz wiem, że Ich kocham... Może stara baba ze mnie, już mam wnuczkę, ale nadal czuję się dzieckiem miłosiernego Jezusa - JEZU, UFAM TOBIE!!!
EWA PAULINA, 2020-11-24
Odszedł nagle do domu Ojca mój jedyny syn w wieku 40 lat, dziękuję Ojcu Przedwiecznemu i Jezusowi Miłosiernemu, że nigdy nawet przez moment nie miałam pretensji oto do Boga, lecz byłam i jestem w stanie podziękować, że mogę się modlić za syna, aby miłosierny Bóg okazał mu miłosierdzie i dał życie wieczne. To cudowne, że mogę to tak przeżywać, że nie odeszłam od Boga, wiem, że to dar od Niego.
Odszedł nagle do domu Ojca mój jedyny syn w wieku 40 lat, dziękuję Ojcu Przedwiecznemu i Jezusowi Miłosiernemu, że nigdy nawet przez moment nie miałam pretensji oto do Boga, lecz byłam i jestem w stanie podziękować, że mogę się modlić za syna, aby miłosierny Bóg okazał mu miłosierdzie i dał życie wieczne. To cudowne, że mogę to tak przeżywać, że nie odeszłam od Boga, wiem, że to dar od Niego.
Aneta, 2020-11-24
Jezu, dziękuję Ci za Twe miłosierdzie, za oczyszczenie duszy mojej, za przebaczenie, że jesteś przy nas każdego dnia, że byłeś w tych tragicznych miesiącach przed operacją mózgu; jesteś w drodze do nowej normalności, piękniejszej. Dziękuję za to, że żyję, że moja rehabiltacja jest tak dobra, że mogę być przy mojej córeczce jako mama. Za moją wspaniałą rodzinę i przyjaciół..., dziękuję Ci, Panie, za wszystko, co mam, i kim jestem dzisiaj!!! "Jezu, ufam Tobie", Twój obraz towarzyszył mi każdego dnia w domu i w szpitalu ,i modlitwa do Ciebie... Kiedy byłam już bardzo chora, poprosiłam męża o wydrukowanie Twojego obrazu i ten obraz jest na zawsze już ze mną. Panie, wiem, że Ty daleś mi siłę, żeby walczyć, kroczyć dalej. Bez Ciebie to nie byłoby możliwe, kiedy będąc na lóżku po wylewie i czekając na operację powierzyłam Ci wszystko i zaufałam całym sercem!!! Dziękuję Ci, Panie, że przez postawę naszego biskupa Jana Niemca odnalazłam sens w cierpieniu i jego roli w naszym życiu. Panie, prowadź nas swoimi ścieżkami, bo "Jezu, ufam Tobie"!!! Dziękuję za cud drugiego życia, Panie!!! Polecam Ci Twojej opiece siebie, meża i córeczkę i wszystkich tych, którzy modlili się żarliwie za mnie. Daj siłę, Panie Jezu, wszystkim tym, którzy jej potrzebują w drodze nawrócenia i cierpienia, żeby zobaczyli Twoje miłosierdzie. Jezu, ufam Tobie!!!
Jezu, dziękuję Ci za Twe miłosierdzie, za oczyszczenie duszy mojej, za przebaczenie, że jesteś przy nas każdego dnia, że byłeś w tych tragicznych miesiącach przed operacją mózgu; jesteś w drodze do nowej normalności, piękniejszej. Dziękuję za to, że żyję, że moja rehabiltacja jest tak dobra, że mogę być przy mojej córeczce jako mama. Za moją wspaniałą rodzinę i przyjaciół..., dziękuję Ci, Panie, za wszystko, co mam, i kim jestem dzisiaj!!! "Jezu, ufam Tobie", Twój obraz towarzyszył mi każdego dnia w domu i w szpitalu ,i modlitwa do Ciebie... Kiedy byłam już bardzo chora, poprosiłam męża o wydrukowanie Twojego obrazu i ten obraz jest na zawsze już ze mną. Panie, wiem, że Ty daleś mi siłę, żeby walczyć, kroczyć dalej. Bez Ciebie to nie byłoby możliwe, kiedy będąc na lóżku po wylewie i czekając na operację powierzyłam Ci wszystko i zaufałam całym sercem!!! Dziękuję Ci, Panie, że przez postawę naszego biskupa Jana Niemca odnalazłam sens w cierpieniu i jego roli w naszym życiu. Panie, prowadź nas swoimi ścieżkami, bo "Jezu, ufam Tobie"!!! Dziękuję za cud drugiego życia, Panie!!! Polecam Ci Twojej opiece siebie, meża i córeczkę i wszystkich tych, którzy modlili się żarliwie za mnie. Daj siłę, Panie Jezu, wszystkim tym, którzy jej potrzebują w drodze nawrócenia i cierpienia, żeby zobaczyli Twoje miłosierdzie. Jezu, ufam Tobie!!!
Anna, 2020-11-21
Dziękuję Ci, Jezu Miłosierny, za uzdrowienie z covid 19 doktora Piotra. Dziękuję za łaskę zdrowia, którą obdarzyłeś Kasię i Remika. Niech będzie uwielbione Twoje Miłosierdzie.
Dziękuję Ci, Jezu Miłosierny, za uzdrowienie z covid 19 doktora Piotra. Dziękuję za łaskę zdrowia, którą obdarzyłeś Kasię i Remika. Niech będzie uwielbione Twoje Miłosierdzie.
Justyna, 2020-11-19
Dziękuję Ci, Najdroższa Krwi Chrystusa, że obmywasz moją rodzinę z grzechu i dajesz siłę mojemu sercu, by żyło i by nie cierpiało mąk tego świata, ponieważ przyjmuję Cię z wiarą, Jezu, całym sercem do swego serca. Mieszkaj w nim i żyj w moim sercu, jak czuję, że żyjesz w nim i w każdym, kto tego pragnie. Kimże jest człowiek dla Ciebie, że tak dbasz o niego! Amen.
Dziękuję Ci, Najdroższa Krwi Chrystusa, że obmywasz moją rodzinę z grzechu i dajesz siłę mojemu sercu, by żyło i by nie cierpiało mąk tego świata, ponieważ przyjmuję Cię z wiarą, Jezu, całym sercem do swego serca. Mieszkaj w nim i żyj w moim sercu, jak czuję, że żyjesz w nim i w każdym, kto tego pragnie. Kimże jest człowiek dla Ciebie, że tak dbasz o niego! Amen.
Łukasz, 2020-11-18
Panie, Jezu Miłosierny, dziękuję Tobie za wszystkie łaski, jakimi darzysz moją rodzinę. Szczególnie dziękuję za wyzdrowienie mego brata, za opiekę nad moją babcią. Wysławiajmy Pana, bo jest dobry! Jezu bądź uwielbiony przez wszystkie czasy.
Panie, Jezu Miłosierny, dziękuję Tobie za wszystkie łaski, jakimi darzysz moją rodzinę. Szczególnie dziękuję za wyzdrowienie mego brata, za opiekę nad moją babcią. Wysławiajmy Pana, bo jest dobry! Jezu bądź uwielbiony przez wszystkie czasy.
Stanisław, 2020-11-13
Choruję na toczeń rumieniowy układowy. W marcu 2020 roku miałem duże bóle głowy, krtani, uszu, mięśni i kości; byłem bardzo osłabiony i nie mogłem spać. Schudłem 10 kg. Myślałem, że to koniec mojego ziemskiego życia. Po przeczytaniu "Dzienniczka" św. Siostry Faustyny moje zdrowie poleciłem jej wstawiennictwu. Przyrzekłem zawiadomić o cudzie, jeżeli wyzdrowieję. Po trzech miesiącach wyzdrowiałem i wróciłem do pracy. Miłosierny, cudowny Panie Nieba i Ziemi, bądź uwielbiony i wywyższony na wieki ponad wszystkie stworzenia za ten cud uzdrowienia! Święta Faustyno, dziękuję za orędownictwo!
Choruję na toczeń rumieniowy układowy. W marcu 2020 roku miałem duże bóle głowy, krtani, uszu, mięśni i kości; byłem bardzo osłabiony i nie mogłem spać. Schudłem 10 kg. Myślałem, że to koniec mojego ziemskiego życia. Po przeczytaniu "Dzienniczka" św. Siostry Faustyny moje zdrowie poleciłem jej wstawiennictwu. Przyrzekłem zawiadomić o cudzie, jeżeli wyzdrowieję. Po trzech miesiącach wyzdrowiałem i wróciłem do pracy. Miłosierny, cudowny Panie Nieba i Ziemi, bądź uwielbiony i wywyższony na wieki ponad wszystkie stworzenia za ten cud uzdrowienia! Święta Faustyno, dziękuję za orędownictwo!
Alicja, 2020-11-11
Największą chwałę oddaje dusza Swemu Stwórcy, kiedy z ufnością zwraca się do miłosierdzia mojego- św. siostra Faustyna 930 KOCHAM JEZUSA MIŁOSIERNEGO Misja siostry Faustyny przynosi zadziwiające owoce. W przedziwny sposób jej nabożeństwo do Jezusa Miłosiernego toruje sobie drogę w świecie i zdobywa tyle ludzkich serc. Za wstawiennictwem świętej siostry Faustyny prosiłam w trudnej dla mnie sytuacji ok. 13 lat temu. Odzyskałam zdrowie i mogłam dalej troszczyć się o Rodzinę. W tym roku otrzymałam złe wyniki tomografii zatoki lewej. Pierwszy laryngolog kierował mnie na klinikę do Krakowa na zabieg. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że sytuacja jest bardzo poważna. Zapragnęłam pojechać do Łagiewnik 4 października, w przeddzień urodzin do nieba Siostry Faustyny. Tam chciałam podziękować mojej Orędowniczce za wszelkie łaski i prosiłam ją o dalszą opiekę. Polecałam też innych chorych z Rodziny. Byłam w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego na Mszy Świętej. Po Mszy było poświęcenie całego świata Miłosierdziu Bożemu i modlitwa dla tych, co odmawiają nowennę pompejańską; właśnie byłam w trakcie odmawiania nowenny. Spokojna wróciłam do domu. 8 października byłam u kolejnego laryngologa, który skierował mnie na zabieg w trybie pilnym do szpitala w Krośnie. W następnym tygodniu córka umówiła mnie na jeszcze jedną wizytę u kolejnego lekarza w Przeworsku. Nie chciałam jechać, bo zapisałam się już na zabieg, ale nalegała. Ten lekarz skierował mnie do kolejnego lekarza na konsultację, który specjalizował się leczeniem zatok i wykonywał zabiegi endoskopowo. Obydwaj lekarze stwierdzili, że zabieg jest nieunikniony, ale nie wiadomo jeszcze, z czym mamy do czynienia. To było 16 października. Dostałam skierowanie na rezonans w trybie pilnym. Na skierowaniu zobaczyłam powód - guz zatoki lewej. Cały ten czas, gdy jeździłam do kolejnych lekarzy od momentu przyjazdu z Łagiewnik czułam, że powinnam zaufać Miłosierdziu Bożemu, tak całkowicie. Wyjęłam nawet książkę ks. Józefa Orchowskiego, którą znałam niemal na pamięć. Korzystałam z niej wiele razy, czytałam kolejny raz wszystkie świadectwa, życiorys, kult za przyczyną Siostry Faustyny i św. Jana Pawła II. Przypomniałam sobie, że półtora roku temu prowadziłam pielgrzymkę autokarową na spotkanie otwarte wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa do Częstochowy. Była to sobota przed Niedzielą Miłosierdzia. Czytałam pielgrzymom o wszystkich formach kultu, o cudach, jakie się dzieją, gdy ktoś z ufnością zbliży się do Miłosierdzia Bożego. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Łagiewnikach na Mszy o godz. 24. Teraz przed oczami stanęło mi to wszystko, co już wiedziałam, ale teraz trzeba było zaświadczyć o swojej wierze. Zawierzyłam Jezusowi Miłosiernemu całkowicie, mówiłam koronkę do Miłosierdzia Bożego przed Obrazem, który mam w domu: JEZU UFAM TOBIE na przemian JEZU ODDAJĘ CI WSZYSTKO, TY SIĘ TYM ZAJMIJ. Prosiłam też Matkę Bożą Pocieszenia w Komborni i Matkę Bożą Miłosierdzia w Starej Wsi. Rezonans wyznaczono na 22 października we wspomnienie św. Jana Pawła II, który mówił, że orędzie Bożego Miłosierdzia jest zarazem wezwaniem do głębszej ufności: JEZU UFAM TOBIE. Nie wiedziałam, jak wytrwam to badanie, bo mam klaustrofobię. Prosiłam innych o modlitwę, a cały dzień się przygotowywałam modlitewnie. Zaprosiłam na badanie Jezusa, Maryję, św. Faustynę, św. Jana Pawła II, bł. Jerzego Popiełuszkę, czytam właśnie książkę "Matka świętego "o ks. Jerzym Popiełuszko, mam przy sobie relikwię św. Teresy od Dzieciątka Jezus - Teresa to moje imię od bierzmowania, mam przy różańcu relikwię św. Faustyny. Badanie przetrwałam spokojnie, a to już był cud. Gdy pokazałam lekarzowi wyniki, był zdziwiony. Powiedział, że nie trzeba żadnych leków, ani zabiegu. Chwałą Panu! Teraz dopiero lekarz powiedział mi, że pierwsze badanie wskazywało nawet na raka złośliwego, bo były już ubytki tkanki i kości. Moje zatoki były w fatalnym stanie, gdyż choruję już od dziecka, a w obecnej sytuacji nie pozwalały mi normalnie funkcjonować. Wzięłam nawet urlop na poratowanie zdrowia. Jezus uleczył nie tylko zatoki, leczy całego człowieka. Namacalnie czuję wstawiennictwo świętych zwłaszcza św. Siostry Faustyny i św. Jana Pawła II, św. Rity, św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Dziękuję też moim Aniołom Stróżom i świętym Archaniołom. Odmawiam nowennę pompejańską, różaniec za dzieci i za męża. Pragnę uwielbić miłosierdzie Boga w darach, jakimi nas obdarza poprzez Maryję, Królową Różańca świętego - wszystko działo się w miesiącu październiku. Pragnę wychwalać Miłosierdzie Pańskie, którego dobroć jest nieskończona a skarby łask nieprzebrane. W akcie oddania się Miłosierdziu Bożemu modlimy się: "Pragnę szerzyć Twoje miłosierdzie poprzez spełnianie dzieł miłosierdzia tak wobec duszy, jak i ciała, zwłaszcza starając sie o nawrócenie grzeszników, niosąc pociechę potrzebującym pomocy, chorym i strapionym... Oby wszyscy ludzie poznali zawczasu nieskończoną głębię Twego miłosierdzia, zaufali Mu i wysławiali je na wieki. Amen"
Największą chwałę oddaje dusza Swemu Stwórcy, kiedy z ufnością zwraca się do miłosierdzia mojego- św. siostra Faustyna 930 KOCHAM JEZUSA MIŁOSIERNEGO Misja siostry Faustyny przynosi zadziwiające owoce. W przedziwny sposób jej nabożeństwo do Jezusa Miłosiernego toruje sobie drogę w świecie i zdobywa tyle ludzkich serc. Za wstawiennictwem świętej siostry Faustyny prosiłam w trudnej dla mnie sytuacji ok. 13 lat temu. Odzyskałam zdrowie i mogłam dalej troszczyć się o Rodzinę. W tym roku otrzymałam złe wyniki tomografii zatoki lewej. Pierwszy laryngolog kierował mnie na klinikę do Krakowa na zabieg. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że sytuacja jest bardzo poważna. Zapragnęłam pojechać do Łagiewnik 4 października, w przeddzień urodzin do nieba Siostry Faustyny. Tam chciałam podziękować mojej Orędowniczce za wszelkie łaski i prosiłam ją o dalszą opiekę. Polecałam też innych chorych z Rodziny. Byłam w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego na Mszy Świętej. Po Mszy było poświęcenie całego świata Miłosierdziu Bożemu i modlitwa dla tych, co odmawiają nowennę pompejańską; właśnie byłam w trakcie odmawiania nowenny. Spokojna wróciłam do domu. 8 października byłam u kolejnego laryngologa, który skierował mnie na zabieg w trybie pilnym do szpitala w Krośnie. W następnym tygodniu córka umówiła mnie na jeszcze jedną wizytę u kolejnego lekarza w Przeworsku. Nie chciałam jechać, bo zapisałam się już na zabieg, ale nalegała. Ten lekarz skierował mnie do kolejnego lekarza na konsultację, który specjalizował się leczeniem zatok i wykonywał zabiegi endoskopowo. Obydwaj lekarze stwierdzili, że zabieg jest nieunikniony, ale nie wiadomo jeszcze, z czym mamy do czynienia. To było 16 października. Dostałam skierowanie na rezonans w trybie pilnym. Na skierowaniu zobaczyłam powód - guz zatoki lewej. Cały ten czas, gdy jeździłam do kolejnych lekarzy od momentu przyjazdu z Łagiewnik czułam, że powinnam zaufać Miłosierdziu Bożemu, tak całkowicie. Wyjęłam nawet książkę ks. Józefa Orchowskiego, którą znałam niemal na pamięć. Korzystałam z niej wiele razy, czytałam kolejny raz wszystkie świadectwa, życiorys, kult za przyczyną Siostry Faustyny i św. Jana Pawła II. Przypomniałam sobie, że półtora roku temu prowadziłam pielgrzymkę autokarową na spotkanie otwarte wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa do Częstochowy. Była to sobota przed Niedzielą Miłosierdzia. Czytałam pielgrzymom o wszystkich formach kultu, o cudach, jakie się dzieją, gdy ktoś z ufnością zbliży się do Miłosierdzia Bożego. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Łagiewnikach na Mszy o godz. 24. Teraz przed oczami stanęło mi to wszystko, co już wiedziałam, ale teraz trzeba było zaświadczyć o swojej wierze. Zawierzyłam Jezusowi Miłosiernemu całkowicie, mówiłam koronkę do Miłosierdzia Bożego przed Obrazem, który mam w domu: JEZU UFAM TOBIE na przemian JEZU ODDAJĘ CI WSZYSTKO, TY SIĘ TYM ZAJMIJ. Prosiłam też Matkę Bożą Pocieszenia w Komborni i Matkę Bożą Miłosierdzia w Starej Wsi. Rezonans wyznaczono na 22 października we wspomnienie św. Jana Pawła II, który mówił, że orędzie Bożego Miłosierdzia jest zarazem wezwaniem do głębszej ufności: JEZU UFAM TOBIE. Nie wiedziałam, jak wytrwam to badanie, bo mam klaustrofobię. Prosiłam innych o modlitwę, a cały dzień się przygotowywałam modlitewnie. Zaprosiłam na badanie Jezusa, Maryję, św. Faustynę, św. Jana Pawła II, bł. Jerzego Popiełuszkę, czytam właśnie książkę "Matka świętego "o ks. Jerzym Popiełuszko, mam przy sobie relikwię św. Teresy od Dzieciątka Jezus - Teresa to moje imię od bierzmowania, mam przy różańcu relikwię św. Faustyny. Badanie przetrwałam spokojnie, a to już był cud. Gdy pokazałam lekarzowi wyniki, był zdziwiony. Powiedział, że nie trzeba żadnych leków, ani zabiegu. Chwałą Panu! Teraz dopiero lekarz powiedział mi, że pierwsze badanie wskazywało nawet na raka złośliwego, bo były już ubytki tkanki i kości. Moje zatoki były w fatalnym stanie, gdyż choruję już od dziecka, a w obecnej sytuacji nie pozwalały mi normalnie funkcjonować. Wzięłam nawet urlop na poratowanie zdrowia. Jezus uleczył nie tylko zatoki, leczy całego człowieka. Namacalnie czuję wstawiennictwo świętych zwłaszcza św. Siostry Faustyny i św. Jana Pawła II, św. Rity, św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Dziękuję też moim Aniołom Stróżom i świętym Archaniołom. Odmawiam nowennę pompejańską, różaniec za dzieci i za męża. Pragnę uwielbić miłosierdzie Boga w darach, jakimi nas obdarza poprzez Maryję, Królową Różańca świętego - wszystko działo się w miesiącu październiku. Pragnę wychwalać Miłosierdzie Pańskie, którego dobroć jest nieskończona a skarby łask nieprzebrane. W akcie oddania się Miłosierdziu Bożemu modlimy się: "Pragnę szerzyć Twoje miłosierdzie poprzez spełnianie dzieł miłosierdzia tak wobec duszy, jak i ciała, zwłaszcza starając sie o nawrócenie grzeszników, niosąc pociechę potrzebującym pomocy, chorym i strapionym... Oby wszyscy ludzie poznali zawczasu nieskończoną głębię Twego miłosierdzia, zaufali Mu i wysławiali je na wieki. Amen"
Remigiusz, 2020-11-11
W tej spowiedzi. Boże, ja chcę pełnić Twoją wolę. Ale co stoi na przeszkodzie? Tego wyjawić duszy bez łaski nie możesz. Chyba modlitwa by lekarstwem była! I com w duszy swej zataił, tam Tobie, Panie, wyjawił. W kapłańskich rękach Twe miłosierdzie. I tylko tak mej duszy łaski zlewać będziesz. Porządek w mej duszy zrobisz. Do nieba wiekuistego przysposobisz. Piszę do was. Ponieważ odkryłem Koronkę ,którą można odmawiać z wami przez Internet z Łagiewnik. I właśnie dziś przypomniałem sobie wiersz, który napisałem, w trakcie czytania dzienniczka. A było to dziesięć lat temu. Odnalazłem go, i zainteresowaniem przeczytałem. Chciałem go wysłać, jako moje małe świadectwo nawrócenia wraz z każdą spowiedzią. Może nadawałoby się go gdzieś pokazać lub po prostu ktoś oprócz mnie przeczytał by go z zainteresowaniem. Miłego czytania. Remigiusz z Lublina.
W tej spowiedzi. Boże, ja chcę pełnić Twoją wolę. Ale co stoi na przeszkodzie? Tego wyjawić duszy bez łaski nie możesz. Chyba modlitwa by lekarstwem była! I com w duszy swej zataił, tam Tobie, Panie, wyjawił. W kapłańskich rękach Twe miłosierdzie. I tylko tak mej duszy łaski zlewać będziesz. Porządek w mej duszy zrobisz. Do nieba wiekuistego przysposobisz. Piszę do was. Ponieważ odkryłem Koronkę ,którą można odmawiać z wami przez Internet z Łagiewnik. I właśnie dziś przypomniałem sobie wiersz, który napisałem, w trakcie czytania dzienniczka. A było to dziesięć lat temu. Odnalazłem go, i zainteresowaniem przeczytałem. Chciałem go wysłać, jako moje małe świadectwo nawrócenia wraz z każdą spowiedzią. Może nadawałoby się go gdzieś pokazać lub po prostu ktoś oprócz mnie przeczytał by go z zainteresowaniem. Miłego czytania. Remigiusz z Lublina.
Anna, 2020-11-11
Jezu Miłosierny, dziekuję za otrzymane łaski, że znalazłam pracę; za tych, których spotykam na mojej drodze; że mnie nie opuszczasz w trudnościach. Jezu, ufam Tobie.
Jezu Miłosierny, dziekuję za otrzymane łaski, że znalazłam pracę; za tych, których spotykam na mojej drodze; że mnie nie opuszczasz w trudnościach. Jezu, ufam Tobie.
Ewa, 2020-11-10
Szczęść Boże! Kochani, chciałabym się podzielić swoim świadectwem uzdrowienia. Mogłabym pisać dużo co do całej pielgrzymki do Krakowa Łagiewnik, do kaplicy z łaskami słynącym obrazem "Jezusa Miłosiernego". Cała podróż, pobyt to wielka łaska od Boga i niezapomniane chwile. Pojechałam sama z synkiem 2 tygodnie przed jego pierwszymi urodzinami, aby ofiarować nas na całe życie Jezusowi Miłosiernemu. Miałam problemy od około 6 lat z kolanem. Bolało mnie w kolanie, kości, promieniowało od kolana w górę do uda. Miałam robiony rezonans. Miałam wodę w kolanie i zapalenie kości, dostawałam na to ultradźwięki. Pomogło na 2 lata i znów wróciło mocniejsze. Prawdę mówiąc, pogodziłam się z tym, myśląc, że odziedziczyłam to po Mamie, która chorowała na osteoporozę i wiele innych chorób, miała operację na kolano, a 2 lata temu zmarła. Pomyślałam, że również i mi się zaczyna od kolana. Ból był dokuczliwy przy kucaniu, chodzeniu i chrupało w kolanie, czułam tarcie kości. Modliłam się, aby być zdrową, aby mieć siły do wychowywania samotnie synka, abym mogła go nosić bez bólu w kolanie. Gdy wieczorem po godzinie 18.00 samotnie z synkiem spacerowaliśmy po sanktuarium. Przed kościołem, gdy był już zamknięty obserwowaliśmy zachód słońca z góry sprzed placu kościoła sanktuarium, gdy patrzyłam na zachód słońca i prowadziłam wózek, myśląc wciąż o Bogu, poczułam na łydce pod kolanem, prawej łydce, ciepły wiaterek, ciepłe powietrze, muśnięcie, które tylko dotknęło mnie w łydkę. Na początku pomyślałam, że jakiś wietrznik powietrza jest u dołu i powiał, ale nic nie było i znów poczułam to ciepło jak promień słońca, dotykający i przelatujący. I znów spojrzałam, skąd..., ale nie było nic, co dmuchało tym ciepłym powietrzem. Nigdy wcześniej nie przeżyłam czegoś takiego, a było to niezwykłe, nieziemskie. Nie mając wiedzy, że to uzdrowienie, pomyślałam, że Bóg daje mi znak, a gdy dowiedziałam się od wspólnoty Kościoła, że tak właśnie Bóg uzdrawia poprzez Ducha Świętego, postanowiłam, że muszę złożyć świadectwo, że mnie żadna noga nie boli. Zapomniałam o bólu kolana, nic mnie w kolanie nie boli przy kucaniu, podnoszeniu synka, żadne chrapanie, doznałam cudu uzdrowienia. Muszę wielbić Boga i opowiadać o Bożym miłosierdziu i mocy uzdrowienia. Dziękuję Ci, Jezu, kocham Cię bardzo. Ty, Jezu mój ukochany, mój uzdrowiciel ciała i duszy. Bądź uwielbiany, Jezu Chryste, bądź wywyższony. Jezu, ufam Tobie. Ja i synek jesteśmy Tobie ofiarowani, jesteśmy Twoimi. Jezu, uzdrawiaj nas cały czas. Szczęść Boże, Kochani. Ufajcie!
Szczęść Boże! Kochani, chciałabym się podzielić swoim świadectwem uzdrowienia. Mogłabym pisać dużo co do całej pielgrzymki do Krakowa Łagiewnik, do kaplicy z łaskami słynącym obrazem "Jezusa Miłosiernego". Cała podróż, pobyt to wielka łaska od Boga i niezapomniane chwile. Pojechałam sama z synkiem 2 tygodnie przed jego pierwszymi urodzinami, aby ofiarować nas na całe życie Jezusowi Miłosiernemu. Miałam problemy od około 6 lat z kolanem. Bolało mnie w kolanie, kości, promieniowało od kolana w górę do uda. Miałam robiony rezonans. Miałam wodę w kolanie i zapalenie kości, dostawałam na to ultradźwięki. Pomogło na 2 lata i znów wróciło mocniejsze. Prawdę mówiąc, pogodziłam się z tym, myśląc, że odziedziczyłam to po Mamie, która chorowała na osteoporozę i wiele innych chorób, miała operację na kolano, a 2 lata temu zmarła. Pomyślałam, że również i mi się zaczyna od kolana. Ból był dokuczliwy przy kucaniu, chodzeniu i chrupało w kolanie, czułam tarcie kości. Modliłam się, aby być zdrową, aby mieć siły do wychowywania samotnie synka, abym mogła go nosić bez bólu w kolanie. Gdy wieczorem po godzinie 18.00 samotnie z synkiem spacerowaliśmy po sanktuarium. Przed kościołem, gdy był już zamknięty obserwowaliśmy zachód słońca z góry sprzed placu kościoła sanktuarium, gdy patrzyłam na zachód słońca i prowadziłam wózek, myśląc wciąż o Bogu, poczułam na łydce pod kolanem, prawej łydce, ciepły wiaterek, ciepłe powietrze, muśnięcie, które tylko dotknęło mnie w łydkę. Na początku pomyślałam, że jakiś wietrznik powietrza jest u dołu i powiał, ale nic nie było i znów poczułam to ciepło jak promień słońca, dotykający i przelatujący. I znów spojrzałam, skąd..., ale nie było nic, co dmuchało tym ciepłym powietrzem. Nigdy wcześniej nie przeżyłam czegoś takiego, a było to niezwykłe, nieziemskie. Nie mając wiedzy, że to uzdrowienie, pomyślałam, że Bóg daje mi znak, a gdy dowiedziałam się od wspólnoty Kościoła, że tak właśnie Bóg uzdrawia poprzez Ducha Świętego, postanowiłam, że muszę złożyć świadectwo, że mnie żadna noga nie boli. Zapomniałam o bólu kolana, nic mnie w kolanie nie boli przy kucaniu, podnoszeniu synka, żadne chrapanie, doznałam cudu uzdrowienia. Muszę wielbić Boga i opowiadać o Bożym miłosierdziu i mocy uzdrowienia. Dziękuję Ci, Jezu, kocham Cię bardzo. Ty, Jezu mój ukochany, mój uzdrowiciel ciała i duszy. Bądź uwielbiany, Jezu Chryste, bądź wywyższony. Jezu, ufam Tobie. Ja i synek jesteśmy Tobie ofiarowani, jesteśmy Twoimi. Jezu, uzdrawiaj nas cały czas. Szczęść Boże, Kochani. Ufajcie!
Emilia, 2020-11-09
Moje świadectwo dotyczy wylosowanego Patrona na rok 2020. Otóż ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu wylosowałam św. Marcina wraz z intencją za żołnierzy Pl. Dotychczas wiedziałam, że jest taki święty i tyle. Podjęłam codzienną modlitwę, czasem zastanawiałam się, czy w ogóle mnie słyszy, ten mój Patron roku, bo jakoś tak nie szczególnie dostrzegam, odczuwam... A jednak! W dniu 8.11.przypada kolejna rocznica śmierci św. Marcina i oto właśnie w tym dniu, po raz pierwszy zostałam szczęśliwą babcią. Dziękuję Ci, Boże, za Świętych, którzy za nami orędują u Ciebie.
Moje świadectwo dotyczy wylosowanego Patrona na rok 2020. Otóż ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu wylosowałam św. Marcina wraz z intencją za żołnierzy Pl. Dotychczas wiedziałam, że jest taki święty i tyle. Podjęłam codzienną modlitwę, czasem zastanawiałam się, czy w ogóle mnie słyszy, ten mój Patron roku, bo jakoś tak nie szczególnie dostrzegam, odczuwam... A jednak! W dniu 8.11.przypada kolejna rocznica śmierci św. Marcina i oto właśnie w tym dniu, po raz pierwszy zostałam szczęśliwą babcią. Dziękuję Ci, Boże, za Świętych, którzy za nami orędują u Ciebie.
Ma.Imelda Ayala Espinoza, 2020-11-08
Doy gracias al Sr. De la Misericordia por que después de perder mi trabajo, no me ha faltado el pan de cada día, doy gracias por mi salud y la de mi familia. Jesús en ti confío.
Doy gracias al Sr. De la Misericordia por que después de perder mi trabajo, no me ha faltado el pan de cada día, doy gracias por mi salud y la de mi familia. Jesús en ti confío.
ewa, 2020-11-04
Kochane Siostry, Tak ogromną pomoc nieoczekiwaną zbytnio, bo byłaby to pycha z mojej strony, jaką otrzymałam od Miłosierdzia Bożego przez wasze ręce - trudno mi opisać. Aż trudno uwierzyć w siłę modlitwy i bardzo trudno się z tym dzielić z innymi. Z Wami mogę. 2 miesiące temu lekarz wykonujący gastroskopię u mnie stwierdził w krótkich słowach, że jest guz, z którego, pobrał wycinki..., ale resztę to Pani sobie dopowie(tak jakoś w krótkich żołnierskich słowach). Po zabiegu miałam wrażenie, że pielęgniarki unikały mojego wzroku. Czekałam na wyniki badania wycinków 3 tygodnie, pogodziłam się z tym, że chyba muszę przemyśleć, czy mam czas i jak długo, aby jeszcze odrobić zaniedbania, zanim stanę przed Panem Bogiem. Bardzo często w ciągu dnia modliłam się tak mocno, jak tylko Wy możecie sobie wyobrazić. Wy też napisałyście do mnie, że dołączacie mnie w modlitwach do innych ludzi. Po trzech tygodniach wezwano mnie do szpitala, miałam usłyszeć w końcu "najgorszą prawdę". Nieoczekiwanie lekarz zadecydował: zrobimy jeszcze jedną gastroskopię. Bez znieczulenia tym razem położył mnie na kozetce, badanie nie było miłe, ale usłyszałam: "Wie Pani, nie widzę nic, co było poprzednio. Pewnie zaistniała pomyłka". Skracając już opowiadanie, powiedziałam do lekarza: Może to była pomyłka, a może nie? Wiele zjawisk już widziałam niewyobrażalnych, bo jestem lekarze onkologiem. Wiele cudów. Kochane Siostry, po stokroć Wam dziękuję za modlitwy. Jestem pewna, że obrót sprawy od nich zależał. Cały czas mimo problemu czułam się bezpieczna, wiele rzeczy przestało mieć dla mnie znaczenie, wiele okazało się głupotą. Dziękuję gorąco, gorąco!!!
Kochane Siostry, Tak ogromną pomoc nieoczekiwaną zbytnio, bo byłaby to pycha z mojej strony, jaką otrzymałam od Miłosierdzia Bożego przez wasze ręce - trudno mi opisać. Aż trudno uwierzyć w siłę modlitwy i bardzo trudno się z tym dzielić z innymi. Z Wami mogę. 2 miesiące temu lekarz wykonujący gastroskopię u mnie stwierdził w krótkich słowach, że jest guz, z którego, pobrał wycinki..., ale resztę to Pani sobie dopowie(tak jakoś w krótkich żołnierskich słowach). Po zabiegu miałam wrażenie, że pielęgniarki unikały mojego wzroku. Czekałam na wyniki badania wycinków 3 tygodnie, pogodziłam się z tym, że chyba muszę przemyśleć, czy mam czas i jak długo, aby jeszcze odrobić zaniedbania, zanim stanę przed Panem Bogiem. Bardzo często w ciągu dnia modliłam się tak mocno, jak tylko Wy możecie sobie wyobrazić. Wy też napisałyście do mnie, że dołączacie mnie w modlitwach do innych ludzi. Po trzech tygodniach wezwano mnie do szpitala, miałam usłyszeć w końcu "najgorszą prawdę". Nieoczekiwanie lekarz zadecydował: zrobimy jeszcze jedną gastroskopię. Bez znieczulenia tym razem położył mnie na kozetce, badanie nie było miłe, ale usłyszałam: "Wie Pani, nie widzę nic, co było poprzednio. Pewnie zaistniała pomyłka". Skracając już opowiadanie, powiedziałam do lekarza: Może to była pomyłka, a może nie? Wiele zjawisk już widziałam niewyobrażalnych, bo jestem lekarze onkologiem. Wiele cudów. Kochane Siostry, po stokroć Wam dziękuję za modlitwy. Jestem pewna, że obrót sprawy od nich zależał. Cały czas mimo problemu czułam się bezpieczna, wiele rzeczy przestało mieć dla mnie znaczenie, wiele okazało się głupotą. Dziękuję gorąco, gorąco!!!
Małgorzata, 2020-11-04
Za przyczyną św. Siostry Faustyny i św.Jana Pawła II Justyna i Kinga są w stanie błogosławionym. Czekały z tęsknotą na te dzieciątka. Stał się cud. Modlitwy do Jezusa Miłosiernego zostały wysłuchane. Jezu, ufamy Tobie.
Za przyczyną św. Siostry Faustyny i św.Jana Pawła II Justyna i Kinga są w stanie błogosławionym. Czekały z tęsknotą na te dzieciątka. Stał się cud. Modlitwy do Jezusa Miłosiernego zostały wysłuchane. Jezu, ufamy Tobie.
Selma, 2020-11-03
Obrigada Jesus Misericordioso pelos benefícios concedidos ao longo da minha vida. Obrigada por me curar de uma doença tão cruel. Sim, Você curou meu corpo físico e agora peço que cure meu espírito. Que eu seja uma pessoa boa, amável e caridosa, e todos aqueles que se aproximarem de mim sintam e Tua presença. Reveste-me de Tua beleza Senhor é que durante todos os dias da minha vida eu Te revele a todos.
Obrigada Jesus Misericordioso pelos benefícios concedidos ao longo da minha vida. Obrigada por me curar de uma doença tão cruel. Sim, Você curou meu corpo físico e agora peço que cure meu espírito. Que eu seja uma pessoa boa, amável e caridosa, e todos aqueles que se aproximarem de mim sintam e Tua presença. Reveste-me de Tua beleza Senhor é que durante todos os dias da minha vida eu Te revele a todos.
Beata, 2020-11-02
Jezu Miłosierny, JPII, siostro Faustyno, doświadczyłam kolejnego cudu - macierzyństwa. Dziękuję za łaski, które spływają na moją rodzinę każdego dnia. Jezu, ufam Tobie.
Jezu Miłosierny, JPII, siostro Faustyno, doświadczyłam kolejnego cudu - macierzyństwa. Dziękuję za łaski, które spływają na moją rodzinę każdego dnia. Jezu, ufam Tobie.
Ireneusz, 2020-11-01
W tym ciężkim czasie jesteś jedynym naszym oparciem. Krótkie wyznanie: "Jezu ufam Tobie" napełnia mnie spokojem i daje siłę. Nawet najbardziej zatwardziałe serce Mu się nie oprze. Twojemu miłosierdziu, Panie, zawierzam swoją rodzinę i nasz Kraj. Miej nas w swojej opiece. Jezu, ufam Tobie.
W tym ciężkim czasie jesteś jedynym naszym oparciem. Krótkie wyznanie: "Jezu ufam Tobie" napełnia mnie spokojem i daje siłę. Nawet najbardziej zatwardziałe serce Mu się nie oprze. Twojemu miłosierdziu, Panie, zawierzam swoją rodzinę i nasz Kraj. Miej nas w swojej opiece. Jezu, ufam Tobie.
Danuta, 2020-10-29
W 2018 roku modlilam się w intencji dziewięcio-miesiecznej Zosi, która mieszka w Anglii razem z rodzicami i ktora nie byla ochrzczona. W sierpniu 2018 roku przyjechali do Polski, ale nie mieli zamiaru Zosi ochrzcić. Ale przyszla im myśl, żeby to zrobic właśnie teraz i Zosia została ochrzczona. JEZU, TWOJA MILOSC NIE MA GRANIC. JEZU, UFAM TOBIE!
W 2018 roku modlilam się w intencji dziewięcio-miesiecznej Zosi, która mieszka w Anglii razem z rodzicami i ktora nie byla ochrzczona. W sierpniu 2018 roku przyjechali do Polski, ale nie mieli zamiaru Zosi ochrzcić. Ale przyszla im myśl, żeby to zrobic właśnie teraz i Zosia została ochrzczona. JEZU, TWOJA MILOSC NIE MA GRANIC. JEZU, UFAM TOBIE!
Grażyna, 2020-10-29
Moi kochani, już czas dać świadectwo, co niesie za sobą demoralizacja moralna. 20 lat temu miałam okropny sen. Ponieważ żyłam w związku niesakramentalnym Pan Bóg próbował mi wytłumaczyć, jaki ciężki jest to grzech i do czego prowadzi. Widziałam statek z palami, na które diabeł nabijał głowy kolejnych ofiar. Ponieważ ścigał wszystkich, to włączyłam się do ucieczki, ale w końcu stanęłam i stwierdziłam, że i tak mnie dogoni. Diabeł, widząc jaka jestem głupia, spojrzał się na mnie i czułam jego myśl: ciebie złapię w takim razie później. Zaraz potem ktoś wciągnął mnie do innego pomieszczenia, nie widziałam osoby, ale wiedziałam, że jest to moja mama. Muszę się przyznać, że nie rozumiałam tego snu i dalej żyłam grzesznie. Grzech nieczystości odrywa naszą głowę od przyszłego małżonka, od Kościoła i życia w łasce uświęcajàcej. Łaskę przebaczenia dostałam modląc się Koronką do Miłosierdzia Bożego i wpisując się do MI. Wyspowiadałam się w Częstochowie i zobaczyłam w obrazku Jezusa Miłosiernego, Matkę Bożą Częstochowską. Bóg zaczął mi błogosławić, gdy słuchałam męża, ale diabeł robi nadal wszystko, ażebym chociaż myślą nieczystą zgrzeszyła, żeby niszczyć nasze życie. Grzechy mają straszne konsekwencje.
Moi kochani, już czas dać świadectwo, co niesie za sobą demoralizacja moralna. 20 lat temu miałam okropny sen. Ponieważ żyłam w związku niesakramentalnym Pan Bóg próbował mi wytłumaczyć, jaki ciężki jest to grzech i do czego prowadzi. Widziałam statek z palami, na które diabeł nabijał głowy kolejnych ofiar. Ponieważ ścigał wszystkich, to włączyłam się do ucieczki, ale w końcu stanęłam i stwierdziłam, że i tak mnie dogoni. Diabeł, widząc jaka jestem głupia, spojrzał się na mnie i czułam jego myśl: ciebie złapię w takim razie później. Zaraz potem ktoś wciągnął mnie do innego pomieszczenia, nie widziałam osoby, ale wiedziałam, że jest to moja mama. Muszę się przyznać, że nie rozumiałam tego snu i dalej żyłam grzesznie. Grzech nieczystości odrywa naszą głowę od przyszłego małżonka, od Kościoła i życia w łasce uświęcajàcej. Łaskę przebaczenia dostałam modląc się Koronką do Miłosierdzia Bożego i wpisując się do MI. Wyspowiadałam się w Częstochowie i zobaczyłam w obrazku Jezusa Miłosiernego, Matkę Bożą Częstochowską. Bóg zaczął mi błogosławić, gdy słuchałam męża, ale diabeł robi nadal wszystko, ażebym chociaż myślą nieczystą zgrzeszyła, żeby niszczyć nasze życie. Grzechy mają straszne konsekwencje.
Magdalena, 2020-10-26
Dziękuję, Jezu, za opiekę i wszystkie łaski, którymi obsypujesz nas każdego dnia; dziękuję za opiekę nad moją rodziną. Jezu, ufam Tobie.
Dziękuję, Jezu, za opiekę i wszystkie łaski, którymi obsypujesz nas każdego dnia; dziękuję za opiekę nad moją rodziną. Jezu, ufam Tobie.
maria, 2020-10-25
Dziękuję Ci, Jezu Miłosierny, za Twoją opiekę nad naszą rodziną; dziękuję, że przemieniasz nasze serca i przybliżasz nas do siebie i Twojej, i naszej Miłosiernej Matki. Dziękuję za św. Faustynę - sekretarkę Twojego miłosierdzia, która wstawia się za nami.
Dziękuję Ci, Jezu Miłosierny, za Twoją opiekę nad naszą rodziną; dziękuję, że przemieniasz nasze serca i przybliżasz nas do siebie i Twojej, i naszej Miłosiernej Matki. Dziękuję za św. Faustynę - sekretarkę Twojego miłosierdzia, która wstawia się za nami.
Ewa, 2020-10-25
Miłosierny Jezu, dziękuję za łaskę modlitwy i możliwość wspólnego jej odmawiania poprzez transmisję TV, Internet, radio. To wspaniała okazja do zjednoczenia wielu serc osób znajomych i tych zupełnie nieznanych w modlitwach dziekczynno-przebłagalnych. Msze św., nabożeństwa, Koronka, Różaniec, adoracje Najświętszego Sakramentu są bardzo cenne dla tych wszystkich, którzy nie mogą wyjść z domu. Ufam, że modlitwa nie tylko jednoczy, ale też uzdrawia duchowo i często fizycznie. Miłosierny Jezu, wierzę w Twoją cudowną obecność i ta ufność dodaje mi odwagi, szczególnie w sytuacjach, z którymi sobie nie radzę. Ta wspólna modlitwa pomaga.
Miłosierny Jezu, dziękuję za łaskę modlitwy i możliwość wspólnego jej odmawiania poprzez transmisję TV, Internet, radio. To wspaniała okazja do zjednoczenia wielu serc osób znajomych i tych zupełnie nieznanych w modlitwach dziekczynno-przebłagalnych. Msze św., nabożeństwa, Koronka, Różaniec, adoracje Najświętszego Sakramentu są bardzo cenne dla tych wszystkich, którzy nie mogą wyjść z domu. Ufam, że modlitwa nie tylko jednoczy, ale też uzdrawia duchowo i często fizycznie. Miłosierny Jezu, wierzę w Twoją cudowną obecność i ta ufność dodaje mi odwagi, szczególnie w sytuacjach, z którymi sobie nie radzę. Ta wspólna modlitwa pomaga.
Edyta, 2020-10-21
Mój najmiłosierniejszy Jezu, Ty sam wiesz, coś Ty ze mną uczynił. Moje serce z wilczego stało się barankiem. Matko Boża Fatimska - moje serce jest jak baranek. Miłe i żywe i takie serdeczne. Dziękuję.
Mój najmiłosierniejszy Jezu, Ty sam wiesz, coś Ty ze mną uczynił. Moje serce z wilczego stało się barankiem. Matko Boża Fatimska - moje serce jest jak baranek. Miłe i żywe i takie serdeczne. Dziękuję.
Jadwiga, 2020-10-20
Pan Jezus jest zawsze przy nas i Maryja, Matka Jego. Nawet o tym nie wiemy. Dziękuję za wszystko.
Pan Jezus jest zawsze przy nas i Maryja, Matka Jego. Nawet o tym nie wiemy. Dziękuję za wszystko.
Katarzyna, 2020-10-17
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za wszystkie łaski, którymi mnie obdarzasz, a z których często nawet nie zdaję sobie sprawy. Dziękuję za to, że prowadzisz mnie przez życie. Wiem, że jeśli będę szła ścieżką wyznaczoną przez Ciebie, nic złego mi nie grozi. Ty zawsze byłeś przy mnie, nawet w najtrudniejszych momentach mnie nie zawiodłeś. Niestety, ja wielokrotnie zawiodłam Ciebie, odwracalam się do Ciebie plecami, zapominałam o Tobie. Przebacz mi, najukochańszy Jezu, miej dla mnie miłosierdzie i chroń mnie i całą moją rodzinę. Kocham Cię.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za wszystkie łaski, którymi mnie obdarzasz, a z których często nawet nie zdaję sobie sprawy. Dziękuję za to, że prowadzisz mnie przez życie. Wiem, że jeśli będę szła ścieżką wyznaczoną przez Ciebie, nic złego mi nie grozi. Ty zawsze byłeś przy mnie, nawet w najtrudniejszych momentach mnie nie zawiodłeś. Niestety, ja wielokrotnie zawiodłam Ciebie, odwracalam się do Ciebie plecami, zapominałam o Tobie. Przebacz mi, najukochańszy Jezu, miej dla mnie miłosierdzie i chroń mnie i całą moją rodzinę. Kocham Cię.
Ełżbieta, 2020-10-12
W dość krótkim czasie odeszło troje moich przyjaciół. Nie kontaktowaliśmy się zbyt często, ale zawsze mogliśmy na sobie polegać. Byliśmy wobec siebie całkowicie lojalni przez te wszystkie lata przyjaźni, uczciwi, można powiedzieć, aż do bólu. Tak bardzo boli myśl, że już nie „zdzwonimy się”, nie będzie już długich rozmów o wszystkim - życiu, wydarzeniach, ludziach, książkach, sztuce. Ze wszystkich zalet tych wspaniałych osób, a każda była znakomitym specjalistą w swoim zawodzie, najbardziej ceniłam ich stosunek do ludzi; nie liczyło się dla nich, czy ktoś jest tzw. prostym człowiekiem, czy ze świecznika. Miałam okazję przekonywać się o tym przez wiele lat. Jedna z tych osób mieszkała i zmarła za granicą, nie mogłam pojechać na pogrzeb. Określała siebie jako „letnią” ewangeliczkę, ale sprawy wyznawanej wiary nigdy nie były tematem naszych rozmów, każdy szanował poglądy drugiego. Dwoje pozostałych - ateistów - jak nieraz deklarowali, miało świeckie pogrzeby. Myślałam potem często o ich ostatniej chwili na tej ziemi z nadzieją, że dobry Ojciec w niebie będzie miał na uwadze to, że byli dobrymi ludźmi. Co z tobą, gdzie jesteś teraz? - myślałam, gdy poproszono mnie o napisanie wspomnień o jednej z tych osób. Krótko po tym otworzyłam stronę faustyna.pl, którą poznałam nie tak dawno, i tam - 24 września - przeczytałam fragment z "Dzienniczka" św Faustyny: „Miłosierdzie Boże dosięga nieraz grzesznika w ostatniej chwili, w sposób dziwny i tajemniczy. Na zewnątrz jakoby było wszystko stracone, lecz tak nie jest; dusza, oświecona promieniem silnej łaski Bożej ostatecznej, zwraca się do Boga w ostatnim momencie z taką siłą miłości, że w jednej chwili otrzymuje od Boga [przebaczenie] i win, i kar, a na zewnątrz nie daje nam żadnego znaku ani żalu, ani skruchy." To była jasna odpowiedź na moje pytania i wielka radość. Dziękuję, Panie. Wołanie: „Jezu, ufam Tobie", towarzyszy mi codziennie. Dobry Jezu, błogosław siostrom z Łagiewnik, które modlą się za nas i świat cały, i te modlitwy tak pięknie płyną przez ten świat.
W dość krótkim czasie odeszło troje moich przyjaciół. Nie kontaktowaliśmy się zbyt często, ale zawsze mogliśmy na sobie polegać. Byliśmy wobec siebie całkowicie lojalni przez te wszystkie lata przyjaźni, uczciwi, można powiedzieć, aż do bólu. Tak bardzo boli myśl, że już nie „zdzwonimy się”, nie będzie już długich rozmów o wszystkim - życiu, wydarzeniach, ludziach, książkach, sztuce. Ze wszystkich zalet tych wspaniałych osób, a każda była znakomitym specjalistą w swoim zawodzie, najbardziej ceniłam ich stosunek do ludzi; nie liczyło się dla nich, czy ktoś jest tzw. prostym człowiekiem, czy ze świecznika. Miałam okazję przekonywać się o tym przez wiele lat. Jedna z tych osób mieszkała i zmarła za granicą, nie mogłam pojechać na pogrzeb. Określała siebie jako „letnią” ewangeliczkę, ale sprawy wyznawanej wiary nigdy nie były tematem naszych rozmów, każdy szanował poglądy drugiego. Dwoje pozostałych - ateistów - jak nieraz deklarowali, miało świeckie pogrzeby. Myślałam potem często o ich ostatniej chwili na tej ziemi z nadzieją, że dobry Ojciec w niebie będzie miał na uwadze to, że byli dobrymi ludźmi. Co z tobą, gdzie jesteś teraz? - myślałam, gdy poproszono mnie o napisanie wspomnień o jednej z tych osób. Krótko po tym otworzyłam stronę faustyna.pl, którą poznałam nie tak dawno, i tam - 24 września - przeczytałam fragment z "Dzienniczka" św Faustyny: „Miłosierdzie Boże dosięga nieraz grzesznika w ostatniej chwili, w sposób dziwny i tajemniczy. Na zewnątrz jakoby było wszystko stracone, lecz tak nie jest; dusza, oświecona promieniem silnej łaski Bożej ostatecznej, zwraca się do Boga w ostatnim momencie z taką siłą miłości, że w jednej chwili otrzymuje od Boga [przebaczenie] i win, i kar, a na zewnątrz nie daje nam żadnego znaku ani żalu, ani skruchy." To była jasna odpowiedź na moje pytania i wielka radość. Dziękuję, Panie. Wołanie: „Jezu, ufam Tobie", towarzyszy mi codziennie. Dobry Jezu, błogosław siostrom z Łagiewnik, które modlą się za nas i świat cały, i te modlitwy tak pięknie płyną przez ten świat.
Izabela, 2020-10-12
Kochajcie Boga, ma wielkie serce, które bije dla wszystkich, pokazuje nam znaki na niebie i ziemi, i czeka na zatwardziałe serca, i zamglone oczy, a ludzie tego nie dostrzegają. Wierzę w Jezusa i Maryję, są moimi najwspanialszymi przyjaciółmi. Wiele złego doświadczyłam w życiu w rodzinie, która uważa się za wspaniałych katolików. Ponad 20 lat cierpienia, wylania łez "jeziora galilejskiego", ale było warto, ponieważ pokazali mi, czym jest życie bez lęku, życie w prawdzie i miłości do Boga.
Kochajcie Boga, ma wielkie serce, które bije dla wszystkich, pokazuje nam znaki na niebie i ziemi, i czeka na zatwardziałe serca, i zamglone oczy, a ludzie tego nie dostrzegają. Wierzę w Jezusa i Maryję, są moimi najwspanialszymi przyjaciółmi. Wiele złego doświadczyłam w życiu w rodzinie, która uważa się za wspaniałych katolików. Ponad 20 lat cierpienia, wylania łez "jeziora galilejskiego", ale było warto, ponieważ pokazali mi, czym jest życie bez lęku, życie w prawdzie i miłości do Boga.
Sang Thomas, 2020-10-10
O God of Mercy is so great, I will praise You forever. Lạy Chúa GiêSu, con tín thác vào Chúa. Jezu, ufam tobie
O God of Mercy is so great, I will praise You forever. Lạy Chúa GiêSu, con tín thác vào Chúa. Jezu, ufam tobie
Łukasz, 2020-10-09
Dziękuję Ci Panie Jezu, że mimo mojej choroby mnie nie opuszczasz i towarzysz mi we wszystkim. Choruję już 15 lat, lecz uświadamiam sobie, że nie było w moim życiu ani jednego momentu od dnia moich narodzin, żebyś się o mnie nie troszczył, nawet jak tonąłem w bagnie grzechu. Tylko Ty potrafisz prosto pisać na krzywych liniach. Proszę Cię o dar pobożności dla wszystkich Polaków, o dar refleksji, zadumy nad Twoją miłością. Proszę Cię nie poddawaj się, Jezu, w poszukiwaniu człowieka. Łatwo się od Ciebie oddalić, lecz Ty zawsze pozwalasz wrócić. Niech będzie uwielbione Twoje miłosierdzie, niech będzie uwielbiona Twoja cierpliwość, niech będzie uwielbiona Twoja łagodność, a wszystko to zanim okażesz swoją nieskończoną sprawiedliwość. Jednak myślę, że nawet ona idzie w parze z Twoim nieskończonym miłosierdziem. Niech wielbią Pana chorzy, zniechęceni, załamani, rozczarowani, opuszczeni, smutni, zawiedzeni. Niech wielbią Pana bogaci, zdrowi, rozumni, zaradni i szczęśliwi. Jezu, wiesz, że Cię kocham - Ty to sprawiłeś. Nie opuszczaj mnie nawet na chwilę. Polecam Ci moją rodzinę, przyjaciół, znajomych, oddaję Ci tych, którzy mnie lubią, jak i tych, których zraniłem.
Dziękuję Ci Panie Jezu, że mimo mojej choroby mnie nie opuszczasz i towarzysz mi we wszystkim. Choruję już 15 lat, lecz uświadamiam sobie, że nie było w moim życiu ani jednego momentu od dnia moich narodzin, żebyś się o mnie nie troszczył, nawet jak tonąłem w bagnie grzechu. Tylko Ty potrafisz prosto pisać na krzywych liniach. Proszę Cię o dar pobożności dla wszystkich Polaków, o dar refleksji, zadumy nad Twoją miłością. Proszę Cię nie poddawaj się, Jezu, w poszukiwaniu człowieka. Łatwo się od Ciebie oddalić, lecz Ty zawsze pozwalasz wrócić. Niech będzie uwielbione Twoje miłosierdzie, niech będzie uwielbiona Twoja cierpliwość, niech będzie uwielbiona Twoja łagodność, a wszystko to zanim okażesz swoją nieskończoną sprawiedliwość. Jednak myślę, że nawet ona idzie w parze z Twoim nieskończonym miłosierdziem. Niech wielbią Pana chorzy, zniechęceni, załamani, rozczarowani, opuszczeni, smutni, zawiedzeni. Niech wielbią Pana bogaci, zdrowi, rozumni, zaradni i szczęśliwi. Jezu, wiesz, że Cię kocham - Ty to sprawiłeś. Nie opuszczaj mnie nawet na chwilę. Polecam Ci moją rodzinę, przyjaciół, znajomych, oddaję Ci tych, którzy mnie lubią, jak i tych, których zraniłem.
Karolina, 2020-10-09
Przypadkiem trafiłam na transmisję modlitwy różańcowej o 20.30 dla małżeństw w kryzysie - ucieszyłam się i razem modliłam. Teraz w dzień święta Siostry Faustyny (też nieświadome) rozpoczęłam nowennę pompejańską. To nie przypadek! Moje małżeństwo jest zagrożone, wyszły fakty z młodości męża, które wpływają teraz na nas. Dziękuję Ci, Panie Jezu, za miłosierdzie, dziękuję za wstawiennictwo Siostry Faustyny, dziękuję za różaniec.
Przypadkiem trafiłam na transmisję modlitwy różańcowej o 20.30 dla małżeństw w kryzysie - ucieszyłam się i razem modliłam. Teraz w dzień święta Siostry Faustyny (też nieświadome) rozpoczęłam nowennę pompejańską. To nie przypadek! Moje małżeństwo jest zagrożone, wyszły fakty z młodości męża, które wpływają teraz na nas. Dziękuję Ci, Panie Jezu, za miłosierdzie, dziękuję za wstawiennictwo Siostry Faustyny, dziękuję za różaniec.
Emilia, 2020-10-09
Szczęść Boże. Chciałabym podzielić się z wami takim małym świadectwem - spostrzerzeniem. Jestem pielęgniarką. Kilka lat przepracowalam w szpitalu w Polsce. Każdy dzień starałam się spędzać na modlitwie, codziennej Eucharystii, adoracji Najświętszego Sakramentu. Towarzyszyłam też konającym modlitwą Koronki do Bożego Miłosierdzia. Co zauważyłam. W kościołach w Polsce jest zawsze dużo ludzi (bynajmniej w moim mieście, gdzie mieszkam) i to na Mszach Świętych codziennych. Msze są sprawowane (w dni powszednie) 6:30, 7:15, 8, 12, 18. W moim szpitalu, gdzie pracuję, codziennie przychodzi kapłan z sakramentem chorych, sprawuje codziennie Eucharystię dla chorych. Kilka razy prosiłam, aby przyjechał do konających pacjentów. Nigdy mi nie odmówił. Przyjeżdżał natychmiast. Natomiast co mogę powiedzieć o moich pacjentach? Przeważnie to ludzie rozmodleni. Głównie starsze osoby. Wchodząc na salę, bardzo często w nocy czy nad ranem, widziałam ich rozmodlonych, z różańcem w ręku, z radia zawsze słyszałam śpiewane Godzinki z Radiem Maryia, odmawiany Różaniec czy konferencje. Jednym słowem każdego dnia czułam ducha modlitwy, czułam Boga, Jego obecność. Jakże to miłe wspomnienia... Nigdy nie myślałam, że ten tak powszedni obraz mogę szybko stracić i bardzo za nim zatęsknić... Otóż dostałam pracę za granicą jako pielęgniarka. Tak bardzo się cieszyłam. Bardzo dobre zarobki. Do tego podjęłam pracę w luksusowym Domu Opieki. Co za szczęście. Praca bardzo miła, serdeczni ludzie. Podopieczni ciepli, serdeczni. Cóż za szczęście... Jednak czułam pustkę..., ogromną pustkę, która niczym nie da się zastąpić. Tu nie ma możliwości codziennej Eucharystii, modlitwa zaczęła gdzieś uciekać, brak codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu. Jakaś pustka. Nie czuję tego ducha modlitwy, jaki był w Polsce. Są kościoły, ale Msza św. jest albo raz dziennie, albo tylko jedna w niedzielę . Nie ma codziennej Eucharystii. W domu opieki brakuje też kapłana. Ludzie odchodzą bez sakramentów świętych, a potem zazwyczaj ich zwłoki pali się w krematorium. Wchodząc do pokojów moich pacjentów tu za granicą, co widzę: głośno włączony telewizor, gdzie oglądają teleturnieje, filmy akcji, mecze, romanse, rozwiązują krzyżówki, grają w gry itp. Jednak nie widziałam ani jednej osoby, która trwałaby na różańcu, żeby przychodził kapłan z sakramentem chorych. Nie ma takich rzeczy. A był to kiedyś kraj ogromnej wiary... Piszę to świadectwo, dziękując wszystkim Polakom trwającym na modlitwie za chorych i konających, bo jest dużo takich ludzi, za których się nikt nigdy nie modlił. Po śmierci moich pacjentów ich dzieci lub znajomi dzielą majątek, a ciało idzie na spalenie. Nikt nie myśli o duszy. Na zakończenie powiem, jakie to szczęście że mieszkacie w Polsce. Jakie to szczęście dla dusz konających, przy których jest kapłan, odmawia się Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Jakie to szczęście ,że polskie rodziny są jeszcze naprawdę rozmodlone. Nie pozwólmy stracić naszej wiary... Emilia
Szczęść Boże. Chciałabym podzielić się z wami takim małym świadectwem - spostrzerzeniem. Jestem pielęgniarką. Kilka lat przepracowalam w szpitalu w Polsce. Każdy dzień starałam się spędzać na modlitwie, codziennej Eucharystii, adoracji Najświętszego Sakramentu. Towarzyszyłam też konającym modlitwą Koronki do Bożego Miłosierdzia. Co zauważyłam. W kościołach w Polsce jest zawsze dużo ludzi (bynajmniej w moim mieście, gdzie mieszkam) i to na Mszach Świętych codziennych. Msze są sprawowane (w dni powszednie) 6:30, 7:15, 8, 12, 18. W moim szpitalu, gdzie pracuję, codziennie przychodzi kapłan z sakramentem chorych, sprawuje codziennie Eucharystię dla chorych. Kilka razy prosiłam, aby przyjechał do konających pacjentów. Nigdy mi nie odmówił. Przyjeżdżał natychmiast. Natomiast co mogę powiedzieć o moich pacjentach? Przeważnie to ludzie rozmodleni. Głównie starsze osoby. Wchodząc na salę, bardzo często w nocy czy nad ranem, widziałam ich rozmodlonych, z różańcem w ręku, z radia zawsze słyszałam śpiewane Godzinki z Radiem Maryia, odmawiany Różaniec czy konferencje. Jednym słowem każdego dnia czułam ducha modlitwy, czułam Boga, Jego obecność. Jakże to miłe wspomnienia... Nigdy nie myślałam, że ten tak powszedni obraz mogę szybko stracić i bardzo za nim zatęsknić... Otóż dostałam pracę za granicą jako pielęgniarka. Tak bardzo się cieszyłam. Bardzo dobre zarobki. Do tego podjęłam pracę w luksusowym Domu Opieki. Co za szczęście. Praca bardzo miła, serdeczni ludzie. Podopieczni ciepli, serdeczni. Cóż za szczęście... Jednak czułam pustkę..., ogromną pustkę, która niczym nie da się zastąpić. Tu nie ma możliwości codziennej Eucharystii, modlitwa zaczęła gdzieś uciekać, brak codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu. Jakaś pustka. Nie czuję tego ducha modlitwy, jaki był w Polsce. Są kościoły, ale Msza św. jest albo raz dziennie, albo tylko jedna w niedzielę . Nie ma codziennej Eucharystii. W domu opieki brakuje też kapłana. Ludzie odchodzą bez sakramentów świętych, a potem zazwyczaj ich zwłoki pali się w krematorium. Wchodząc do pokojów moich pacjentów tu za granicą, co widzę: głośno włączony telewizor, gdzie oglądają teleturnieje, filmy akcji, mecze, romanse, rozwiązują krzyżówki, grają w gry itp. Jednak nie widziałam ani jednej osoby, która trwałaby na różańcu, żeby przychodził kapłan z sakramentem chorych. Nie ma takich rzeczy. A był to kiedyś kraj ogromnej wiary... Piszę to świadectwo, dziękując wszystkim Polakom trwającym na modlitwie za chorych i konających, bo jest dużo takich ludzi, za których się nikt nigdy nie modlił. Po śmierci moich pacjentów ich dzieci lub znajomi dzielą majątek, a ciało idzie na spalenie. Nikt nie myśli o duszy. Na zakończenie powiem, jakie to szczęście że mieszkacie w Polsce. Jakie to szczęście dla dusz konających, przy których jest kapłan, odmawia się Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Jakie to szczęście ,że polskie rodziny są jeszcze naprawdę rozmodlone. Nie pozwólmy stracić naszej wiary... Emilia
Barbara, 2020-10-09
Jezu, dziękuję za zdrowie moje i całej rodziny, za wszystkie łaski, o które prosiłam. Za wyleczenie mojego męża z nałogów i choroby nowotworowej, za uzdrowienie duszy, ciała i umysłu mojej córki, za jej życie. Za przebaczenie mi i okazanie mi życia pełnego wiary, nadziei i miłości. Kocham Cię, Jezu, całym sercem.
Jezu, dziękuję za zdrowie moje i całej rodziny, za wszystkie łaski, o które prosiłam. Za wyleczenie mojego męża z nałogów i choroby nowotworowej, za uzdrowienie duszy, ciała i umysłu mojej córki, za jej życie. Za przebaczenie mi i okazanie mi życia pełnego wiary, nadziei i miłości. Kocham Cię, Jezu, całym sercem.
mirosława, 2020-10-06
Dziękuję Ci, Panie Jezu, że pozwalasz mi codziennie dźwigać swój krzyż i krzyż ludzi, których skrzywdziłam. Twoje Miłosierdzie leczy moją grzeszną duszę. Jezu, ufam Tobie.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, że pozwalasz mi codziennie dźwigać swój krzyż i krzyż ludzi, których skrzywdziłam. Twoje Miłosierdzie leczy moją grzeszną duszę. Jezu, ufam Tobie.
Kasia, 2020-10-06
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za miłosierdzie Twoje. Ty po prostu czynisz dobro i nikt o tym nie miał wątpliwości poza uczonymi w Piśmie, więc nie uczmy się, jak się pisze, tylko czyńmy dobro.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za miłosierdzie Twoje. Ty po prostu czynisz dobro i nikt o tym nie miał wątpliwości poza uczonymi w Piśmie, więc nie uczmy się, jak się pisze, tylko czyńmy dobro.
mAŁGORZATA, 2020-10-05
Pragnę podziękować szczególnie w dniu dzisiejszym wspomnienia św. Siostry Faustyny za udzielone łaski mi za jej wstawiennictwem i pragnę prosić o dalsze wsparcie w moim życiu i o to, by Szymon został moim mężem.
Pragnę podziękować szczególnie w dniu dzisiejszym wspomnienia św. Siostry Faustyny za udzielone łaski mi za jej wstawiennictwem i pragnę prosić o dalsze wsparcie w moim życiu i o to, by Szymon został moim mężem.
Jakub, 2020-10-05
Dziękuję Ci, Boże, za miłosierdzie Twoje i za odwagę, którą Ty sam dajesz. Myślę, że ten, kto się kłóci z Panem Bogiem, może Pana Boga tylko rozśmieszyć. Panie Boże, Ty jesteś Stworzycielem i Miłosierdziem, a do czego my doszliśmy po tych 2000 latach. Zaledwie pokój i to nie wszędzie, ateizm, sexizm, głód, nieżyczliwość, pijaństwo, grubiaństwo, zanieczyszczenia, egoizm, choroby i inne przypadłości. Kto się nad nami zlituje, jak Ty sam tego nie zrobisz?
Dziękuję Ci, Boże, za miłosierdzie Twoje i za odwagę, którą Ty sam dajesz. Myślę, że ten, kto się kłóci z Panem Bogiem, może Pana Boga tylko rozśmieszyć. Panie Boże, Ty jesteś Stworzycielem i Miłosierdziem, a do czego my doszliśmy po tych 2000 latach. Zaledwie pokój i to nie wszędzie, ateizm, sexizm, głód, nieżyczliwość, pijaństwo, grubiaństwo, zanieczyszczenia, egoizm, choroby i inne przypadłości. Kto się nad nami zlituje, jak Ty sam tego nie zrobisz?
Justyna, 2020-10-05
Koronka do Bożego Miłosierdzia jest moją siłą, nadzieją, zaufaniem. Oddaję Panu w niej wszystkie moje sprawy i mówię: Jezu, Ty się tym zajmij. Ufam, że za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny Pan nie odwróci oblicza swego i jeśli taka będzie Jego wola wysłucha wołania o ratunek dla nas i świata całego. Jezu, zawierzam Ci moje dzieci, męża i siebie. Prowadź nas.
Koronka do Bożego Miłosierdzia jest moją siłą, nadzieją, zaufaniem. Oddaję Panu w niej wszystkie moje sprawy i mówię: Jezu, Ty się tym zajmij. Ufam, że za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny Pan nie odwróci oblicza swego i jeśli taka będzie Jego wola wysłucha wołania o ratunek dla nas i świata całego. Jezu, zawierzam Ci moje dzieci, męża i siebie. Prowadź nas.
Ewa, 2020-10-04
Miłosierny Jezu, z głębi mojego serca dziękuję, Panie, za łaskę wyzdrowienia osób zagrożonych koronawirusem. Tak bardzo pragnę, aby ta pandemia przestała być groźna. A, że nie jest wymysłem czy też zbiorową histerią, wiedzą ci, których bezpośrednio dotknęła. Dopomóż mi, Panie Jezu, abym kierując się miłością bliźniego, potrafiła znaleźć w sobie pokłady cierpliwości dla tych, którzy negują istnienie zagrożenia i nie stosują się do pandemicznych zaleceń. Jakiej statystyki i ilu łez i lęku trzeba jeszcze doświadczyć, aby w sąsiedzie, w osobie nieznanej dosyrzec swego brata? Uczysz mnie, Panie, tej miłości, proszę więc, dopomóż mi patrzeć i kierować się sercem wobec bliźniego swego.
Miłosierny Jezu, z głębi mojego serca dziękuję, Panie, za łaskę wyzdrowienia osób zagrożonych koronawirusem. Tak bardzo pragnę, aby ta pandemia przestała być groźna. A, że nie jest wymysłem czy też zbiorową histerią, wiedzą ci, których bezpośrednio dotknęła. Dopomóż mi, Panie Jezu, abym kierując się miłością bliźniego, potrafiła znaleźć w sobie pokłady cierpliwości dla tych, którzy negują istnienie zagrożenia i nie stosują się do pandemicznych zaleceń. Jakiej statystyki i ilu łez i lęku trzeba jeszcze doświadczyć, aby w sąsiedzie, w osobie nieznanej dosyrzec swego brata? Uczysz mnie, Panie, tej miłości, proszę więc, dopomóż mi patrzeć i kierować się sercem wobec bliźniego swego.
Hanna, 2020-10-02
Prosiłam za wstawiennictwem Siostry Faustyny o cud zdania przez córkę trudnych egzaminów warunkowych, decydujących o dalszym jej studiowaniu. I stał się cud. Córka zaliczyła egzaminy z wynikiem dobrym. Niech będzie Bóg uwielbiony w ogromie swojego miłosierdzia i w swoich świętych!!!
Prosiłam za wstawiennictwem Siostry Faustyny o cud zdania przez córkę trudnych egzaminów warunkowych, decydujących o dalszym jej studiowaniu. I stał się cud. Córka zaliczyła egzaminy z wynikiem dobrym. Niech będzie Bóg uwielbiony w ogromie swojego miłosierdzia i w swoich świętych!!!
Mateusz, 2020-09-29
Boże Miłosierdzie uratowało mi życie. Jeszcze pięć lat temu byłem człowiekiem, który z realną zapalczywością chciał zwalczać religię i kult Pana Boga, a na osoby pobożne patrzył z wyższością. Dziś mogę z serca powiedzieć: Pan mój i Bóg mój. Jezu, Ty jesteś Mesjaszem. Jesteś Panem wszystkiego, całe moje życie w Twoich rękach. Dziękuję Panu naszemu za dar tego niepojętego Miłosierdzia!
Boże Miłosierdzie uratowało mi życie. Jeszcze pięć lat temu byłem człowiekiem, który z realną zapalczywością chciał zwalczać religię i kult Pana Boga, a na osoby pobożne patrzył z wyższością. Dziś mogę z serca powiedzieć: Pan mój i Bóg mój. Jezu, Ty jesteś Mesjaszem. Jesteś Panem wszystkiego, całe moje życie w Twoich rękach. Dziękuję Panu naszemu za dar tego niepojętego Miłosierdzia!
Bogdan, 2020-09-28
Podziękowania płynące z głębi serca za modlitwę w intencji dziecka, które płakało w nocy i modlitwa została wysłuchana. Dziecko jest spokojne. Chwała Panu.
Podziękowania płynące z głębi serca za modlitwę w intencji dziecka, które płakało w nocy i modlitwa została wysłuchana. Dziecko jest spokojne. Chwała Panu.
Beata, 2020-09-28
DZIĘKUJĘ Ci, uwielbiony Boże i Matko Najświętsza za WSZYSTKIE łaski, którymi mnie obdarzacie. DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ i dziękować nie przestanę. Bez Ciebie, Panie, nie byłoby mojego życia. Wielbię Cię, mój Panie.
DZIĘKUJĘ Ci, uwielbiony Boże i Matko Najświętsza za WSZYSTKIE łaski, którymi mnie obdarzacie. DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ i dziękować nie przestanę. Bez Ciebie, Panie, nie byłoby mojego życia. Wielbię Cię, mój Panie.
Ewa, 2020-09-27
Dziś mija rok, odkąd zachorowałam i fizycznie można przyjąć, że jestem niemal unieruchomiona. Za to duchowo, wykonałam salto i wciąż szybuję. To dlatego, że rok temu, oglądając transmisję TV Mszy św. z Łagiewnik zainteresowałam się wszystkim, co dotyczy Sanktuarium Bozego Miłosierdzia. Codziennie, łącząc się przez faustyna. pl, obserwując i biorąc czynny udział w modliywach w Kaplicy, zapragnęłam przeczytać "Dzienniczek" św. Siostry Faustyny. Teraz się z nim nie rozstaję. Zbliżyłam się, jak nigdy wczesniej, do Pana Jezusa. Bardzo zmartwiłam się, kiedy Siostry z ZMBM zachorowały, ale nadal łączyłam się z Kaplicą i modliłam o ich powrót do zdrowia. I wróciły! Dziś piękny dzień! Znów są transmisje TV Koronki do Miłosierdzia Bożego z ich udziałem. Dziękuję miłosierny Jezu. Zżyłam się z Siostrami i tym, co dzieje się w Kaplicy. Jestem ogromnie wdzięczna Panu Bogu, że tu życie powraca do normy. To dla mnie ważne wydarzenie i radość z ujrzenia znajomych już twarzy, za którymi zwyczajnie tęskniłam. Miłosierny Jezu, dziękuję za ten prezent. Zaufałam, modliłam się i wciąż ufam Tobie.
Dziś mija rok, odkąd zachorowałam i fizycznie można przyjąć, że jestem niemal unieruchomiona. Za to duchowo, wykonałam salto i wciąż szybuję. To dlatego, że rok temu, oglądając transmisję TV Mszy św. z Łagiewnik zainteresowałam się wszystkim, co dotyczy Sanktuarium Bozego Miłosierdzia. Codziennie, łącząc się przez faustyna. pl, obserwując i biorąc czynny udział w modliywach w Kaplicy, zapragnęłam przeczytać "Dzienniczek" św. Siostry Faustyny. Teraz się z nim nie rozstaję. Zbliżyłam się, jak nigdy wczesniej, do Pana Jezusa. Bardzo zmartwiłam się, kiedy Siostry z ZMBM zachorowały, ale nadal łączyłam się z Kaplicą i modliłam o ich powrót do zdrowia. I wróciły! Dziś piękny dzień! Znów są transmisje TV Koronki do Miłosierdzia Bożego z ich udziałem. Dziękuję miłosierny Jezu. Zżyłam się z Siostrami i tym, co dzieje się w Kaplicy. Jestem ogromnie wdzięczna Panu Bogu, że tu życie powraca do normy. To dla mnie ważne wydarzenie i radość z ujrzenia znajomych już twarzy, za którymi zwyczajnie tęskniłam. Miłosierny Jezu, dziękuję za ten prezent. Zaufałam, modliłam się i wciąż ufam Tobie.
Grażyna, 2020-09-27
Dziękuję Ci, Boże, i Tobie Matko, za doczekanie moich 65 urodzin. Dziękuję za pięknie przeżyty ten dzień. Dziękuję za wspaniałą córkę, zięcia, wnuków i męża. Jakie mam szczęście, że mogę każdego dnia odmawiać Koronkę go Miłosierdzia Bożego. Dziękuję Matce Najświętszej, że mogę wypraszać łaski przez odmawianie codziennego różańca. Miejcie mnie i moją rodzinę w opiece.
Dziękuję Ci, Boże, i Tobie Matko, za doczekanie moich 65 urodzin. Dziękuję za pięknie przeżyty ten dzień. Dziękuję za wspaniałą córkę, zięcia, wnuków i męża. Jakie mam szczęście, że mogę każdego dnia odmawiać Koronkę go Miłosierdzia Bożego. Dziękuję Matce Najświętszej, że mogę wypraszać łaski przez odmawianie codziennego różańca. Miejcie mnie i moją rodzinę w opiece.
Margarethe, 2020-09-26
Dziękuje Ci, Panie Jezu Miłosierny, za uzdrowienie naszych kochanych Sióstr ZMBM, powrót do codziennych modlitw, które mnie tak wzmacniają i dają siłę być lepszą. Jezu , ufam Tobie.
Dziękuje Ci, Panie Jezu Miłosierny, za uzdrowienie naszych kochanych Sióstr ZMBM, powrót do codziennych modlitw, które mnie tak wzmacniają i dają siłę być lepszą. Jezu , ufam Tobie.
Edyta, 2020-09-26
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za święty Twój sakrament. W cichości Twojej mogę się schować i żyć.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za święty Twój sakrament. W cichości Twojej mogę się schować i żyć.
Ewa, 2020-09-21
Dziękuję, Panie Jezu, za wysłuchanie naszych modlitw i łaskę wyzdrowienia i powrotu Sióstr ZMBM do nas. Pragnę wyrazić dziękczynienie za to, że w Kaplicy znów rozbrzmiewa ich piękny śpiew i modlitwa. Panie, jesteś miłosierny. Całkowicie ufam Tobie i powierzam wszystkie sprawy, abyś prowadził mnie drogą przez Ciebie dla mnie wybraną. Jezu, ufam Tobie.
Dziękuję, Panie Jezu, za wysłuchanie naszych modlitw i łaskę wyzdrowienia i powrotu Sióstr ZMBM do nas. Pragnę wyrazić dziękczynienie za to, że w Kaplicy znów rozbrzmiewa ich piękny śpiew i modlitwa. Panie, jesteś miłosierny. Całkowicie ufam Tobie i powierzam wszystkie sprawy, abyś prowadził mnie drogą przez Ciebie dla mnie wybraną. Jezu, ufam Tobie.
Maria, 2020-09-21
Jesus,私がだれかを大切に愛するとき、愛する力こそあなたから頂いている恵みであると気がつきました。私たちは自分の力だけで、十分に愛する事ができません。だれかを本当に心から愛せるとき、また愛したいと決心出来るとき、それはあなたが私に与えた愛する者であり、愛する事が出来る力です。私があなたから愛する力を頂かなければ、愛することができないからです。だからイエス様、ありがとう。
Jesus,私がだれかを大切に愛するとき、愛する力こそあなたから頂いている恵みであると気がつきました。私たちは自分の力だけで、十分に愛する事ができません。だれかを本当に心から愛せるとき、また愛したいと決心出来るとき、それはあなたが私に与えた愛する者であり、愛する事が出来る力です。私があなたから愛する力を頂かなければ、愛することができないからです。だからイエス様、ありがとう。
Mirosława, 2020-09-20
Dziękuję Ci, Panie Jezu Miłosierny, za uzdrowienie mojego serca i za wszystkie łaski, którymi nieustannie obdarzasz mnie i wszystkich członków mojej Rodziny. Zawierzam Tobie, Panie Jezu Miłosierny, każdą chwilę naszego życia i godzinę naszej śmierci. Jezu, ufam Tobie!
Dziękuję Ci, Panie Jezu Miłosierny, za uzdrowienie mojego serca i za wszystkie łaski, którymi nieustannie obdarzasz mnie i wszystkich członków mojej Rodziny. Zawierzam Tobie, Panie Jezu Miłosierny, każdą chwilę naszego życia i godzinę naszej śmierci. Jezu, ufam Tobie!
Joanna, 2020-09-16
Miłosierni kapłani, udzielający nam rozgrzeszenia w sakramencie pokuty, którzy płaczecie przez nasze grzechy, którzy niesiecie ciężar naszych grzechów na swoich barkach, błogosławieni jesteście i błogosławione łono, które was nosiło. Módlcie się za nami, za waszym ludem, bo jesteśmy grzeszni.
Miłosierni kapłani, udzielający nam rozgrzeszenia w sakramencie pokuty, którzy płaczecie przez nasze grzechy, którzy niesiecie ciężar naszych grzechów na swoich barkach, błogosławieni jesteście i błogosławione łono, które was nosiło. Módlcie się za nami, za waszym ludem, bo jesteśmy grzeszni.
Karolina, 2020-09-16
Bądź uwielbiony, Panie Boże, za miłość miłosierną, którą mnie obdarzasz, za otrzymane łaski.
Bądź uwielbiony, Panie Boże, za miłość miłosierną, którą mnie obdarzasz, za otrzymane łaski.
Edyta, 2020-09-16
Mój miłosierny Jezu, stoję u drzwi Twoich i gdy je otwieram, wylewa się cała miłość i czułość Ojca i wtedy zamiast dziękować, to stoję i zadaję sobie pytanie, jak to może być dla mnie. Dla mnie, która całe życie była kolcem. Więc proszę Ciebie, Mateczko, Siostro i Nauczycielko i moja Różo Fatimska, daj mi trochę odwagi na to moje przemienienie i otwórz te drzwi mojego serca, niech się dzieje wola Boża miłości, czułości i miłosierdzia. Dziękuję za wszystkie krzyże, które mnie tu doprowadziły, a które oczywiście były niemile widziane. Dziękuję Ci nawet za śmierć mojej przyjaciółki, która to spowodowała, że sięgnełam po raz pierwszy do Twojej Koronki Miłosierdzia i dzięki moim przyjaciółkom Miłosierdzia i innym Aniołom stoję u Twych drzwi. Proszę dodaj mi odwagi do bycia szczęśliwą już tu na ziemi. Amen
Mój miłosierny Jezu, stoję u drzwi Twoich i gdy je otwieram, wylewa się cała miłość i czułość Ojca i wtedy zamiast dziękować, to stoję i zadaję sobie pytanie, jak to może być dla mnie. Dla mnie, która całe życie była kolcem. Więc proszę Ciebie, Mateczko, Siostro i Nauczycielko i moja Różo Fatimska, daj mi trochę odwagi na to moje przemienienie i otwórz te drzwi mojego serca, niech się dzieje wola Boża miłości, czułości i miłosierdzia. Dziękuję za wszystkie krzyże, które mnie tu doprowadziły, a które oczywiście były niemile widziane. Dziękuję Ci nawet za śmierć mojej przyjaciółki, która to spowodowała, że sięgnełam po raz pierwszy do Twojej Koronki Miłosierdzia i dzięki moim przyjaciółkom Miłosierdzia i innym Aniołom stoję u Twych drzwi. Proszę dodaj mi odwagi do bycia szczęśliwą już tu na ziemi. Amen
Ewa, 2020-09-15
Panie Boże, słowa nie są w stanie wyrazić mojej wdzięczności za łaski, jakimi obdarzasz mnie i osoby bliskie mojemu sercu. Dziękuję za ocalenie zdrowia i życia mojemu mężowi i za to, że potrafiłam modlić się w trudnych dla mnie chwilach. Za to, że miałam ufność w Twoje miłosierdzie. Uczę się tego od Św. Siostry Faustyny, codziennie wczytując się w treść "Dzienniczka". Uczę się tej ufności od Sióstr z ZMBM, które sprawiły, że zainteresowałam się i zafascynowałam św. Siostrą Faustyną. Ufna w miłosierdzie Boże, mam nadzieję, że zdołam przyjechać do Łagiewnik, by w Sanktuarium osobiście podziękować za wszystkie Łaski.
Panie Boże, słowa nie są w stanie wyrazić mojej wdzięczności za łaski, jakimi obdarzasz mnie i osoby bliskie mojemu sercu. Dziękuję za ocalenie zdrowia i życia mojemu mężowi i za to, że potrafiłam modlić się w trudnych dla mnie chwilach. Za to, że miałam ufność w Twoje miłosierdzie. Uczę się tego od Św. Siostry Faustyny, codziennie wczytując się w treść "Dzienniczka". Uczę się tej ufności od Sióstr z ZMBM, które sprawiły, że zainteresowałam się i zafascynowałam św. Siostrą Faustyną. Ufna w miłosierdzie Boże, mam nadzieję, że zdołam przyjechać do Łagiewnik, by w Sanktuarium osobiście podziękować za wszystkie Łaski.
iwona, 2020-09-13
O wytrwałą, cierpliwą, systematyczną i ufną modlitwę KORONKĄ DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO we wszystkich okolicznościach życia, proszę Cie, Panie, dziękując jednocześnie za jej niezasłużony dar.
O wytrwałą, cierpliwą, systematyczną i ufną modlitwę KORONKĄ DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO we wszystkich okolicznościach życia, proszę Cie, Panie, dziękując jednocześnie za jej niezasłużony dar.
Maria, 2020-09-13
"Człowiek nie będzie zdolny przebaczyć, jeśli najpierw nie pozwoli, by Bóg mu przebaczył i nie uzna, że potrzebuje Jego miłosierdzia. Będziemy gotowi odpuścić winy innym tylko wówczas, gdy uświadomimy sobie, jak wielka wina została odpuszczona nam samym". Te słowa Jana Pawła ll. wyryły mi się w sercu, kiedy je przeczytałam dziś rano. A kiedy byłam na Mszy w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, podczas kazania uświadimiłam sobie, że tak napeawdę często nie wierzyłam w to, że Bóg mi wybaczył po spowiedzi. Szczególnie w tych momentach, kiedy byłam potępiana, osądzana, krytykowana przez innych. Zaczełam oddawać Bogu tę sytuacje, w których wątpiłam, że Bóg mi wybaczył. Przepraszałam Boga, że nie wierzyłam w Boże miłosierdzie, że słowa ludzi stawały mi się ważniejsze niż słowo Boże, niż sakrament spowiedzi. W duszy czułam Boże działanie, oczyszczenie, zwolnienie....pokój. Dziękuję Bogu za Jego miłosierdzie niezglębione.
"Człowiek nie będzie zdolny przebaczyć, jeśli najpierw nie pozwoli, by Bóg mu przebaczył i nie uzna, że potrzebuje Jego miłosierdzia. Będziemy gotowi odpuścić winy innym tylko wówczas, gdy uświadomimy sobie, jak wielka wina została odpuszczona nam samym". Te słowa Jana Pawła ll. wyryły mi się w sercu, kiedy je przeczytałam dziś rano. A kiedy byłam na Mszy w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, podczas kazania uświadimiłam sobie, że tak napeawdę często nie wierzyłam w to, że Bóg mi wybaczył po spowiedzi. Szczególnie w tych momentach, kiedy byłam potępiana, osądzana, krytykowana przez innych. Zaczełam oddawać Bogu tę sytuacje, w których wątpiłam, że Bóg mi wybaczył. Przepraszałam Boga, że nie wierzyłam w Boże miłosierdzie, że słowa ludzi stawały mi się ważniejsze niż słowo Boże, niż sakrament spowiedzi. W duszy czułam Boże działanie, oczyszczenie, zwolnienie....pokój. Dziękuję Bogu za Jego miłosierdzie niezglębione.
Kazimierz, 2020-09-11
Dziękuję Ci, Jezu ,za dar życia. Za rodzinę, za żonę i cudowne dzieci. Łzy z oczu same mi płyną, bo moja kochana żona od kilku lat się pogubiła. Uwielbiam Twoje miłosierdzie i ufam Tobie, że z największego zła potrafisz wyciągnąć jeszcze większe dobro. Bo Ty, Jezu, jesteś Bogiem wszechmogącym. Jezu, ufam Tobie.
Dziękuję Ci, Jezu ,za dar życia. Za rodzinę, za żonę i cudowne dzieci. Łzy z oczu same mi płyną, bo moja kochana żona od kilku lat się pogubiła. Uwielbiam Twoje miłosierdzie i ufam Tobie, że z największego zła potrafisz wyciągnąć jeszcze większe dobro. Bo Ty, Jezu, jesteś Bogiem wszechmogącym. Jezu, ufam Tobie.
Ela, 2020-09-11
Dziekuję Ci, Panie Jezu, za niezgłębione miłosietdzie Twoje. Jezu, bądź pochwalony w każdej minucie mojego życia i dziękuję za trudy wczorajszego dnia, niech będą na chwałę Twoją.
Dziekuję Ci, Panie Jezu, za niezgłębione miłosietdzie Twoje. Jezu, bądź pochwalony w każdej minucie mojego życia i dziękuję za trudy wczorajszego dnia, niech będą na chwałę Twoją.
Alicja, 2020-09-11
Dziękuję Ci, miłosierny Boże, za łaskę zajścia w ciążę po wieloletnich próbach. Dziękuję za moją rodzinę, pracę i za ludzi spotykanych.. Twoje miłosierdzie jest nieskończone... Jesteś moją Drogą i Życiem... Jezu, ufam Tobie...
Dziękuję Ci, miłosierny Boże, za łaskę zajścia w ciążę po wieloletnich próbach. Dziękuję za moją rodzinę, pracę i za ludzi spotykanych.. Twoje miłosierdzie jest nieskończone... Jesteś moją Drogą i Życiem... Jezu, ufam Tobie...
MAŁGORZATA, 2020-09-10
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za wszystko, co od Ciebie otrzymałam. Dziękuję, że zawsze przy mnie jesteś, że w najtrudniejszych chwilach mojego życia zawsze byłeś przy mnie i nigdy mnie nie zawiodłeś. Jesteś moim największym Przyjacielem. Dziękuję za to, że tak bardzo mnie kochasz.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za wszystko, co od Ciebie otrzymałam. Dziękuję, że zawsze przy mnie jesteś, że w najtrudniejszych chwilach mojego życia zawsze byłeś przy mnie i nigdy mnie nie zawiodłeś. Jesteś moim największym Przyjacielem. Dziękuję za to, że tak bardzo mnie kochasz.
Łukasz, 2020-09-10
Dziękuję Ci, miłosierny Jezu, za dzień moich imienin. Dziękuję za bliskich, którzy mnie dziś mile traktowali. Dziękuję Ci, że robota koło domu idzie dobrze. Proszę o potrzebne mi łaski, zwłaszcza o dobry sen. Ty jesteś dobry i wielkiego miłosierdzia, pamiętaj o mnie i moich wszystkich dobrodziejach.
Dziękuję Ci, miłosierny Jezu, za dzień moich imienin. Dziękuję za bliskich, którzy mnie dziś mile traktowali. Dziękuję Ci, że robota koło domu idzie dobrze. Proszę o potrzebne mi łaski, zwłaszcza o dobry sen. Ty jesteś dobry i wielkiego miłosierdzia, pamiętaj o mnie i moich wszystkich dobrodziejach.
Zofia, 2020-09-09
Jezu Miłosierny dziękuję Ci, że każdy którego poproszę o modlitwę, jest gotowy wspomóć mnie, a szczególnie osoby duchowe. W trudnej sytuacji rodzinnej syna, wnuki będą mieć tatę i powróci do nich, a Ty, Jezu, dasz łaskę nawrócenia synowej Agacie, bo zwyciężył egoizm i pycha, a nie dobro małych dzieci oraz wszystkim doradcom daj łaskę opamiętania.
Jezu Miłosierny dziękuję Ci, że każdy którego poproszę o modlitwę, jest gotowy wspomóć mnie, a szczególnie osoby duchowe. W trudnej sytuacji rodzinnej syna, wnuki będą mieć tatę i powróci do nich, a Ty, Jezu, dasz łaskę nawrócenia synowej Agacie, bo zwyciężył egoizm i pycha, a nie dobro małych dzieci oraz wszystkim doradcom daj łaskę opamiętania.
Łukasz, 2020-09-06
Dziękuję Ci, Jezu, za to, że mogłem powędkować. Piękno natury i dobra pogoda przypomniały mi o Twojej obecności. Dziękuję za wszystkie łaski,.Bóg jest nieskończenie miłosierny, ale powinniśmy choć troszkę okazać Mu wdzięczności. Zbliża się dzień urodzin Matki Bożej, zróbmy 8 września choć jedną rzecz, aby ją ucieszyć. Może to być modlitwa, dobry uczynek, ofiara na dobry cel, zamówiona za dusze czyśćcowe Msza Święta, pomoc bliźniemu, różaniec... bądźmy kreatywni, każdy lubi prezenty, nie unikajmy tego zwyczaju w relacji do Matki Pana naszego, pamiętajmy o Niej...
Dziękuję Ci, Jezu, za to, że mogłem powędkować. Piękno natury i dobra pogoda przypomniały mi o Twojej obecności. Dziękuję za wszystkie łaski,.Bóg jest nieskończenie miłosierny, ale powinniśmy choć troszkę okazać Mu wdzięczności. Zbliża się dzień urodzin Matki Bożej, zróbmy 8 września choć jedną rzecz, aby ją ucieszyć. Może to być modlitwa, dobry uczynek, ofiara na dobry cel, zamówiona za dusze czyśćcowe Msza Święta, pomoc bliźniemu, różaniec... bądźmy kreatywni, każdy lubi prezenty, nie unikajmy tego zwyczaju w relacji do Matki Pana naszego, pamiętajmy o Niej...
Maria, 2020-09-06
Boże Miłosierdzie wzmacnia odwagę w wałce o dobro, prawdę, miłość. Tego doświadczam. Dziękuję Bogu za wszystkie łaski obfite.
Boże Miłosierdzie wzmacnia odwagę w wałce o dobro, prawdę, miłość. Tego doświadczam. Dziękuję Bogu za wszystkie łaski obfite.
Leonka, 2020-09-06
Jezu, jak dobrze że jesteś. Ufam Tobie z całego serca. Dałeś mi przeżyć wielką tajemnicę, kiedy zabrakło mi sił. Nigdy w Ciebie nie zwątpiłam. W moim życiu często płakałam i cierpiałam, wiem. co znaczy być wzgardzony. Wiem też, jak wielkie jest miłosierdzie Twoje. Dziękuję za wysłuchanie moich próśb.
Jezu, jak dobrze że jesteś. Ufam Tobie z całego serca. Dałeś mi przeżyć wielką tajemnicę, kiedy zabrakło mi sił. Nigdy w Ciebie nie zwątpiłam. W moim życiu często płakałam i cierpiałam, wiem. co znaczy być wzgardzony. Wiem też, jak wielkie jest miłosierdzie Twoje. Dziękuję za wysłuchanie moich próśb.
Edyta, 2020-09-03
Dziękuję, Panie Jezu, za nieskończone miłosierdzie dla mnie i moich sióstr, i za łaskę, że nie boimy się śmierci. Ufam Tobie ,Jezu.
Dziękuję, Panie Jezu, za nieskończone miłosierdzie dla mnie i moich sióstr, i za łaskę, że nie boimy się śmierci. Ufam Tobie ,Jezu.
Mirosława, 2020-09-02
Dziękuję Ci, Miłosierny Boże, za cudowne ocalenie mojego męża z wypadku samochodowego, że tak szczęśliwie uderzył w drzewo, że na koło poszła cała siła uderzenia, wyszedł cało, bez szwanku, mógł dalej pracować i cieszyć się zdrowiem, choć samochód był do kasacji. Wiem, że czuwałeś wtedy nad nim, bo jechał w dobrej wierze, by pomóc komuś w potrzebie. Dziękuję Ci, Boże, za cudowne ocalenie, Ty wiesz, że bez niego byśmy sobie nie dali radę. Bądź uwielbiony, Boże, teraz i na wieki.
Dziękuję Ci, Miłosierny Boże, za cudowne ocalenie mojego męża z wypadku samochodowego, że tak szczęśliwie uderzył w drzewo, że na koło poszła cała siła uderzenia, wyszedł cało, bez szwanku, mógł dalej pracować i cieszyć się zdrowiem, choć samochód był do kasacji. Wiem, że czuwałeś wtedy nad nim, bo jechał w dobrej wierze, by pomóc komuś w potrzebie. Dziękuję Ci, Boże, za cudowne ocalenie, Ty wiesz, że bez niego byśmy sobie nie dali radę. Bądź uwielbiony, Boże, teraz i na wieki.
Krystyna, 2020-09-02
Dziękuję Ci, Panie, za nawrócenie mojego męża, że już nie nadużywa alkoholu, za jego wiarę, bądź łaskaw i obdarz mnie swoimi łaskami. Proszę Cię.
Dziękuję Ci, Panie, za nawrócenie mojego męża, że już nie nadużywa alkoholu, za jego wiarę, bądź łaskaw i obdarz mnie swoimi łaskami. Proszę Cię.
Maria, 2020-09-01
W dzienniczku s. Faustyny pisze że cierpienie ma sens. To bardzo pomaga w przerzywaniu życiowych wyzwań, ciężkich sytuacyj. Dziękuję Bogu, za wszyskie łaski.
W dzienniczku s. Faustyny pisze że cierpienie ma sens. To bardzo pomaga w przerzywaniu życiowych wyzwań, ciężkich sytuacyj. Dziękuję Bogu, za wszyskie łaski.
Barnaba, 2020-09-01
A jak się oddaje chwałę Panu? Najlepsze są dzieci, co siedzą w ławeczkach i śpiewają w kościele Chwała Panu. Dziękuję za wszystko, Panie Boże Wszechmogący, który zamieniasz zło na dobro.
A jak się oddaje chwałę Panu? Najlepsze są dzieci, co siedzą w ławeczkach i śpiewają w kościele Chwała Panu. Dziękuję za wszystko, Panie Boże Wszechmogący, który zamieniasz zło na dobro.
Ewa, 2020-09-01
Miłosierny Jezu, dziękuję za to, że w mojej chorobie spotkałam Siostry z ZMBM. Towarzyszą mi codziennie poprzez faustyna.pl i telewizyjne transmisje, konferencje i inne nagrania dostępne w Internecie. Siostry mówiąc o Twoim, Panie Miłosierdziu i o Św. S. Faustynie, sprawiły, że nie rozstaję się z "Dzienniczkiem". Zachwyciła mnie jego treść i otworzyła na bardzo osobistą relację z Twoim Sercem, Panie. Siostry z ZMBM są mi bardzo bliskie. Moja rodzina żartuje, że jedną nogą mieszkam w Łagiewnikach, a drugą w naszym domu. Tak jest i marzę o tym, by odwiedzić Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, jak tylko stan zdrowia mi na to pozwoli. W obecnej chwili, całym sercem modlę się za Siostry, które traktuję jak własne córki i Rodzinę. Dziękuję, Panie Jezu, że pozwoliłeś mi je poznać i pokochać.
Miłosierny Jezu, dziękuję za to, że w mojej chorobie spotkałam Siostry z ZMBM. Towarzyszą mi codziennie poprzez faustyna.pl i telewizyjne transmisje, konferencje i inne nagrania dostępne w Internecie. Siostry mówiąc o Twoim, Panie Miłosierdziu i o Św. S. Faustynie, sprawiły, że nie rozstaję się z "Dzienniczkiem". Zachwyciła mnie jego treść i otworzyła na bardzo osobistą relację z Twoim Sercem, Panie. Siostry z ZMBM są mi bardzo bliskie. Moja rodzina żartuje, że jedną nogą mieszkam w Łagiewnikach, a drugą w naszym domu. Tak jest i marzę o tym, by odwiedzić Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, jak tylko stan zdrowia mi na to pozwoli. W obecnej chwili, całym sercem modlę się za Siostry, które traktuję jak własne córki i Rodzinę. Dziękuję, Panie Jezu, że pozwoliłeś mi je poznać i pokochać.
Łukasz, 2020-08-31
Dziękuję Ci, dobry Jezu ,za opiekę, za każdą Mszę Świętą, dziękuję, że mnie nie przekreśliłeś. Jezu, miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną. Dziękuję Ci, Panie Jezu, za rodzinę i przyjaznych ludzi, których co dzień spotykam, bez tego byłoby mi dużo trudniej z moją chorobą. Niech każdy wie, że Bóg jest dobry i nas kocha. Skłonny przebaczyć i przyjąć do Kościoła każdego grzesznika, który uzna swój grzech, słabość i ślepotę. Nie ustawajcie w odmawianiu różańca i Koronki, nawet gdybyście stali nad przepaścią swojej grzeszności, głupoty i niewiedzy. Nie ustawajcie w modlitwie nawet wtedy, gdy wiatr groźny i rozhulane morze atakują okręt waszego życia.
Dziękuję Ci, dobry Jezu ,za opiekę, za każdą Mszę Świętą, dziękuję, że mnie nie przekreśliłeś. Jezu, miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną. Dziękuję Ci, Panie Jezu, za rodzinę i przyjaznych ludzi, których co dzień spotykam, bez tego byłoby mi dużo trudniej z moją chorobą. Niech każdy wie, że Bóg jest dobry i nas kocha. Skłonny przebaczyć i przyjąć do Kościoła każdego grzesznika, który uzna swój grzech, słabość i ślepotę. Nie ustawajcie w odmawianiu różańca i Koronki, nawet gdybyście stali nad przepaścią swojej grzeszności, głupoty i niewiedzy. Nie ustawajcie w modlitwie nawet wtedy, gdy wiatr groźny i rozhulane morze atakują okręt waszego życia.
Joanna, 2020-08-31
Dziękuję Ci, Jezu Miłosierny, za dar modlitwy moich przyjaciòł z byłej pracy, którzy tworzą wianuszek modlitwy o moje zdrowie.
Dziękuję Ci, Jezu Miłosierny, za dar modlitwy moich przyjaciòł z byłej pracy, którzy tworzą wianuszek modlitwy o moje zdrowie.
Edyta, 2020-08-31
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za pracowitość moich rodaków. Za system ekonomiczny, bazujący na godnym wynagrodzeniu, w którym brak ludzi głodujących.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za pracowitość moich rodaków. Za system ekonomiczny, bazujący na godnym wynagrodzeniu, w którym brak ludzi głodujących.
Alma Argentina Pérez, 2020-08-27
Doy infinitas gracias a mi Señor Misericordioso por todas las bondades y bendiciones que ha hecho en mi vida, especialmente de proteger la vida de mis hijos y mi familia.
Doy infinitas gracias a mi Señor Misericordioso por todas las bondades y bendiciones que ha hecho en mi vida, especialmente de proteger la vida de mis hijos y mi familia.
Edyta, 2020-08-25
Panie Jezu, dziękuję Ci za każdego potrzebującego bliźniego, którego spotykam na swojej drodze. Ty jesteś Bogiem relacji i proszę, ażebym mogła powiedzieć, kiedy się spotkamy, tak kochałam moich najbliższych, których spotykam na co dzień i tych których spotkałam. I Ty bądź miłosierny dla mnie, jeśli brakuje mi sił do tych trudnych bliźnich.
Panie Jezu, dziękuję Ci za każdego potrzebującego bliźniego, którego spotykam na swojej drodze. Ty jesteś Bogiem relacji i proszę, ażebym mogła powiedzieć, kiedy się spotkamy, tak kochałam moich najbliższych, których spotykam na co dzień i tych których spotkałam. I Ty bądź miłosierny dla mnie, jeśli brakuje mi sił do tych trudnych bliźnich.
Sylwia, 2020-08-25
Po przeczytaniu książki pt. W SŁUŻBIE BOŻEGO MIŁOSIERDZIA o objawieniach św. Faustyny, o obrazie z podpisem JEZU, UFAM TOBIE!, nawróciłam się i po 13 latach udałam się do spowiedzi św. i Komunii św., po czym zostałam przez Zbór Świadków Jehowy w Gdyni, do którego przez owe 13 lat należałam, publicznie napiętnowana, usunięta i uznana za odstępcę za cytuję: "Kalanie czystego kultu Jehowy." Miałam liczne przeżycia mistyczne i piękne religijne sny. JEZUS JEST BOGIEM WSZECHMOGĄCYM! Alleluja!
Po przeczytaniu książki pt. W SŁUŻBIE BOŻEGO MIŁOSIERDZIA o objawieniach św. Faustyny, o obrazie z podpisem JEZU, UFAM TOBIE!, nawróciłam się i po 13 latach udałam się do spowiedzi św. i Komunii św., po czym zostałam przez Zbór Świadków Jehowy w Gdyni, do którego przez owe 13 lat należałam, publicznie napiętnowana, usunięta i uznana za odstępcę za cytuję: "Kalanie czystego kultu Jehowy." Miałam liczne przeżycia mistyczne i piękne religijne sny. JEZUS JEST BOGIEM WSZECHMOGĄCYM! Alleluja!
Jadwiga, 2020-08-24
Dziękuję, Jezu ukochany, za każdy dzień. Za to, że pozwalasz mi się kochać i dajesz nadzieję.
Dziękuję, Jezu ukochany, za każdy dzień. Za to, że pozwalasz mi się kochać i dajesz nadzieję.
Edyta, 2020-08-24
Dziękuję, że każdy ma prawo się nawrócić do Twojego Kościoła Katolickiego i nawet w Twoim Kościele zacząć życie na nowo. Dlatego tak potrzebujemy Maryi, bo Ona jest pierwotnym kościołem, który wypełnia wolę Boga. Jest piękna, czysta, czyli bez grzechu. Jezu, Ty nie wymagasz, ażebyśmy byli bez grzechu, bo rodzimy się grzeszni, ale chcesz ,ażebyśmy wygrywali przez miłość. Miłość jest zawsze silniejsza od zła. Moje dziękczynienie nie ma końca, moja i nasza Maryjo.
Dziękuję, że każdy ma prawo się nawrócić do Twojego Kościoła Katolickiego i nawet w Twoim Kościele zacząć życie na nowo. Dlatego tak potrzebujemy Maryi, bo Ona jest pierwotnym kościołem, który wypełnia wolę Boga. Jest piękna, czysta, czyli bez grzechu. Jezu, Ty nie wymagasz, ażebyśmy byli bez grzechu, bo rodzimy się grzeszni, ale chcesz ,ażebyśmy wygrywali przez miłość. Miłość jest zawsze silniejsza od zła. Moje dziękczynienie nie ma końca, moja i nasza Maryjo.
Edyta, 2020-08-21
Jezu, dziękuję Ci za siostry miłosierdzia i za kapłanów i za wszystkich, którzy podejmują trud modlitwy, a szczególnie za wszystkich, którzy się łączą w Godzinie Miłosierdzia. Dziękujemy za tych, co się modlą za zagubionych i że jesteś uwielbiony na ofierze Mszy Świętej. Dziękujemy za zbawienie. Dziękujemy za Maryję, gwiazdę ewangelizacji i za każdego pasterza, który ratował i ratuje Polskę od zniewolenia, bo Ty, Panie, jesteś wolnością, miłością i darem dla każdego z nas. Amen
Jezu, dziękuję Ci za siostry miłosierdzia i za kapłanów i za wszystkich, którzy podejmują trud modlitwy, a szczególnie za wszystkich, którzy się łączą w Godzinie Miłosierdzia. Dziękujemy za tych, co się modlą za zagubionych i że jesteś uwielbiony na ofierze Mszy Świętej. Dziękujemy za zbawienie. Dziękujemy za Maryję, gwiazdę ewangelizacji i za każdego pasterza, który ratował i ratuje Polskę od zniewolenia, bo Ty, Panie, jesteś wolnością, miłością i darem dla każdego z nas. Amen
Ewa, 2020-08-21
Jezu, ufam Tobie, ale czy Ty, Panie, możesz ufać mnie? Wciąż muszę nad sobą pracować, aby nie stracić czujności, aby nie tracić pokory, bo wtedy jestem podatna na upadki i zaniedbania. Pragnę mieć tę miłość i cierpliwość dla otaczających mnie ludzi, jakie Ty, Panie, masz dla mnie. Bez Ciebie jestem słaba. Bądź przy mnie, Panie Jezu.
Jezu, ufam Tobie, ale czy Ty, Panie, możesz ufać mnie? Wciąż muszę nad sobą pracować, aby nie stracić czujności, aby nie tracić pokory, bo wtedy jestem podatna na upadki i zaniedbania. Pragnę mieć tę miłość i cierpliwość dla otaczających mnie ludzi, jakie Ty, Panie, masz dla mnie. Bez Ciebie jestem słaba. Bądź przy mnie, Panie Jezu.
Agnieszka, 2020-08-20
Jezus ma w sobie olbrzymią dobroć i cierpliwość. Pomaga mi w najdrobniejszych sprawach. Rozwiązania trudnych tematów przychodzą nieoczekiwanie i w takiej postaci, że nigdy sama tego bym nie wymyśliła. W sprawach trudnych sięgam po zawierzenie Bogu w modlitwie: "Jezu, Ty się tym zajmij". Módlcie się, dziękujcie Bogu za łaski każdego dnia, a będzie Wam dane.
Jezus ma w sobie olbrzymią dobroć i cierpliwość. Pomaga mi w najdrobniejszych sprawach. Rozwiązania trudnych tematów przychodzą nieoczekiwanie i w takiej postaci, że nigdy sama tego bym nie wymyśliła. W sprawach trudnych sięgam po zawierzenie Bogu w modlitwie: "Jezu, Ty się tym zajmij". Módlcie się, dziękujcie Bogu za łaski każdego dnia, a będzie Wam dane.
Maria, 2020-08-20
W otchłani Bożego miłosierdzia tonie wszelkie zło i wszystkie nieprawdy. Boże Miłosierdzie przypomina światu, że miłość Boża jest potężna, zawsze zwycieża w życiu tych, którzy ufają Jezusowi. Dziękuję Bogu za wszystkie łaski w moim życiu i za trudne momenty. Niech Boże Miłosierdzie przemienia serca, by ochrzczoni byli świadkami Bożego Miłosierdzia.
W otchłani Bożego miłosierdzia tonie wszelkie zło i wszystkie nieprawdy. Boże Miłosierdzie przypomina światu, że miłość Boża jest potężna, zawsze zwycieża w życiu tych, którzy ufają Jezusowi. Dziękuję Bogu za wszystkie łaski w moim życiu i za trudne momenty. Niech Boże Miłosierdzie przemienia serca, by ochrzczoni byli świadkami Bożego Miłosierdzia.
jadwiga, 2020-08-19
Jezu Miłosierny i kochajacy każdego, a szczegolnie mnie, grzeszną, dziękuję za wszelkie łaski, którymi codziennie obdarzasz mnie i moją rodzinę, a szczegolnie za dar macierzynstwa dla mojej córki. Kocham Cię, Jezu Miłosierny, i ufam Ci.
Jezu Miłosierny i kochajacy każdego, a szczegolnie mnie, grzeszną, dziękuję za wszelkie łaski, którymi codziennie obdarzasz mnie i moją rodzinę, a szczegolnie za dar macierzynstwa dla mojej córki. Kocham Cię, Jezu Miłosierny, i ufam Ci.
maria, 2020-08-19
Mam na imię Maria, chcę dać świadectwo mojego zaufania do Pana Boga. Ponad trzydzieści pięć lat temu wyszłam za mąż. Wkrótce okazało się, że mój mąż jest alkoholikiem. Nie miałam pojęcia co to znaczy. Potem okazało się, że nie możemy mieć dzieci. Jednak moja wiara wyniesiona z domu rodzinnego nie pozwalała mi się z tym zgodzić. Usilnie prosiłam Boga o cud narodzin, szczególnie bliska była mi tajemnica zwiastowania Najświętszej Maryi Panny i nawiedzenia świętej Elżbiety. Powiedziałam : Boże jeden krzyż zniosę, drugiego nie dam rady. Po ponad sześciu latach starań o dziecko proponowano mi adopcję. Za miesiąc po tej wizycie byłam w ciąży, w którą nikt z mojej rodziny nie wierzył. Ja od prawie samego początku byłam o tym przekonana. Urodziłam syna, który po części przyczynił się swoim młodym życiem do pogłębienia mojej wiary. Jestem Bogu bardzo wdzięczna za ten dar. Bóg dał mi dziecko prawe i pobożne. Od samego początku i do dzisiaj, a jest dorosły i samodzielny, codziennie dziękuję Bogu za okazane miłosierdzie. Jestem różnie postrzegana przez innych, dających „dobre rady w sprawie męża". Ja nieustannie trwam w Bogu i modlę się nieustannie o jego uzdrowienie. Przeszłam przez to i idę dalej dzięki bardzo bliskiej relacji z Panem i Jego miłości. Odmówiłam wiele modlitw w jego intencji, uczestniczyłam w Mszach o uzdrowienie, jednak Boży plan jest inny. Bóg wynagradza mnie w innych darach, na które nie zasłużyłam. Rok temu w wigilię Bożego Miłosierdzia, tydzień po Wielkanocy, podczas snu miałam widzenie Pana Boga - oko pełne światła i ciepła nieznanego dotychczas, okalające całe moje ciało i umysł - było nieprzebranym dobrem , nieznanym mi na ziemi. Od pierwszych chwil miałam przekonanie, że to Bóg przychodzi do mnie. Za tym przeogromnym światłem ukazała się postać Pana Jezusa w wizerunku znanym nam z obrazów świętych. W tym miejscu chcę podkreślić, że nie jestem święta, bardziej się potykam niż inni. Moje relacje z Jezusem pogłębiło wcześniejsze czytanie i rozważanie "Dzienniczka" Siostry Faustyny, który wszystkim polecam, który nauczył mnie codziennej, stałej rozmowy i relacji pogłębionej z Panem jako najlepszm przyjacielem, poddania się Jego woli. Podczas jednej z adoracji przy obrazie Jezusa Miłosiernego: Jezu, ufam Tobie, po Komunii Świętej poczułam przecudną woń. Szybko rozejrzałam się po kościele, ale nikt nie przechodził koło mnie. Wtedy zerknęłam na obraz i pytam: Panie, to Ty? Piszę to, byście wszyscy uwierzyli w Jego sprawczą moc i Jego miłość. Wierzę i mam nadzieję, że Pan uwolni i uzdrowi mojego męża, pomimo że ten krzyż przyjęłam świadomie i dobrowolnie - co byłaby warta moja wiara bez tych przymiotów?
Mam na imię Maria, chcę dać świadectwo mojego zaufania do Pana Boga. Ponad trzydzieści pięć lat temu wyszłam za mąż. Wkrótce okazało się, że mój mąż jest alkoholikiem. Nie miałam pojęcia co to znaczy. Potem okazało się, że nie możemy mieć dzieci. Jednak moja wiara wyniesiona z domu rodzinnego nie pozwalała mi się z tym zgodzić. Usilnie prosiłam Boga o cud narodzin, szczególnie bliska była mi tajemnica zwiastowania Najświętszej Maryi Panny i nawiedzenia świętej Elżbiety. Powiedziałam : Boże jeden krzyż zniosę, drugiego nie dam rady. Po ponad sześciu latach starań o dziecko proponowano mi adopcję. Za miesiąc po tej wizycie byłam w ciąży, w którą nikt z mojej rodziny nie wierzył. Ja od prawie samego początku byłam o tym przekonana. Urodziłam syna, który po części przyczynił się swoim młodym życiem do pogłębienia mojej wiary. Jestem Bogu bardzo wdzięczna za ten dar. Bóg dał mi dziecko prawe i pobożne. Od samego początku i do dzisiaj, a jest dorosły i samodzielny, codziennie dziękuję Bogu za okazane miłosierdzie. Jestem różnie postrzegana przez innych, dających „dobre rady w sprawie męża". Ja nieustannie trwam w Bogu i modlę się nieustannie o jego uzdrowienie. Przeszłam przez to i idę dalej dzięki bardzo bliskiej relacji z Panem i Jego miłości. Odmówiłam wiele modlitw w jego intencji, uczestniczyłam w Mszach o uzdrowienie, jednak Boży plan jest inny. Bóg wynagradza mnie w innych darach, na które nie zasłużyłam. Rok temu w wigilię Bożego Miłosierdzia, tydzień po Wielkanocy, podczas snu miałam widzenie Pana Boga - oko pełne światła i ciepła nieznanego dotychczas, okalające całe moje ciało i umysł - było nieprzebranym dobrem , nieznanym mi na ziemi. Od pierwszych chwil miałam przekonanie, że to Bóg przychodzi do mnie. Za tym przeogromnym światłem ukazała się postać Pana Jezusa w wizerunku znanym nam z obrazów świętych. W tym miejscu chcę podkreślić, że nie jestem święta, bardziej się potykam niż inni. Moje relacje z Jezusem pogłębiło wcześniejsze czytanie i rozważanie "Dzienniczka" Siostry Faustyny, który wszystkim polecam, który nauczył mnie codziennej, stałej rozmowy i relacji pogłębionej z Panem jako najlepszm przyjacielem, poddania się Jego woli. Podczas jednej z adoracji przy obrazie Jezusa Miłosiernego: Jezu, ufam Tobie, po Komunii Świętej poczułam przecudną woń. Szybko rozejrzałam się po kościele, ale nikt nie przechodził koło mnie. Wtedy zerknęłam na obraz i pytam: Panie, to Ty? Piszę to, byście wszyscy uwierzyli w Jego sprawczą moc i Jego miłość. Wierzę i mam nadzieję, że Pan uwolni i uzdrowi mojego męża, pomimo że ten krzyż przyjęłam świadomie i dobrowolnie - co byłaby warta moja wiara bez tych przymiotów?
Maria, 2020-08-18
W otchłani Bożego miłosierdzia dusza zmęczona troskami i problemami świata doczesnego, odnajduje pokój, siły, nadzieję. Jednego razu w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, patrząc na obraz Jezusa Miłosierdnego, miałam w duszy uczucie, że podobnie jak św. Piotra Jezus uratował za rękę, kiedy on zaczął tonąć, tak mnie trzyma mocno za rękę we wszystkich moich problemach. Bogu dziękuję za wszystko. Niech będzie czczone Boże Miłosierdzie w każdej rodzinie.
W otchłani Bożego miłosierdzia dusza zmęczona troskami i problemami świata doczesnego, odnajduje pokój, siły, nadzieję. Jednego razu w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, patrząc na obraz Jezusa Miłosierdnego, miałam w duszy uczucie, że podobnie jak św. Piotra Jezus uratował za rękę, kiedy on zaczął tonąć, tak mnie trzyma mocno za rękę we wszystkich moich problemach. Bogu dziękuję za wszystko. Niech będzie czczone Boże Miłosierdzie w każdej rodzinie.
Łukasz, 2020-08-17
Babcia przeżyła trudny zabieg na kończynie dolnej, ma 82 lata i wiele dolegliwości, a ostatnio dołączyło się niedokrwienie nogi. Cieszę się, że żyje, bo zamówiłem dla niej zegarek na Allegro, a bardzo go chciała. Jezu, dziękuję Ci.
Babcia przeżyła trudny zabieg na kończynie dolnej, ma 82 lata i wiele dolegliwości, a ostatnio dołączyło się niedokrwienie nogi. Cieszę się, że żyje, bo zamówiłem dla niej zegarek na Allegro, a bardzo go chciała. Jezu, dziękuję Ci.
Maria, 2020-08-15
I zapytał ich Jezus: "Wierzycie, że mogę to uczynić?" (Mt 9,29). W sanktuarium Bożego Miłosierdzia po Komunii przypomniałam sobie tę słowa z Ewangelii i jakby w sercu czułam, że Jezus mnie pyta: Czy wierzysz, że mogę załatwić twe problemy? Czy wierzysz, że mogę cię ocalić? Czy wierzysz, że mogę cie zwolnić od wszystkiego niegatywu, który przerzyłaś? Czy wierzysz, że mogę ocalić twoją kobiecość? Czy wierzysz, że mogę ocalić twoją sytuację na studiach? Czy wierzysz, że mogę poprawić twoją sytuację związaną z pracą? Czy wierzysz, że Moję miłosierdzie jest potężniejsze od wszystkiego zła, odrzucenia, poniżania, które przeżyłaś... W sercu odpowiedałam - tak wierzę, że Jezus jest obecny teraz i chce ocalać jak i 2000 lat wcześniej. Orędzie Bożego Miłosierdzia jest piękne, przypomina światu o obecności Jezusa w świecie jako Tego, kto miłuje miłością potężniejszą niż śmierć. Dziękuję Bogu za dar orędzia Bożego Miłosierdzia.
I zapytał ich Jezus: "Wierzycie, że mogę to uczynić?" (Mt 9,29). W sanktuarium Bożego Miłosierdzia po Komunii przypomniałam sobie tę słowa z Ewangelii i jakby w sercu czułam, że Jezus mnie pyta: Czy wierzysz, że mogę załatwić twe problemy? Czy wierzysz, że mogę cię ocalić? Czy wierzysz, że mogę cie zwolnić od wszystkiego niegatywu, który przerzyłaś? Czy wierzysz, że mogę ocalić twoją kobiecość? Czy wierzysz, że mogę ocalić twoją sytuację na studiach? Czy wierzysz, że mogę poprawić twoją sytuację związaną z pracą? Czy wierzysz, że Moję miłosierdzie jest potężniejsze od wszystkiego zła, odrzucenia, poniżania, które przeżyłaś... W sercu odpowiedałam - tak wierzę, że Jezus jest obecny teraz i chce ocalać jak i 2000 lat wcześniej. Orędzie Bożego Miłosierdzia jest piękne, przypomina światu o obecności Jezusa w świecie jako Tego, kto miłuje miłością potężniejszą niż śmierć. Dziękuję Bogu za dar orędzia Bożego Miłosierdzia.
Iza, 2020-08-14
Panie Jezu, Ty wiesz i ja wiem, ile razy mnie wysłuchałeś, mnie grzesznej i niegodnej. Prowadź mnie, Jezu, przez życie tak, abym godna była po śmierci zbawienia. Jezu, ufam Tobie.
Panie Jezu, Ty wiesz i ja wiem, ile razy mnie wysłuchałeś, mnie grzesznej i niegodnej. Prowadź mnie, Jezu, przez życie tak, abym godna była po śmierci zbawienia. Jezu, ufam Tobie.
Maria S., 2020-08-14
W modlitwie o 15.oo. odnajduję pokój, nadzieję, miłość, która przekracza świat doczesny. Poprzez Koronkę do Bożego Miłosierdzia Bóg uwalnia mnie od trosk i zmarwień o sprawy doczesne. Niech będzie wysławiane Boże Miłosierdzie w życiu każdego chrześcijanina. Dziękuję Bogu za obfite łaski.
W modlitwie o 15.oo. odnajduję pokój, nadzieję, miłość, która przekracza świat doczesny. Poprzez Koronkę do Bożego Miłosierdzia Bóg uwalnia mnie od trosk i zmarwień o sprawy doczesne. Niech będzie wysławiane Boże Miłosierdzie w życiu każdego chrześcijanina. Dziękuję Bogu za obfite łaski.
Edyta, 2020-08-13
Mam wrażenie, że jedno małe dziękuję prosto z serca porusza serce Pana Jezusa, a jedno szczere przytulenie dziecka, męża w rodzinie wprawia ziemię w ruch. Kochajmy Pana, bo jest dobry, a Jego miłosierdzie trwa na wieki. To tak jakby codziennie na nowo spotykać ojca, który wyprawia ucztę, bo jego syn marnotrawny umarł, a oto ożył. Bóg lubi uniżenie, ale chyba w pokorze, więc jak przyznaję, że jestem kaktusem czy glistnikiem pospolitym w jego ogrodzie, to tak jakbym przyznała Mu rację, że lubię kaktusy i zioła, ale to, Panie, czym nie jestem, to, Panie, zabierz ode mnie. Niech uwielbione będzie imię Pańskie teraz i na wieki. Amen
Mam wrażenie, że jedno małe dziękuję prosto z serca porusza serce Pana Jezusa, a jedno szczere przytulenie dziecka, męża w rodzinie wprawia ziemię w ruch. Kochajmy Pana, bo jest dobry, a Jego miłosierdzie trwa na wieki. To tak jakby codziennie na nowo spotykać ojca, który wyprawia ucztę, bo jego syn marnotrawny umarł, a oto ożył. Bóg lubi uniżenie, ale chyba w pokorze, więc jak przyznaję, że jestem kaktusem czy glistnikiem pospolitym w jego ogrodzie, to tak jakbym przyznała Mu rację, że lubię kaktusy i zioła, ale to, Panie, czym nie jestem, to, Panie, zabierz ode mnie. Niech uwielbione będzie imię Pańskie teraz i na wieki. Amen
Ewa, 2020-08-12
Dziś bliska mi osoba poprosiła mnie o wsparcie modlitwą, ponieważ przyszło jej się zmierzyć z nowotworem i wkrótce ma się poddać operacji. Naturalnie, od razu zaczęłam odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji jej powrotu do zdrowia. Powiedziała mi, że czuje, że Pan Jezus prowadzi ją za rękę i jest spokojna. Ja jej wierzę i dziękuję za tę łaskę zaufania miłosiernemu Panu.
Dziś bliska mi osoba poprosiła mnie o wsparcie modlitwą, ponieważ przyszło jej się zmierzyć z nowotworem i wkrótce ma się poddać operacji. Naturalnie, od razu zaczęłam odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji jej powrotu do zdrowia. Powiedziała mi, że czuje, że Pan Jezus prowadzi ją za rękę i jest spokojna. Ja jej wierzę i dziękuję za tę łaskę zaufania miłosiernemu Panu.
Panie Ty wiesz..., 2020-08-12
Jezu, Twoje milosierdzie jest odzwierciedlone w szczerych, dobrych czynach tych, których spotykamy na drodze zycia. Bo jak inaczej traktować bezinteresowność rozumianą jako dzialanie na rzecz dobra innych? Jezu, w moich myślach, błaganiach, otaczam tych rzadko spotykanych ludzi. Jestem wdzięczna, Jezu, za malutkie ślady. Ja widzę je i dziękuję za to, że i Ty te drobiazgi widzisz. Jak nasze oczy sa drobiazgiem w całości ciała, a jednak bez oczu... trudno się funkcjonuje, tak tych dobrych, śladowych drobiazgów nie wolno pomijać, bo ubogacają życie, zwłaszcza niebywale smutnych ludzi, którzy cierpią jak w szklanej klatce ograniczeń z lodu ludzkich serc. Jezu, widziałam ten przebłysk świadomości. Dziękuję Ci, Jezu, za tych ludzi. Dla nich drobiazg, dla mnie... nadzieja. Jezu, ufam Tobie. Ty jesteś, pokorny i wszechmogący.
Jezu, Twoje milosierdzie jest odzwierciedlone w szczerych, dobrych czynach tych, których spotykamy na drodze zycia. Bo jak inaczej traktować bezinteresowność rozumianą jako dzialanie na rzecz dobra innych? Jezu, w moich myślach, błaganiach, otaczam tych rzadko spotykanych ludzi. Jestem wdzięczna, Jezu, za malutkie ślady. Ja widzę je i dziękuję za to, że i Ty te drobiazgi widzisz. Jak nasze oczy sa drobiazgiem w całości ciała, a jednak bez oczu... trudno się funkcjonuje, tak tych dobrych, śladowych drobiazgów nie wolno pomijać, bo ubogacają życie, zwłaszcza niebywale smutnych ludzi, którzy cierpią jak w szklanej klatce ograniczeń z lodu ludzkich serc. Jezu, widziałam ten przebłysk świadomości. Dziękuję Ci, Jezu, za tych ludzi. Dla nich drobiazg, dla mnie... nadzieja. Jezu, ufam Tobie. Ty jesteś, pokorny i wszechmogący.
Maria S., 2020-08-12
W "Dzienniczku" Siostry Faustyny, kiedy czytam o ciarpieniu, to mi pomaga zaakceptować swoje cierpienie, nawet to, co nie do zniesienia po ludzku. Wydaje mi się, żer wiem, co znaczy wziąć krzyż i pójść za Jezusem (jak pisze w Ewangelii). I naprawdę, kiedy przyjmuję cierpienie, wtedy doświadczam pewne zwolnienie, jak pisze w Ewangelii: "Brzemię Moje jest lekkie". W momentach, kiedy przeżyłam bardzo ciężke zranienia, kłamstwo, poniżanie, i to nie mogę zaakceptować... to mnie blokuje, zatrzymuje..., wtedy z całego serca proszę Boga, by pomógł to zaakceptować. I Bóg pomaga. "Proście i otrzymacie" - pisze w Piśmie Świętym. Dziękuję Bogu za św. Siostrę Faustynę, która jest wspaniałą nauczycielką na drodze życiowej. Dziękuję Bogu za wszystkie łaski! Niech będzie wysławiane Boże Miłosierdzie w chrześcijańskich rodzinach!
W "Dzienniczku" Siostry Faustyny, kiedy czytam o ciarpieniu, to mi pomaga zaakceptować swoje cierpienie, nawet to, co nie do zniesienia po ludzku. Wydaje mi się, żer wiem, co znaczy wziąć krzyż i pójść za Jezusem (jak pisze w Ewangelii). I naprawdę, kiedy przyjmuję cierpienie, wtedy doświadczam pewne zwolnienie, jak pisze w Ewangelii: "Brzemię Moje jest lekkie". W momentach, kiedy przeżyłam bardzo ciężke zranienia, kłamstwo, poniżanie, i to nie mogę zaakceptować... to mnie blokuje, zatrzymuje..., wtedy z całego serca proszę Boga, by pomógł to zaakceptować. I Bóg pomaga. "Proście i otrzymacie" - pisze w Piśmie Świętym. Dziękuję Bogu za św. Siostrę Faustynę, która jest wspaniałą nauczycielką na drodze życiowej. Dziękuję Bogu za wszystkie łaski! Niech będzie wysławiane Boże Miłosierdzie w chrześcijańskich rodzinach!
Panie Ty wiesz..., 2020-08-11
Jezu, cichutki, pokorny w swym osamotnionym cierpieniu, które przeżywasz z powodu także mnie. Przepraszam. I dziękuję, że jesteś, Jezu. Nie zostawiaj nas, bez Ciebie nie mamy szans. Jezu, ufam Tobie!
Jezu, cichutki, pokorny w swym osamotnionym cierpieniu, które przeżywasz z powodu także mnie. Przepraszam. I dziękuję, że jesteś, Jezu. Nie zostawiaj nas, bez Ciebie nie mamy szans. Jezu, ufam Tobie!
Maria S., 2020-08-11
Modlitwa o 15.oo. jest dla szczególnie ważna. Za każdym razem doświadczam, że Jezus leczy, uwalnia nawet od tego, co jest bardzo ciężkie podczas Koronki do Bożego Miłosierdzia. Dziękuję Bogu za Jego miłosierdzie niezgłębione. Przepraszam Boga za każde zaniedbanie, za to, że nie dziękowałam za obfite łaski. Niech w każdej chwili mego życia będzie wysławiane Boże Miłosierdzie. Niech Boże Miłosierdzie przemienia chrześciańskie rodziny, by byli świadkami Bożej miłości.
Modlitwa o 15.oo. jest dla szczególnie ważna. Za każdym razem doświadczam, że Jezus leczy, uwalnia nawet od tego, co jest bardzo ciężkie podczas Koronki do Bożego Miłosierdzia. Dziękuję Bogu za Jego miłosierdzie niezgłębione. Przepraszam Boga za każde zaniedbanie, za to, że nie dziękowałam za obfite łaski. Niech w każdej chwili mego życia będzie wysławiane Boże Miłosierdzie. Niech Boże Miłosierdzie przemienia chrześciańskie rodziny, by byli świadkami Bożej miłości.
Ty wiesz, Panie...., 2020-08-10
Jezu, jest mi troche lżej, gdy myślę, że mimo mojej rozpaczy Ty jesteś gdzieś milczący, w porwanym ubraniu, taki smutny, taki pokorny, Ty, Bog wszelkiego stworzenia, mój Bóg. Ja wiem, że jesteś. Dajesz mi odrobinę przebłysku w moim zatroskanym życiu. Jezu, moje cierpienie duchowe ofiarowuję za tych mi nieznanych, którzy nie mają kogo prosić o modlitwe. Jezu, ufam Tobie za nich. Jezu, proszę o dar pracy dla mnie.
Jezu, jest mi troche lżej, gdy myślę, że mimo mojej rozpaczy Ty jesteś gdzieś milczący, w porwanym ubraniu, taki smutny, taki pokorny, Ty, Bog wszelkiego stworzenia, mój Bóg. Ja wiem, że jesteś. Dajesz mi odrobinę przebłysku w moim zatroskanym życiu. Jezu, moje cierpienie duchowe ofiarowuję za tych mi nieznanych, którzy nie mają kogo prosić o modlitwe. Jezu, ufam Tobie za nich. Jezu, proszę o dar pracy dla mnie.
Maria S., 2020-08-10
Jednego razu podczas Koronki o 15.oo. w kaplicy Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Łagiewnikach poczułam uwolnienie od jednej skomplikowanej sytuacji, która mnie męczyła długi czas, też miałam strach. Przed tym prosiłam Boga przez kilka miesięcy, by mnie uwolnił od tego problemu. Też wybaczałam temu, który mnie zranił, żałowałam i przepraszałam Boga za swoje grzechy. I wyrzekałam się każdego negatywu, grzechu... Dziękowałam za wszystko. Niech będzie wychwalone Boże Miłosierdzie po całym świecie. Niech rodziny chcześcijańskie będą świedkami piękna rodzinnego życia z Bogiem.
Jednego razu podczas Koronki o 15.oo. w kaplicy Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Łagiewnikach poczułam uwolnienie od jednej skomplikowanej sytuacji, która mnie męczyła długi czas, też miałam strach. Przed tym prosiłam Boga przez kilka miesięcy, by mnie uwolnił od tego problemu. Też wybaczałam temu, który mnie zranił, żałowałam i przepraszałam Boga za swoje grzechy. I wyrzekałam się każdego negatywu, grzechu... Dziękowałam za wszystko. Niech będzie wychwalone Boże Miłosierdzie po całym świecie. Niech rodziny chcześcijańskie będą świedkami piękna rodzinnego życia z Bogiem.
Maria S., 2020-08-09
Po przyjęciu Komunii w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, w myślach przychodziły mi słowa Jezusa: "Nie bój się", "Miłością wieczną umiłowałem cię", "Wszytkie twoje nędze spłynęły w ogniu Mojej miłości". Za chwilę, lekki powiew wietru mi przypomniał czytanie podczas Mszy. To znaczy, że obecność Bóga w tym się odczytuje. Razem z tym wszystko, co jest stworzone, przypomina o Stworzycielu, o Jego miłości! Niech będzie wychwalane Boże Miłosirdzie na całej ziemi. Niech rodziny przekazują światu świadectwo życia według Bożego zamysłu. Niech życie każdego ochczonego będzie napełnione Bożym miłosierdziem.
Po przyjęciu Komunii w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, w myślach przychodziły mi słowa Jezusa: "Nie bój się", "Miłością wieczną umiłowałem cię", "Wszytkie twoje nędze spłynęły w ogniu Mojej miłości". Za chwilę, lekki powiew wietru mi przypomniał czytanie podczas Mszy. To znaczy, że obecność Bóga w tym się odczytuje. Razem z tym wszystko, co jest stworzone, przypomina o Stworzycielu, o Jego miłości! Niech będzie wychwalane Boże Miłosirdzie na całej ziemi. Niech rodziny przekazują światu świadectwo życia według Bożego zamysłu. Niech życie każdego ochczonego będzie napełnione Bożym miłosierdziem.
monika z legnicy, 2020-08-08
Dziękuję dobremu Bogu za wiele łask, którymi obdarza mnie w codzienności dnia życia. Poznaję Jego miłosierdzie od 2012 roku i coraz bardziej widzę, że Jego miłość jest bezgraniczna, nieoceniająca. Mówiąc słowa: Jezu, ufam Tobie, masz poczucie tego, iż nie jesteś sam. Zawierzasz dany dzień właśnie Jemu. Bogu niech będą dzięki!
Dziękuję dobremu Bogu za wiele łask, którymi obdarza mnie w codzienności dnia życia. Poznaję Jego miłosierdzie od 2012 roku i coraz bardziej widzę, że Jego miłość jest bezgraniczna, nieoceniająca. Mówiąc słowa: Jezu, ufam Tobie, masz poczucie tego, iż nie jesteś sam. Zawierzasz dany dzień właśnie Jemu. Bogu niech będą dzięki!
Edyta, 2020-08-08
Panie Jezu, dziękuję za wszystkie łaski za cenę małego krzyżyka. Największą radością duszy jest dawać i Ty dawać nie przestajesz, bo Bóg tak ukochał świat, że Syna swojego Jednorodzonego nam posłał, który nic poza męką sobie nie zostawił. Jak się, Panie Jezu, nie dzielić.
Panie Jezu, dziękuję za wszystkie łaski za cenę małego krzyżyka. Największą radością duszy jest dawać i Ty dawać nie przestajesz, bo Bóg tak ukochał świat, że Syna swojego Jednorodzonego nam posłał, który nic poza męką sobie nie zostawił. Jak się, Panie Jezu, nie dzielić.
Ewa, 2020-08-08
Pragnę podziękować za wszystkie otrzymane łaski. Jestem na tym świecie tylko dzięki szczególnej opiece Matki Bożej. Gdy byłam jeszcze dzieckiem, czułam szczególny pociąg do obrazu Pana Jezusa Milosiernego, chociaż nie znałam jeszczej jego znaczenia. Przed maturą przeżyłam głębokie nawrócenie - w jednej chwili Pan Jezus dał mi poznać swoją miłość i wiarę w swoją obecność w Eucharystii i że zawsze jest ze mną. Pokochałam Siostrę Faustynę i odtąd jest moją najukochańszą siostrą w niebie. Wielokrotnie Pan Jezus dawał mi poznać, że jest blisko mnie i mojej rodziny - poprzez Pismo Święte, silne natchnienia, w których nie było wątpliwości, że to Jego głos. Słyszałam w duszy słowa pocieszenia, wskazówki, jak postąpić, upomnienia, umocnienia - szczególnie w sytuacjach ciężkich, życiowych decyzji. Pan Jezus wraz ze swoją Matką, Józefem, Faustynką prowadzą naszą rodzinę. Gdy mąż ciężko zachorował, Pan Jezus w Łagiewnikach natchnął mnie słowami - powierzcie mi siebie, oddajcie mi to - i prowadzi nas za rękę z miłością. Mąż czuje się bardzo dobrze, ma dobre wyniki. Chcę z całego serca podziękować! Mój kochany tata wymodlił sobie spokojną, szczęśliwą śmierć mimo choroby nowotworowej. Proszę wszystkich, którzy to czytają - zaufajcie Jezusowi i Maryi do końca, chociaż rozpacz wdziera się do serca. I kochajmy Go, pocieszajmy, wynagradzajmy, bo On Bóg prosi nas o tę miłość. Nie dajmy się oderwać od Boga, ale ufamy Jego miłosierdziu. Jezu, ufam Tobie!
Pragnę podziękować za wszystkie otrzymane łaski. Jestem na tym świecie tylko dzięki szczególnej opiece Matki Bożej. Gdy byłam jeszcze dzieckiem, czułam szczególny pociąg do obrazu Pana Jezusa Milosiernego, chociaż nie znałam jeszczej jego znaczenia. Przed maturą przeżyłam głębokie nawrócenie - w jednej chwili Pan Jezus dał mi poznać swoją miłość i wiarę w swoją obecność w Eucharystii i że zawsze jest ze mną. Pokochałam Siostrę Faustynę i odtąd jest moją najukochańszą siostrą w niebie. Wielokrotnie Pan Jezus dawał mi poznać, że jest blisko mnie i mojej rodziny - poprzez Pismo Święte, silne natchnienia, w których nie było wątpliwości, że to Jego głos. Słyszałam w duszy słowa pocieszenia, wskazówki, jak postąpić, upomnienia, umocnienia - szczególnie w sytuacjach ciężkich, życiowych decyzji. Pan Jezus wraz ze swoją Matką, Józefem, Faustynką prowadzą naszą rodzinę. Gdy mąż ciężko zachorował, Pan Jezus w Łagiewnikach natchnął mnie słowami - powierzcie mi siebie, oddajcie mi to - i prowadzi nas za rękę z miłością. Mąż czuje się bardzo dobrze, ma dobre wyniki. Chcę z całego serca podziękować! Mój kochany tata wymodlił sobie spokojną, szczęśliwą śmierć mimo choroby nowotworowej. Proszę wszystkich, którzy to czytają - zaufajcie Jezusowi i Maryi do końca, chociaż rozpacz wdziera się do serca. I kochajmy Go, pocieszajmy, wynagradzajmy, bo On Bóg prosi nas o tę miłość. Nie dajmy się oderwać od Boga, ale ufamy Jego miłosierdziu. Jezu, ufam Tobie!
Maria S., 2020-08-08
Tak często doświadczam, że Boże miłosierdzie jest niezglębionie większe i wszystkich utrapień, zranień, niepowodzen i strat, które doświadczyłam w życiu. Niech będzie wysławiono Boże Miłosierdzie. Niech blask Bożej miłości ożywi wszystko, co zranione, w małżeńswach, w rodzinach, w życiu każdego. Niech serca zatwardziałe zostaną przemienione za wstawiennictwem świętych. Dziększynienie Bogu za Jego miłosierdzie, które przemienia świat, przemienia serca ludzi.
Tak często doświadczam, że Boże miłosierdzie jest niezglębionie większe i wszystkich utrapień, zranień, niepowodzen i strat, które doświadczyłam w życiu. Niech będzie wysławiono Boże Miłosierdzie. Niech blask Bożej miłości ożywi wszystko, co zranione, w małżeńswach, w rodzinach, w życiu każdego. Niech serca zatwardziałe zostaną przemienione za wstawiennictwem świętych. Dziększynienie Bogu za Jego miłosierdzie, które przemienia świat, przemienia serca ludzi.
Maria S., 2020-08-07
Ze źrodła Bożego Miłosierdzia człowiek może czerpać łaski codziennie w każdej chwili. Gdy człowiek oddala się od źródła Bożego miłosierdzia, to traci coś, co nadaje sens życiu, podnosi na duchu, napełnia miłością. Wybacz, Boże, tym, którzy nie wierzą w Twoją nieskończoną miłość. Niech Boże Miłosierdzie będzie wysławiane w małżeństwach, w rodzinach, w życiu każdego chrześcjanina.
Ze źrodła Bożego Miłosierdzia człowiek może czerpać łaski codziennie w każdej chwili. Gdy człowiek oddala się od źródła Bożego miłosierdzia, to traci coś, co nadaje sens życiu, podnosi na duchu, napełnia miłością. Wybacz, Boże, tym, którzy nie wierzą w Twoją nieskończoną miłość. Niech Boże Miłosierdzie będzie wysławiane w małżeństwach, w rodzinach, w życiu każdego chrześcjanina.
Maria S., 2020-08-06
"Miłością wieczną umiłowałem cię" (Księga Eremiasza 31,3). Te słowa szczególnie urzeczywistniają się w moim życiu poprzez Boże miłosierdzie. Boże, przepraszam za tych, którzy wątpią w bezgraniczność Twojego miłosierdzia i szukają miłości poza Tobą. Niech będzie wysławione po krańce ziemi Boże Miłosierdzie.
"Miłością wieczną umiłowałem cię" (Księga Eremiasza 31,3). Te słowa szczególnie urzeczywistniają się w moim życiu poprzez Boże miłosierdzie. Boże, przepraszam za tych, którzy wątpią w bezgraniczność Twojego miłosierdzia i szukają miłości poza Tobą. Niech będzie wysławione po krańce ziemi Boże Miłosierdzie.
Łukasz, 2020-08-05
Cieszę się, że są ludzie, którzy kochają Boga. Ja najbardziej Mu wdzięczny jestem za dar Eucharystii. Staram się kochać Pana Jezusa i Jego Mamę, niestety przez wiele lat było inaczej. Wiem, że Bóg nikogo nie odtrąca, słyszy wszystkie nasze modlitwy. Dla tych, którzy jeszcze nie zdecydowali się na regularną modlitwę, mam dobrą informację - nigdy nie jest za późno póki człowiek żyje. Jeśli tylko możecie módlcie się - jak pisała św. Faustyna modlić się powinna wszelka dusza, ta grzeszna też, żeby się podźwignąć. Wielu z nas widzi w sobie takie grzeszne dusze, ale nie zwalnia nas to od modlitwy. Najlepsza modlitwa to różaniec i Koronka - są one kwintesencją tego, w co wierzymy i bramą na rozszerzony horyzont wiary. Jezu ,ufam Tobie!
Cieszę się, że są ludzie, którzy kochają Boga. Ja najbardziej Mu wdzięczny jestem za dar Eucharystii. Staram się kochać Pana Jezusa i Jego Mamę, niestety przez wiele lat było inaczej. Wiem, że Bóg nikogo nie odtrąca, słyszy wszystkie nasze modlitwy. Dla tych, którzy jeszcze nie zdecydowali się na regularną modlitwę, mam dobrą informację - nigdy nie jest za późno póki człowiek żyje. Jeśli tylko możecie módlcie się - jak pisała św. Faustyna modlić się powinna wszelka dusza, ta grzeszna też, żeby się podźwignąć. Wielu z nas widzi w sobie takie grzeszne dusze, ale nie zwalnia nas to od modlitwy. Najlepsza modlitwa to różaniec i Koronka - są one kwintesencją tego, w co wierzymy i bramą na rozszerzony horyzont wiary. Jezu ,ufam Tobie!
Maria S., 2020-08-05
W momencie upadku wydaje się ,że Bóg się odwraca. Natomiast w "Dzienniczku" św. Faustyny Jezus przypomina "Wszystkie nędze twoje spłonęły w ogniu mojej miłości, jakoby jedno źdźdło wrzucone w niepojęty żar" (Dz. 178). Tak naprawdę, to grzech oślepia oczy duszy na Boga, na wszystko, co dobre, więc co prędzej warto żałować za grzech i udać się do "szpitala duchowego", który nam zostawił sam Jezus, do spowiedzi, w której łaska Boża oczysza i leczy.
W momencie upadku wydaje się ,że Bóg się odwraca. Natomiast w "Dzienniczku" św. Faustyny Jezus przypomina "Wszystkie nędze twoje spłonęły w ogniu mojej miłości, jakoby jedno źdźdło wrzucone w niepojęty żar" (Dz. 178). Tak naprawdę, to grzech oślepia oczy duszy na Boga, na wszystko, co dobre, więc co prędzej warto żałować za grzech i udać się do "szpitala duchowego", który nam zostawił sam Jezus, do spowiedzi, w której łaska Boża oczysza i leczy.
Maria S., 2020-08-04
Kiedy modliłam się Koronką, oddawałam w myślach w rany Jezusa tę sytuację, w których byłam zraniona, poniżana. W sercu akceptowałam... I doświadczałam, że mam coraz większy pokój.
Kiedy modliłam się Koronką, oddawałam w myślach w rany Jezusa tę sytuację, w których byłam zraniona, poniżana. W sercu akceptowałam... I doświadczałam, że mam coraz większy pokój.
Przemek, 2020-08-04
Witam wszystkich. Chciałem podzielić się moim świadectwem. Byłem smutnym i zagubionym człowiekiem, odczuwałem wielką samotność. Pewnego dnia Pan Bóg postawił w moim życiu, na mojej drodze, Przyjaciela i moje życie zaczęło się zmieniać. Poczułem prawdziwą miłość Bożą i godność dziecięctwa Bożego. Od momentu mojego nawrócenia Pan Jezus leczy moje serce. Każdego dnia dostaję wiele dowodów miłości i czuję się kochany jak dziecko najlepszego Ojca i najlepszej Matki. Pan Jezus kocha nas takimi, jakimi jesteśmy, a wszystkie łaski wyprasza dla nas nasza najlepsza Matka, Maryja, przez swoje święte i błogosławione ręce. Zachęcam każdego do modlitwy różańcem świętym. Dziękuję Ci, Panie Jezu. Jezu, ufam Tobie.
Witam wszystkich. Chciałem podzielić się moim świadectwem. Byłem smutnym i zagubionym człowiekiem, odczuwałem wielką samotność. Pewnego dnia Pan Bóg postawił w moim życiu, na mojej drodze, Przyjaciela i moje życie zaczęło się zmieniać. Poczułem prawdziwą miłość Bożą i godność dziecięctwa Bożego. Od momentu mojego nawrócenia Pan Jezus leczy moje serce. Każdego dnia dostaję wiele dowodów miłości i czuję się kochany jak dziecko najlepszego Ojca i najlepszej Matki. Pan Jezus kocha nas takimi, jakimi jesteśmy, a wszystkie łaski wyprasza dla nas nasza najlepsza Matka, Maryja, przez swoje święte i błogosławione ręce. Zachęcam każdego do modlitwy różańcem świętym. Dziękuję Ci, Panie Jezu. Jezu, ufam Tobie.
Maria S., 2020-08-03
Gdy słowa ranią głęboko, nieco miecz, wtedy w Bożym Miłosierdziu dusza odnajduje ocałenie.
Gdy słowa ranią głęboko, nieco miecz, wtedy w Bożym Miłosierdziu dusza odnajduje ocałenie.
Edyta, 2020-08-02
Dziękuję, Panie Jezu, za tych kapłanów, ktòrzy uczyli mnie szacunku do władz kościelnych. Dziękuję Ci, Panie Jezu, że pokazujesz, jak żyć dla miłości, i dziekuję Ci za wszystkich świętych Kościoła katolickiego, ale szczegòlnie za św. Franciszka, i proszę o nowe duszyczki do zgromadzenia, ktòrzy wierni regule ubòstwa pociągną za sobą Twój Kościół święty. Marko Boża Anielska, proszę o wstawiennictwo i ciebie św. Franciszku.
Dziękuję, Panie Jezu, za tych kapłanów, ktòrzy uczyli mnie szacunku do władz kościelnych. Dziękuję Ci, Panie Jezu, że pokazujesz, jak żyć dla miłości, i dziekuję Ci za wszystkich świętych Kościoła katolickiego, ale szczegòlnie za św. Franciszka, i proszę o nowe duszyczki do zgromadzenia, ktòrzy wierni regule ubòstwa pociągną za sobą Twój Kościół święty. Marko Boża Anielska, proszę o wstawiennictwo i ciebie św. Franciszku.
Maria S., 2020-07-31
Kiedy ciężar życiowych problemów zabiera siły, nathnienie, nadzieje..., wtedy w othłani Bożego miłosierdzia zmęczona dusza odnajduje pokój. Modlitwa Koronki do Bożego Miłosierdzia - spotkania z Jezusem Cierpiącym, który łagodnie z miłością leczy to, co było zranione, odrzucone, poniżane, wyśmiewane, pogardzane... Dziękuje Bogu za Jego miłość nieskończoną, o której w tak piękny sposób prypomina orędzie Bożego miłosierdzia.
Kiedy ciężar życiowych problemów zabiera siły, nathnienie, nadzieje..., wtedy w othłani Bożego miłosierdzia zmęczona dusza odnajduje pokój. Modlitwa Koronki do Bożego Miłosierdzia - spotkania z Jezusem Cierpiącym, który łagodnie z miłością leczy to, co było zranione, odrzucone, poniżane, wyśmiewane, pogardzane... Dziękuje Bogu za Jego miłość nieskończoną, o której w tak piękny sposób prypomina orędzie Bożego miłosierdzia.
Robert, 2020-07-30
Kochany Panie Jezu, dziękuję za Twoje nieskończone miłosierdzie. Dziękuję, Panie Jezu, za Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Proszę o opiekę nad moją rodziną. Pozdrawiam Siostry Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, ktore tak pięknie odmawiają w kilku językach Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Oglądam codziennie o 15.00. Jeszcze raz dziękuję. JEZU, UFAM TOBIE!
Kochany Panie Jezu, dziękuję za Twoje nieskończone miłosierdzie. Dziękuję, Panie Jezu, za Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Proszę o opiekę nad moją rodziną. Pozdrawiam Siostry Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, ktore tak pięknie odmawiają w kilku językach Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Oglądam codziennie o 15.00. Jeszcze raz dziękuję. JEZU, UFAM TOBIE!
Maria, 2020-07-30
W momentach walki duchowej, kiedy negatywne przeżycia przeszłości wdzierają się do świadomości, wtedy słowa Jezusa przynoszą światło, które za pomocą prawdy rozjaśniają każdy mrok. "Wszystkie nędze twoje spłonęły w ogniu Mojej miłości, jakoby jedno źdźbło wrzucone w niepojęty żar" (Dz. 178).
W momentach walki duchowej, kiedy negatywne przeżycia przeszłości wdzierają się do świadomości, wtedy słowa Jezusa przynoszą światło, które za pomocą prawdy rozjaśniają każdy mrok. "Wszystkie nędze twoje spłonęły w ogniu Mojej miłości, jakoby jedno źdźbło wrzucone w niepojęty żar" (Dz. 178).
Maria, 2020-07-29
"Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni” Izajasz 53:4-5. W szczególny sposób doświadczam, jak te słowa wcielają się w moim życiu poprzez nabożeństwa do Bożego Miłosierdzia. Nie ma takiej rany, którą Bóg nie może uleczyć. Chwała Panu, Jego miłosiedzie jest nieskończone.
"Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni” Izajasz 53:4-5. W szczególny sposób doświadczam, jak te słowa wcielają się w moim życiu poprzez nabożeństwa do Bożego Miłosierdzia. Nie ma takiej rany, którą Bóg nie może uleczyć. Chwała Panu, Jego miłosiedzie jest nieskończone.
Edyta, 2020-07-29
Dziękuję, Panie Jezu, za wszystkie błogosławieństwa. Kilka lat temu byłam w grupie organizującej zjazd szwedzkiej młodzieży katolickiej. Zanim doszło do wyjazdu, temat szwedzkiej młodzieży katolickiej i jej skrót SUK przewijał się w mojej głowie i nie tylko. Tablica rejestracyjna po drodze do pracy - SUK itd. Pytałam się wewnętrznie: Panie Jezu, co Ty chcesz mi powiedzieć. W miejscu, gdzie miała odbyć się Msza św., czyli Ofiara naszego Pana, ustawialiśmy krzesła. Tam przyciągnął mnie widok mężczyzny w beżowym płaszczu, który obserwował koleżankę, rozkładającą wtedy miejscówki dla SUK, a nawet dla innych katolickich formacji. Nie wiem dlaczego, podeszłam do mężczyzny wyjaśniając skrót SUK. Mężczyzna odpowiedział jedynie spojrzeniem. Tego dnia przy rozdaniu Eucharystii zostałam przydzielona do pomocy biskupowi, ku mojemu i jego zaskoczeniu. Po Mszy św przeszliśmy do kaplicy, należącej do sióstr brygidek, i tam wystawiono Najświętszy Sakrament. Stojąc w holu, odwróciłam głowę i spotkałam wzrok wcześniej spotkanego mężczyzny. Zamieszanie przy drzwiach szybko odwróciło moją uwagę. Po przyjeździe do domu zaskoczona stwierdziłam, że twarz Jezusa zmartwychwstałego jest identyczna z twarzą spotkanego mężczyzny. Jezu, nie było Ciebie na żadnym zdjęciu. z tego wydarzenia. W różnych odstępach czasu, po tym doświadczeniu spotkałam cierpiącą kobietę, która poprosiła mnie o wodę, a potem spotkałam księdza, który opowiedział mi prawie całe moje życie. Jezusie zmartwychwstały, zmiłuj się nade mną, grzesznicą, i nad innymi grzesznikami.
Dziękuję, Panie Jezu, za wszystkie błogosławieństwa. Kilka lat temu byłam w grupie organizującej zjazd szwedzkiej młodzieży katolickiej. Zanim doszło do wyjazdu, temat szwedzkiej młodzieży katolickiej i jej skrót SUK przewijał się w mojej głowie i nie tylko. Tablica rejestracyjna po drodze do pracy - SUK itd. Pytałam się wewnętrznie: Panie Jezu, co Ty chcesz mi powiedzieć. W miejscu, gdzie miała odbyć się Msza św., czyli Ofiara naszego Pana, ustawialiśmy krzesła. Tam przyciągnął mnie widok mężczyzny w beżowym płaszczu, który obserwował koleżankę, rozkładającą wtedy miejscówki dla SUK, a nawet dla innych katolickich formacji. Nie wiem dlaczego, podeszłam do mężczyzny wyjaśniając skrót SUK. Mężczyzna odpowiedział jedynie spojrzeniem. Tego dnia przy rozdaniu Eucharystii zostałam przydzielona do pomocy biskupowi, ku mojemu i jego zaskoczeniu. Po Mszy św przeszliśmy do kaplicy, należącej do sióstr brygidek, i tam wystawiono Najświętszy Sakrament. Stojąc w holu, odwróciłam głowę i spotkałam wzrok wcześniej spotkanego mężczyzny. Zamieszanie przy drzwiach szybko odwróciło moją uwagę. Po przyjeździe do domu zaskoczona stwierdziłam, że twarz Jezusa zmartwychwstałego jest identyczna z twarzą spotkanego mężczyzny. Jezu, nie było Ciebie na żadnym zdjęciu. z tego wydarzenia. W różnych odstępach czasu, po tym doświadczeniu spotkałam cierpiącą kobietę, która poprosiła mnie o wodę, a potem spotkałam księdza, który opowiedział mi prawie całe moje życie. Jezusie zmartwychwstały, zmiłuj się nade mną, grzesznicą, i nad innymi grzesznikami.
Maria, 2020-07-28
Szczęść Boże! Dziękuję za dar orędzia Bożego miłosierdzia. Czuję w szczególny sposób obecność Boga przy obrazie Jezusa Miłosiernego. Jednego razu w Łagiewnikach podczas modlitwy przed obrazem Jezusa w kaplicy doświadczyłam, że Bóg ocala te rany, które często wracały w pamięci, które mnie błokowały. To są bardzo wielkie rany, które miałam od matki, a także inną ranę wielką od ojczyma. Po modlitwie czułam w sercu, że te rany pamiętam, ale więcej mnie nie męczą. Niech to wszystko będzie na Bożą chwałę. Niech Bóg będzie sławiony poprzez wszystkie rany, złe doświadczenia. Tak często doświadczam, że Boże miłosierdzie jest niezglębiono większe od wszystkich zranień, udręk... Niech będzie wysławiane Boże Miłosierdzie.
Szczęść Boże! Dziękuję za dar orędzia Bożego miłosierdzia. Czuję w szczególny sposób obecność Boga przy obrazie Jezusa Miłosiernego. Jednego razu w Łagiewnikach podczas modlitwy przed obrazem Jezusa w kaplicy doświadczyłam, że Bóg ocala te rany, które często wracały w pamięci, które mnie błokowały. To są bardzo wielkie rany, które miałam od matki, a także inną ranę wielką od ojczyma. Po modlitwie czułam w sercu, że te rany pamiętam, ale więcej mnie nie męczą. Niech to wszystko będzie na Bożą chwałę. Niech Bóg będzie sławiony poprzez wszystkie rany, złe doświadczenia. Tak często doświadczam, że Boże miłosierdzie jest niezglębiono większe od wszystkich zranień, udręk... Niech będzie wysławiane Boże Miłosierdzie.
AE, 2020-07-28
Jezu kochany, wystawiasz mnie na taką próbę, że nie wiem, czy podołam. Jezu, ufam Tobie!
Jezu kochany, wystawiasz mnie na taką próbę, że nie wiem, czy podołam. Jezu, ufam Tobie!
Maria, 2020-07-27
Szczęść Boże. Dziękuję Bogu za Jego miłosierdzie niezgłębione. Jednego razu na Mszę do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia przyszłam dość załamana, zmartwiona problemami, zmęczona strachami. Właśnie w tym miejscu, które Bóg wybrał, by objawić całemu światu o swoim nieskończonym miłosierdziu, doświadczyłam, jak Bóg jako Miłosierny Ojciec i jednocześnie potężny siłą miłości - przemawia do mnie. Bóg do mnie przemawiał poprzez usta kapłana podczas kazania. Wyjaśnienie tego, na ile potężnym jest słowo Boże, bo jak czytamy w Pismie Świętym wszystko, co postało, postało za przyczyną słowa... Kazanie mnie powoli zwalniało z tych kłamstw, którę męczyły mą duszę, prawda mnie wyzwalała. Tak naprawdę wtedy bardzo mocno doświadczyłam, że słowa Pisma Świętego: "Prawda was wyzwoli" mają moc w życiu, w kłopotach, zmartwieniach i troskach. Dziękuję serdecznie wszystkim, kto stara się szerzyć Boże Miłosierdzie. Dziękuję Bogu za kapłanów, którzy poświęcili swe życie dla głoszenia dobrej nowiny. Dziękuję, że miałam możliwość być w sercu kultu Bożego Miłosierdzia.
Szczęść Boże. Dziękuję Bogu za Jego miłosierdzie niezgłębione. Jednego razu na Mszę do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia przyszłam dość załamana, zmartwiona problemami, zmęczona strachami. Właśnie w tym miejscu, które Bóg wybrał, by objawić całemu światu o swoim nieskończonym miłosierdziu, doświadczyłam, jak Bóg jako Miłosierny Ojciec i jednocześnie potężny siłą miłości - przemawia do mnie. Bóg do mnie przemawiał poprzez usta kapłana podczas kazania. Wyjaśnienie tego, na ile potężnym jest słowo Boże, bo jak czytamy w Pismie Świętym wszystko, co postało, postało za przyczyną słowa... Kazanie mnie powoli zwalniało z tych kłamstw, którę męczyły mą duszę, prawda mnie wyzwalała. Tak naprawdę wtedy bardzo mocno doświadczyłam, że słowa Pisma Świętego: "Prawda was wyzwoli" mają moc w życiu, w kłopotach, zmartwieniach i troskach. Dziękuję serdecznie wszystkim, kto stara się szerzyć Boże Miłosierdzie. Dziękuję Bogu za kapłanów, którzy poświęcili swe życie dla głoszenia dobrej nowiny. Dziękuję, że miałam możliwość być w sercu kultu Bożego Miłosierdzia.
Maria, 2020-07-26
Szczęść Boże. Chciałabym podzielić się świadectwem o Bożym miłosierdziu w moim życiu. Pokłóciłam się z matką. Byłam zestresowana, ponieważ trudno mi wybaczać jej, że przeklinała mnie, źle mnie traktowała, dopuszczała, by ojczym źle mnie traktował. Próbuję dużo razy wabaczać, to powoli zwalnia. Ostatnio czułam się bardzo źle, wspomnienia z przeszłości mnie męczyły bardzo. W takim moim stanie doszło do kłótni z mojej winy. Poszłam do spowiedzi. Na Mszy prosiłam Jezusa, by pomógł mi wybaczyć matce, a także innym, którzy mnie zranili. Prosiłam, by Jezus wybaczał we mnie zgodnie ze słowami: "żyję nie ja tylko Jezus we mnie". Także patrzyłam na Jezusa w załamanym stanie i mówiłam w sercu: Jezu, ja wierzę, że Ty możesz mnie zwolnić, Twoje miłosierdzie niezmierzonie większe od wszystkiego zła, które doświadczyłam. Po Mszy w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia czułam w sercu jakby Jezus przemawia "Miłością wieczną umiłowałem Cie", "Nie bój się". Poszłam do kaplicy Wieczystej Adoracji i tam Jezusowi oddawałam wszystkie sytuacje, w których byłam zraniona. Oddawałam to wszystko zarazem wybaczając, błogosławiąc, przepraszając... Czułam za każdym razem co raz większe uwolnienie. Dziękuję z całego serca Bogu za Jego niezgłębione miłosierdzie. Dziękuję Bogu, że poprzez obraz Jezusa Miłosierdnego już dużo lat mnie obficie błogosławi.
Szczęść Boże. Chciałabym podzielić się świadectwem o Bożym miłosierdziu w moim życiu. Pokłóciłam się z matką. Byłam zestresowana, ponieważ trudno mi wybaczać jej, że przeklinała mnie, źle mnie traktowała, dopuszczała, by ojczym źle mnie traktował. Próbuję dużo razy wabaczać, to powoli zwalnia. Ostatnio czułam się bardzo źle, wspomnienia z przeszłości mnie męczyły bardzo. W takim moim stanie doszło do kłótni z mojej winy. Poszłam do spowiedzi. Na Mszy prosiłam Jezusa, by pomógł mi wybaczyć matce, a także innym, którzy mnie zranili. Prosiłam, by Jezus wybaczał we mnie zgodnie ze słowami: "żyję nie ja tylko Jezus we mnie". Także patrzyłam na Jezusa w załamanym stanie i mówiłam w sercu: Jezu, ja wierzę, że Ty możesz mnie zwolnić, Twoje miłosierdzie niezmierzonie większe od wszystkiego zła, które doświadczyłam. Po Mszy w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia czułam w sercu jakby Jezus przemawia "Miłością wieczną umiłowałem Cie", "Nie bój się". Poszłam do kaplicy Wieczystej Adoracji i tam Jezusowi oddawałam wszystkie sytuacje, w których byłam zraniona. Oddawałam to wszystko zarazem wybaczając, błogosławiąc, przepraszając... Czułam za każdym razem co raz większe uwolnienie. Dziękuję z całego serca Bogu za Jego niezgłębione miłosierdzie. Dziękuję Bogu, że poprzez obraz Jezusa Miłosierdnego już dużo lat mnie obficie błogosławi.
Kasia Kielce, 2020-07-24
Dziękuję za Kamila Bednarka. Za jego piękny talent, jaki w nim złożyłeś. I za to, że go prowadzisz...
Dziękuję za Kamila Bednarka. Za jego piękny talent, jaki w nim złożyłeś. I za to, że go prowadzisz...
Edyta, 2020-07-23
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za Twoich 12 Apostołów. Wola Boża jest Twoim przewodnikiem i z wzrokiem skierowanym na plany Boże - przyjdź królestwo Twoje - królestwo czystego serca i królestwo społeczności i wzajemnej miłości, i idziesz na spotkanie królestwa ziemskiego i miłości ziemskiej, której kulminacją jest krzyż.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za Twoich 12 Apostołów. Wola Boża jest Twoim przewodnikiem i z wzrokiem skierowanym na plany Boże - przyjdź królestwo Twoje - królestwo czystego serca i królestwo społeczności i wzajemnej miłości, i idziesz na spotkanie królestwa ziemskiego i miłości ziemskiej, której kulminacją jest krzyż.
Jola, 2020-07-21
ŚWIADECTWO DOBREGO PORODU: Jestem osobą wysoko wrażliwą i mocno introwertyczną. Wysoka wrażliwość przejawia się m.in. tym, że mam bardzo czuły układ nerwowy – od dziecka bardzo nie lubię hałasu, przytłacza mnie duża ilość ludzi, nie znoszę mocnych zapachów i silnego światła. Mam też baaardzo niski próg bólu. Źle czuję się w obcych miejscach, w sali wypełnionej ludźmi zawsze zajmę miejsce gdzieś z boku (nigdy na środku), aby mieć możliwość swobodnej obserwacji. Szpitali nie znoszę od zawsze. Każda wizyta w tego typu miejscu powodowała we mnie ogromny stres (nawet, jak wchodziłam do szpitala tylko kogoś odwiedzić lub na pobranie krwi do analizy). Mam też bardzo ograniczone zaufanie do lekarzy i uważam, że niejednokrotnie naturalne rozwiązania są lepsze niż te, które proponuje medycyna akademicka. Biorąc to wszystko pod uwagę, nie muszę chyba pisać, jaki stres wywoływała u mnie perspektywa zbliżającego się porodu. Dodatkowo, z uwagi na cukrzycę ciążową, czekała mnie perspektywa porodu wywoływanego (w położnictwie przyjęto procedurę, że jeśli kobieta z cukrzycą ciążową sama nie zacznie rodzić do końca 39. tygodnia ciąży, to wywołuje się poród). Już sam poród jest dla większości kobiet czymś, czego się bardzo boją – u mnie doszła jeszcze presja, że jeśli mój organizm nie zacznie rodzić do wyznaczonego dnia, to trafię do szpitala i będę musiała poddać się szeregowi ingerencji medycznych (np. podanie oksytocyny). Czułam się tak, jakby ktoś rozpoczął nade mną i moim dzieckiem jakieś okropne odliczanie… Zaczęłam się modlić w intencji dobrego, naturalnego porodu. Modliłam się regularnie w tej intencji właściwie od początku ciąży, ale im była ona bardziej zaawansowana, tym moja modlitwa była intensywniejsza. Moją ulubioną modlitwą stała się Koronka do Miłosierdzia Bożego. Odmawiałam ją regularnie, prosząc Boga, abym zaczęła rodzić przed końcem 39. tygodnia ciąży i aby mój poród był dobry i łagodny. Oczywiście nie poprzestawałam na samej modlitwie – wykonywałam polecane przez położne czynności, które miały na celu usprawnić poród (np. picie herbaty z liści malin). Cały czas prosiłam Boga o wsparcie. Prosiłam także o wstawiennictwo św. Faustynę. Brałam udział w Mszach uwielbieniowych, podczas których również modlono się w intencji mojego dobrego porodu. Prosiłam też Boga o wsparcie przy wyborze położnej, która miała mi towarzyszyć przy porodzie. Wybierałam spośród 3 osób. Po kilku tygodniach bicia się z myślami, oddałam tę sprawę Panu Bogu w modlitwie „Jezu, Ty się tym zajmij”. Zaraz po tym zawierzeniu, pojawiła się w mojej głowie myśl, abym otworzyła swój notes. Otworzyłam na chybił-trafił i pierwsze co zobaczyłam, to zapisane w notesie imię. Wiedziałam już, którą położną wybrać (było to imię jednej z położnych, pomiędzy którymi wybierałam). Jak się później okazało – wybór był bardzo dobry, położna była niesamowicie serdeczna, empatyczna i fachowa. Kiedy kończył się 39. tydzień ciąży, a ja nadal nie urodziłam, byłam załamana. Na własną rękę odczekałam niemal kolejny tydzień licząc, że poród jednak się zacznie sam i uniknę wywoływania. Nic takiego się nie stało. W końcu musiałam zgłosić się do szpitala w celu wywołania porodu. Byłam zła, przerażona i ogromnie rozczarowana. Bóg pokazał mi jednak, że tam, gdzie ja widzę porażkę, on może wyprowadzić dobre, a nawet najlepsze dla człowieka rozwiązanie… Patrząc na tę sytuację z obecnej perspektywy, kilka miesięcy po porodzie, uważam, że wszystko potoczyło się w sposób dla mnie optymalny. Procedura wywołania porodu nie była przyjemna, ale wszystko tak się poskładało, że w efekcie poród miałam dokładnie taki, o jaki prosiłam – szybki i łagodny. Dzięki wywoływaniu porodu nie musiałam oczekiwać w poczekalni izby przyjęć z dolegliwościami bólowymi – nic takiego nie miało miejsca. W chwili zgłoszenia się do szpitala poród jeszcze się nie zaczynał, więc cała procedura przyjęcia do szpitala przebiegała spokojnie. Jak na pierwszy poród, to był on bardzo krótki – trwał kilka godzin. Od rozpoczęcia się jakichkolwiek dolegliwości bólowych po oksytocynie do momentu podania mi znieczulenia upłynęły raptem 2 godziny, które zleciały mi bardzo szybko. Otrzymałam znieczulenie natychmiast, jak tylko go potrzebowałam. Zadziałało idealnie i wcale nie spowolniło przebiegu porodu. Cały personel, na jaki trafiłam podczas porodu, był bardzo serdeczny i życzliwy. Wszystko odbyło się bez najmniejszych nawet komplikacji. Dziecko przyszło na świat zdrowe, a ja czułam się na tyle dobrze, że 2 godziny po porodzie już stałam na nogach. Pan Bóg zadbał nawet o to, że po porodzie zostałam przewieziona do sali, w której był parawan, a moje łóżko było od strony okna (jak się później okazało, była to jedyna sala na oddziale, w której był parawan oddzielający łóżka pacjentek). Dla kogoś innego takie szczegóły pewnie nie mają żadnego znaczenia, ale dla mnie miały znaczenie kolosalne. Jak osoba wysoko wrażliwa, czułam się nieporównywalnie lepiej, mając taką „swoją” przestrzeń w sali i większą prywatność. Całe to wydarzenie porodu było największą w moim życiu lekcją zaufania Bogu. Bóg pokazał mi, że nie zawsze musi być tak, jak ja sobie wymyślę – bo może być dużo lepiej, jeśli odpuszczę kontrolę nad wszystkim i uwierzę Jemu. Jestem ogromnie wdzięczna Bogu za miłosierdzie, które mi okazał. Jola
ŚWIADECTWO DOBREGO PORODU: Jestem osobą wysoko wrażliwą i mocno introwertyczną. Wysoka wrażliwość przejawia się m.in. tym, że mam bardzo czuły układ nerwowy – od dziecka bardzo nie lubię hałasu, przytłacza mnie duża ilość ludzi, nie znoszę mocnych zapachów i silnego światła. Mam też baaardzo niski próg bólu. Źle czuję się w obcych miejscach, w sali wypełnionej ludźmi zawsze zajmę miejsce gdzieś z boku (nigdy na środku), aby mieć możliwość swobodnej obserwacji. Szpitali nie znoszę od zawsze. Każda wizyta w tego typu miejscu powodowała we mnie ogromny stres (nawet, jak wchodziłam do szpitala tylko kogoś odwiedzić lub na pobranie krwi do analizy). Mam też bardzo ograniczone zaufanie do lekarzy i uważam, że niejednokrotnie naturalne rozwiązania są lepsze niż te, które proponuje medycyna akademicka. Biorąc to wszystko pod uwagę, nie muszę chyba pisać, jaki stres wywoływała u mnie perspektywa zbliżającego się porodu. Dodatkowo, z uwagi na cukrzycę ciążową, czekała mnie perspektywa porodu wywoływanego (w położnictwie przyjęto procedurę, że jeśli kobieta z cukrzycą ciążową sama nie zacznie rodzić do końca 39. tygodnia ciąży, to wywołuje się poród). Już sam poród jest dla większości kobiet czymś, czego się bardzo boją – u mnie doszła jeszcze presja, że jeśli mój organizm nie zacznie rodzić do wyznaczonego dnia, to trafię do szpitala i będę musiała poddać się szeregowi ingerencji medycznych (np. podanie oksytocyny). Czułam się tak, jakby ktoś rozpoczął nade mną i moim dzieckiem jakieś okropne odliczanie… Zaczęłam się modlić w intencji dobrego, naturalnego porodu. Modliłam się regularnie w tej intencji właściwie od początku ciąży, ale im była ona bardziej zaawansowana, tym moja modlitwa była intensywniejsza. Moją ulubioną modlitwą stała się Koronka do Miłosierdzia Bożego. Odmawiałam ją regularnie, prosząc Boga, abym zaczęła rodzić przed końcem 39. tygodnia ciąży i aby mój poród był dobry i łagodny. Oczywiście nie poprzestawałam na samej modlitwie – wykonywałam polecane przez położne czynności, które miały na celu usprawnić poród (np. picie herbaty z liści malin). Cały czas prosiłam Boga o wsparcie. Prosiłam także o wstawiennictwo św. Faustynę. Brałam udział w Mszach uwielbieniowych, podczas których również modlono się w intencji mojego dobrego porodu. Prosiłam też Boga o wsparcie przy wyborze położnej, która miała mi towarzyszyć przy porodzie. Wybierałam spośród 3 osób. Po kilku tygodniach bicia się z myślami, oddałam tę sprawę Panu Bogu w modlitwie „Jezu, Ty się tym zajmij”. Zaraz po tym zawierzeniu, pojawiła się w mojej głowie myśl, abym otworzyła swój notes. Otworzyłam na chybił-trafił i pierwsze co zobaczyłam, to zapisane w notesie imię. Wiedziałam już, którą położną wybrać (było to imię jednej z położnych, pomiędzy którymi wybierałam). Jak się później okazało – wybór był bardzo dobry, położna była niesamowicie serdeczna, empatyczna i fachowa. Kiedy kończył się 39. tydzień ciąży, a ja nadal nie urodziłam, byłam załamana. Na własną rękę odczekałam niemal kolejny tydzień licząc, że poród jednak się zacznie sam i uniknę wywoływania. Nic takiego się nie stało. W końcu musiałam zgłosić się do szpitala w celu wywołania porodu. Byłam zła, przerażona i ogromnie rozczarowana. Bóg pokazał mi jednak, że tam, gdzie ja widzę porażkę, on może wyprowadzić dobre, a nawet najlepsze dla człowieka rozwiązanie… Patrząc na tę sytuację z obecnej perspektywy, kilka miesięcy po porodzie, uważam, że wszystko potoczyło się w sposób dla mnie optymalny. Procedura wywołania porodu nie była przyjemna, ale wszystko tak się poskładało, że w efekcie poród miałam dokładnie taki, o jaki prosiłam – szybki i łagodny. Dzięki wywoływaniu porodu nie musiałam oczekiwać w poczekalni izby przyjęć z dolegliwościami bólowymi – nic takiego nie miało miejsca. W chwili zgłoszenia się do szpitala poród jeszcze się nie zaczynał, więc cała procedura przyjęcia do szpitala przebiegała spokojnie. Jak na pierwszy poród, to był on bardzo krótki – trwał kilka godzin. Od rozpoczęcia się jakichkolwiek dolegliwości bólowych po oksytocynie do momentu podania mi znieczulenia upłynęły raptem 2 godziny, które zleciały mi bardzo szybko. Otrzymałam znieczulenie natychmiast, jak tylko go potrzebowałam. Zadziałało idealnie i wcale nie spowolniło przebiegu porodu. Cały personel, na jaki trafiłam podczas porodu, był bardzo serdeczny i życzliwy. Wszystko odbyło się bez najmniejszych nawet komplikacji. Dziecko przyszło na świat zdrowe, a ja czułam się na tyle dobrze, że 2 godziny po porodzie już stałam na nogach. Pan Bóg zadbał nawet o to, że po porodzie zostałam przewieziona do sali, w której był parawan, a moje łóżko było od strony okna (jak się później okazało, była to jedyna sala na oddziale, w której był parawan oddzielający łóżka pacjentek). Dla kogoś innego takie szczegóły pewnie nie mają żadnego znaczenia, ale dla mnie miały znaczenie kolosalne. Jak osoba wysoko wrażliwa, czułam się nieporównywalnie lepiej, mając taką „swoją” przestrzeń w sali i większą prywatność. Całe to wydarzenie porodu było największą w moim życiu lekcją zaufania Bogu. Bóg pokazał mi, że nie zawsze musi być tak, jak ja sobie wymyślę – bo może być dużo lepiej, jeśli odpuszczę kontrolę nad wszystkim i uwierzę Jemu. Jestem ogromnie wdzięczna Bogu za miłosierdzie, które mi okazał. Jola
magdalena, 2020-07-21
Jezu, zbaw mnie i zbaw moich bliźnich. Dziękuje za świętych kapłanów na misjach, za przezwyciężanie przez nich trudności dnia codziennego, za każdą ich walkę i za każde poświęcenie dla dobra Kościoła katolickiego na świecie. Dziękuję, Panie Jezu, za polskich kapłanów odprawiających Msze Święte dla rodaków i innych nacji. Ile Ty, Pamie Jezu, zrobiłeś dla nas emigrantów. Każde słowo podziękowania to za mało. Kim jest trzoda bez pasterza, a szczególnie bez pasterza, który prowadzi do zbawienia. Jezu, Ty jesteś Królem i każda Msza św. to dla mnie uczta królewska. Janie Pawle II, dziękujemy za te iskry Bożego miłosierdzia - ciche i pokorne sercem, które za niewdzięczność odpłacają dobrym słowem.
Jezu, zbaw mnie i zbaw moich bliźnich. Dziękuje za świętych kapłanów na misjach, za przezwyciężanie przez nich trudności dnia codziennego, za każdą ich walkę i za każde poświęcenie dla dobra Kościoła katolickiego na świecie. Dziękuję, Panie Jezu, za polskich kapłanów odprawiających Msze Święte dla rodaków i innych nacji. Ile Ty, Pamie Jezu, zrobiłeś dla nas emigrantów. Każde słowo podziękowania to za mało. Kim jest trzoda bez pasterza, a szczególnie bez pasterza, który prowadzi do zbawienia. Jezu, Ty jesteś Królem i każda Msza św. to dla mnie uczta królewska. Janie Pawle II, dziękujemy za te iskry Bożego miłosierdzia - ciche i pokorne sercem, które za niewdzięczność odpłacają dobrym słowem.
Ewa, 2020-07-19
Panie Jezu, dziękuję Ci za Twoje wsparcie i umacnianie mnie w wierze w chwilach prób i słabości. Jesteś Panem Miłosierdzia, Tobie więc składam dziękczynienie za odpowiedzi na trudne pytania, które czasem mnie dręczą. Na szczęście stawiasz na mojej drodze mądrych i wartościowych ludzi i zs ich pośrednictwem otrzymuję pomoc i wsparcie. Dziękuję Ci, Panie, za bardzo budującą homilię na dzisiejszej Mszy św.o 8.30. Proszę Pana Jezusa o błogosławieństwo dla wszystkich ludzi odważnie stających w obronie chrześcijańskich wartości.
Panie Jezu, dziękuję Ci za Twoje wsparcie i umacnianie mnie w wierze w chwilach prób i słabości. Jesteś Panem Miłosierdzia, Tobie więc składam dziękczynienie za odpowiedzi na trudne pytania, które czasem mnie dręczą. Na szczęście stawiasz na mojej drodze mądrych i wartościowych ludzi i zs ich pośrednictwem otrzymuję pomoc i wsparcie. Dziękuję Ci, Panie, za bardzo budującą homilię na dzisiejszej Mszy św.o 8.30. Proszę Pana Jezusa o błogosławieństwo dla wszystkich ludzi odważnie stających w obronie chrześcijańskich wartości.
E, 2020-07-18
Panie Jezu, Dziękuję, że obroniłeś mnie przed szatanem. Najlepsza bariera do rozwoju duchowości to duchowość i zachwyty. Dziękuję za proste wartości: uporządkowane miejsce kobiety i mężczyzny w rodzinie, za rozsądek, ciężką pracę, którą pewnie dostanę, bo to ona uczyni, że oddalę się od ułudy łatwego życia przy komputerze, czyli pułapki złego. Kocham Cię, Boże, kocham Cię za moją rodzinę i proszę Cię, o bezinteresowną miłość moich dzieci do Ciebie, Panie Boże, i do swoich bliźnich, czyli w pierwszej kolejności do nas, rodziców, i innych ludzi. Amen. Dziękuję.
Panie Jezu, Dziękuję, że obroniłeś mnie przed szatanem. Najlepsza bariera do rozwoju duchowości to duchowość i zachwyty. Dziękuję za proste wartości: uporządkowane miejsce kobiety i mężczyzny w rodzinie, za rozsądek, ciężką pracę, którą pewnie dostanę, bo to ona uczyni, że oddalę się od ułudy łatwego życia przy komputerze, czyli pułapki złego. Kocham Cię, Boże, kocham Cię za moją rodzinę i proszę Cię, o bezinteresowną miłość moich dzieci do Ciebie, Panie Boże, i do swoich bliźnich, czyli w pierwszej kolejności do nas, rodziców, i innych ludzi. Amen. Dziękuję.
Ewa, 2020-07-18
Próbuję opisać ,co czuję. Możliwe, że słowa to popsują. Z całą pewnością mogę zaświadczyć, że lektura "Dzienniczka" św. Siostry Faustyny zmienia moje życie. Wcześniej uważałam się za osobę wierzącą, ale teraz wiem, że byłam zaledwie "w powijakach". Teraz dopiero otwiera się moje serce i ze wzruszeniem i zdumieniem zauważam, że żyłam jak dziecko we mgle. Dociera do mnie prawda o miłosiernym Panu Jezusie. Nie tylko dociera, ale mam wrażenie, że Pan Jezus chwycił i trzyma moje serce. Nie wiem, co się z moim sercem stało. Ilekroć o tym myślę, łzy wzruszenia same napływają mi do oczu. To też jest nowe doświadczenie. Wcześniej skrywałam emocje. Nadal zmagam się z chorobą i wieloma problemami, ale nie przeraża mnie to, bo jestem świadoma, że jest ze mną miłosierny Jezus. Jezu, ufam Tobie.
Próbuję opisać ,co czuję. Możliwe, że słowa to popsują. Z całą pewnością mogę zaświadczyć, że lektura "Dzienniczka" św. Siostry Faustyny zmienia moje życie. Wcześniej uważałam się za osobę wierzącą, ale teraz wiem, że byłam zaledwie "w powijakach". Teraz dopiero otwiera się moje serce i ze wzruszeniem i zdumieniem zauważam, że żyłam jak dziecko we mgle. Dociera do mnie prawda o miłosiernym Panu Jezusie. Nie tylko dociera, ale mam wrażenie, że Pan Jezus chwycił i trzyma moje serce. Nie wiem, co się z moim sercem stało. Ilekroć o tym myślę, łzy wzruszenia same napływają mi do oczu. To też jest nowe doświadczenie. Wcześniej skrywałam emocje. Nadal zmagam się z chorobą i wieloma problemami, ale nie przeraża mnie to, bo jestem świadoma, że jest ze mną miłosierny Jezus. Jezu, ufam Tobie.
Dariusz, 2020-07-18
Byłem niedowiarkiem, ale znalazłem się w tak trudnej sytuacji, że nie mogłem spać, jeść, egzystować w ogóle być. Pod wpływem nagłego impulsu poszukałem na stronie treść Koronki (nigdy nie odmawiałem, może część machinalnie w kościele). Efekt i pomoc, jaka nadeszła, przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
Byłem niedowiarkiem, ale znalazłem się w tak trudnej sytuacji, że nie mogłem spać, jeść, egzystować w ogóle być. Pod wpływem nagłego impulsu poszukałem na stronie treść Koronki (nigdy nie odmawiałem, może część machinalnie w kościele). Efekt i pomoc, jaka nadeszła, przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
Jarek W., 2020-07-18
Dziękuję Ci, Boże, za opiekę i pomoc w codziennych obowiązkach, za moją rodzinę i opiekę nad nią. Dziękuję,że ująłeś się za moimi prośbami za Ojczyznę i wybory prezydenckie. W tak zaskakujacych momentach objawiasz swoje łaski i wsparcie, nawet w najprostrzych sprawach. Wiem, że jesteśmy umiłowanymi Twoimi dziećmi. Módlcie się za odnowę duchową Polski i strzeż nas, Boże, przed zniewoleniem złego.
Dziękuję Ci, Boże, za opiekę i pomoc w codziennych obowiązkach, za moją rodzinę i opiekę nad nią. Dziękuję,że ująłeś się za moimi prośbami za Ojczyznę i wybory prezydenckie. W tak zaskakujacych momentach objawiasz swoje łaski i wsparcie, nawet w najprostrzych sprawach. Wiem, że jesteśmy umiłowanymi Twoimi dziećmi. Módlcie się za odnowę duchową Polski i strzeż nas, Boże, przed zniewoleniem złego.
Mirosław, 2020-07-17
Chryste, dziękuję, że byłeś z Polską wolną, suwerenną w ostatnim ważnym wyborze. Dziękuję, Jezu Chryste.
Chryste, dziękuję, że byłeś z Polską wolną, suwerenną w ostatnim ważnym wyborze. Dziękuję, Jezu Chryste.
Dorota, 2020-07-16
Wieczorem rozważałam miłość Boga do ludzi. Mówię do Pana Boga: jak niepojęta jest Twoja miłość. Nie jestem w stanie tego ogarnąć. Daj mi poznać, Boże, Twoją miłość. I w nocy śniła mi się postać mężczyzny, ale ja wiedziałam, że to Bóg ukrył się pod jego postacią. I zalała mnie miłość tak wielka tak , niepojęta, że nie da się tego opisać słowami. Zadna miłość ani małżeńska, ani rodzicielska nie jest tak wielka jak miłość Boża. Otrzymalam ogromną łaskę, że mogłam doświadczyć i uświadomić sobie, jak wielka to jest miłość. Od tego dnia dużo się zmieniło w mojej duszy. Z Bogiem wszystko mogę.
Wieczorem rozważałam miłość Boga do ludzi. Mówię do Pana Boga: jak niepojęta jest Twoja miłość. Nie jestem w stanie tego ogarnąć. Daj mi poznać, Boże, Twoją miłość. I w nocy śniła mi się postać mężczyzny, ale ja wiedziałam, że to Bóg ukrył się pod jego postacią. I zalała mnie miłość tak wielka tak , niepojęta, że nie da się tego opisać słowami. Zadna miłość ani małżeńska, ani rodzicielska nie jest tak wielka jak miłość Boża. Otrzymalam ogromną łaskę, że mogłam doświadczyć i uświadomić sobie, jak wielka to jest miłość. Od tego dnia dużo się zmieniło w mojej duszy. Z Bogiem wszystko mogę.
Elzbieta, 2020-07-13
Jezu, bądź uwielbiony! Kochane Siostry, dziękuje za wasze modlitwy i cierpienia.
Jezu, bądź uwielbiony! Kochane Siostry, dziękuje za wasze modlitwy i cierpienia.
Łukasz Jan, 2020-07-11
Dziękuję Ci, Jezu, za spowiedź świętą, za wszystkie rady i uwagi, które tam słyszę. Dziękuję za to, że mogę pomagać swojej rodzinie, dziękuję Ci, Panie, za każdą Mszę Świętą. Proszę Cię o pomoc dla mojej rodziny na każdy dzień i dla przyjaciół, którzy chorują. Jezu, ufam Tobie. Jezu, miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!
Dziękuję Ci, Jezu, za spowiedź świętą, za wszystkie rady i uwagi, które tam słyszę. Dziękuję za to, że mogę pomagać swojej rodzinie, dziękuję Ci, Panie, za każdą Mszę Świętą. Proszę Cię o pomoc dla mojej rodziny na każdy dzień i dla przyjaciół, którzy chorują. Jezu, ufam Tobie. Jezu, miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!
E, 2020-07-10
Dziekuję Panie Jezu za dzisiejszy cud. Parę dni temu nauczyłeś mnie Duchu Święty za sprawą Koronki- rôżańca „wkładać” osoby, których polubienie sprawiało mi trudność, do mojego serca. W dniu dzisiejszym bardzo boleśnie odczuwałam myśl o spotkaniu osoby wyjątkowo dla mnie trudnej, lecz gdy stanęłam w prawdzie, dotarło do mnie, że odrzucam osobę z mojego serca i nie chcę przyjąć cierpienia. Moje bolesne dzisiejsze jestestwo, czyli strach przed spotkaniem, czyli cierpienie spowodowane odrzuceniem cierpienia i strach przed osobą, dały początek kolejnej próbie. Zaczęłam więc od nowa: „wkładam” osobę do mojego serca i „przyjmuję” cierpienie w myślach, bo przecież chcę ciebie Panie Jezu naśladować. Włączam modlitwę uwielbienia Boga z ks. Teodorem na YoubTube na uciszenie niechęci i lęku i całkowicie zawierzam siebie z ciałem i duszą Tobie, Panie Jezu. Cała jestem Twoja i liczę tylko na Twoje miłosierdzie - powtarzam w myślach. Doświadczam mrowiejącego ciepła. Niechęć-ból, który trwał przez 30 lat, zniknął. Pierzchnął całkowicie. Uwielbiajmy Pana, bo jest dobry, a Jego miłosierdzie trwa na wieki.
Dziekuję Panie Jezu za dzisiejszy cud. Parę dni temu nauczyłeś mnie Duchu Święty za sprawą Koronki- rôżańca „wkładać” osoby, których polubienie sprawiało mi trudność, do mojego serca. W dniu dzisiejszym bardzo boleśnie odczuwałam myśl o spotkaniu osoby wyjątkowo dla mnie trudnej, lecz gdy stanęłam w prawdzie, dotarło do mnie, że odrzucam osobę z mojego serca i nie chcę przyjąć cierpienia. Moje bolesne dzisiejsze jestestwo, czyli strach przed spotkaniem, czyli cierpienie spowodowane odrzuceniem cierpienia i strach przed osobą, dały początek kolejnej próbie. Zaczęłam więc od nowa: „wkładam” osobę do mojego serca i „przyjmuję” cierpienie w myślach, bo przecież chcę ciebie Panie Jezu naśladować. Włączam modlitwę uwielbienia Boga z ks. Teodorem na YoubTube na uciszenie niechęci i lęku i całkowicie zawierzam siebie z ciałem i duszą Tobie, Panie Jezu. Cała jestem Twoja i liczę tylko na Twoje miłosierdzie - powtarzam w myślach. Doświadczam mrowiejącego ciepła. Niechęć-ból, który trwał przez 30 lat, zniknął. Pierzchnął całkowicie. Uwielbiajmy Pana, bo jest dobry, a Jego miłosierdzie trwa na wieki.
Michał Białowąs, 2020-07-03
Obecnie wychodzę z choroby. Wyszedłem z epilepsji, teraz walczyć będę o brak migren na tle alergicznym. Została ostatnia deska ratunku i ewangeliczna scena ze ten rodzaj choroby leczy się postem i mąolitwą! Post!. Co zrobię teraz? Pojdę dalej, bo nie lękam się! Zamienię cierpienie z okropnego bólu głowy na głodówkę. Udowodnione naukowo jest, że post leczy ze złych bakterii i wirusów. Dziękuję za modlitwę. Bog zapłać wam za ten rodzaj dzielenia się miłością. Ja wróciłem po 10 latach do Kościoła. To przez "Dzienniczek" św. Siostry Faustyny i Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Świadectwo daję poprawy zdrowia przez modlitwę Koronki. Nie lękam się o tym mowić, lecz i nie chwalić. Bo mój ból jest okropny jak krwisty nerw chorego zęba w głowie; zwala on z nóg, ale to nic z tym, co było po ataku epilepsji. SZCZĘŚĆ WAM BOŻE! AVE MARIA. Swoje cierpienie zawierzyłem Bożemu Miłosierdziu. JEZU, UFAM TOBIE! JEZU, KOCHAM CIEBIE! "Niech się nie boi przyjść do mnie żadna dusza choćby grzechy jej były jak szkarłat" (Dz. 699).
Obecnie wychodzę z choroby. Wyszedłem z epilepsji, teraz walczyć będę o brak migren na tle alergicznym. Została ostatnia deska ratunku i ewangeliczna scena ze ten rodzaj choroby leczy się postem i mąolitwą! Post!. Co zrobię teraz? Pojdę dalej, bo nie lękam się! Zamienię cierpienie z okropnego bólu głowy na głodówkę. Udowodnione naukowo jest, że post leczy ze złych bakterii i wirusów. Dziękuję za modlitwę. Bog zapłać wam za ten rodzaj dzielenia się miłością. Ja wróciłem po 10 latach do Kościoła. To przez "Dzienniczek" św. Siostry Faustyny i Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Świadectwo daję poprawy zdrowia przez modlitwę Koronki. Nie lękam się o tym mowić, lecz i nie chwalić. Bo mój ból jest okropny jak krwisty nerw chorego zęba w głowie; zwala on z nóg, ale to nic z tym, co było po ataku epilepsji. SZCZĘŚĆ WAM BOŻE! AVE MARIA. Swoje cierpienie zawierzyłem Bożemu Miłosierdziu. JEZU, UFAM TOBIE! JEZU, KOCHAM CIEBIE! "Niech się nie boi przyjść do mnie żadna dusza choćby grzechy jej były jak szkarłat" (Dz. 699).
Maria, 2020-07-03
Dziękuję Ci, Jezu, za łaskę przejścia przez trudny czas choroby mojego męża, za siłę i opiekę, za łaskę pojednania z Bogiem i z kolegą dla mojego męża, za w miarę spokojnego przeżycia trudnych chwil podczas choroby jak również po śmierci mojego męża. Panie Jezu, miej nas w swojej opiece. Dziękuję Matce Bożej za wielkie wsparcie i opiekę w moim życiu.
Dziękuję Ci, Jezu, za łaskę przejścia przez trudny czas choroby mojego męża, za siłę i opiekę, za łaskę pojednania z Bogiem i z kolegą dla mojego męża, za w miarę spokojnego przeżycia trudnych chwil podczas choroby jak również po śmierci mojego męża. Panie Jezu, miej nas w swojej opiece. Dziękuję Matce Bożej za wielkie wsparcie i opiekę w moim życiu.
Łukasz, 2020-06-30
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za to, że mnie nie przekreśliłeś. Szczególnie dziękuję Ci za każdą Mszę Świętą, na której mogę być. Dziękuję Ci za wszystkie osoby, które stawiasz na mojej drodze. Przepraszam za niecierpliwość. Tyle razy Cię zasmucałem mocno w przeszłości, jest mi ogromnie wstyd i żałuję..., ale Ty działasz według tego, że tam gdzie rozpanoszył się grzech, tam też rozlała się łaska. Nie pojmuję Cię, ale gdzieś głęboko w sercu mam zapisaną miłość do Ciebie. Pozwól mi jeszcze jakieś dobre rzeczy zrobić w życiu. Jezu, ufam Tobie!
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za to, że mnie nie przekreśliłeś. Szczególnie dziękuję Ci za każdą Mszę Świętą, na której mogę być. Dziękuję Ci za wszystkie osoby, które stawiasz na mojej drodze. Przepraszam za niecierpliwość. Tyle razy Cię zasmucałem mocno w przeszłości, jest mi ogromnie wstyd i żałuję..., ale Ty działasz według tego, że tam gdzie rozpanoszył się grzech, tam też rozlała się łaska. Nie pojmuję Cię, ale gdzieś głęboko w sercu mam zapisaną miłość do Ciebie. Pozwól mi jeszcze jakieś dobre rzeczy zrobić w życiu. Jezu, ufam Tobie!
Hanna, 2020-06-28
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za Twoje nieskończone miłosierdzie. Bardzo Ci też dziękuję za to, że dajesz mi siłę do opieki nad moim niepełnosprawnym synem.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za Twoje nieskończone miłosierdzie. Bardzo Ci też dziękuję za to, że dajesz mi siłę do opieki nad moim niepełnosprawnym synem.
Cecylia, 2020-06-28
Jezu Miłosierny, dziękuję Ci za Twoje miłosierdzie nade mną, nad moją rodziną, moją wspólnotą i nad każdym człowiekiem. A teraz proszę też o Twoje szczególne miłosierdzie, moc, siły i zdrowie dla mnie, dla moich najbliższych i dla wszystkich chorych i cierpiących.
Jezu Miłosierny, dziękuję Ci za Twoje miłosierdzie nade mną, nad moją rodziną, moją wspólnotą i nad każdym człowiekiem. A teraz proszę też o Twoje szczególne miłosierdzie, moc, siły i zdrowie dla mnie, dla moich najbliższych i dla wszystkich chorych i cierpiących.
bogumila, 2020-06-25
Jezu Miłosierny, dziękuję Ci za wiele łask, jakie otrzymuje cała nasza rodzina. Prowadź nas w tych trudnych czasach, żeby nigdy nasza wiara nie upadła, ale zawsze była żywa. Jezu, ufam Tobie.
Jezu Miłosierny, dziękuję Ci za wiele łask, jakie otrzymuje cała nasza rodzina. Prowadź nas w tych trudnych czasach, żeby nigdy nasza wiara nie upadła, ale zawsze była żywa. Jezu, ufam Tobie.
K, 2020-06-25
Pan Bóg za sprawą Koronki w Łagiewnikach podniósł mnie z upadku - moralnego i psychicznego. Dziękuję. Chwała Panu.
Pan Bóg za sprawą Koronki w Łagiewnikach podniósł mnie z upadku - moralnego i psychicznego. Dziękuję. Chwała Panu.
hanna, 2020-06-24
Panie Jezu, dziękuję Ci za Twoje miłosierdzie, że dajesz mi siłę i zdrowie do opieki nad moim niepełnosprawnym synem.
Panie Jezu, dziękuję Ci za Twoje miłosierdzie, że dajesz mi siłę i zdrowie do opieki nad moim niepełnosprawnym synem.
hanna, 2020-06-24
W naszym życiu często napotykamy na trudne, ciężkie chwile, choroby, niepełnosprawność najbliższych; matki ofiarują swoje życie opiece nad niepełnosprawnymi dziećmi. Wiara w Boga i Jego nieskończone miłosierdzie daje nam siłę .i..
W naszym życiu często napotykamy na trudne, ciężkie chwile, choroby, niepełnosprawność najbliższych; matki ofiarują swoje życie opiece nad niepełnosprawnymi dziećmi. Wiara w Boga i Jego nieskończone miłosierdzie daje nam siłę .i..
Edyta, 2020-06-24
Panie Jezu, dziękuję, że dzięki Twojemu miłosierdziu znowu Ty jesteś na pierwszym miejscu. Kiedy Bôg jest na pierwszym miejscu, wtedy wszystko wraca na swoje miejsce, a wszystko inne jest dodane i szczęście i radość życia, i cierpienia, które znoszone w cierpliwości torują drogę miłości. Zwalczaj, proszę, pokusy za mnie, bo jestem słaba i grzeszna, a odrzucanie ich daje siłę duszy, i daj proszę czas na spotkanie z Twoim Obliczem, chociaż pół godziny dziennie, mój Dawco energii do działania. Amen.
Panie Jezu, dziękuję, że dzięki Twojemu miłosierdziu znowu Ty jesteś na pierwszym miejscu. Kiedy Bôg jest na pierwszym miejscu, wtedy wszystko wraca na swoje miejsce, a wszystko inne jest dodane i szczęście i radość życia, i cierpienia, które znoszone w cierpliwości torują drogę miłości. Zwalczaj, proszę, pokusy za mnie, bo jestem słaba i grzeszna, a odrzucanie ich daje siłę duszy, i daj proszę czas na spotkanie z Twoim Obliczem, chociaż pół godziny dziennie, mój Dawco energii do działania. Amen.
Wanda, 2020-06-24
Panie Jezu, bardzo Ci dziękuję za cud uzdrowienia mojej córki i inne cuda, które uczyniłeś w moim życiu. Zawierzyłam Ci i mnie wysłuchałeś w tych trudnych czasach. Ochroniłeś mnie przed fałszywymi ludźmi. Jezu, ufam Tobie.
Panie Jezu, bardzo Ci dziękuję za cud uzdrowienia mojej córki i inne cuda, które uczyniłeś w moim życiu. Zawierzyłam Ci i mnie wysłuchałeś w tych trudnych czasach. Ochroniłeś mnie przed fałszywymi ludźmi. Jezu, ufam Tobie.
Łukasz, 2020-06-23
Dziś miałem małe wątpliwości, czy zamówić Mszę za dusze czyśćcowe. Ostatecznie zamówiłem Mszę i modliłem się za nie jak zwykle. Po południu wybrałem się z dziewczyną na wieś do jej rodziców - trasa 50km. Dokładnie w połowie drogi zepsuł się nam samochód. Szczęśliwie zaparkowaliśmy na stacji paliw. Człowiek z obsługi wyszedł do nas i powiedział, że 20 metrów dalej mieszka dobry mechanik. Poszliśmy tam, a pan mechanik chętnie zreperował auto i powiedział, że dziś damy radę dojechać w obie strony. Mimo naszych nalegań po sprawnej naprawie nie wziął ani złotówki, życząc nam szerokiej drogi. Byliśmy zdumieni, że auto zepsuło się akurat w takim miejscu i że zostało w ciągu pół godziny za darmo nareperowane. Teraz jestem pewien, że dobry Jezus ze względu na modlitwy dusz czyśćcowych pomógł nam w trasie. Zachęcam wszystkich ludzi do modlitwy za te dusze i ofiarę Mszy Świętej za nie, jak widać jest ona Bogu bardzo miła. Zresztą nawet w "Dzienniczku" Siostry Faustyny Pan Jezus zachęca do modlitwy za dusze czyśćcowe. Jeśli się wahacie i nie wiecie, czy warto się modlić za dusze czyśćcowe, to proponuję zdecydowanie podwoić swoje wysiłki w modlitwie i ofierze za nie, to dobro wraca bardzo szybko. Niech będzie Jezus uwielbiony.
Dziś miałem małe wątpliwości, czy zamówić Mszę za dusze czyśćcowe. Ostatecznie zamówiłem Mszę i modliłem się za nie jak zwykle. Po południu wybrałem się z dziewczyną na wieś do jej rodziców - trasa 50km. Dokładnie w połowie drogi zepsuł się nam samochód. Szczęśliwie zaparkowaliśmy na stacji paliw. Człowiek z obsługi wyszedł do nas i powiedział, że 20 metrów dalej mieszka dobry mechanik. Poszliśmy tam, a pan mechanik chętnie zreperował auto i powiedział, że dziś damy radę dojechać w obie strony. Mimo naszych nalegań po sprawnej naprawie nie wziął ani złotówki, życząc nam szerokiej drogi. Byliśmy zdumieni, że auto zepsuło się akurat w takim miejscu i że zostało w ciągu pół godziny za darmo nareperowane. Teraz jestem pewien, że dobry Jezus ze względu na modlitwy dusz czyśćcowych pomógł nam w trasie. Zachęcam wszystkich ludzi do modlitwy za te dusze i ofiarę Mszy Świętej za nie, jak widać jest ona Bogu bardzo miła. Zresztą nawet w "Dzienniczku" Siostry Faustyny Pan Jezus zachęca do modlitwy za dusze czyśćcowe. Jeśli się wahacie i nie wiecie, czy warto się modlić za dusze czyśćcowe, to proponuję zdecydowanie podwoić swoje wysiłki w modlitwie i ofierze za nie, to dobro wraca bardzo szybko. Niech będzie Jezus uwielbiony.
Ewa, 2020-06-22
Od 9 miesiecy codziennie łączę się poprzez faustyna.pl z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Modlę się na Mszach i w Godzinie Milosierdzia o 15.00, a także na adoracjach przed Najświętszym Sakramentem. Świadomość obecności Pana Jezusa Miłosiernego bardzo pomaga mi w pokonywaniu mojej choroby i niesprawności. To nagłe wyłączenie mnie z pędzącego trybu życia początkowo przestraszyło mnie, ale od razu uciekłam w modlitwę. To nie tak, że "jak trwoga, to do Boga", bo wcześniej też codziennie się modliłam, ale wyrywając ten czas z codziennych zajęć lub dosłownie w drodze. I tak sobie myślę, że nic nie dzieje się bez przyczyny, więc ta choroba jest mi dana po coś. Już w tym momencie wiem, dlaczego? I traktuję to jak błogosławieństwo, bo poznałam bliżej św. Siostrę Faustynę. Moje córki kupiły mi "Dzienniczek", który pierwszy raz w życiu przeczytałam i czytam na co dzień. Bardzo mnie to zbliżyło do Pana Jezusa Miłosiernego. Ale dziś o 19.00 w sposób szczegolny przeżyłam Modlitwę Uwielbienia Serca Pana Jezusa. Jeszcze nigdy nie odczuwałam tak silnej więzi mojego serca z Nim . Tak mnie to zaskoczyło, że musiałam się tym wzruszeniem z kimś podzielić. Sposób prowadzenia Adoracji przez Siostry ZMBM z Łagiewnik już nieraz mnie zachwycił, ale dziś zrobiły coś szczególnego. Nie wiem co, ale jestem szczęśliwa! Dziękuję! Szczęść Boże.
Od 9 miesiecy codziennie łączę się poprzez faustyna.pl z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Modlę się na Mszach i w Godzinie Milosierdzia o 15.00, a także na adoracjach przed Najświętszym Sakramentem. Świadomość obecności Pana Jezusa Miłosiernego bardzo pomaga mi w pokonywaniu mojej choroby i niesprawności. To nagłe wyłączenie mnie z pędzącego trybu życia początkowo przestraszyło mnie, ale od razu uciekłam w modlitwę. To nie tak, że "jak trwoga, to do Boga", bo wcześniej też codziennie się modliłam, ale wyrywając ten czas z codziennych zajęć lub dosłownie w drodze. I tak sobie myślę, że nic nie dzieje się bez przyczyny, więc ta choroba jest mi dana po coś. Już w tym momencie wiem, dlaczego? I traktuję to jak błogosławieństwo, bo poznałam bliżej św. Siostrę Faustynę. Moje córki kupiły mi "Dzienniczek", który pierwszy raz w życiu przeczytałam i czytam na co dzień. Bardzo mnie to zbliżyło do Pana Jezusa Miłosiernego. Ale dziś o 19.00 w sposób szczegolny przeżyłam Modlitwę Uwielbienia Serca Pana Jezusa. Jeszcze nigdy nie odczuwałam tak silnej więzi mojego serca z Nim . Tak mnie to zaskoczyło, że musiałam się tym wzruszeniem z kimś podzielić. Sposób prowadzenia Adoracji przez Siostry ZMBM z Łagiewnik już nieraz mnie zachwycił, ale dziś zrobiły coś szczególnego. Nie wiem co, ale jestem szczęśliwa! Dziękuję! Szczęść Boże.
Łukasz, 2020-06-21
Wiem, że jest wielu ludzi, których Pan Jezus pozornie nie wysłuchuje. Uważają się za niegodnych, słabych, grzeszników. To wszystko być może prawda, ale Pan Jezus przenika wszystko, wie wszystko. Nigdy człowieka nie opuszcza, nikogo. Czasem pomaga od razu, a czasem nieco później. Myśli Jego są ponad naszymi myślami, plany Jego ponad naszymi planami. Czujemy jako ludzie żal, przeżywamy bunty, nawet załamujemy się, miewamy myśli rezygnacyjne, dotykamy rozpaczy i właśnie wtedy Pan Bóg jest najbliżej nas. Często sam o tym zapominam, 15 lat chorób nerwowych nauczyło mnie, że kiedy najbardziej cierpimy, możemy wiele zdziałać. Ofiarujmy swoje cierpienia, porażki, smutki, choroby, rozstania za bliźnich żyjących lub zmarłych, dodajmy do tego modlitwę - gdzieś na świecie ktoś dzięki naszym bolączkom połączonym z Krzyżem Chrystusa otrzyma łaskę powrotu do Boga, może zdrowie lub inne dobro. Setki razy weryfikowałem swoją postawę wobec cierpień, które znoszę, dziesiątki razy przegrywałem sam ze sobą, tracąc cierpliwość, nadzieję. Bóg mimo to jest tam, gdzie był zawsze, czyli blisko człowieka. On najlepiej wie kogo stworzył. Kochajmy Pana i głośmy Jego wielkie miłosierdzie. Trzymam za Ciebie kciuki Zbyszku...
Wiem, że jest wielu ludzi, których Pan Jezus pozornie nie wysłuchuje. Uważają się za niegodnych, słabych, grzeszników. To wszystko być może prawda, ale Pan Jezus przenika wszystko, wie wszystko. Nigdy człowieka nie opuszcza, nikogo. Czasem pomaga od razu, a czasem nieco później. Myśli Jego są ponad naszymi myślami, plany Jego ponad naszymi planami. Czujemy jako ludzie żal, przeżywamy bunty, nawet załamujemy się, miewamy myśli rezygnacyjne, dotykamy rozpaczy i właśnie wtedy Pan Bóg jest najbliżej nas. Często sam o tym zapominam, 15 lat chorób nerwowych nauczyło mnie, że kiedy najbardziej cierpimy, możemy wiele zdziałać. Ofiarujmy swoje cierpienia, porażki, smutki, choroby, rozstania za bliźnich żyjących lub zmarłych, dodajmy do tego modlitwę - gdzieś na świecie ktoś dzięki naszym bolączkom połączonym z Krzyżem Chrystusa otrzyma łaskę powrotu do Boga, może zdrowie lub inne dobro. Setki razy weryfikowałem swoją postawę wobec cierpień, które znoszę, dziesiątki razy przegrywałem sam ze sobą, tracąc cierpliwość, nadzieję. Bóg mimo to jest tam, gdzie był zawsze, czyli blisko człowieka. On najlepiej wie kogo stworzył. Kochajmy Pana i głośmy Jego wielkie miłosierdzie. Trzymam za Ciebie kciuki Zbyszku...
Dorota, 2020-06-21
Jezu, dziękuję że mnie kochasz, że umarłeś na krzyżu dla mnie, że zawsze jesteś ze mną. Dziękuję, że mi pomagasz nieść mój krzyż, dziękuję, że czuwasz nad moją rodziną. Kocham Cię. Jezu, ufam Tobie.
Jezu, dziękuję że mnie kochasz, że umarłeś na krzyżu dla mnie, że zawsze jesteś ze mną. Dziękuję, że mi pomagasz nieść mój krzyż, dziękuję, że czuwasz nad moją rodziną. Kocham Cię. Jezu, ufam Tobie.
Zbyszek, 2020-06-20
Panie, dobry i miłosierny, pamiętasz, kiedy żona z łzami w oczach spytała mnie: "Co z nami będzie?". Odpowiedziałem głęboko w to wierząc: "Tak długo będę klęczał przed Panem aż mnie wysłucha. Kiedy człowiek zawierzy Bogu, On go nie odtrąci". Powiedziała: "Zazdroszczę ci takiej wiary, ja takiej nie mam". Co mam jej teraz powiedzieć, że ja już się nie boję, że teraz to ja już jestem przerażony? Że nie mam już siły marzyć? Że po ponad pięciu latach nieustannej modlitwy w dzień i w nocy załamałem się i mam myśli samobójcze? Tak zazdroszczę tym, który mogą napisać: "Zawierzyłem Panu, a On mnie wysłuchał i ocalił" !Panie, zlituj się nad tym, który nie jest godzien nazwać się Twoim sługą, ale Cię kocha.
Panie, dobry i miłosierny, pamiętasz, kiedy żona z łzami w oczach spytała mnie: "Co z nami będzie?". Odpowiedziałem głęboko w to wierząc: "Tak długo będę klęczał przed Panem aż mnie wysłucha. Kiedy człowiek zawierzy Bogu, On go nie odtrąci". Powiedziała: "Zazdroszczę ci takiej wiary, ja takiej nie mam". Co mam jej teraz powiedzieć, że ja już się nie boję, że teraz to ja już jestem przerażony? Że nie mam już siły marzyć? Że po ponad pięciu latach nieustannej modlitwy w dzień i w nocy załamałem się i mam myśli samobójcze? Tak zazdroszczę tym, który mogą napisać: "Zawierzyłem Panu, a On mnie wysłuchał i ocalił" !Panie, zlituj się nad tym, który nie jest godzien nazwać się Twoim sługą, ale Cię kocha.
Ks. Jerzy, 2020-06-20
Do dziś zastanawiam sie, kto latem 2017 roku, wieczorem, oprowadzał mnie po klasztorze i obszernie opowiadał mi o św. Siostrze Faustynie i jej życiu. Czy była ta moja przewodniczka. czcigodna s. Maria Vianneya ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, czy sama św. Siostra Faustyna? Powiedziała wówczas do mnie, cytując słowa z "Dzienniczka", iż miłosierny Pan Jezus nie potrafi mi niczego odmówić, o co Go proszę [jeśli to jest zgodne z jego wolą]. Jako kaplan proszę dość często o łaski i nigdy mi mój Pan i Bog nie odmawia. Potwierdzają mi o tym wdzięczni wierni.
Do dziś zastanawiam sie, kto latem 2017 roku, wieczorem, oprowadzał mnie po klasztorze i obszernie opowiadał mi o św. Siostrze Faustynie i jej życiu. Czy była ta moja przewodniczka. czcigodna s. Maria Vianneya ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, czy sama św. Siostra Faustyna? Powiedziała wówczas do mnie, cytując słowa z "Dzienniczka", iż miłosierny Pan Jezus nie potrafi mi niczego odmówić, o co Go proszę [jeśli to jest zgodne z jego wolą]. Jako kaplan proszę dość często o łaski i nigdy mi mój Pan i Bog nie odmawia. Potwierdzają mi o tym wdzięczni wierni.
Ewa, 2020-06-18
Dzisiaj Święta Faustyna uleczyła mnie, strasznie źle się czułam, myślałam, że dostanę drgawki, zimny dreszcz oblał moją skórę, przebywałam na słońcu zbyt długo, zaczęłam modlić się do św. FAUSTYNY i ucałowałam jej relikwie, noszę taki mini różaniec z jej relikwiami i mnie uzdrowiła. Chwała Panu. Myślałam, że dostałam udar albo coś gorszego mi się przytrafiło. Obiecałam św. Faustynie, że się zmienię i będę lepszą osobą i będę mniej grzeszyć. Jestem jej dłużniczką. Dlatego módlcie się do św. FAUSTYNY i czytajcie jej "Dzienniczek". Ona was zawsze uratuje. Mnie dziś uratowała, wiem, że nie żyję dla siebie, ale dla Boga.
Dzisiaj Święta Faustyna uleczyła mnie, strasznie źle się czułam, myślałam, że dostanę drgawki, zimny dreszcz oblał moją skórę, przebywałam na słońcu zbyt długo, zaczęłam modlić się do św. FAUSTYNY i ucałowałam jej relikwie, noszę taki mini różaniec z jej relikwiami i mnie uzdrowiła. Chwała Panu. Myślałam, że dostałam udar albo coś gorszego mi się przytrafiło. Obiecałam św. Faustynie, że się zmienię i będę lepszą osobą i będę mniej grzeszyć. Jestem jej dłużniczką. Dlatego módlcie się do św. FAUSTYNY i czytajcie jej "Dzienniczek". Ona was zawsze uratuje. Mnie dziś uratowała, wiem, że nie żyję dla siebie, ale dla Boga.
Dorota, 2020-06-18
Dziękuję Ci, Panie Jezu, że pomimo przeszkód doprowadziłeś mnie i moją rodzinę do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Dziekuję, że uzdrowileś mojego synka, który przyjechał do Łagiewnik z problemami żołądkowymi. W czasie Mszy Świętej w Sanktuarium synek zasnął, gdy się obudził powiedzał, że czuje się świetnie. I tak rzeczywiście było. Dziękuję Panie, że sprawiłeś, iż pokochałam Twój wizerunek Jezusa Miłosiernego i że na nowo odkryłam ogromną wszechpotężną miłość Pana Boga do mnie i wszystkich ludzi. Niech Jego miłość ogarnie Was wszystkich, czytających moje świadectwo.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, że pomimo przeszkód doprowadziłeś mnie i moją rodzinę do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Dziekuję, że uzdrowileś mojego synka, który przyjechał do Łagiewnik z problemami żołądkowymi. W czasie Mszy Świętej w Sanktuarium synek zasnął, gdy się obudził powiedzał, że czuje się świetnie. I tak rzeczywiście było. Dziękuję Panie, że sprawiłeś, iż pokochałam Twój wizerunek Jezusa Miłosiernego i że na nowo odkryłam ogromną wszechpotężną miłość Pana Boga do mnie i wszystkich ludzi. Niech Jego miłość ogarnie Was wszystkich, czytających moje świadectwo.
Tęskniąca, 2020-06-16
Jezu Miłosierny, dziękuję za wszystkie łaski, którymi mnie obdarzyłeś od narodzin do dnia dzisiejszego. Już dziś wiem, że niektóre zmarnowałam... Proszę Cię o jeszcze jedną: pokieruj tak moim życiem, by dane mi było przeżyć rekolekcje u stop cudownego obrazu "Jezu ufam Tobie". Kocham Ciebie, Jezu.
Jezu Miłosierny, dziękuję za wszystkie łaski, którymi mnie obdarzyłeś od narodzin do dnia dzisiejszego. Już dziś wiem, że niektóre zmarnowałam... Proszę Cię o jeszcze jedną: pokieruj tak moim życiem, by dane mi było przeżyć rekolekcje u stop cudownego obrazu "Jezu ufam Tobie". Kocham Ciebie, Jezu.
Ewa, 2020-06-16
Dziękuję za wysłuchanie mojej modlitwy i za opiekę nade mną. Zaufałam Panu i byłam gotowa na każde rozwiązanie trudnej sytuacji, ale z radością przyjęłam okazane mi miłosierdzie. Jezu, ufam Tobie!
Dziękuję za wysłuchanie mojej modlitwy i za opiekę nade mną. Zaufałam Panu i byłam gotowa na każde rozwiązanie trudnej sytuacji, ale z radością przyjęłam okazane mi miłosierdzie. Jezu, ufam Tobie!
Joanna, 2020-06-16
Jezu, ciężko modlić się o łaskę dla siebie, dlatego zaprosiłeś nas na ucztę razem. Wyrywasz z samotności, każesz kochać. Patrzę się na miasto pulsujące głośną ciszą, izolacją i wierzę, że Ty kochasz i przychodzisz do każdego. Modlę się za tych, którzy nie mają już siły wołać.
Jezu, ciężko modlić się o łaskę dla siebie, dlatego zaprosiłeś nas na ucztę razem. Wyrywasz z samotności, każesz kochać. Patrzę się na miasto pulsujące głośną ciszą, izolacją i wierzę, że Ty kochasz i przychodzisz do każdego. Modlę się za tych, którzy nie mają już siły wołać.
Człowiek, 2020-06-15
Dziękuję Ci, Panie Boże, za świadectwo mojego brata Zbyszka. Mój bracie Zbyszku, przyjmij moje przeprosiny za to, że grzech zwycięża we mnie, w człowieku, ale wiedz o tym, że w głębi mojego serca, które stworzył Pan Bóg, kocham Cię nieskończoną miłosierną miłością mojego Stworzyciela. Mała Tereska od dzieciątka Jezus i Oblicza Pana Jezusa wiedziała, że za chmurami zawsze kryje się słońce. Bądź ufny mój bracie, że słońce zwane Jezus jest dla wszystkich ludzi. Zwróć swoje Oblicze w stronę oblicza Pana Jezusa. Wpatrywanie się w Niego, a nawet sama modlitwa do Oblicza Jezusa może dać ukojenie, ale to kiedy i jak wie tylko sam Bóg. Ufaj, że Pan Bóg wie lepiej.
Dziękuję Ci, Panie Boże, za świadectwo mojego brata Zbyszka. Mój bracie Zbyszku, przyjmij moje przeprosiny za to, że grzech zwycięża we mnie, w człowieku, ale wiedz o tym, że w głębi mojego serca, które stworzył Pan Bóg, kocham Cię nieskończoną miłosierną miłością mojego Stworzyciela. Mała Tereska od dzieciątka Jezus i Oblicza Pana Jezusa wiedziała, że za chmurami zawsze kryje się słońce. Bądź ufny mój bracie, że słońce zwane Jezus jest dla wszystkich ludzi. Zwróć swoje Oblicze w stronę oblicza Pana Jezusa. Wpatrywanie się w Niego, a nawet sama modlitwa do Oblicza Jezusa może dać ukojenie, ale to kiedy i jak wie tylko sam Bóg. Ufaj, że Pan Bóg wie lepiej.
Zbyszek, 2020-06-15
Wiem,że moje świadectwo nie zostanie opublikowane, bo jest inne niż wszystkie. Panie dobry i miłosierny, Ty, który wszystko możesz, dobiegłem do drzwi, w które kazałeś mi kołatać i zapewniałeś, że one się otworzą. Mam wszystkich moich prześladowców na plecach, a oni podrzynają mi gardło. Wielu, bardzo wielu, wiesz o tym. Drzwi, mimo że kołaczę w nie ponad pięć lat dniem i nocą, jak wdowa prosząca niesprawiedliwego sędziego, nie drgnęły ani na milimetr. Wiem, to musi być zgodne z Twoją wolą. Widocznie nie jest. Przyjmę wszystko, co dasz, Panie, wszystkie kamienie, węże, skorpiony jako zapłatę za moje grzechy. Bądź wola Twoja, ale o jedno Cię błagam: nie każ mi obiecać, że wszystko udźwignę. Nie jestem taki mocarz. Nie stworzyłeś mnie z kawałka kamienia czy stali, nie daję już rady. Wiesz o tym. Błagam Cię, nie skreśl mnie w Twoim sercu, kiedy nie dam już rady i zrobię coś strasznego.
Wiem,że moje świadectwo nie zostanie opublikowane, bo jest inne niż wszystkie. Panie dobry i miłosierny, Ty, który wszystko możesz, dobiegłem do drzwi, w które kazałeś mi kołatać i zapewniałeś, że one się otworzą. Mam wszystkich moich prześladowców na plecach, a oni podrzynają mi gardło. Wielu, bardzo wielu, wiesz o tym. Drzwi, mimo że kołaczę w nie ponad pięć lat dniem i nocą, jak wdowa prosząca niesprawiedliwego sędziego, nie drgnęły ani na milimetr. Wiem, to musi być zgodne z Twoją wolą. Widocznie nie jest. Przyjmę wszystko, co dasz, Panie, wszystkie kamienie, węże, skorpiony jako zapłatę za moje grzechy. Bądź wola Twoja, ale o jedno Cię błagam: nie każ mi obiecać, że wszystko udźwignę. Nie jestem taki mocarz. Nie stworzyłeś mnie z kawałka kamienia czy stali, nie daję już rady. Wiesz o tym. Błagam Cię, nie skreśl mnie w Twoim sercu, kiedy nie dam już rady i zrobię coś strasznego.
Jolanta, 2020-06-15
Panie Jezu, Przychodze dzis do Ciebie w dniu moich imienin. Tak się złożyło. Pragnę podziękować Ci za Twą obecność: tak wierną, tak stałą przez to całe moje znękane życie. Oh, jak było ciężko... Ale Ty byłeś zawsze obecny. Pośrodku huraganów. Dopiero teraz właściwie to bardzo wyraziście dostrzegam. Dziękuję Ci z serca całego za to. Tak, z serca calego. Tak bardzo prosze Cię, pomóż mi jeszcze w sprawie mieszkania. Tyle lat to się ciągnie. Proszę Cię. Już nie mam sił. Już kończę, ale wpierw daruję Ci wszystkie moje imieninowe kwiatki i radość z dzisiejszego, słonecznego dnia. Wszystko, co mam, daję dziś Tobie. Kocham Cię. Jolanta
Panie Jezu, Przychodze dzis do Ciebie w dniu moich imienin. Tak się złożyło. Pragnę podziękować Ci za Twą obecność: tak wierną, tak stałą przez to całe moje znękane życie. Oh, jak było ciężko... Ale Ty byłeś zawsze obecny. Pośrodku huraganów. Dopiero teraz właściwie to bardzo wyraziście dostrzegam. Dziękuję Ci z serca całego za to. Tak, z serca calego. Tak bardzo prosze Cię, pomóż mi jeszcze w sprawie mieszkania. Tyle lat to się ciągnie. Proszę Cię. Już nie mam sił. Już kończę, ale wpierw daruję Ci wszystkie moje imieninowe kwiatki i radość z dzisiejszego, słonecznego dnia. Wszystko, co mam, daję dziś Tobie. Kocham Cię. Jolanta
Jadwiga, 2020-06-14
Jezu ukochany, dziękuję, że jesteś że mną każdego dnia. Bez Ciebie nie dałabym rady. Kocham Cię, Jezu.
Jezu ukochany, dziękuję, że jesteś że mną każdego dnia. Bez Ciebie nie dałabym rady. Kocham Cię, Jezu.
Jadwiga, 2020-06-14
Dziękuję Ci, Panie Jezu, św. Siostro Faustyno, za to, że mam siłę opiekować się teściową w jej chorobie, że opiekujecie się moją rodziną. Proszę, daj mi jeszcze siłę i czas, żebym mogła spotkać się z moją najukochańszą mamą, jedyną, wspomóż mnie. Ufam Tobie, Jezu, Ty mi pomożesz i ze mną jesteś.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, św. Siostro Faustyno, za to, że mam siłę opiekować się teściową w jej chorobie, że opiekujecie się moją rodziną. Proszę, daj mi jeszcze siłę i czas, żebym mogła spotkać się z moją najukochańszą mamą, jedyną, wspomóż mnie. Ufam Tobie, Jezu, Ty mi pomożesz i ze mną jesteś.
Katarína, 2020-06-14
Pane Ježišu, ďakujem Ti za vyslyšanie mojich modlitieb. Sv. sestra Faustína, ďakujem ti za tvoj príhovor.
Pane Ježišu, ďakujem Ti za vyslyšanie mojich modlitieb. Sv. sestra Faustína, ďakujem ti za tvoj príhovor.
Ula, 2020-06-13
Dziękuję Ci, Jezu Najdroższy, że codziennie uczysz mnie miłości, cierpliwości, zmieniasz moje życie na lepsze, uzdrawiasz relacje w mojej rodzinie. Któż jak Bóg!!!
Dziękuję Ci, Jezu Najdroższy, że codziennie uczysz mnie miłości, cierpliwości, zmieniasz moje życie na lepsze, uzdrawiasz relacje w mojej rodzinie. Któż jak Bóg!!!
Izabela, 2020-06-12
Panie Jezu! Dziękuje Ci za opiekę nad moimi dziećmi i za wysłuchanie próśb o ich zdrowie. Daj mi moc wytrwania w codziennej modlitwie, mimo zawirowań i tempa życia. Ufam Tobie całym sercem!
Panie Jezu! Dziękuje Ci za opiekę nad moimi dziećmi i za wysłuchanie próśb o ich zdrowie. Daj mi moc wytrwania w codziennej modlitwie, mimo zawirowań i tempa życia. Ufam Tobie całym sercem!
Marzena, 2020-06-10
Kochany Panie Boże, Najświętsza Maryjo, bardzo dziękuję za Waszą opiekę nade mną i moją rodziną. W Tobie, Boże, jest cała moja nadzieje i ufność. Dzięki tej wierze daję radę przetrwać nawet te najcięższe chwile.
Kochany Panie Boże, Najświętsza Maryjo, bardzo dziękuję za Waszą opiekę nade mną i moją rodziną. W Tobie, Boże, jest cała moja nadzieje i ufność. Dzięki tej wierze daję radę przetrwać nawet te najcięższe chwile.
Beata, 2020-06-08
Kochany Boże, nigdy w Ciebie nie zwątpię i zawsze będę Cię kochała za to wszystko, co dla nas zrobiłaś. Ty dajesz mi siłę i chęć do życia, proszę tylko, abyś tą wiarą obdarzył moje dzieci, bo bez Ciebie zginą w tym ciężkim świecie.
Kochany Boże, nigdy w Ciebie nie zwątpię i zawsze będę Cię kochała za to wszystko, co dla nas zrobiłaś. Ty dajesz mi siłę i chęć do życia, proszę tylko, abyś tą wiarą obdarzył moje dzieci, bo bez Ciebie zginą w tym ciężkim świecie.
Łukasz, 2020-06-08
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za dar spowiedzi świętej. Jest mi niezmiernie wstyd, że tak często Cię obrażam i że tak łatwo tracę cierpliwość. Dziękuję Ci, Panie, również za każdą Mszę Świętą, na której mogę być. Wiem, że mnie w chorobie nie opuszczasz i nie pozwalasz mi się pogrążyć w całkowitej beznadziei. Uczę się Ciebie kochać i kochać Matkę Bożą, ale moje wysiłki są śmiesznie małe. Przyjmij jednak to, co mam i moje dobre intencje, nie patrz na niedorzeczne myśli, które mnie nurtują. Dziękuję za wysłuchanie moich modlitw.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za dar spowiedzi świętej. Jest mi niezmiernie wstyd, że tak często Cię obrażam i że tak łatwo tracę cierpliwość. Dziękuję Ci, Panie, również za każdą Mszę Świętą, na której mogę być. Wiem, że mnie w chorobie nie opuszczasz i nie pozwalasz mi się pogrążyć w całkowitej beznadziei. Uczę się Ciebie kochać i kochać Matkę Bożą, ale moje wysiłki są śmiesznie małe. Przyjmij jednak to, co mam i moje dobre intencje, nie patrz na niedorzeczne myśli, które mnie nurtują. Dziękuję za wysłuchanie moich modlitw.
Malgorzata Skrzypiec Heinze, 2020-06-05
Boże, Ojcze Miłosierny, Ty jesteś jedynym moim Ojcem i dziękuję Ci za to wszystko, co otrzymałam od Ciebie w Twojej dobroci.
Boże, Ojcze Miłosierny, Ty jesteś jedynym moim Ojcem i dziękuję Ci za to wszystko, co otrzymałam od Ciebie w Twojej dobroci.
Aga, 2020-06-05
Dzisiejsza Msza wieczorna celebrowana przez księdza profesora.... podobała się Panu Jezusowi w obrazie. Naturalnie moje oczy i zmysły są ułomne, wyobraźnia podpowiada rzeczy, których może nie ma. A jednak mój mózg zarejestrował błogosławieństwa Pana Jezusa na obrazie "Jezu, ufam Tobie". Pan Jezus oczekuje od nas pokory. W sercu, w słowie, w geście. Bóg zapłać.
Dzisiejsza Msza wieczorna celebrowana przez księdza profesora.... podobała się Panu Jezusowi w obrazie. Naturalnie moje oczy i zmysły są ułomne, wyobraźnia podpowiada rzeczy, których może nie ma. A jednak mój mózg zarejestrował błogosławieństwa Pana Jezusa na obrazie "Jezu, ufam Tobie". Pan Jezus oczekuje od nas pokory. W sercu, w słowie, w geście. Bóg zapłać.
Irena, 2020-06-03
Ukochany Jezu, prosiłam o "malutko" - dostałam ogrom Twojego miłosierdzia, proszę bądż nadal i nie opuszczaj. Jezu, ufam Tobie.
Ukochany Jezu, prosiłam o "malutko" - dostałam ogrom Twojego miłosierdzia, proszę bądż nadal i nie opuszczaj. Jezu, ufam Tobie.
Małgorzata/Łódź/Polska, 2020-06-03
+ Miłosierdzie Boże na wieki wychwalać będę i bać się nie będę. Chwała Tobie Boże! Miłości Miłosierna, sercem pełnym wdzięczności przeogromnie dziękuję za wszelkie otrzymane od Ciebie łaski i dobro, a nade wszystko za Twą świętą obecność w mojej rodzinie, i od święta, i w codzienności. Dziękuję jak tylko potrafię za otrzymany dar dziecięca Bożego i że jesteś Perłą w życiu, mym Skarbem, ktory darmo jest dany w Komunii św. i izdebce mego serca, które w Duchu świętym czynisz swoją świątynią i że nawet w czasie choćby dajesz łaskę uwielbienia Ciebie i Twego niewysłowionego miłosierdzia względem mnie i świata całego. Dziękuję za Twe czułe i wrażliwe serce i proszę uczyń moje według serca Twego, Bożego. Jeszcze raz dziękuję i błogosławię teraz i wieczność całą i w czułej opiece miej wraz kochaną Mateńką i Niebem całym mnie i moich najbliższych i rodzinę całą w swoim i w niepojetym milosierdziu, zawsze miej.. JEZU, ufam Tobie! AMEN.
+ Miłosierdzie Boże na wieki wychwalać będę i bać się nie będę. Chwała Tobie Boże! Miłości Miłosierna, sercem pełnym wdzięczności przeogromnie dziękuję za wszelkie otrzymane od Ciebie łaski i dobro, a nade wszystko za Twą świętą obecność w mojej rodzinie, i od święta, i w codzienności. Dziękuję jak tylko potrafię za otrzymany dar dziecięca Bożego i że jesteś Perłą w życiu, mym Skarbem, ktory darmo jest dany w Komunii św. i izdebce mego serca, które w Duchu świętym czynisz swoją świątynią i że nawet w czasie choćby dajesz łaskę uwielbienia Ciebie i Twego niewysłowionego miłosierdzia względem mnie i świata całego. Dziękuję za Twe czułe i wrażliwe serce i proszę uczyń moje według serca Twego, Bożego. Jeszcze raz dziękuję i błogosławię teraz i wieczność całą i w czułej opiece miej wraz kochaną Mateńką i Niebem całym mnie i moich najbliższych i rodzinę całą w swoim i w niepojetym milosierdziu, zawsze miej.. JEZU, ufam Tobie! AMEN.
Zofia, 2020-06-01
Boże, Ojcze Wszechmogący, dziękuję Ci za łaski i Twoje miłosierdzie, którym obdarzasz mnie i moją całą rodzinę. Dziękuję, Boże, Twojej Matce Maryi za pomoc i opiekę, którą otacza mnie i moją rodzinę każdego dnia. Boże Miłosierny, proszę o opiekę i zdrowie dla całej mojej rodziny, a szczególnie dla wnuka.
Boże, Ojcze Wszechmogący, dziękuję Ci za łaski i Twoje miłosierdzie, którym obdarzasz mnie i moją całą rodzinę. Dziękuję, Boże, Twojej Matce Maryi za pomoc i opiekę, którą otacza mnie i moją rodzinę każdego dnia. Boże Miłosierny, proszę o opiekę i zdrowie dla całej mojej rodziny, a szczególnie dla wnuka.
Sylwia, 2020-06-01
Dziękuję z całego serca Panu Jezusowi i Matce Milosierdzia za ogromne miłosierdzie nade mną i moją rodziną - za niezliczone łaski, interwencje, uzdrowienia dla nas. Jezu, Maryjo, dziękuje i proszę o miłosierdzie i żebym się dała przemieniać wg woli Bożej i serca Bożego. Amen
Dziękuję z całego serca Panu Jezusowi i Matce Milosierdzia za ogromne miłosierdzie nade mną i moją rodziną - za niezliczone łaski, interwencje, uzdrowienia dla nas. Jezu, Maryjo, dziękuje i proszę o miłosierdzie i żebym się dała przemieniać wg woli Bożej i serca Bożego. Amen
Dorota, 2020-05-31
Dziękuję, Boże Miłosierny, za wszystkie łaski. Za uratowanie małżeństwa, za zdrowie i opiekę.
Dziękuję, Boże Miłosierny, za wszystkie łaski. Za uratowanie małżeństwa, za zdrowie i opiekę.
Janina, 2020-05-31
Panie Jezu, dziękuję Ci za wszystkie otrzymane Łaski. Błagam Cię i proszę o dalszą Twoją opiekę, o zdrowie i miłość dla naszej Rodziny.
Panie Jezu, dziękuję Ci za wszystkie otrzymane Łaski. Błagam Cię i proszę o dalszą Twoją opiekę, o zdrowie i miłość dla naszej Rodziny.
Irena, 2020-05-31
Dziękuję, Panie Boże, za wszystkie łaski. Miej w opiece mnie, moje dzieci i wnuki...
Dziękuję, Panie Boże, za wszystkie łaski. Miej w opiece mnie, moje dzieci i wnuki...
Małgosia M., Łódź., 2020-05-30
Ukochany, Miłosierny Jezu, całą sobą przeogromnie dziękuję, że wczoraj tak niezwykłe mnie zaskoczyłeś. Niby zwykła szara zwyczajność, a jednocześnie wielka Twa łaskawość. Przed Godziną Miłosierdzia miałam ważną wizytę lekarską, a bardzo chciałam adorować Ciebie w Przenajświętszym Sakramencie, lecz w tym czasie miałam mieć wizytę lekarska i nieoczekiwanie wizyta odbyła się troszkę wcześniej. W Kościele tuż obok trwala akurat Koronka do Miłosierdzia Bożego, potem różaniec i odrobina kontemplacji Drogi krzyżowej i Twojej męki, Panie Jezu. Tak bardzo Ci dziękuję za Twą żywą obecność i zaproszenie do trwania wspólnie w modlitwie, tym bardziej, że już pojutrze Zesłanie Ducha Świętego, Zielone Świątki i Święto Nawiedzenia św. Elżbiety i Matki Kościoła Patronki mojej parafii, gdzie mieszkam. Najbardziej dziękuję po prostu za to, Jezu, że jesteś oraz za dar tej prostej, a jednocześnie głębokiej modlitwy, Twoim przenajświętszym imieniem JEZUS, na które zgina się każde kolano. Dziękuję również za tę ciszę i pokój serca, w którym mogłam podjąć dalsze obowiązki dnia codziennego, zwłaszcza że postanowiłam odpocząć od telefonu, netu, by intensywniej oczekiwać i nasłuchiwać Twego głosu, Jezu. Resztę znasz, PANIE, Ty wszystko przecież wiesz. Bądź uwielbione Miłosierdzie Boże w sercu, duszy i ciele, i dziękuję, że trwałe uleczyłeś mnie z silnej migreny, która ustąpiła, a która pojawiła się podczas tej pandemii i dość długo trwała. Dzięki, Miłości Miłosierna, że kochasz mnie taką, jaką jestem, i topisz swoją miłością mój każdy lęk i przy Tobie jestem sobą. To jest olbrzymi dar i Twa łaskawość. Całym sercem duszą i ciałem dziękuję i wywyższam i nie zapominam. Mogłabym tak dziękować i uwielbiać Ciebie, Boże Wszechmogący, bez końca. Chryste, poślij swego Ducha. Płomieniu, ogarnij mnie swoją miłością, ulecz i poprowadź, aby wypłynąć na głębię z Tobą, w Tobie. Chwała i dziękczynienie Duchu Święty, że poruszasz się we mnie, za tę łaskę odczuwania, że zradzasz mnie na nowo i uzdalniasz ku służbie braciom w Tobie i że jesteś wierny. Chwała Tobie Panie! Bądź uwielbiony w całej wspólnocie Kościoła którego Głową jesteś. Dziękuję, za wszystkich kapłanów, ojców duchowych, siostry zakonne i konsekrowane, których to postawiłeś na mej drodze życia. Chwała Tobie Boże, że jesteś wszystkim we wszystkim i że sam wystarczysz. JEZU, ufam Tobie! AMEN.
Ukochany, Miłosierny Jezu, całą sobą przeogromnie dziękuję, że wczoraj tak niezwykłe mnie zaskoczyłeś. Niby zwykła szara zwyczajność, a jednocześnie wielka Twa łaskawość. Przed Godziną Miłosierdzia miałam ważną wizytę lekarską, a bardzo chciałam adorować Ciebie w Przenajświętszym Sakramencie, lecz w tym czasie miałam mieć wizytę lekarska i nieoczekiwanie wizyta odbyła się troszkę wcześniej. W Kościele tuż obok trwala akurat Koronka do Miłosierdzia Bożego, potem różaniec i odrobina kontemplacji Drogi krzyżowej i Twojej męki, Panie Jezu. Tak bardzo Ci dziękuję za Twą żywą obecność i zaproszenie do trwania wspólnie w modlitwie, tym bardziej, że już pojutrze Zesłanie Ducha Świętego, Zielone Świątki i Święto Nawiedzenia św. Elżbiety i Matki Kościoła Patronki mojej parafii, gdzie mieszkam. Najbardziej dziękuję po prostu za to, Jezu, że jesteś oraz za dar tej prostej, a jednocześnie głębokiej modlitwy, Twoim przenajświętszym imieniem JEZUS, na które zgina się każde kolano. Dziękuję również za tę ciszę i pokój serca, w którym mogłam podjąć dalsze obowiązki dnia codziennego, zwłaszcza że postanowiłam odpocząć od telefonu, netu, by intensywniej oczekiwać i nasłuchiwać Twego głosu, Jezu. Resztę znasz, PANIE, Ty wszystko przecież wiesz. Bądź uwielbione Miłosierdzie Boże w sercu, duszy i ciele, i dziękuję, że trwałe uleczyłeś mnie z silnej migreny, która ustąpiła, a która pojawiła się podczas tej pandemii i dość długo trwała. Dzięki, Miłości Miłosierna, że kochasz mnie taką, jaką jestem, i topisz swoją miłością mój każdy lęk i przy Tobie jestem sobą. To jest olbrzymi dar i Twa łaskawość. Całym sercem duszą i ciałem dziękuję i wywyższam i nie zapominam. Mogłabym tak dziękować i uwielbiać Ciebie, Boże Wszechmogący, bez końca. Chryste, poślij swego Ducha. Płomieniu, ogarnij mnie swoją miłością, ulecz i poprowadź, aby wypłynąć na głębię z Tobą, w Tobie. Chwała i dziękczynienie Duchu Święty, że poruszasz się we mnie, za tę łaskę odczuwania, że zradzasz mnie na nowo i uzdalniasz ku służbie braciom w Tobie i że jesteś wierny. Chwała Tobie Panie! Bądź uwielbiony w całej wspólnocie Kościoła którego Głową jesteś. Dziękuję, za wszystkich kapłanów, ojców duchowych, siostry zakonne i konsekrowane, których to postawiłeś na mej drodze życia. Chwała Tobie Boże, że jesteś wszystkim we wszystkim i że sam wystarczysz. JEZU, ufam Tobie! AMEN.
Magdalena, 2020-05-25
Dziękuję dobremu Bogu za Jego miłosierdzie, że wybacza mi cały czas moje grzechy, niewdzięczność i egoizm. Dziękuję za uratowanie mojej mamy w stanie zdrowia bezpośrednio zagrażającego jej życiu i za jej szybki powrót do zdrowia, mimo przebytej hospitalizacji. Dziękuję za wszystkie łaski Boże dla mnie i mojej rodziny oraz błagam o dalszą opiekę Pana Jezusa i Matki Bożej.
Dziękuję dobremu Bogu za Jego miłosierdzie, że wybacza mi cały czas moje grzechy, niewdzięczność i egoizm. Dziękuję za uratowanie mojej mamy w stanie zdrowia bezpośrednio zagrażającego jej życiu i za jej szybki powrót do zdrowia, mimo przebytej hospitalizacji. Dziękuję za wszystkie łaski Boże dla mnie i mojej rodziny oraz błagam o dalszą opiekę Pana Jezusa i Matki Bożej.
Halina, 2020-05-21
Jezu Miłosierny, dziękuję za wszystko. Dziękuję za zdrowie całej mojej rodziny, za rodziców..., miej litość nad wszystkimi, którzy potrzebują Twojego zdroju miłosierdzia. Nie opuszczaj nas.
Jezu Miłosierny, dziękuję za wszystko. Dziękuję za zdrowie całej mojej rodziny, za rodziców..., miej litość nad wszystkimi, którzy potrzebują Twojego zdroju miłosierdzia. Nie opuszczaj nas.
edit, 2020-05-17
Kolejny cud Niepokalanej. Właśnie 13 maja 2020 roku we wczesnych godzinach wynosiłam pranie na sznurki. W tym czasie córka bawiła się z psem piłką. tak nieszczęśliwie odbili piłkę, że nasz rodzinny obraz spadł z krzesła i posypał się w drobne kawałki. Dziecko było tak wystraszone, że zamiast zaczekać na mnie, to na bosaka, jak stała, podniosła obraz i po szkle przeszła do pokoju i zaniosła obraz z sypiącymi się szkłami do naszego łóżka... w nadziei, że jakoś to sklei..., ale nie wiedziała, jak to zrobić... Nie wiem, czy szkła tak się ułożyły, że gdzie stanęła nie, zraniła się i żadna drobinka nie wbiła się w stopy ani w ręce... Aż 3 razy ją oglądałam, by nie przeoczyć drobinki szkła... Ja nazbierałam pół reklamówki szkła i musiałam wy-odkurzać i wyprać pościele, by czasem tam nas coś nie zraniło..., nas podczas snu. Byłam tak zdenerwowana, że minęło parę godzin, abym ochłonęła. Już za noworodka-córkę przy chrzcie św. ofiarowałam Matce Bożej pod szczególną opiekę. Jak się urodziła, to miała problem z jelitami i bakteriami w przewodzie i w cewniku.... żaden lekarz tego nie widział, dopiero lekarz pierwszego kontaktu zobaczył, że coś jest nie tak... Pilnie na bombach do szpitala szliśmy. 3 tyg tam byliśmy. W tym czasie zmarła moja babcia, nie zobaczyła prawnuczki. Ja w szpitalu walczyłam o życie dla córki i chrzciny zostały przesunięte na 1 lutego 2013 roku. Od poczęcia dziecka Matka Boska stała mi się bliższa i pokazywała, jak bardzo pragnie, by moje dziecko żyło... W trakcie ciąży przez 9 miesięcy wołałam Faustynę i Matkę Bożą o pomoc... Nie znając płci dziecka, dałam na imię Gabriela Maria, powierzając szczególnie pod Jej opiekę. Każdego miesiąca leżałam i krwawiłam z wysokim ryzykiem poronienia... Gdy już miała 2 lata, chodziła przy ścianie... To była niedziela, ubieraliśmy się, ona była już ubrana, ale my nie, mąż się ubrał i mówię: patrz na nią, idę pomalować oko... Nie wiem, jak córka złapała do bramki zabezpieczającej i ją odblokowała jakimś cudem... By to zrobić, trzeba mieć z drugiej strony ręce. Otworzyła bramkę i na metalowe schody poleciała na głowę, ale w ostatniej chwili ręce, czyli dłonie, ułożyła na przeciw siebie tak, że miała od rantów obite dłonie, a głowa cała. Darłam się jak poparzona: "Miriam ratuj...". Do dziś mam ten odruch i tak wołam, gdy coś się dzieje. Ja nie wiem po metalowych rantach schodów w płytkach... na sam dół zjechała... Nie jest to pierwszy cud NIEPOKALANEJ nad moją córką. A 13 maja 2020 roku był kolejnym cudem i ochroną. Ufajcie i powierzajcie swoje dzieci Matce Niepokalanej. Ona wie ,jak je chronić. NIE TYLKO DZIECI, ALE RODZINY CHROŃMY POD PŁASZCZ NIEPOKALANEJ, ale najlepiej to zaproście Matkę Bożą do swojego domu... Niech zamieszka z nami i wami.
Kolejny cud Niepokalanej. Właśnie 13 maja 2020 roku we wczesnych godzinach wynosiłam pranie na sznurki. W tym czasie córka bawiła się z psem piłką. tak nieszczęśliwie odbili piłkę, że nasz rodzinny obraz spadł z krzesła i posypał się w drobne kawałki. Dziecko było tak wystraszone, że zamiast zaczekać na mnie, to na bosaka, jak stała, podniosła obraz i po szkle przeszła do pokoju i zaniosła obraz z sypiącymi się szkłami do naszego łóżka... w nadziei, że jakoś to sklei..., ale nie wiedziała, jak to zrobić... Nie wiem, czy szkła tak się ułożyły, że gdzie stanęła nie, zraniła się i żadna drobinka nie wbiła się w stopy ani w ręce... Aż 3 razy ją oglądałam, by nie przeoczyć drobinki szkła... Ja nazbierałam pół reklamówki szkła i musiałam wy-odkurzać i wyprać pościele, by czasem tam nas coś nie zraniło..., nas podczas snu. Byłam tak zdenerwowana, że minęło parę godzin, abym ochłonęła. Już za noworodka-córkę przy chrzcie św. ofiarowałam Matce Bożej pod szczególną opiekę. Jak się urodziła, to miała problem z jelitami i bakteriami w przewodzie i w cewniku.... żaden lekarz tego nie widział, dopiero lekarz pierwszego kontaktu zobaczył, że coś jest nie tak... Pilnie na bombach do szpitala szliśmy. 3 tyg tam byliśmy. W tym czasie zmarła moja babcia, nie zobaczyła prawnuczki. Ja w szpitalu walczyłam o życie dla córki i chrzciny zostały przesunięte na 1 lutego 2013 roku. Od poczęcia dziecka Matka Boska stała mi się bliższa i pokazywała, jak bardzo pragnie, by moje dziecko żyło... W trakcie ciąży przez 9 miesięcy wołałam Faustynę i Matkę Bożą o pomoc... Nie znając płci dziecka, dałam na imię Gabriela Maria, powierzając szczególnie pod Jej opiekę. Każdego miesiąca leżałam i krwawiłam z wysokim ryzykiem poronienia... Gdy już miała 2 lata, chodziła przy ścianie... To była niedziela, ubieraliśmy się, ona była już ubrana, ale my nie, mąż się ubrał i mówię: patrz na nią, idę pomalować oko... Nie wiem, jak córka złapała do bramki zabezpieczającej i ją odblokowała jakimś cudem... By to zrobić, trzeba mieć z drugiej strony ręce. Otworzyła bramkę i na metalowe schody poleciała na głowę, ale w ostatniej chwili ręce, czyli dłonie, ułożyła na przeciw siebie tak, że miała od rantów obite dłonie, a głowa cała. Darłam się jak poparzona: "Miriam ratuj...". Do dziś mam ten odruch i tak wołam, gdy coś się dzieje. Ja nie wiem po metalowych rantach schodów w płytkach... na sam dół zjechała... Nie jest to pierwszy cud NIEPOKALANEJ nad moją córką. A 13 maja 2020 roku był kolejnym cudem i ochroną. Ufajcie i powierzajcie swoje dzieci Matce Niepokalanej. Ona wie ,jak je chronić. NIE TYLKO DZIECI, ALE RODZINY CHROŃMY POD PŁASZCZ NIEPOKALANEJ, ale najlepiej to zaproście Matkę Bożą do swojego domu... Niech zamieszka z nami i wami.
Łukasz, 2020-05-15
Dziękuję Ci, Jezu, że mnie nie przekreśliłeś i dajesz szanse na nowo i na nowo. Wiem, że jestem tępym uczniem, ale Ty masz wielką cierpliwość do wszystkich ludzi, nawet grzeszników. Dziękuję Ci, Jezu, za dar modlitwy. Proszę Cię, abyś wsparł mojego tatę w chorobie. Dziękuję, że załatwiłem nurtujące mnie sprawy u lekarza. Martwię się trochę o mojego chorego kolegę, czuwaj nad nim, żeby pokonał trudności, on Cię bardzo kocha. Polecam Ci też wszystkich tych, za których się modlę. Wybacz mi, jeśli mam o sobie tak często wygórowane mniemanie; wiem, że wszelkie dobro od Ciebie pochodzi, ja pragnę je tylko z wdzięcznością przyjąć. Proszę Cię również, abyś szczególnie pomógł wszystkim tym, którzy Cię na tej stronie proszą o wsparcie. Tęsknię za Tobą.
Dziękuję Ci, Jezu, że mnie nie przekreśliłeś i dajesz szanse na nowo i na nowo. Wiem, że jestem tępym uczniem, ale Ty masz wielką cierpliwość do wszystkich ludzi, nawet grzeszników. Dziękuję Ci, Jezu, za dar modlitwy. Proszę Cię, abyś wsparł mojego tatę w chorobie. Dziękuję, że załatwiłem nurtujące mnie sprawy u lekarza. Martwię się trochę o mojego chorego kolegę, czuwaj nad nim, żeby pokonał trudności, on Cię bardzo kocha. Polecam Ci też wszystkich tych, za których się modlę. Wybacz mi, jeśli mam o sobie tak często wygórowane mniemanie; wiem, że wszelkie dobro od Ciebie pochodzi, ja pragnę je tylko z wdzięcznością przyjąć. Proszę Cię również, abyś szczególnie pomógł wszystkim tym, którzy Cię na tej stronie proszą o wsparcie. Tęsknię za Tobą.
Gosia, 2020-05-14
+ Od czasu kiedy powierzyłam i zawierzylam się Tobie, mój Mistrzu, w niewolę miłości przez Maryję Bogurodzicę zawsze Dziewicę to: - Bardziej słucham Ciebie, Boże, niż ludzi. Dzięki tej łasce poznaję głębiej Ciebie, Boże, a Ty przemienissz mnie, me serce i duszę, wciąż mnie w tym zaskakujesz i zadziwiasz. Dziękuję. - Jeszcze bardziej pragnę miłować Ciebie, bliźniego i siebie samą, i doświadczać Twojej miłosiernej czynić więcej dobra i zgłębiać Twe żywe słowo i "Dzienniczek" św. Faustyny Kowalskiej, zachowywać je w sercu, rozważać i głębiej żyć tymi natchnionymi treściami w codzienności, i przynosić jak najobfitszy trwały i błogosławiony plon, pełen słodyczy i Twego Bożego piękna. Dziękuję. - Coraz bardziej służyć tym, których, dobry Boże, stawiasz na mej drodze życia, i tym, do których mnie posyłasz; służyć im darami i charyzmatami, którymi mnie obdarzyłeś, darzysz i jeszcze obdarzysz dla pożytku Kościoła i zwiększeniu Twojej, Boże mój, chwały. Bardzo dziękuję za wszystko szczególnie za dar Ciebie w Eucharystii i Komunii Świętej. Dziękuję najbardziej za Twą miłosierną miłość i Bożą obecność i że poświęciłeś życie za mnie, abym żyła i zmartwychwstała w Tobie na wieczność . Chcę "Magnificat" wyśpiewywac duszą, sercem, ustami i życiem Tobie, o Zmartwychwstały! - "Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus" - dziękuję raz jeszcze, że to się dokonało. Chwała Tobie, Panie! Niech się święci Twoje święte imię Jezus teraz i zawsze, wszędzie. Zanurz mnie na nowo w swoim niepojętym miłosierdziu i przenajdroższej Krwi na wieczność, i doprowadź do rajskiego żywota. JEZU, ufam Tobie! Amen. Alleluja! JEZUS ŻYJE! Mój Bóg i Pan! Zbawca nasz! Baranek na wieki! AMEN +
+ Od czasu kiedy powierzyłam i zawierzylam się Tobie, mój Mistrzu, w niewolę miłości przez Maryję Bogurodzicę zawsze Dziewicę to: - Bardziej słucham Ciebie, Boże, niż ludzi. Dzięki tej łasce poznaję głębiej Ciebie, Boże, a Ty przemienissz mnie, me serce i duszę, wciąż mnie w tym zaskakujesz i zadziwiasz. Dziękuję. - Jeszcze bardziej pragnę miłować Ciebie, bliźniego i siebie samą, i doświadczać Twojej miłosiernej czynić więcej dobra i zgłębiać Twe żywe słowo i "Dzienniczek" św. Faustyny Kowalskiej, zachowywać je w sercu, rozważać i głębiej żyć tymi natchnionymi treściami w codzienności, i przynosić jak najobfitszy trwały i błogosławiony plon, pełen słodyczy i Twego Bożego piękna. Dziękuję. - Coraz bardziej służyć tym, których, dobry Boże, stawiasz na mej drodze życia, i tym, do których mnie posyłasz; służyć im darami i charyzmatami, którymi mnie obdarzyłeś, darzysz i jeszcze obdarzysz dla pożytku Kościoła i zwiększeniu Twojej, Boże mój, chwały. Bardzo dziękuję za wszystko szczególnie za dar Ciebie w Eucharystii i Komunii Świętej. Dziękuję najbardziej za Twą miłosierną miłość i Bożą obecność i że poświęciłeś życie za mnie, abym żyła i zmartwychwstała w Tobie na wieczność . Chcę "Magnificat" wyśpiewywac duszą, sercem, ustami i życiem Tobie, o Zmartwychwstały! - "Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus" - dziękuję raz jeszcze, że to się dokonało. Chwała Tobie, Panie! Niech się święci Twoje święte imię Jezus teraz i zawsze, wszędzie. Zanurz mnie na nowo w swoim niepojętym miłosierdziu i przenajdroższej Krwi na wieczność, i doprowadź do rajskiego żywota. JEZU, ufam Tobie! Amen. Alleluja! JEZUS ŻYJE! Mój Bóg i Pan! Zbawca nasz! Baranek na wieki! AMEN +
Małgorzata Maria, 2020-05-14
Kochany Miłosierny Boże, bardzo dziękuję, że wysłuchałeś próśb mego serca Tobie wiadomych i przyjąłeś zamówione intencje mszalne i już pozwoliłeś mi odczuć Twą miłosierną miłość i dobroć, i łaskawość. Dziękuję za deszcz błogosławieństw Twych, którymi mnie obdarzyłeś, kiedy bardzo poważnie zachorowałam, a których doświadczałam już od dziecka. Dziękuję że pozwoliłeś mi je dostrzec na nowo. Dziękuję za dary i owoce Ducha Świętego, Parakleta Ozywiciela, który nieustannie mnie wspiera w podążaniu za Tobą, Panie Jezu Chryste. Dziękuję, za ten niebiański pokój serca, jakiego świat dać nie może. Wierzę i ufam, że pozostanie ze mną i moim domem na zawsze już w Twojej świętej obecności. Dziękuję, że powoli wracam do zdrowia, a Ty sam się o mnie troszczysz i wspomagasz w codzienności. Dziękuję za badania, które mogłam odbyć teraz, pomimo że jeszcze trwa kwarantanna narodowa. Jesteś Wszystkim, tym bardziej dziękuję, że wyniki są b. dobre. Bądź uwielbiony w tym, co już uczyniłeś, co czynisz i co jeszcze uczynisz. Nigdy, dobry Boże, nie zawiodłam się na Tobie i dziękuję najbardziej na świecie, że po prostu Jesteś i że znowu mogę wyśpiewywać uroczyste Hossanna i JEZUS zwyciężył, a ja w Tobie, przez ciebie i dla Ciebie. Twej dobroci zawierzyłam na nowo siebie, rodzinę całą i każde ludzkie serce, aby każde serce poznało, pokochało i naśladowało Jezusa, bo Bóg samą miłością i dobrocią, i abyśmy wszyscy prawdziwie stali się jedną Bożą rodziną, i aby nastał jeden Pasterz i jedna owczarnia, i abyśmy wszyscy byli podobni do Ciebie, najlepszy Pasterzu wszechczasów. Twoje jest wszystko i wszystko otrzymuje od Ciebie. Jestem w Tobie u Boga. Ufam i wierzę, że na wieczny czas. A pragnienia mego serca Ty dobrze znasz. Wola, Boże, Twoja jest najważniejsza. Dziękuję za tę pustynie, że mnie tam wywiodłeś i mówisz wprost do mojego serca, i słucham: "oto o Jestem". Dziękuję za też za MAGiS to błogosławiony czas i jakie to niezwykłe doznanie i radość widzieć i też spożywać tego owoce. Nawet o to, Boże, Ciebie nie śmiałam prosić, myślałam, że to pycha, a Ty to widzisz zupełnie inaczej i za to, Tatusiu, Tobie serdecznie dziękuję, bo przy tej okazji uwolniłeś mnie od samooskarżenia się, poczucia winy, że przeszkadzam. Kiedyś, jak byłam jeszcze w podstawówce, mocno te słowa zapadły w pamięć i ilekroć je słyszałam mocno bolały zwłaszcza od bliskich. Dzięki, Jezu, że wyprowadziłeś mnie na wolność i tę wolność Tobie, Jezu Chryste, na nowo ofiarowuję. Niech się wypełni wola Boża we mnie ku pożytkowi całego Kościoła, zwłaszcza w potrzebie. Troszkę się rozpisałam, lecz trudno przestać dziękować i uwielbiać Twoje, Boże, niepojęte miłosierdzie, kiedy tyle łaski, miłości miłosiernej, wzajemności. Jezu, ufam Tobie! AMEN Z wdzięcznością za dar życia, powołania, za wszystkich kapłanów, braci i siostry zakonne, i osoby konsekrowane, modlitwy chociażby różańcem świętym, Koronką do Miłosierdzia Bożego czy uwielbienia, z pamięcią w modlitwie zakorzeniona w Tobie, Boże mój, na zawsze, Zbawicielu nasz, Twoja odnaleziona owieczka +
Kochany Miłosierny Boże, bardzo dziękuję, że wysłuchałeś próśb mego serca Tobie wiadomych i przyjąłeś zamówione intencje mszalne i już pozwoliłeś mi odczuć Twą miłosierną miłość i dobroć, i łaskawość. Dziękuję za deszcz błogosławieństw Twych, którymi mnie obdarzyłeś, kiedy bardzo poważnie zachorowałam, a których doświadczałam już od dziecka. Dziękuję że pozwoliłeś mi je dostrzec na nowo. Dziękuję za dary i owoce Ducha Świętego, Parakleta Ozywiciela, który nieustannie mnie wspiera w podążaniu za Tobą, Panie Jezu Chryste. Dziękuję, za ten niebiański pokój serca, jakiego świat dać nie może. Wierzę i ufam, że pozostanie ze mną i moim domem na zawsze już w Twojej świętej obecności. Dziękuję, że powoli wracam do zdrowia, a Ty sam się o mnie troszczysz i wspomagasz w codzienności. Dziękuję za badania, które mogłam odbyć teraz, pomimo że jeszcze trwa kwarantanna narodowa. Jesteś Wszystkim, tym bardziej dziękuję, że wyniki są b. dobre. Bądź uwielbiony w tym, co już uczyniłeś, co czynisz i co jeszcze uczynisz. Nigdy, dobry Boże, nie zawiodłam się na Tobie i dziękuję najbardziej na świecie, że po prostu Jesteś i że znowu mogę wyśpiewywać uroczyste Hossanna i JEZUS zwyciężył, a ja w Tobie, przez ciebie i dla Ciebie. Twej dobroci zawierzyłam na nowo siebie, rodzinę całą i każde ludzkie serce, aby każde serce poznało, pokochało i naśladowało Jezusa, bo Bóg samą miłością i dobrocią, i abyśmy wszyscy prawdziwie stali się jedną Bożą rodziną, i aby nastał jeden Pasterz i jedna owczarnia, i abyśmy wszyscy byli podobni do Ciebie, najlepszy Pasterzu wszechczasów. Twoje jest wszystko i wszystko otrzymuje od Ciebie. Jestem w Tobie u Boga. Ufam i wierzę, że na wieczny czas. A pragnienia mego serca Ty dobrze znasz. Wola, Boże, Twoja jest najważniejsza. Dziękuję za tę pustynie, że mnie tam wywiodłeś i mówisz wprost do mojego serca, i słucham: "oto o Jestem". Dziękuję za też za MAGiS to błogosławiony czas i jakie to niezwykłe doznanie i radość widzieć i też spożywać tego owoce. Nawet o to, Boże, Ciebie nie śmiałam prosić, myślałam, że to pycha, a Ty to widzisz zupełnie inaczej i za to, Tatusiu, Tobie serdecznie dziękuję, bo przy tej okazji uwolniłeś mnie od samooskarżenia się, poczucia winy, że przeszkadzam. Kiedyś, jak byłam jeszcze w podstawówce, mocno te słowa zapadły w pamięć i ilekroć je słyszałam mocno bolały zwłaszcza od bliskich. Dzięki, Jezu, że wyprowadziłeś mnie na wolność i tę wolność Tobie, Jezu Chryste, na nowo ofiarowuję. Niech się wypełni wola Boża we mnie ku pożytkowi całego Kościoła, zwłaszcza w potrzebie. Troszkę się rozpisałam, lecz trudno przestać dziękować i uwielbiać Twoje, Boże, niepojęte miłosierdzie, kiedy tyle łaski, miłości miłosiernej, wzajemności. Jezu, ufam Tobie! AMEN Z wdzięcznością za dar życia, powołania, za wszystkich kapłanów, braci i siostry zakonne, i osoby konsekrowane, modlitwy chociażby różańcem świętym, Koronką do Miłosierdzia Bożego czy uwielbienia, z pamięcią w modlitwie zakorzeniona w Tobie, Boże mój, na zawsze, Zbawicielu nasz, Twoja odnaleziona owieczka +
Joanna, 2020-05-13
Jestem we wczesnej ciąży i kilka tygodni temu lekarz mi powiedział, że moja ciąża jest poważnie zagrożona, muszę leżeć i przyjmować leki. Załamałam się, ogarnął mnie lęk, niepewność i strach o moje maleństwo. Nocami nie mogłam spać, dniami płakałam, aż w pewnej chwili natchnęły mnie słowa: "Jezu Ufam Tobie" i nagle mój ból wewnętrzny ustąpił. Zaczęłam te słowa powtarzać za każdym razem w chwilach zwątpienia i smutku, i od razu ogarniał mnie spokój i wiara, że wszystko będzie dobrze. Przed kolejną wizytą u lekarza odmawiałam codziennie Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Dziś czuję się lepiej, a badania mojego dziecka są w normie. Wiem, że zawdzięczam to Jezusowi i św. Faustynie, którym całkowicie powierzyłam swoje dziecko i siebie. Ufam, że kolejne miesiące będą już tylko radością z mojego stanu błogosławionego.
Jestem we wczesnej ciąży i kilka tygodni temu lekarz mi powiedział, że moja ciąża jest poważnie zagrożona, muszę leżeć i przyjmować leki. Załamałam się, ogarnął mnie lęk, niepewność i strach o moje maleństwo. Nocami nie mogłam spać, dniami płakałam, aż w pewnej chwili natchnęły mnie słowa: "Jezu Ufam Tobie" i nagle mój ból wewnętrzny ustąpił. Zaczęłam te słowa powtarzać za każdym razem w chwilach zwątpienia i smutku, i od razu ogarniał mnie spokój i wiara, że wszystko będzie dobrze. Przed kolejną wizytą u lekarza odmawiałam codziennie Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Dziś czuję się lepiej, a badania mojego dziecka są w normie. Wiem, że zawdzięczam to Jezusowi i św. Faustynie, którym całkowicie powierzyłam swoje dziecko i siebie. Ufam, że kolejne miesiące będą już tylko radością z mojego stanu błogosławionego.
Emma, 2020-05-13
Dziękuję, Panie Jezu Miłosierny, za wszystkich kapłanów, za wszystkie wysłuchane spowiedzi i za łaskę przebaczajacej miłości w sakramencie spowiedzi i za każdy akt skruchy w sercu. Dziękuję za uzdrowienie z choroby i sakrament namaszczenia chorych. Dziękuję za kolejny dzień życia dzięki wstawiennictwu Matki Bozej Fatimskiej, Matki Bożej Czestochwskiej i Matki Boden z Lourdes. Dziękuję za moją katolicką i chrześcijańską rodzinę. Dziękuję za Twoje miłosierdzie w moim i moich bliźnich życiu. Dziękuję za to, że umarłeś za moje grzechy i za to, że jesteś. Dziękuję za to, że Ciebie znalazłam, a raczej za to, że Ty, Jezu, przybliżyłeś się do mnie poprzez orędownictwo Twojej miłosiernej Mamy. Dziękuję za życie moje i moich bliźnich w Tobie i proszę: przenigdy nas nie opuszczaj. Amen.
Dziękuję, Panie Jezu Miłosierny, za wszystkich kapłanów, za wszystkie wysłuchane spowiedzi i za łaskę przebaczajacej miłości w sakramencie spowiedzi i za każdy akt skruchy w sercu. Dziękuję za uzdrowienie z choroby i sakrament namaszczenia chorych. Dziękuję za kolejny dzień życia dzięki wstawiennictwu Matki Bozej Fatimskiej, Matki Bożej Czestochwskiej i Matki Boden z Lourdes. Dziękuję za moją katolicką i chrześcijańską rodzinę. Dziękuję za Twoje miłosierdzie w moim i moich bliźnich życiu. Dziękuję za to, że umarłeś za moje grzechy i za to, że jesteś. Dziękuję za to, że Ciebie znalazłam, a raczej za to, że Ty, Jezu, przybliżyłeś się do mnie poprzez orędownictwo Twojej miłosiernej Mamy. Dziękuję za życie moje i moich bliźnich w Tobie i proszę: przenigdy nas nie opuszczaj. Amen.
Monika, 2020-05-13
Mój tata bardzo poważnie zachorował. W czasie wirusa nie mogliśmy znaleźć lekarza. W noc poprzedzającą zabranie go do szpitala byl już w tragicznym stanie. Zapadłam się w sobie, płakałam tak bardzo jak jeszcze nigdy, nie mogłam się uspokoić, paniczny lęk i bezradność mnie pokonały. Zaczęłam wzywać Siostrę Faustynkę o pomoc bardzo żarliwie. W jednej chwili całkiem się uspokoiłam, przestałam płakać i ogarnął mnie totalny spokój. Miałam przekonanie, że przeżyje i wszystko będzie dobrze. Zasnęłam. Choroba nie znikła, ale najgorsze za nami! Bogu niech będą dzięki, Siostrze Faustynce oddaj swój lęk! JEZU, UFAM TOBIE.
Mój tata bardzo poważnie zachorował. W czasie wirusa nie mogliśmy znaleźć lekarza. W noc poprzedzającą zabranie go do szpitala byl już w tragicznym stanie. Zapadłam się w sobie, płakałam tak bardzo jak jeszcze nigdy, nie mogłam się uspokoić, paniczny lęk i bezradność mnie pokonały. Zaczęłam wzywać Siostrę Faustynkę o pomoc bardzo żarliwie. W jednej chwili całkiem się uspokoiłam, przestałam płakać i ogarnął mnie totalny spokój. Miałam przekonanie, że przeżyje i wszystko będzie dobrze. Zasnęłam. Choroba nie znikła, ale najgorsze za nami! Bogu niech będą dzięki, Siostrze Faustynce oddaj swój lęk! JEZU, UFAM TOBIE.
Agnieszka, 2020-05-08
Dziękuję za moją córeczkę, o którą modliłam się za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny i którą zawierzyłam w Łagiewnikach Panu Jezusowi Miłosiernemu.
Dziękuję za moją córeczkę, o którą modliłam się za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny i którą zawierzyłam w Łagiewnikach Panu Jezusowi Miłosiernemu.
Dorota, 2020-05-07
Dziękuję, Jezu Miłosierny, za wysłuchanie moich próśb. Twoje miłosierdzie nie zna granic!
Dziękuję, Jezu Miłosierny, za wysłuchanie moich próśb. Twoje miłosierdzie nie zna granic!
Małgorzata Maria, 2020-05-06
+ Miłosierdzie Boże, całym sercem i duszą dziękuję za uratowanie mego życia i mojej rodziny z wypadku samochodowego. Dziękuję, dziękuję, dziękuję i komu tylko mogę Twe miłosierdzie głosiłam głoszę i nadal pragnę głosić oraz o zawierzenie się JEMU ciągle zachęcam i proszę, gdyż to Ty o to proszisz. Przeogromnie dziękuję za wstawiennictwo św Faustyny i wszystkich Świętych Patronów i blogo i Nieba całego. Miłosierny Boże, Miłości Prawdziwa, jesteś taki dobry i wysłuchałeś naszej modlitwy. Moja Siostra cioteczna pracuje w szpitalu i niestety zachorowała na koronawirusa, to było jeszcze przed Świętami Wielkiej Nocy. Teraz jest już zdrowiutka i może znów pomagać i leczyć chorych. Modliliśmy się jak tylko mogliśmy, zamawiając też Mszę Świętą. Eucharystia to najcenniejszy dar. Miała robione kilka testów i po Niedzieli Bożego Miłosierdzia powróciła do domu. Dziękuję też w imieniu w mojej najbliższej Rodzinki za to uzdrowienie, wszelkie dobro i łaski, i światło Ducha Świętego, a najbardziej Twą obecność i radość, i pokój duszy i serca, pomimo różnych przeciwności i trudności w tej tzw. "szarej codzienności", która dzięki Tobie staje się różnobarwna i mieni się tysiącami, a może nawet wiecej barwami Twej miłości. Bardzo dziękuję, że jesteś z nami i posyłasz nam wciąż swego Ducha i umacniasz w wierze nadziei i miłości. Opiekuj się nami nadal czule i prowadź najlepszą z dróg do świętości. JEZU, ufam Tobie, Ty to wiesz i powierzam moje serce, niechaj będzie Ci najwspanialszym mieszkaniem na świecie i niebie. Jezus zmartwychwstał i żyje jak zapowiedział od dawna. Totus Tuus, AVE MARIA. AMEN +
+ Miłosierdzie Boże, całym sercem i duszą dziękuję za uratowanie mego życia i mojej rodziny z wypadku samochodowego. Dziękuję, dziękuję, dziękuję i komu tylko mogę Twe miłosierdzie głosiłam głoszę i nadal pragnę głosić oraz o zawierzenie się JEMU ciągle zachęcam i proszę, gdyż to Ty o to proszisz. Przeogromnie dziękuję za wstawiennictwo św Faustyny i wszystkich Świętych Patronów i blogo i Nieba całego. Miłosierny Boże, Miłości Prawdziwa, jesteś taki dobry i wysłuchałeś naszej modlitwy. Moja Siostra cioteczna pracuje w szpitalu i niestety zachorowała na koronawirusa, to było jeszcze przed Świętami Wielkiej Nocy. Teraz jest już zdrowiutka i może znów pomagać i leczyć chorych. Modliliśmy się jak tylko mogliśmy, zamawiając też Mszę Świętą. Eucharystia to najcenniejszy dar. Miała robione kilka testów i po Niedzieli Bożego Miłosierdzia powróciła do domu. Dziękuję też w imieniu w mojej najbliższej Rodzinki za to uzdrowienie, wszelkie dobro i łaski, i światło Ducha Świętego, a najbardziej Twą obecność i radość, i pokój duszy i serca, pomimo różnych przeciwności i trudności w tej tzw. "szarej codzienności", która dzięki Tobie staje się różnobarwna i mieni się tysiącami, a może nawet wiecej barwami Twej miłości. Bardzo dziękuję, że jesteś z nami i posyłasz nam wciąż swego Ducha i umacniasz w wierze nadziei i miłości. Opiekuj się nami nadal czule i prowadź najlepszą z dróg do świętości. JEZU, ufam Tobie, Ty to wiesz i powierzam moje serce, niechaj będzie Ci najwspanialszym mieszkaniem na świecie i niebie. Jezus zmartwychwstał i żyje jak zapowiedział od dawna. Totus Tuus, AVE MARIA. AMEN +
Karolina, 2020-05-06
01 kwietnia ochrzciliśmy wodą w domu naszego 2-miesięcznego synka, gdyż miał 40 stopni gorączki. Oficjalnie chrzest był zaplanowany na marzec, ale z powodu pandemii został odwołany. Zaczęłam wtedy też Nowennę Pompejańską. Później spędziliśmy 5 dni w szpitalu: dożylnie antybiotyki, zapalenie nerek. 2 dni temu znów gorączka, ale nie wysoka. Pomimo modlitwy ogarniał mnie lęk. Jestem pewna, że to Duch Święty podpowiedział mi, żebym odmówiła Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Gdy skończyłam, to wypowiedziałam 3 razy: Jezu, ufam Tobie i dodałam: pomóż mi zaufać, bo jestem słaba. W ciągu kilku minut byłam jak nowonarodzona. Nasze dziecko już 3 miesiąc, zaczęło się uśmiechać i oczywiście gorączki też nie ma! Bóg jest wielki! Dzięki Ci, Faustyno, że wstawiasz się za nami!
01 kwietnia ochrzciliśmy wodą w domu naszego 2-miesięcznego synka, gdyż miał 40 stopni gorączki. Oficjalnie chrzest był zaplanowany na marzec, ale z powodu pandemii został odwołany. Zaczęłam wtedy też Nowennę Pompejańską. Później spędziliśmy 5 dni w szpitalu: dożylnie antybiotyki, zapalenie nerek. 2 dni temu znów gorączka, ale nie wysoka. Pomimo modlitwy ogarniał mnie lęk. Jestem pewna, że to Duch Święty podpowiedział mi, żebym odmówiła Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Gdy skończyłam, to wypowiedziałam 3 razy: Jezu, ufam Tobie i dodałam: pomóż mi zaufać, bo jestem słaba. W ciągu kilku minut byłam jak nowonarodzona. Nasze dziecko już 3 miesiąc, zaczęło się uśmiechać i oczywiście gorączki też nie ma! Bóg jest wielki! Dzięki Ci, Faustyno, że wstawiasz się za nami!
Monika, 2020-05-05
Zawierzyłam siebie, swoje życie i wszystkich bliskich Jezusowi i dzięki temu dzieją się rzeczy niesamowie, rozwiązują się problemy, trudne zadania okazują się proste. Czasami się dziwię i mówię: Jezu, Ty naprawdę to rozwiązałeś, bez Ciebie by się to nie udało. Dzięki Jezusowi załatwiłam całą masę trudnych spraw, które po ludzku wydawały się niemożliwe do ogarnięcia. Przejechałam także 980 km z Holandii do Polski, a nie jestem wybitnym kierowcą, obawiałam się zmęczenia, awarii auta, że po prostu nie dam rady. Zawierzyłam to Jezusowi i dzięki temu nawet nie stresowałam się jazdą, przyjechałam na czas, bez większych opóźnień, bez żadnych stresujących sytuacji. Nie mogę w to uwierzyć, bo dla mnie wyzwaniem jest ruszyć się gdziekolwiek autem, w nieznane miejsca, nawet jeśli jest to parę kilometrów. I nagle, dzięki Jezusowi wszystko było proste. Naprawdę nie mogę w to uwierzyć, jak Bóg działa w moim życiu, w którym była cała masa ciężkich doświadczeń. Wiem jednak, że bez Boga nic nie znaczę, moje życie jest niczym.
Zawierzyłam siebie, swoje życie i wszystkich bliskich Jezusowi i dzięki temu dzieją się rzeczy niesamowie, rozwiązują się problemy, trudne zadania okazują się proste. Czasami się dziwię i mówię: Jezu, Ty naprawdę to rozwiązałeś, bez Ciebie by się to nie udało. Dzięki Jezusowi załatwiłam całą masę trudnych spraw, które po ludzku wydawały się niemożliwe do ogarnięcia. Przejechałam także 980 km z Holandii do Polski, a nie jestem wybitnym kierowcą, obawiałam się zmęczenia, awarii auta, że po prostu nie dam rady. Zawierzyłam to Jezusowi i dzięki temu nawet nie stresowałam się jazdą, przyjechałam na czas, bez większych opóźnień, bez żadnych stresujących sytuacji. Nie mogę w to uwierzyć, bo dla mnie wyzwaniem jest ruszyć się gdziekolwiek autem, w nieznane miejsca, nawet jeśli jest to parę kilometrów. I nagle, dzięki Jezusowi wszystko było proste. Naprawdę nie mogę w to uwierzyć, jak Bóg działa w moim życiu, w którym była cała masa ciężkich doświadczeń. Wiem jednak, że bez Boga nic nie znaczę, moje życie jest niczym.
Irena, 2020-05-04
Wołałam do Pana, prosząc o cud zmniejszenia ciśnienia dla mamy Cecylii... i cud się stał. Ciśnienie się unormowało, chociaż było bardzo wysokie i nie mogłysmy sobie z nim poradzić. Pragnęłabym wołać na świat cały ze łzami: kochajcie Boga, bo dobry jest i wielkiego miłosierdzia...
Wołałam do Pana, prosząc o cud zmniejszenia ciśnienia dla mamy Cecylii... i cud się stał. Ciśnienie się unormowało, chociaż było bardzo wysokie i nie mogłysmy sobie z nim poradzić. Pragnęłabym wołać na świat cały ze łzami: kochajcie Boga, bo dobry jest i wielkiego miłosierdzia...
Carolina Ortiz V., 2020-05-04
A causa de la pandemia, gracias a Dios he encontrado este sitio para hacer oración y adoración a cualquier hora del día, estoy muy feliz y agradecida, vivo en Colombia pero todos los días los visito, este fue un regalo que me dejo la cuarentena por el corona virus. Dios los bendiga.
A causa de la pandemia, gracias a Dios he encontrado este sitio para hacer oración y adoración a cualquier hora del día, estoy muy feliz y agradecida, vivo en Colombia pero todos los días los visito, este fue un regalo que me dejo la cuarentena por el corona virus. Dios los bendiga.
Kinga, 2020-05-03
Witam! Nie umiem pięknie pisać tak jak inni, ale opiszę prostymi słowami po swojemu. Jestem skromną dziewczyną raczej z biednego domu i dużo w życiu przeszłam, przez co nie byłam za bardzo wierzącą osobą. Ale znalazłam się w tym cudownym i świętym miejscu całkiem przypadkiem, bo dostałam pracę u sióstr i pracują w tym miejscu. Zaczęłam się modlić i chodzić do kaplicy. Jednym słowem: nawróciłem się i zaczęłam wierzyć. Byłam przekreślona przez wszystkich lekarzy, nie dawali mi szans na macierzyństwo, byłam po 3 operacjach na sprawy kobiece i tak naprawdę pogodziłam się już z tym wyrokiem. Ale Bóg jest wielki, On wszystko może i wiem, że za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny wysłuchał próśb, i mając 37 lat zaszłam w ciążę. Teraz moja cudowna córeczka ma już 5 miesięcy i wiem, że będziemy już zawsze razem. To jest cud! To jest dar! Będę dziękować Bogu i św. Faustynie do końca moich dni i będę odwiedzać to cudowne święte miejsce razem z moją córeczką Natalią Faustyną, bo tak ma na imię. Zawsze będę to czynić, kiedy tylko będę mogła. To miejsce jest cudowne, napełnia mnie jeszcze większa miłością i jeszcze większą wiarą. Nigdy wcześniej w cuda nie wierzyłam, zawsze mówiłam: cuda się nie zdążają, a teraz wiem, że jest inaczej. Że warto wierzyć i nigdy nie tracić nadziei i wiary, bo Bóg jest miłosierny i warto wierzyć i w tym miejscu być. Kinga
Witam! Nie umiem pięknie pisać tak jak inni, ale opiszę prostymi słowami po swojemu. Jestem skromną dziewczyną raczej z biednego domu i dużo w życiu przeszłam, przez co nie byłam za bardzo wierzącą osobą. Ale znalazłam się w tym cudownym i świętym miejscu całkiem przypadkiem, bo dostałam pracę u sióstr i pracują w tym miejscu. Zaczęłam się modlić i chodzić do kaplicy. Jednym słowem: nawróciłem się i zaczęłam wierzyć. Byłam przekreślona przez wszystkich lekarzy, nie dawali mi szans na macierzyństwo, byłam po 3 operacjach na sprawy kobiece i tak naprawdę pogodziłam się już z tym wyrokiem. Ale Bóg jest wielki, On wszystko może i wiem, że za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny wysłuchał próśb, i mając 37 lat zaszłam w ciążę. Teraz moja cudowna córeczka ma już 5 miesięcy i wiem, że będziemy już zawsze razem. To jest cud! To jest dar! Będę dziękować Bogu i św. Faustynie do końca moich dni i będę odwiedzać to cudowne święte miejsce razem z moją córeczką Natalią Faustyną, bo tak ma na imię. Zawsze będę to czynić, kiedy tylko będę mogła. To miejsce jest cudowne, napełnia mnie jeszcze większa miłością i jeszcze większą wiarą. Nigdy wcześniej w cuda nie wierzyłam, zawsze mówiłam: cuda się nie zdążają, a teraz wiem, że jest inaczej. Że warto wierzyć i nigdy nie tracić nadziei i wiary, bo Bóg jest miłosierny i warto wierzyć i w tym miejscu być. Kinga
Evandro Silva de Carvalho, 2020-04-30
Obrigado senhor Emanuel por minha vida quando eu nasci tive meningite e tinha convuls?es e fiquei em coma e um padre da minha religi?o católica rezou por mim no hospital e com sua ajuda e da virgem Maria voltei a vida n?o tI\'ve sequela alguma e sou homem crist?o católico técnico de mecânico e quero ser pai e casar com uma mulher bonita e fazer família eu gosto muito das mulheres alem?s da Europa mais nunca fiz uma viagem para fora do meu país o Brasil,obrigado Senhor Emanuel e a minha m?e Nossa Senhora das Graças a Virgem Maria eu sou batisado na igreja da Nossa Senhora das Graças e fiz comunh?o e Crisma por que eu gosto muito da minha m?e Nossa Senhora das Graças eu gosto dela como ela é e recebi os dons dela e seus senhor Emanuel.
Obrigado senhor Emanuel por minha vida quando eu nasci tive meningite e tinha convuls?es e fiquei em coma e um padre da minha religi?o católica rezou por mim no hospital e com sua ajuda e da virgem Maria voltei a vida n?o tI\'ve sequela alguma e sou homem crist?o católico técnico de mecânico e quero ser pai e casar com uma mulher bonita e fazer família eu gosto muito das mulheres alem?s da Europa mais nunca fiz uma viagem para fora do meu país o Brasil,obrigado Senhor Emanuel e a minha m?e Nossa Senhora das Graças a Virgem Maria eu sou batisado na igreja da Nossa Senhora das Graças e fiz comunh?o e Crisma por que eu gosto muito da minha m?e Nossa Senhora das Graças eu gosto dela como ela é e recebi os dons dela e seus senhor Emanuel.
Małgosia , 2020-04-29
+ Miłosierny Boże, wraz z Niebem całym modlilismy się i modlimy, odpowiadając na Boży apel także o deszcz i całym sercem dziękuję wraz z moją Rodziną za wysłuchanie zanoszonych modlitw. Kiedy piszę to podziękowanie, słyszę jak spokojnie, krople deszczu uderzają o parapet, nawadniając wysuszoną ziemię. Doskonale wiem, urodziłam się na wsi, że każda kropla, kiedy jest susza, jest na wagę złota. Zapewne rankiem wiosna jeszcze mocniej rozkwitnie barwą i zapachem trawy. Przez Niepokalane Serce i Poczęcie NMP zawsze Dziewicy i świętej Faustyny, która kilkanaście lat temu swym "Dzienniczkiem" zachwyciła mnie i poruszyła moje serce. Początkowo były to pojedyncze sekwencje. Potem zapragnęłam głębiej i zaczęłam przepisywać odręcznie i wręczać osobom, często tzw. "przypadkowych", a jak się okazywało później potrzebującym wsparcia, rozmowy czy po prostu chwili zdrowej bliskości drugiego człowieka, które Jezus Miłosierny stawiał na mojej drodze. Za każdą tę osobę, wspólną modlitwę, rozmowę, czasami tylko spojrzenie bez słów. Chwała Tobie, Miłosierny Boże, w swym niepojętym miłosierdziu. I przeogromnie dziękuję, że kiedy sama zachorowałam, zaopiekowałeś, się mną i opiekujesz się, podnosząc do swego policzka, pocieszając napełniasz jeszcze większą nadzieją i przymnażasz wiary, prowadząc przez życie do wieczności w świetle Twego oblicza. Bądź uwielbiona i wywyższona Miłości Miłosierna w każdym miejcu i czasie przez wszystkie ludy i narody i niechaj nastanie jedna owczarnia, jeden Pasterz, który z Miłości do owiec oddaje swoje życie i niechaj zakróluje w sercu każdego z nas umiłowanego i upragnionego przecież dziecka Bożego najlepszego Ojca, który jest w niebie. Jezu, ufam Tobie! Amen. Alleluja, Alleluja Alleluja +
+ Miłosierny Boże, wraz z Niebem całym modlilismy się i modlimy, odpowiadając na Boży apel także o deszcz i całym sercem dziękuję wraz z moją Rodziną za wysłuchanie zanoszonych modlitw. Kiedy piszę to podziękowanie, słyszę jak spokojnie, krople deszczu uderzają o parapet, nawadniając wysuszoną ziemię. Doskonale wiem, urodziłam się na wsi, że każda kropla, kiedy jest susza, jest na wagę złota. Zapewne rankiem wiosna jeszcze mocniej rozkwitnie barwą i zapachem trawy. Przez Niepokalane Serce i Poczęcie NMP zawsze Dziewicy i świętej Faustyny, która kilkanaście lat temu swym "Dzienniczkiem" zachwyciła mnie i poruszyła moje serce. Początkowo były to pojedyncze sekwencje. Potem zapragnęłam głębiej i zaczęłam przepisywać odręcznie i wręczać osobom, często tzw. "przypadkowych", a jak się okazywało później potrzebującym wsparcia, rozmowy czy po prostu chwili zdrowej bliskości drugiego człowieka, które Jezus Miłosierny stawiał na mojej drodze. Za każdą tę osobę, wspólną modlitwę, rozmowę, czasami tylko spojrzenie bez słów. Chwała Tobie, Miłosierny Boże, w swym niepojętym miłosierdziu. I przeogromnie dziękuję, że kiedy sama zachorowałam, zaopiekowałeś, się mną i opiekujesz się, podnosząc do swego policzka, pocieszając napełniasz jeszcze większą nadzieją i przymnażasz wiary, prowadząc przez życie do wieczności w świetle Twego oblicza. Bądź uwielbiona i wywyższona Miłości Miłosierna w każdym miejcu i czasie przez wszystkie ludy i narody i niechaj nastanie jedna owczarnia, jeden Pasterz, który z Miłości do owiec oddaje swoje życie i niechaj zakróluje w sercu każdego z nas umiłowanego i upragnionego przecież dziecka Bożego najlepszego Ojca, który jest w niebie. Jezu, ufam Tobie! Amen. Alleluja, Alleluja Alleluja +
Małgosia z Łodzi, 2020-04-28
+ Dzięki, JEZU, za Twój Krzyż i Twoją Mękę dla mnie i świata całego, i że trzymasz mnie za rękę, i uczysz chodzić po wodzie. Dziękuję sercem całym, że żyjesz i zmartwychwstałeś jak zapowiedziałeś, od dawna, bo ponad dwa tysiące lat temu i teraz każdego dnia na nowo. Dziękuję, za to, mam tylko tę chwilkę, ten dzień dzisiejszy jedynie, by Cię wielbić, bo wielkie rzeczy uczyniłeś mi i drogim mojemu sercu - o Wszechmocny, o Milosierny. Chociażby, że się dziś rano obudziłam, bo przecież to nie jest takie oczywiste, za dach nad głową, a nade wszystko za Ciebie samego w Eucharystii, w Komunii Świętej, w każdej transmisji i adoracji, w każdej modlitwie i relacji w tej mojej zwykłej codzienności, którą przemieniasz, w drugim człowieku, który jest obok i patrzę na niego Twoimi Bożymi oczyma i mogę miłować Twą miłością, i za wiosnę, która pachnie życiem i niebem, co w rozkwicie schodzi na ziemię, po której stąpamy i w łaskawości Twego miłosierdzia wciąż szukamy odnajdujemy i pielgrzymujemy do miasta świętego, do naszego domu i ojczyzny w niebie. Za to wszystko i inne jeszcze raz sercem pełnym wdzięczności. Chwała Tobie, Boże! Bądź uwielbiony i pozdrowiony jedyny Panie i Zbawicielu, w Duchu Świętym Pocieszycielu i Ożywicielu. JEZU, Ty wszystko wiesz. JEZU, ufam Tobie! Amen.
+ Dzięki, JEZU, za Twój Krzyż i Twoją Mękę dla mnie i świata całego, i że trzymasz mnie za rękę, i uczysz chodzić po wodzie. Dziękuję sercem całym, że żyjesz i zmartwychwstałeś jak zapowiedziałeś, od dawna, bo ponad dwa tysiące lat temu i teraz każdego dnia na nowo. Dziękuję, za to, mam tylko tę chwilkę, ten dzień dzisiejszy jedynie, by Cię wielbić, bo wielkie rzeczy uczyniłeś mi i drogim mojemu sercu - o Wszechmocny, o Milosierny. Chociażby, że się dziś rano obudziłam, bo przecież to nie jest takie oczywiste, za dach nad głową, a nade wszystko za Ciebie samego w Eucharystii, w Komunii Świętej, w każdej transmisji i adoracji, w każdej modlitwie i relacji w tej mojej zwykłej codzienności, którą przemieniasz, w drugim człowieku, który jest obok i patrzę na niego Twoimi Bożymi oczyma i mogę miłować Twą miłością, i za wiosnę, która pachnie życiem i niebem, co w rozkwicie schodzi na ziemię, po której stąpamy i w łaskawości Twego miłosierdzia wciąż szukamy odnajdujemy i pielgrzymujemy do miasta świętego, do naszego domu i ojczyzny w niebie. Za to wszystko i inne jeszcze raz sercem pełnym wdzięczności. Chwała Tobie, Boże! Bądź uwielbiony i pozdrowiony jedyny Panie i Zbawicielu, w Duchu Świętym Pocieszycielu i Ożywicielu. JEZU, Ty wszystko wiesz. JEZU, ufam Tobie! Amen.
Agnieszka, 2020-04-26
Kochana Święta Faustyno, dziękuję Tobie, że przemówiłaś za nami do Jezusa Miłosiernego, Matki Jego w kwestii sprzedaży domu. Sama, ze swoją grzesznością niegodna byłabym wysłuchania, ale Tobie Jezus nie odmówił. Jestem pewna Twego wstawiennictwa, dzięki któremu miłosierne spojrzenie Jezusa zatrzymało się na nas i promień łaski Jego miłosierdzia spłynął na to nasze strapienie. Hołdy uwielbienia i dziękczynienia składam Tobie, Panu Jezusowi i Matce Miłosierdzia Bożego. Dziękuję Ci, Sekretarko Miłosierdzia Bożego, za Twój "Dzienniczek", który dodawał otuchy, krzewił wiarę w miłosierdzie Boże w czasie kryzysu duchowego, czasu niepewności, bezsilności i oczekiwania. Bądź pozdrowiona!
Kochana Święta Faustyno, dziękuję Tobie, że przemówiłaś za nami do Jezusa Miłosiernego, Matki Jego w kwestii sprzedaży domu. Sama, ze swoją grzesznością niegodna byłabym wysłuchania, ale Tobie Jezus nie odmówił. Jestem pewna Twego wstawiennictwa, dzięki któremu miłosierne spojrzenie Jezusa zatrzymało się na nas i promień łaski Jego miłosierdzia spłynął na to nasze strapienie. Hołdy uwielbienia i dziękczynienia składam Tobie, Panu Jezusowi i Matce Miłosierdzia Bożego. Dziękuję Ci, Sekretarko Miłosierdzia Bożego, za Twój "Dzienniczek", który dodawał otuchy, krzewił wiarę w miłosierdzie Boże w czasie kryzysu duchowego, czasu niepewności, bezsilności i oczekiwania. Bądź pozdrowiona!
Paweł, 2020-04-24
Około 4 lat temu mój roczny synek Leoś zaczął się dusić. Moja żona przybiegła z nim na rękach do góry krzycząc: Leon się dusi. Nie umiała mu pomóc. Ja wybiegłem z prysznica i zacząłem uderzać w plecy pochylając go, ale nic. Czułem ,jak zaczyna się mały Leoś osuwać na moich rękach. I w jednej chwili krzyknąłem w sercu: Jezu, ratuj! Ale nic. I jeszcze w tej samej chwili jeszcze głośniej krzyknąłem w sercu, ale tak głośno, jak nigdy w życiu: MARYJO!!!!! I w tej samej sekundzie słyszałem, jak coś turla się po podłodze łazienki, a Leoś zaczął oddychać. Maryja ma niesamowitą moc, wysłuchania, nawet jeśli potrzeba jest natychmiastowa. Dzięki Ci, Boże, w tamtym czasie, że dałeś mi wiarę i wiedziałem, że mogę zaufać Matce, którą nam dałeś. Bądź uwielbiony, Panie Jezu Chryste, w Maryi naszej orędowniczce.
Około 4 lat temu mój roczny synek Leoś zaczął się dusić. Moja żona przybiegła z nim na rękach do góry krzycząc: Leon się dusi. Nie umiała mu pomóc. Ja wybiegłem z prysznica i zacząłem uderzać w plecy pochylając go, ale nic. Czułem ,jak zaczyna się mały Leoś osuwać na moich rękach. I w jednej chwili krzyknąłem w sercu: Jezu, ratuj! Ale nic. I jeszcze w tej samej chwili jeszcze głośniej krzyknąłem w sercu, ale tak głośno, jak nigdy w życiu: MARYJO!!!!! I w tej samej sekundzie słyszałem, jak coś turla się po podłodze łazienki, a Leoś zaczął oddychać. Maryja ma niesamowitą moc, wysłuchania, nawet jeśli potrzeba jest natychmiastowa. Dzięki Ci, Boże, w tamtym czasie, że dałeś mi wiarę i wiedziałem, że mogę zaufać Matce, którą nam dałeś. Bądź uwielbiony, Panie Jezu Chryste, w Maryi naszej orędowniczce.
Mama, 2020-04-23
Dzisiaj stał się cud za wstawiennictwem Siostry Faustyny i JPII, moje dziecko jest zdrowe. Cały czas w myślach powtarzałam: Jezu, ufam Tobie i te slowa pozwoliły mi przetrwac najtrudniejszy czas. Nie można zwatpić i za dużo rozmyślać, bo zly chce nas oddalić od Pana. Trzeba wierzyć i zaufać Bogu, to najlepsze, co może nas spotkać.
Dzisiaj stał się cud za wstawiennictwem Siostry Faustyny i JPII, moje dziecko jest zdrowe. Cały czas w myślach powtarzałam: Jezu, ufam Tobie i te slowa pozwoliły mi przetrwac najtrudniejszy czas. Nie można zwatpić i za dużo rozmyślać, bo zly chce nas oddalić od Pana. Trzeba wierzyć i zaufać Bogu, to najlepsze, co może nas spotkać.
Michał , 2020-04-22
Daję sobie radę z nieczystością i agresją. Kontroluję swoje życie bardziej niż poprzednio. Kilka lat wychodziłem z różnych nałogów i niemożliwe stało się możliwe. Teraz proszę o bezpieczne przejście przez życie i czuję opiekę mimo wielu jeszcze trudności życia codziennego. Zawsze "na ostatnią chwilę" dostaję znów wędkę. Polecam częste spowiedzi, gdy skończy się koronawirus. Ja się spowiadam normalnie 3 razy miesięcznie i to gorąco Wam polecam.
Daję sobie radę z nieczystością i agresją. Kontroluję swoje życie bardziej niż poprzednio. Kilka lat wychodziłem z różnych nałogów i niemożliwe stało się możliwe. Teraz proszę o bezpieczne przejście przez życie i czuję opiekę mimo wielu jeszcze trudności życia codziennego. Zawsze "na ostatnią chwilę" dostaję znów wędkę. Polecam częste spowiedzi, gdy skończy się koronawirus. Ja się spowiadam normalnie 3 razy miesięcznie i to gorąco Wam polecam.
Danuta, 2020-04-20
Zostałam uwolniona od przemocy domowej, psychicznej i fizycznej. Chwała Tobie. Panie.
Zostałam uwolniona od przemocy domowej, psychicznej i fizycznej. Chwała Tobie. Panie.
Beata, 2020-04-19
2016 r. w Środę Popielcową rozpoczęłam Nowennę Pompejańską z prośbą o dar poczęcia. Kilka miesięcy później w czerwcu mieliśmy świętować 12 rocznicę ślubu..., ale ile można obchodzić rocznic ślubu bez tak ważnych osób, którymi są dzieciaczki... To miała być być ostatnia deska ratunku - dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Nowennę zakończyłam w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Obraz: Jezu, ufam Tobie jest ze mną od zawsze, gdy brakuje sił zawsze sięgam po obraz, bądź gdy go nie mam przy sobie, to zamykam oczy i powtarzam: Jezu, ufam Tobie. Początkiem maja dowiedziałam się, że jestem w upragnionej ciąży. To cud i dziękuję Bogu i Matce Bożej, bo za jej wstawiennictwem doczekaliśmy się synka, który przyszedł na świat 16 października w 33 tygodniu ciąży cały i zdrowy..., a w 2018 roku doczekał się siostrzyczki, która również przyszła na świat w 33 tygodniu, maleńka kruszynka silna i zdrowa jak braciszek... Teraz obydwoje dają nam mnóstwo radości i mimo że są mega urwisami, a życie nasze znów stawia przed nami wiele problemów, to wierzymy, że przez wstawiennictwo Matki Bożej i miłosierdzie Pana Jezusa nasze problemy mieszkaniowe, a raczej brak własnego dachu nad głową, uda nam się z Ich pomocą rozwiązać, a osoba, która nas okradła, a była jak matka, kiedyś odpowie za wszystkie krzywdy przed Bogiem. Jezu, ufamy Tobie. Chroń moją rodzinę od wszelkiego złego i pozwól cieszyć się naszymi kochanymi dzieciaczkami przez długie lata w zdrowiu ??Beata i Sławek rodzice Mateuszka i Aleksandrusi.
2016 r. w Środę Popielcową rozpoczęłam Nowennę Pompejańską z prośbą o dar poczęcia. Kilka miesięcy później w czerwcu mieliśmy świętować 12 rocznicę ślubu..., ale ile można obchodzić rocznic ślubu bez tak ważnych osób, którymi są dzieciaczki... To miała być być ostatnia deska ratunku - dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Nowennę zakończyłam w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Obraz: Jezu, ufam Tobie jest ze mną od zawsze, gdy brakuje sił zawsze sięgam po obraz, bądź gdy go nie mam przy sobie, to zamykam oczy i powtarzam: Jezu, ufam Tobie. Początkiem maja dowiedziałam się, że jestem w upragnionej ciąży. To cud i dziękuję Bogu i Matce Bożej, bo za jej wstawiennictwem doczekaliśmy się synka, który przyszedł na świat 16 października w 33 tygodniu ciąży cały i zdrowy..., a w 2018 roku doczekał się siostrzyczki, która również przyszła na świat w 33 tygodniu, maleńka kruszynka silna i zdrowa jak braciszek... Teraz obydwoje dają nam mnóstwo radości i mimo że są mega urwisami, a życie nasze znów stawia przed nami wiele problemów, to wierzymy, że przez wstawiennictwo Matki Bożej i miłosierdzie Pana Jezusa nasze problemy mieszkaniowe, a raczej brak własnego dachu nad głową, uda nam się z Ich pomocą rozwiązać, a osoba, która nas okradła, a była jak matka, kiedyś odpowie za wszystkie krzywdy przed Bogiem. Jezu, ufamy Tobie. Chroń moją rodzinę od wszelkiego złego i pozwól cieszyć się naszymi kochanymi dzieciaczkami przez długie lata w zdrowiu ??Beata i Sławek rodzice Mateuszka i Aleksandrusi.
Maria, 2020-04-19
Pan Jezus Milosierny zlitowal się nad nami i od jutra możemy przyjmować Komunię św .i przystępować do sakramentu pokuty.
Pan Jezus Milosierny zlitowal się nad nami i od jutra możemy przyjmować Komunię św .i przystępować do sakramentu pokuty.
Wiola, 2020-04-19
Od czterech lat jest z nami a ciągle brakowało czasu, aby napisać i dać świadectwo, jak za wstawiennictwem świętej Faustyny, dzięki Bożemu Miłosierdziu przyszła na świat nasza córeczka. Dzisiaj podczas Mszy w Dzień Miłosierdzia podeszła do mnie i powiedziała: mamo kocham Cię. Wiedziałam, że nie mogę czekać ani dnia dłużej, muszę dać moje świadectwo. Mamy syna, a na drugie dziecko czekaliśmy 10 lat. Po drodze straty czterech dzieciątek. Byliśmy zrozpaczeni, każda strata to kolejny cios, szpitale lekarze i powroty do domu. Patrzyłam w obraz i pytałam: dlaczego my, dlaczego tak jest, jak długo chcesz nas, Jezu, jeszcze doświadczać. Ile możemy jeszcze wytrzymać żeby się nie odwrócić. Podczas każdej Mszy błagałam o maleństwo wpatrzona w krzyż. Kiedy dowiedziałam się o ciąży byłam szczęśliwa a za razem z niepewnością zastanawiałam się czy los będzie dla nas łaskawy. Po trzech miesiącach okazało się, że sytuacja jest poważna ciąża zagrożona. Skierowaliśmy swoje oczy do Świętej Faustyny oraz Świętego Dominika. Codziennie modliliśmy się w godzinie Miłosierdzia Bożego z mężem. Pozostałe 6 miesięcy przeleżałam w łóżku nie mogąc wstawać. To były ciężkie miesiące, niepewność była straszna. Kiedy trafiałam do szpitala w sali był umieszczony obrazek Jezu Ufam Tobie na odwrocie informacja od pacjentki,, Kiedyś pomógł mi teraz może pomoże Tobie" popłakałam się pomyślałam nie będę więcej pytać dlaczego pomyślałam Jezu w Twoje ręce moje dziecko, zaufałam całkowicie. Kolejne miesiące spędziłam na modlitwie. Tylko ona dawał mi ukojenie. Dzisiaj nasza córka to śliczna, zdrowa, dziewczynka. Na drugie imię ma Faustyna wiem, że Święta Faustyna też nas pewnie wspomogła swoim wstawiennictwem. Mam nadzieję , że dla wielu małżeństw będzie to świadectwo dające nadzieję, że wiara czyni cuda oraz,że nie warto pytać dlaczego ale trzeba zaufać .
Od czterech lat jest z nami a ciągle brakowało czasu, aby napisać i dać świadectwo, jak za wstawiennictwem świętej Faustyny, dzięki Bożemu Miłosierdziu przyszła na świat nasza córeczka. Dzisiaj podczas Mszy w Dzień Miłosierdzia podeszła do mnie i powiedziała: mamo kocham Cię. Wiedziałam, że nie mogę czekać ani dnia dłużej, muszę dać moje świadectwo. Mamy syna, a na drugie dziecko czekaliśmy 10 lat. Po drodze straty czterech dzieciątek. Byliśmy zrozpaczeni, każda strata to kolejny cios, szpitale lekarze i powroty do domu. Patrzyłam w obraz i pytałam: dlaczego my, dlaczego tak jest, jak długo chcesz nas, Jezu, jeszcze doświadczać. Ile możemy jeszcze wytrzymać żeby się nie odwrócić. Podczas każdej Mszy błagałam o maleństwo wpatrzona w krzyż. Kiedy dowiedziałam się o ciąży byłam szczęśliwa a za razem z niepewnością zastanawiałam się czy los będzie dla nas łaskawy. Po trzech miesiącach okazało się, że sytuacja jest poważna ciąża zagrożona. Skierowaliśmy swoje oczy do Świętej Faustyny oraz Świętego Dominika. Codziennie modliliśmy się w godzinie Miłosierdzia Bożego z mężem. Pozostałe 6 miesięcy przeleżałam w łóżku nie mogąc wstawać. To były ciężkie miesiące, niepewność była straszna. Kiedy trafiałam do szpitala w sali był umieszczony obrazek Jezu Ufam Tobie na odwrocie informacja od pacjentki,, Kiedyś pomógł mi teraz może pomoże Tobie" popłakałam się pomyślałam nie będę więcej pytać dlaczego pomyślałam Jezu w Twoje ręce moje dziecko, zaufałam całkowicie. Kolejne miesiące spędziłam na modlitwie. Tylko ona dawał mi ukojenie. Dzisiaj nasza córka to śliczna, zdrowa, dziewczynka. Na drugie imię ma Faustyna wiem, że Święta Faustyna też nas pewnie wspomogła swoim wstawiennictwem. Mam nadzieję , że dla wielu małżeństw będzie to świadectwo dające nadzieję, że wiara czyni cuda oraz,że nie warto pytać dlaczego ale trzeba zaufać .
Daniel, 2020-04-19
Szcześć Boże, Chodziłem z tą myśla 6 lat by podzielić się świadectwem. DIAGNOZA ? GUZ Z TYŁU OKA W roku 2014 r. gdy spałem w nocy nagle miałem wrażenie, jakby tynk mi spadł w oko. Nie mogłem tego przemyć i spać. Cały dzień mnie to raziło. Wieczorem, gdy jeszcze trenowałem system walki kraw maga, nie mogłem dokończyć zajęć, a trenerka zmusiła mnie, abym pilnie pojechał do szpitala, bo na pewno mam coś w oku. Tak bardzo mi się nie chciało jechać, bo była burza, jednak zmusiłem się i pojechałem. Niespodziewanie dostałem się natychmiast, nie czekając jak to z zwyczaju bywa 4 h na wizytę. Pani doktor do tego była miła i przemyła mi oko, oznajmiając, że nic w nim nie widzi, ale WIDZI, ŻE MAM JEDNO OKO WIĘKSZE I TZW. WYTRZESZCZ. Zaproponowała kontrolę w poradni następnego dnia. Jakie moje zdziwienie było, gdy znowu trafiłem na nią, mimo że przyjmuje raz na tydzień. Pani Doktor skierowała mnie na rezonans magnetyczny. Po 2 tygodniach odebrałem wynik guz około 1,6 cm z tyłu oka, powodujący wypychanie oka do przodu. Usiadłem i płakałem, rozmyślając w czarnych scenariuszach. W tym czasie około 2 tygodni wcześniej poznałem księdza Wiesława, któremu pomagałem w działaniach marketingowych u mamy w pensjonacie oraz na jego stronie charytatywnej. Ksiądz, gdy dowiedział się o diagnozie, powiedział: pamiętam w modlitwie. Zaprosił mnie w góry na 2 dni, bym odpoczął i wtedy pokazał mi, co to jest Koronka do Miłosierdzia Bożego oraz kto to jest św. Faustyna. Jego kolega ma szczegółny kult do św. Faustyny i opowiadał o niesamowitych cudach za Jej wstawiennictwem. Przed operacją była jeszcze jedna próba dla mnie od losu. Zapisałem się na operację do Kliniki na Kopernika w Krakowie, jednak przyjaciel teraz, najcudowniejszy Boży lekarz jakiego znam, Sławek zaproponował gdzie indziej leczenie. Powiedział wyraźnie, że najlepsze ręce do tej operacji, jakie zna, to Pan Profesor również Anioł Lekarz. Czytając o tym lekarzu, dowiedziałem się z internetu, że popełnił błąd przy takiej samej operacji. Nie wiedziałem, co robić, ale po zastanowieniu posłuchałem głosu wewnętrznego i wybrałem jednak polecenie Sławka. ŚWIĘTA FAUSTYNA ? UKAZANIE MI MIŁOŚCI I MIŁOSIERDZIA JEZUSA. Ksiądz Wiesław zapłacił mi i mojej mamie za hotel dzień przed operacją w Łagiewnikach. Oddałem całą operację Św. Faustynie i otrzymałem od sióstr z klasztoru na furcie wyjątkowe relikwie. Dostałem też od sekretarki, tam gdzie stacjonuje teraz kardynał Dziwisz, relikwie Św. Jana Pawła 2. Pojechałem na operację o poranku. 2 h przed operacją uprosiłem pielęgniarki, aby pozwoliły mi przyczepić relikwie pod szlafrokiem i by były ze mną w czasie operacji. Zgodziły się o dziwo i tak też się stało. W CZASIE 3 h OPERACJI UKAZAŁA MI SIĘ ZAKONNICA W HABICIE, JAKBY ŻYWA Z KRZYŻEM STAŁA NADE MNĄ. Doznanie było tak żywe, że budząc mówiłem do lekarzy i pielęgniarek: dlaczego mnie budzicie, gdzie jest siostra. Oni zdumieni mówili: siostra jest na korytarzu ? myśląc ,że wspominam o rodzonej siostry, której nie mam.
Szcześć Boże, Chodziłem z tą myśla 6 lat by podzielić się świadectwem. DIAGNOZA ? GUZ Z TYŁU OKA W roku 2014 r. gdy spałem w nocy nagle miałem wrażenie, jakby tynk mi spadł w oko. Nie mogłem tego przemyć i spać. Cały dzień mnie to raziło. Wieczorem, gdy jeszcze trenowałem system walki kraw maga, nie mogłem dokończyć zajęć, a trenerka zmusiła mnie, abym pilnie pojechał do szpitala, bo na pewno mam coś w oku. Tak bardzo mi się nie chciało jechać, bo była burza, jednak zmusiłem się i pojechałem. Niespodziewanie dostałem się natychmiast, nie czekając jak to z zwyczaju bywa 4 h na wizytę. Pani doktor do tego była miła i przemyła mi oko, oznajmiając, że nic w nim nie widzi, ale WIDZI, ŻE MAM JEDNO OKO WIĘKSZE I TZW. WYTRZESZCZ. Zaproponowała kontrolę w poradni następnego dnia. Jakie moje zdziwienie było, gdy znowu trafiłem na nią, mimo że przyjmuje raz na tydzień. Pani Doktor skierowała mnie na rezonans magnetyczny. Po 2 tygodniach odebrałem wynik guz około 1,6 cm z tyłu oka, powodujący wypychanie oka do przodu. Usiadłem i płakałem, rozmyślając w czarnych scenariuszach. W tym czasie około 2 tygodni wcześniej poznałem księdza Wiesława, któremu pomagałem w działaniach marketingowych u mamy w pensjonacie oraz na jego stronie charytatywnej. Ksiądz, gdy dowiedział się o diagnozie, powiedział: pamiętam w modlitwie. Zaprosił mnie w góry na 2 dni, bym odpoczął i wtedy pokazał mi, co to jest Koronka do Miłosierdzia Bożego oraz kto to jest św. Faustyna. Jego kolega ma szczegółny kult do św. Faustyny i opowiadał o niesamowitych cudach za Jej wstawiennictwem. Przed operacją była jeszcze jedna próba dla mnie od losu. Zapisałem się na operację do Kliniki na Kopernika w Krakowie, jednak przyjaciel teraz, najcudowniejszy Boży lekarz jakiego znam, Sławek zaproponował gdzie indziej leczenie. Powiedział wyraźnie, że najlepsze ręce do tej operacji, jakie zna, to Pan Profesor również Anioł Lekarz. Czytając o tym lekarzu, dowiedziałem się z internetu, że popełnił błąd przy takiej samej operacji. Nie wiedziałem, co robić, ale po zastanowieniu posłuchałem głosu wewnętrznego i wybrałem jednak polecenie Sławka. ŚWIĘTA FAUSTYNA ? UKAZANIE MI MIŁOŚCI I MIŁOSIERDZIA JEZUSA. Ksiądz Wiesław zapłacił mi i mojej mamie za hotel dzień przed operacją w Łagiewnikach. Oddałem całą operację Św. Faustynie i otrzymałem od sióstr z klasztoru na furcie wyjątkowe relikwie. Dostałem też od sekretarki, tam gdzie stacjonuje teraz kardynał Dziwisz, relikwie Św. Jana Pawła 2. Pojechałem na operację o poranku. 2 h przed operacją uprosiłem pielęgniarki, aby pozwoliły mi przyczepić relikwie pod szlafrokiem i by były ze mną w czasie operacji. Zgodziły się o dziwo i tak też się stało. W CZASIE 3 h OPERACJI UKAZAŁA MI SIĘ ZAKONNICA W HABICIE, JAKBY ŻYWA Z KRZYŻEM STAŁA NADE MNĄ. Doznanie było tak żywe, że budząc mówiłem do lekarzy i pielęgniarek: dlaczego mnie budzicie, gdzie jest siostra. Oni zdumieni mówili: siostra jest na korytarzu ? myśląc ,że wspominam o rodzonej siostry, której nie mam.
Damian, 2020-04-19
W Niedzielę Miłosierdzia Bożego postanowiłem wylosować patrona na ten rok. Ostatnio dużo modlę się na różańcu i tak się składa, że patronem została Maryja Królowa Różańca Świętego. Dziękuję Bogu za to w modlitwie różańcowej.
W Niedzielę Miłosierdzia Bożego postanowiłem wylosować patrona na ten rok. Ostatnio dużo modlę się na różańcu i tak się składa, że patronem została Maryja Królowa Różańca Świętego. Dziękuję Bogu za to w modlitwie różańcowej.
Anna Marta, 2020-04-19
Miłosierdzia Bożego jest dla nas szególnym dniem. 22 lata temu przyszła na świat nasza pierwsza córka Martyna. Pragnę podzielić się swoimi świadectwem o Bożym miłosierdziu. Martyna mając 8 lat zachorowała na ciężką chorobę. Wirus Guillaina-Barrego. Choroba postępowała bardzo szybko. W Wielki Piątek Martyna, wychodząc po schodach do pokoju, mówi że czuje się jakby jakąś piramidę niosła na plecach. W Wielka Sobotę, idąc do kościoła poświęcić pokarmy, potykała się i mówiła: Ja nie mogę wstać, mamo! We wtorek znalazła się w szpitalu w Wadowicach. Poinformowano nas, że ma Polineuropatie. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, z czym mamy do czynienia. Czekaliśmy na miejsce w Prokocimu, ponieważ było przepełnione na oddziale i nie było miejsca. Gdy zadzwonił telefon, pojechaliśmy karetką. Tam czekał na nas lekarz, który od razu powiedział do 8 letniej dziewczynki: Jeśli chcesz być zdrowa, to musisz wstać z tej podłogi. Lecz ona nie miała siły... Następnego dnia miała już paraliż od pasa w dół. Lekarz kazał nam się przygotować na najgorsze. Byliśmy przerażeni. Wykonano punkcję z kręgosłupa, potwierdzono chorobę: wirus Guillaina-Barrego. Choroba ta ma bardzo ostry przebieg. Jedynym lekarstwem są plazmoferezy. Martyna miała bardzo złe wyniki badań. Lekarze nie dawali szans na uzdrowienie. Prosiliśmy Jezusa Miłosiernego, aby jej nie zabierał. Stan zdrowia był krytyczny. Lekarze robili, co mogli. Poinformowano nas, że jak przeżyje 2 doby to będzie dobrze... Miała bardzo wysoką gorączkę. Byliśmy załamani. Cała rodzina modliła się o uzdrowienie Martynki. Rodzina i znajomi przyjaciele, koleżanki i koledzy z klasy oraz pani wychowawczyni, a także wiele osób, za co bardzo dziękujemy. I przyszła ta piękna niedziela Miłosierdzia Bożego, kiedy stan zdrowia Martynki zaczął się poprawiać. Zaufaliśmy Panu Miłosiernemu, powierzając naszą córkę Bogu. Jesteśmy Bogu wdzięczni za to, że Martyna dziś jest z nami. Jest zdrową, mądrą, ambitną studentką na trzecim roku pedagogiki wczesnoszkolnej przedszkolnej. Jest jedyną osobą, która wyzdrowiała w roku 2006, nie mającą żadnego uszczerbku na zdrowiu. Wiemy, że Niedziela Miłosierdzia Bożego jest czasem wylewania wielu łask. My doświadczyliśmy tego wiele razy, za co Bogu dziękujemy. Pierwszy raz usłyszałam o Bożym Miłosierdziu w dniu narodzin mojej córki Martyny. Pewien ojciec karmelita powiedział mi, że dziś jest najpiękniejsza niedziela aby dziś przyszło na świat moje dziecko. A ja pytam dlaczego? - A on mi mówi, że dziś jest niedziela Miłosierdzia Bożego i o godz 20.25 przyszła na świat nasza pierwsza córka Martyna. Jezu, ufam tobie ?
Miłosierdzia Bożego jest dla nas szególnym dniem. 22 lata temu przyszła na świat nasza pierwsza córka Martyna. Pragnę podzielić się swoimi świadectwem o Bożym miłosierdziu. Martyna mając 8 lat zachorowała na ciężką chorobę. Wirus Guillaina-Barrego. Choroba postępowała bardzo szybko. W Wielki Piątek Martyna, wychodząc po schodach do pokoju, mówi że czuje się jakby jakąś piramidę niosła na plecach. W Wielka Sobotę, idąc do kościoła poświęcić pokarmy, potykała się i mówiła: Ja nie mogę wstać, mamo! We wtorek znalazła się w szpitalu w Wadowicach. Poinformowano nas, że ma Polineuropatie. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, z czym mamy do czynienia. Czekaliśmy na miejsce w Prokocimu, ponieważ było przepełnione na oddziale i nie było miejsca. Gdy zadzwonił telefon, pojechaliśmy karetką. Tam czekał na nas lekarz, który od razu powiedział do 8 letniej dziewczynki: Jeśli chcesz być zdrowa, to musisz wstać z tej podłogi. Lecz ona nie miała siły... Następnego dnia miała już paraliż od pasa w dół. Lekarz kazał nam się przygotować na najgorsze. Byliśmy przerażeni. Wykonano punkcję z kręgosłupa, potwierdzono chorobę: wirus Guillaina-Barrego. Choroba ta ma bardzo ostry przebieg. Jedynym lekarstwem są plazmoferezy. Martyna miała bardzo złe wyniki badań. Lekarze nie dawali szans na uzdrowienie. Prosiliśmy Jezusa Miłosiernego, aby jej nie zabierał. Stan zdrowia był krytyczny. Lekarze robili, co mogli. Poinformowano nas, że jak przeżyje 2 doby to będzie dobrze... Miała bardzo wysoką gorączkę. Byliśmy załamani. Cała rodzina modliła się o uzdrowienie Martynki. Rodzina i znajomi przyjaciele, koleżanki i koledzy z klasy oraz pani wychowawczyni, a także wiele osób, za co bardzo dziękujemy. I przyszła ta piękna niedziela Miłosierdzia Bożego, kiedy stan zdrowia Martynki zaczął się poprawiać. Zaufaliśmy Panu Miłosiernemu, powierzając naszą córkę Bogu. Jesteśmy Bogu wdzięczni za to, że Martyna dziś jest z nami. Jest zdrową, mądrą, ambitną studentką na trzecim roku pedagogiki wczesnoszkolnej przedszkolnej. Jest jedyną osobą, która wyzdrowiała w roku 2006, nie mającą żadnego uszczerbku na zdrowiu. Wiemy, że Niedziela Miłosierdzia Bożego jest czasem wylewania wielu łask. My doświadczyliśmy tego wiele razy, za co Bogu dziękujemy. Pierwszy raz usłyszałam o Bożym Miłosierdziu w dniu narodzin mojej córki Martyny. Pewien ojciec karmelita powiedział mi, że dziś jest najpiękniejsza niedziela aby dziś przyszło na świat moje dziecko. A ja pytam dlaczego? - A on mi mówi, że dziś jest niedziela Miłosierdzia Bożego i o godz 20.25 przyszła na świat nasza pierwsza córka Martyna. Jezu, ufam tobie ?
leize, 2020-04-19
Em Agosto de 2018 minha m?e(Maria das Dores Nicodemos do Carmo) foi internada na UTI com pneumonia seguida de 02 infecç?es hospitalares. Quando já estava para sair da UTI broncoaspirou e teve outra pneumonia seguida de mais 3 infeçç?es hospitalares. Eu e minha irm?, além de outras pessoas, rezamos o Terço da Misericórdia pedindo a Jesus pela vida dela e, depois de 2 meses internada ela saiu da UTI direto para casa onde está se reabilitando mas, com a Graça de Deus e a Sua Misericórdia está muito bem sem nenhuma sequela. Desde ent?o, rezo o Terço da Misericórdia diariamente em agradecimento pelas Graças alcançadas e, já há alguns meses encontrei este canal que acompanho também diariamente rezando junto com voc?s a Hora da Misericórdia. E neste tempo de isolamento por causa do coronavírus a companhia de voc?s on line tem sido muito importante para que passemos com Fé, resignaç?o este momento t?o difícil! O Sangue e Água que jorrastes do Coraç?o de Nosso Senhor Jesus Cristo com Fonte de Misericórdia eu confio em Vós. Louvado Seja Nosso Senhor Jesus Cristo!!! Para sempre seja Louvado!!!!! Obrigada!
Em Agosto de 2018 minha m?e(Maria das Dores Nicodemos do Carmo) foi internada na UTI com pneumonia seguida de 02 infecç?es hospitalares. Quando já estava para sair da UTI broncoaspirou e teve outra pneumonia seguida de mais 3 infeçç?es hospitalares. Eu e minha irm?, além de outras pessoas, rezamos o Terço da Misericórdia pedindo a Jesus pela vida dela e, depois de 2 meses internada ela saiu da UTI direto para casa onde está se reabilitando mas, com a Graça de Deus e a Sua Misericórdia está muito bem sem nenhuma sequela. Desde ent?o, rezo o Terço da Misericórdia diariamente em agradecimento pelas Graças alcançadas e, já há alguns meses encontrei este canal que acompanho também diariamente rezando junto com voc?s a Hora da Misericórdia. E neste tempo de isolamento por causa do coronavírus a companhia de voc?s on line tem sido muito importante para que passemos com Fé, resignaç?o este momento t?o difícil! O Sangue e Água que jorrastes do Coraç?o de Nosso Senhor Jesus Cristo com Fonte de Misericórdia eu confio em Vós. Louvado Seja Nosso Senhor Jesus Cristo!!! Para sempre seja Louvado!!!!! Obrigada!
Dawid, 2020-04-18
Tym świadectwem chcielibyśmy podziękować Bogu i Jego Matce za uzdrowienie mojej matki. Od początku tego roku zapalenie płuc, szpital. Wyzdrowiała z tego, ale przyszła następna choroba - znowu szpital, wyzdrowiała. Przyszło znowu zapalenie okrzeli - wyzdrowiała i następna choroba, z której ponownie wyzdrowiała. Wszystko to trwało ponad 2 miesiące i była ciągłymi nawracającymi chorobami bardzo wyczerpana, ale w modlitwach nie ustawaliśmy, składane były intencje do Koronki na tej stronie i nie tylko. Modliliśmy się, prosiliśmy, płakaliśmy, ale nieustawaliśmy w modlitwie i Bóg Miłosierny nas wysłuchał. Teraz wołamy na cały świat: kochajcie Boga, bo dobry jest i wielkiego miłosierdzia.
Tym świadectwem chcielibyśmy podziękować Bogu i Jego Matce za uzdrowienie mojej matki. Od początku tego roku zapalenie płuc, szpital. Wyzdrowiała z tego, ale przyszła następna choroba - znowu szpital, wyzdrowiała. Przyszło znowu zapalenie okrzeli - wyzdrowiała i następna choroba, z której ponownie wyzdrowiała. Wszystko to trwało ponad 2 miesiące i była ciągłymi nawracającymi chorobami bardzo wyczerpana, ale w modlitwach nie ustawaliśmy, składane były intencje do Koronki na tej stronie i nie tylko. Modliliśmy się, prosiliśmy, płakaliśmy, ale nieustawaliśmy w modlitwie i Bóg Miłosierny nas wysłuchał. Teraz wołamy na cały świat: kochajcie Boga, bo dobry jest i wielkiego miłosierdzia.
Hanna, 2020-04-18
Kilka dni temu modliłam się do Siostry Faustyny, powierzając jej siebie i mojego syna Mateusza. Jestem wdowa i samotna matka. Czujac się często tak slaba i mała, szeptałam, prosząc św. Faustynę o pomoc i opiekę nad nami, zwłaszcza w obecnych rozmaitych trudnościach i problemach. Dziś, włączając komputer, przyszła mi myśl, aby wejść na stronę Lagiewnik. Tutaj znalazłam link, aby wylosować patrona. Wylosowałam Maryję Królową Różańca Świętego. Popłynęły mi wielkie łzy z szoku i ze wzruszenia, gdyż kocham i Maryje i różaniec, więc poczułam jakby to właśnie sama Maryja, moja ukochana najlepsza Mama, dala mi znak, że jest obok, a szczególnie jest przy mnie podcas odmawiania różańca. Czy nie o to prosi nas przez całe dekady podczas objawień w każdym miejscu na świecie? Dodam tylko, że dopiero przed chwilą zorientowałam się, że dziś, 18go kwietnia, kiedy to wylosowałam moją patronkę na 2020 rok, jest rocznica beatyfikacji Siostry Faustyny. Czy ktokolwiek może jeszcze wątpić w świętych obcowanie? Dziękuję Ci, ukochana Siostro Faustyno, że tak jak wielu innych świętych opiekujesz się nami każdego dnia, nawet gdy o tym nie myślimy, nie uświadamiamy sobie wyraźnie. Dziękuję, że dzisiaj przyprowadziłaś mnie do Maryi. Hanna
Kilka dni temu modliłam się do Siostry Faustyny, powierzając jej siebie i mojego syna Mateusza. Jestem wdowa i samotna matka. Czujac się często tak slaba i mała, szeptałam, prosząc św. Faustynę o pomoc i opiekę nad nami, zwłaszcza w obecnych rozmaitych trudnościach i problemach. Dziś, włączając komputer, przyszła mi myśl, aby wejść na stronę Lagiewnik. Tutaj znalazłam link, aby wylosować patrona. Wylosowałam Maryję Królową Różańca Świętego. Popłynęły mi wielkie łzy z szoku i ze wzruszenia, gdyż kocham i Maryje i różaniec, więc poczułam jakby to właśnie sama Maryja, moja ukochana najlepsza Mama, dala mi znak, że jest obok, a szczególnie jest przy mnie podcas odmawiania różańca. Czy nie o to prosi nas przez całe dekady podczas objawień w każdym miejscu na świecie? Dodam tylko, że dopiero przed chwilą zorientowałam się, że dziś, 18go kwietnia, kiedy to wylosowałam moją patronkę na 2020 rok, jest rocznica beatyfikacji Siostry Faustyny. Czy ktokolwiek może jeszcze wątpić w świętych obcowanie? Dziękuję Ci, ukochana Siostro Faustyno, że tak jak wielu innych świętych opiekujesz się nami każdego dnia, nawet gdy o tym nie myślimy, nie uświadamiamy sobie wyraźnie. Dziękuję, że dzisiaj przyprowadziłaś mnie do Maryi. Hanna
Aurelia, 2020-04-16
Moja wiara była letnia. Modlitwy unikałam, bo nie widziałam w niej sensu, nie mogłam się skupić i wszystko mnie rozpraszało. Do kościoła uczęszczałam sporadycznie, wykręcając się obowiązkami. Kiedy świat się zatrzymał, poznałam, że to, co Bóg nam objawił, to Prawda. Nigdy nas nie zawiedzie. Teraz codziennie staram się uczestniczyć we Mszy Św. przez telewizję nadawaną z sanktuarium w Łagiewnikach. Poznałam, że wszystko, co dzieje się na ołtarzu, jest jedyną Prawdą. Częściej też znajduję czas na Koronkę do Bożego Miłosierdzia lub Różaniec czy adorację, pomimo obowiązków. Czytam "Dzienniczek" św. Siostry Faustyny i poznaję, jaka to wielka święta na nasze czasy. Kilka lat temu modliłam się do św. Józefa o dobrego męża. Bóg wysłuchał mojej prośby. Męża poznałam w niedzielę Miłosierdzia Bożego. Jesteśmy małżeństwem 7 lat, mamy 3 dzieci. Za wszystkie łaski Bogu dziękuję. Chwała Tobie, Panie.
Moja wiara była letnia. Modlitwy unikałam, bo nie widziałam w niej sensu, nie mogłam się skupić i wszystko mnie rozpraszało. Do kościoła uczęszczałam sporadycznie, wykręcając się obowiązkami. Kiedy świat się zatrzymał, poznałam, że to, co Bóg nam objawił, to Prawda. Nigdy nas nie zawiedzie. Teraz codziennie staram się uczestniczyć we Mszy Św. przez telewizję nadawaną z sanktuarium w Łagiewnikach. Poznałam, że wszystko, co dzieje się na ołtarzu, jest jedyną Prawdą. Częściej też znajduję czas na Koronkę do Bożego Miłosierdzia lub Różaniec czy adorację, pomimo obowiązków. Czytam "Dzienniczek" św. Siostry Faustyny i poznaję, jaka to wielka święta na nasze czasy. Kilka lat temu modliłam się do św. Józefa o dobrego męża. Bóg wysłuchał mojej prośby. Męża poznałam w niedzielę Miłosierdzia Bożego. Jesteśmy małżeństwem 7 lat, mamy 3 dzieci. Za wszystkie łaski Bogu dziękuję. Chwała Tobie, Panie.
Dorota, 2020-04-14
Miałam bardzo długo bardzo ogromne krwawienia. Nie zgadzałam się na operację. Modliłam się, bardzo dużo i długo Koronką do Miłosierdzia. To ustało, jak w Biblii:) Miałam też wielkie problemy finansowe i pewna zakonnica na stopniach warszawskiego kościoła św. Krzyża powiedziała mi, że będzie dobrze, byle się modlić Koronką. Wiele z tych problemów już jest za mnie. A w ogóle lubię odmawiać Koronkę albo w kościele św. Krzyża albo - kiedyś, prowadziła pani Ewa w kościele św. Zygmunta. Bardzo jej za to dziękuję i niech Bóg da jej zdrowie. A w ostatni Wielki Piątek trafiłam znów do św. Zygmunta, też była Koronka w taki dzień i dane było mi odmówić jedną dziesiątkę publicznie. Dziękuję, Boże, za te łaski. A Sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach od kilku lat jest moim miejscem kierowanych modlitw.
Miałam bardzo długo bardzo ogromne krwawienia. Nie zgadzałam się na operację. Modliłam się, bardzo dużo i długo Koronką do Miłosierdzia. To ustało, jak w Biblii:) Miałam też wielkie problemy finansowe i pewna zakonnica na stopniach warszawskiego kościoła św. Krzyża powiedziała mi, że będzie dobrze, byle się modlić Koronką. Wiele z tych problemów już jest za mnie. A w ogóle lubię odmawiać Koronkę albo w kościele św. Krzyża albo - kiedyś, prowadziła pani Ewa w kościele św. Zygmunta. Bardzo jej za to dziękuję i niech Bóg da jej zdrowie. A w ostatni Wielki Piątek trafiłam znów do św. Zygmunta, też była Koronka w taki dzień i dane było mi odmówić jedną dziesiątkę publicznie. Dziękuję, Boże, za te łaski. A Sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach od kilku lat jest moim miejscem kierowanych modlitw.
Izabela, 2020-04-12
Dziękuję Matce Bożej Miłosierdzia i św. Faustynie za uratowanie mnie z grzechów nieczystych, które popełniałam od dzieciństwa. Przepraszam za lata świętokradczych spowiedzi i Komunii Świętych. Dziękuję za łaskę wyspowiadania się z tych grzechów. Dziękuję za nieskończenie wiele przejawów miłości i troski, których doświadczam przez całe życie.
Dziękuję Matce Bożej Miłosierdzia i św. Faustynie za uratowanie mnie z grzechów nieczystych, które popełniałam od dzieciństwa. Przepraszam za lata świętokradczych spowiedzi i Komunii Świętych. Dziękuję za łaskę wyspowiadania się z tych grzechów. Dziękuję za nieskończenie wiele przejawów miłości i troski, których doświadczam przez całe życie.
Łukasz, 2020-04-10
Od 15. lat choruję na ciężką chorobę, od 3 lat doszła nerwica natręctw myślowych. Pokusy mnie atakują ciężkie, lecz gdy przychodzi wieczór, a mam głowę na poduszce, myślę o tym wielkim miłosierdziu Bożym i cieszę się, że dane mi jest kochać. Bez miłości byłoby dużo ciężej. Tak, Jezu, to prawda, chcę Ci zrobić przyjemność i powiedzieć, że nikt nie miłuje tak, jak Ty.
Od 15. lat choruję na ciężką chorobę, od 3 lat doszła nerwica natręctw myślowych. Pokusy mnie atakują ciężkie, lecz gdy przychodzi wieczór, a mam głowę na poduszce, myślę o tym wielkim miłosierdziu Bożym i cieszę się, że dane mi jest kochać. Bez miłości byłoby dużo ciężej. Tak, Jezu, to prawda, chcę Ci zrobić przyjemność i powiedzieć, że nikt nie miłuje tak, jak Ty.
Tomasz, 2020-04-09
Po wielu latach postanowiłem dać to świadectwo, aby ludzie być może w czasach ostatecznych uwierzyli w prawdę, że miłosierdzie Boże jest nierozerwalnie połączone z Bożą sprawiedliwością. W 2011 roku byłem studentem dziennym na wydziale prawa. Czas studiów był dla mnie czasem triumfu, zabawy, a przy tym świetnie zdawałem kolejne egzaminy. Byłem człowiekiem, o którym można było powiedzieć, że brak w nim pokory. Pokorę zastąpiła pewność siebie i wiara w swoje nieograniczone możliwości. Już w czasie przed sesją letnią odczuwałem ogromny niepokój. Czułem, że coś jest nie tak. Najpewniej było to moje sumienie. Gdy przyszło do nauki, a później zdawania egzaminów miałem wrażenie, że Ktoś wyłączył mój umysł. Nie byłem w stanie przyswoić sobie prostych pojęć. Czytałem tekst i? nic? pustka. Próbując przyswoić sobie materiał, nie robiłem żadnych postępów. Godzinami wpatrywałem się w zadrukowane strony i wiedziałem, że nie ma to sensu. Oczywiście, oblałem wszystkie trzy kluczowe egzaminy. Co dalej ? rozpacz, szok, zdziwienie i zapewne pewna forma depresji. Już w czerwcu tamtego roku nastąpił mój zwrot w kierunku Pana Boga, a ściślej mówiąc dziś określiłbym to jako próba ukrycia się pod płaszczem Matki Najświętszej i poszukiwanie ratunku w miłosierdziu Bożym. Od zawsze byłem wierzącym katolikiem i z takiej też rodziny pochodzę. Przez okres wakacyjny próbowałem jeszcze raz przygotować się do poprawkowych egzaminów i nadal nie mogłem odblokować swojego umysłu. Codzienny różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego, modlitwa do św. Ojca Pio i Koronka do Najświętszego Serca Jezusowego. Tutaj muszę zaznaczyć, że miałem w życiu to szczęście mieszkać w bliskiej odległości Sanktuarium Maryjnego. Tylko człowiek widzący z okna dom Matki Bożej wie, jakie jest to błogosławieństwo. Ta bliskość ukształtowała moją religijność maryjną. Mniej więcej od liceum wszystkie ważne decyzje podejmowałem po rozmowie i modlitwie za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny. Tak więc również w tamto lato 2011 niemal codziennie modliłem się w Sanktuarium. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że mimo godzin spędzanych nad książkami ja już właściwie modlę się tylko o cud i zdaję się wyłącznie na wolę Bożą. Od dziecka mama nauczyła mnie modlitwy, którą staram się odmawiać codziennie: "Przeszłość moją, o Panie, polecam Twemu miłosierdziu. Teraźniejszość moją polecam Twojej miłości. Przyszłość moją oddaję w ręce Twojej opatrzności?. Wtedy zrozumiałem sens tej modlitwy i uświadomiłem sobie, że sam nie jestem w stanie przełamać tego kryzysu. Przyszedł wrzesień i sesja poprawkowa. Jadąc na pierwszy egzamin, sam nie mogłem uwierzyć w swój spokój. A najlepsze było to, że nadal kompletnie nic nie pamiętałem. Na dzień przed egzaminem po modlitwie pomyślałem: "Panie nic nie pamiętam, jeśli mam to zdać, wskaż mi pytania, jakie zostaną zadane?. Otworzyłem kodeks, tak jak w chwilach trudnych otwieram Pismo Święte, i przeczytałem 3 wybrane artykuły. Nazajutrz usłyszałem te same trzy pytania. Za każdym razem, gdy to wspominam, łzy napływają mi do oczu. Ja mały nic nieznaczący robak, na którego wezwanie o ratunek odpowiedział Bóg za pośrednictwem Najświętszej Marii Panny i całego zastępu świętych Kościoła Katolickiego. Gdy po egzaminie rozmawiałem z mamą, okazało się, że modliła się w tej samej godzinie w Sanktuarium i słyszała wewnętrzny głos: "On to zda". Na kolejnych egzaminach cud, bo tak to trzeba jasno określić, się powtórzył niemal w tej samej formie. Wiele lat później przeczytałem, że podobne sytuacje były udziałem ks. Dolindo Ruotolo. Gdy oddawałem indeks, Pani w dziekanacie stwierdziła, że nie widziała takiego przypadku na tym roku z tymi egzaminami. Mogę powiedzieć, że jestem człowiekiem, którego dotknął Bóg. Od tamtego lata nabrałem wielkiej pokory. Być może tamto wydarzenie zmieniło bieg mojego życia. Wielce prawdopodobne, że bez tamtej lekcji osiągnąłbym coś, co ludzie nazywają sukcesem ? którego autorem byłaby moja pycha. Zapewne bez cienia szansy na zbawienie. Jako wotum za tamten czas nieopodal tego Sanktuarium, spod którego pochodzę, na drzewie wisi prosta drewniana kapliczka z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej.
Po wielu latach postanowiłem dać to świadectwo, aby ludzie być może w czasach ostatecznych uwierzyli w prawdę, że miłosierdzie Boże jest nierozerwalnie połączone z Bożą sprawiedliwością. W 2011 roku byłem studentem dziennym na wydziale prawa. Czas studiów był dla mnie czasem triumfu, zabawy, a przy tym świetnie zdawałem kolejne egzaminy. Byłem człowiekiem, o którym można było powiedzieć, że brak w nim pokory. Pokorę zastąpiła pewność siebie i wiara w swoje nieograniczone możliwości. Już w czasie przed sesją letnią odczuwałem ogromny niepokój. Czułem, że coś jest nie tak. Najpewniej było to moje sumienie. Gdy przyszło do nauki, a później zdawania egzaminów miałem wrażenie, że Ktoś wyłączył mój umysł. Nie byłem w stanie przyswoić sobie prostych pojęć. Czytałem tekst i? nic? pustka. Próbując przyswoić sobie materiał, nie robiłem żadnych postępów. Godzinami wpatrywałem się w zadrukowane strony i wiedziałem, że nie ma to sensu. Oczywiście, oblałem wszystkie trzy kluczowe egzaminy. Co dalej ? rozpacz, szok, zdziwienie i zapewne pewna forma depresji. Już w czerwcu tamtego roku nastąpił mój zwrot w kierunku Pana Boga, a ściślej mówiąc dziś określiłbym to jako próba ukrycia się pod płaszczem Matki Najświętszej i poszukiwanie ratunku w miłosierdziu Bożym. Od zawsze byłem wierzącym katolikiem i z takiej też rodziny pochodzę. Przez okres wakacyjny próbowałem jeszcze raz przygotować się do poprawkowych egzaminów i nadal nie mogłem odblokować swojego umysłu. Codzienny różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego, modlitwa do św. Ojca Pio i Koronka do Najświętszego Serca Jezusowego. Tutaj muszę zaznaczyć, że miałem w życiu to szczęście mieszkać w bliskiej odległości Sanktuarium Maryjnego. Tylko człowiek widzący z okna dom Matki Bożej wie, jakie jest to błogosławieństwo. Ta bliskość ukształtowała moją religijność maryjną. Mniej więcej od liceum wszystkie ważne decyzje podejmowałem po rozmowie i modlitwie za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny. Tak więc również w tamto lato 2011 niemal codziennie modliłem się w Sanktuarium. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że mimo godzin spędzanych nad książkami ja już właściwie modlę się tylko o cud i zdaję się wyłącznie na wolę Bożą. Od dziecka mama nauczyła mnie modlitwy, którą staram się odmawiać codziennie: "Przeszłość moją, o Panie, polecam Twemu miłosierdziu. Teraźniejszość moją polecam Twojej miłości. Przyszłość moją oddaję w ręce Twojej opatrzności?. Wtedy zrozumiałem sens tej modlitwy i uświadomiłem sobie, że sam nie jestem w stanie przełamać tego kryzysu. Przyszedł wrzesień i sesja poprawkowa. Jadąc na pierwszy egzamin, sam nie mogłem uwierzyć w swój spokój. A najlepsze było to, że nadal kompletnie nic nie pamiętałem. Na dzień przed egzaminem po modlitwie pomyślałem: "Panie nic nie pamiętam, jeśli mam to zdać, wskaż mi pytania, jakie zostaną zadane?. Otworzyłem kodeks, tak jak w chwilach trudnych otwieram Pismo Święte, i przeczytałem 3 wybrane artykuły. Nazajutrz usłyszałem te same trzy pytania. Za każdym razem, gdy to wspominam, łzy napływają mi do oczu. Ja mały nic nieznaczący robak, na którego wezwanie o ratunek odpowiedział Bóg za pośrednictwem Najświętszej Marii Panny i całego zastępu świętych Kościoła Katolickiego. Gdy po egzaminie rozmawiałem z mamą, okazało się, że modliła się w tej samej godzinie w Sanktuarium i słyszała wewnętrzny głos: "On to zda". Na kolejnych egzaminach cud, bo tak to trzeba jasno określić, się powtórzył niemal w tej samej formie. Wiele lat później przeczytałem, że podobne sytuacje były udziałem ks. Dolindo Ruotolo. Gdy oddawałem indeks, Pani w dziekanacie stwierdziła, że nie widziała takiego przypadku na tym roku z tymi egzaminami. Mogę powiedzieć, że jestem człowiekiem, którego dotknął Bóg. Od tamtego lata nabrałem wielkiej pokory. Być może tamto wydarzenie zmieniło bieg mojego życia. Wielce prawdopodobne, że bez tamtej lekcji osiągnąłbym coś, co ludzie nazywają sukcesem ? którego autorem byłaby moja pycha. Zapewne bez cienia szansy na zbawienie. Jako wotum za tamten czas nieopodal tego Sanktuarium, spod którego pochodzę, na drzewie wisi prosta drewniana kapliczka z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej.
Agata, 2020-04-06
Jezus Miłosierny i Koronka do Miłosierdzia Bożego są mi bliskie od szkoły średniej. Przez te wszystkie lata doświadczam pomocy Jezusa w trudnych dla mnie momentach życia, zawsze mogę liczyć na Jego pomoc i opaczność. Zawdzięczam Mu też moją rodzinę, największy dla mnie dar od naszego Pana.
Jezus Miłosierny i Koronka do Miłosierdzia Bożego są mi bliskie od szkoły średniej. Przez te wszystkie lata doświadczam pomocy Jezusa w trudnych dla mnie momentach życia, zawsze mogę liczyć na Jego pomoc i opaczność. Zawdzięczam Mu też moją rodzinę, największy dla mnie dar od naszego Pana.
Kasia, 2020-04-06
Wylosowałam św. Marię Magdalenę, z którą postanowiłam modlić się za ludzi pogrążonych w grzechach nieczystych. Pragnę doświadczyć uzdrowienia dla siebie, ale też i dla rodziny. Serdecznie dziękuję za modlitwy i też cuda, choćby najmniejsze, które umacniają wiarę i przybliżają do Boga. Proszę o modlitwę za zmarłych i osoby, które popełniły samobójstwo. Dobry Jezu, Ty się nimi zaopiekuj...
Wylosowałam św. Marię Magdalenę, z którą postanowiłam modlić się za ludzi pogrążonych w grzechach nieczystych. Pragnę doświadczyć uzdrowienia dla siebie, ale też i dla rodziny. Serdecznie dziękuję za modlitwy i też cuda, choćby najmniejsze, które umacniają wiarę i przybliżają do Boga. Proszę o modlitwę za zmarłych i osoby, które popełniły samobójstwo. Dobry Jezu, Ty się nimi zaopiekuj...
Wanda , 2020-04-05
Chciałam podzielić się świadectwem. W piątek zaczęło boleć mnie gardło, a w nocy obudziłam się z takim bólem,że ledwo przełykałam ślinę. Modliłam się do św. Tadeusza Judy i Koronką do Miłosierdzia Bożego. W niedzielę rano ból zniknął. Chwała bądź Bożemu Sercu. Dziękuję Panu Jezusowi za Jego wielkie miłosierdzie. Jezu, ufam Tobie.
Chciałam podzielić się świadectwem. W piątek zaczęło boleć mnie gardło, a w nocy obudziłam się z takim bólem,że ledwo przełykałam ślinę. Modliłam się do św. Tadeusza Judy i Koronką do Miłosierdzia Bożego. W niedzielę rano ból zniknął. Chwała bądź Bożemu Sercu. Dziękuję Panu Jezusowi za Jego wielkie miłosierdzie. Jezu, ufam Tobie.
Edyta, 2020-04-05
A ja w tym roku wylosowałam na patrona św. Karola Boromeusza. Trochę byłam zaskoczona, dlaczego on? Teraz już nie jestem. To patron na ten czas epidemii.
A ja w tym roku wylosowałam na patrona św. Karola Boromeusza. Trochę byłam zaskoczona, dlaczego on? Teraz już nie jestem. To patron na ten czas epidemii.
Halina, 2020-04-05
Mój mąż przed śmiercią patetycznie wyznał wierzę w Boga i Jego świętą Matkę, Maryję. Nie chodził do kościoła. Przed śmiercią zgodził się na wizytę księdza, przyjął Pana Jezusa, a za kilka dni właśnie złożył wyznanie wiary. Bóg jest wielki, dobry, miłosierny, jest Twierdzą, która ocala. Kilka dni przed śmiercią męża wysłałam też prośbę o modlitwę za konającego na tej stronie. Wiedziałam, że mąż umiera. Sama też zapisałam się do grupy modlitewnej za konających na faustyna. pl. I dziękuję Bogu za tę możliwość. Miłosierny Pan niech ma Siostry w swojej opiece, a konający wsparci modlitwą niech w pokoju odchodzą do domu Ojca.
Mój mąż przed śmiercią patetycznie wyznał wierzę w Boga i Jego świętą Matkę, Maryję. Nie chodził do kościoła. Przed śmiercią zgodził się na wizytę księdza, przyjął Pana Jezusa, a za kilka dni właśnie złożył wyznanie wiary. Bóg jest wielki, dobry, miłosierny, jest Twierdzą, która ocala. Kilka dni przed śmiercią męża wysłałam też prośbę o modlitwę za konającego na tej stronie. Wiedziałam, że mąż umiera. Sama też zapisałam się do grupy modlitewnej za konających na faustyna. pl. I dziękuję Bogu za tę możliwość. Miłosierny Pan niech ma Siostry w swojej opiece, a konający wsparci modlitwą niech w pokoju odchodzą do domu Ojca.
Kasia, 2020-04-05
Dziś w nocy, modląc się Koronką do Bożego Miłosierdzia za tych, którzy umierają właśnie w tej godzinie, doświadczyłam jasności, jak bardzo ta modlitwa jest potrzebna. Czułam, że odchodzące dusze pragną tej modlitwy, proszą o nią, bo same fizycznie nie są wstanie się modlić. Przez Koronkę do Bożego Miłosierdzia wypraszamy u Boga pokój dla dusz odchodzących z tego świata. Panie Boże, w dobroci swej niepojęty dziękuję Ci za tę modlitwę.
Dziś w nocy, modląc się Koronką do Bożego Miłosierdzia za tych, którzy umierają właśnie w tej godzinie, doświadczyłam jasności, jak bardzo ta modlitwa jest potrzebna. Czułam, że odchodzące dusze pragną tej modlitwy, proszą o nią, bo same fizycznie nie są wstanie się modlić. Przez Koronkę do Bożego Miłosierdzia wypraszamy u Boga pokój dla dusz odchodzących z tego świata. Panie Boże, w dobroci swej niepojęty dziękuję Ci za tę modlitwę.
Ewa, 2020-04-04
W tym roku podczas losowania moim patronem zostało Miłosierdzie Boże - sam Bóg! Mam modlić się za konających. Od dawna leżeli mi na sercu właśnie oni. Chcę, by chociaż w ostatniej chwili, tak jak dobry Łotr, wiszący na krzyżu obok Jezusa, zdążyli uwierzyć w Boga, uznać swoje winy i powierzyć się Chrystusowi. Są mi tym bardziej bliscy, że urodziłam się w lutym, miesiącu modlitw za konających i rozpoczynającym się świętem Matki Matki Bożej Gromnicznej, a gromnicę zapala się przecież przy konających. Sama doświadczyłam umierania kilka lat temu podczas pobytu w szpitalu. Lekarze byli bezradni, a zrobili wszystko, co było w ich mocy. Wierzę, że dobry Bóg za wstawiennictwem Maryi pozwolił mi przeżyć te trudne chwile, w których oddałam się Jezusowi, po tym, jak została odprawiona Msza św. za moje zdrowie. Jezu Miłosierny, przyjmij wszystkich, którzy konają, do siebie lub ocal im życie, tak jak mnie, jeśli taka jest Twoja wola.
W tym roku podczas losowania moim patronem zostało Miłosierdzie Boże - sam Bóg! Mam modlić się za konających. Od dawna leżeli mi na sercu właśnie oni. Chcę, by chociaż w ostatniej chwili, tak jak dobry Łotr, wiszący na krzyżu obok Jezusa, zdążyli uwierzyć w Boga, uznać swoje winy i powierzyć się Chrystusowi. Są mi tym bardziej bliscy, że urodziłam się w lutym, miesiącu modlitw za konających i rozpoczynającym się świętem Matki Matki Bożej Gromnicznej, a gromnicę zapala się przecież przy konających. Sama doświadczyłam umierania kilka lat temu podczas pobytu w szpitalu. Lekarze byli bezradni, a zrobili wszystko, co było w ich mocy. Wierzę, że dobry Bóg za wstawiennictwem Maryi pozwolił mi przeżyć te trudne chwile, w których oddałam się Jezusowi, po tym, jak została odprawiona Msza św. za moje zdrowie. Jezu Miłosierny, przyjmij wszystkich, którzy konają, do siebie lub ocal im życie, tak jak mnie, jeśli taka jest Twoja wola.
Alicja, 2020-04-02
Po raz pierwszy losowałam Patrona i wylosowałam świętą Faustynę. Dziękuję Ci za to, Panie. Od 20 lat jest moją najbliższą ze świętych. Zawsze wspiera i dodaje mi sił. Poprzez jej wstawiennictwo i świętego Jana Pawła II uratowała mojego męża od alkoholizmu oraz wyzwolila go z nałogu tytoniowego, przez który miał zawał. Jezu, ufam Tobie. Spraw, aby epidemia jak najszybciej ustala.
Po raz pierwszy losowałam Patrona i wylosowałam świętą Faustynę. Dziękuję Ci za to, Panie. Od 20 lat jest moją najbliższą ze świętych. Zawsze wspiera i dodaje mi sił. Poprzez jej wstawiennictwo i świętego Jana Pawła II uratowała mojego męża od alkoholizmu oraz wyzwolila go z nałogu tytoniowego, przez który miał zawał. Jezu, ufam Tobie. Spraw, aby epidemia jak najszybciej ustala.
Elżbieta, 2020-04-01
Panie Jezu, podczas każdego Przeistoczenia na Mszy św. mówiłam do Ciebie: "Cokolwiek zaplanujesz dla mnie, tak będzie, bez strachu, zgodnie z Twoją wolą świętą". Jeśli mam zachorować na koronawirusa i umrzeć, bo taka jest wola Twoja, Panie, to przyjmuję ją. Wybacz mi moje grzechy i uczyń ze mną, co tylko zechcesz. Jeśli mam się przydać na coś, to teraz odpowiadam na tę gotowość -bądź wola Twoja, mój ukochany Panie. Ty znasz mnie, moje serce, moje słabości, moje grzechy. Przebacz mi je, Panie, i czyń ze mną, co tylko chcesz. JEZU, UFAM TOBIE, TY WIESZ O TYM!
Panie Jezu, podczas każdego Przeistoczenia na Mszy św. mówiłam do Ciebie: "Cokolwiek zaplanujesz dla mnie, tak będzie, bez strachu, zgodnie z Twoją wolą świętą". Jeśli mam zachorować na koronawirusa i umrzeć, bo taka jest wola Twoja, Panie, to przyjmuję ją. Wybacz mi moje grzechy i uczyń ze mną, co tylko zechcesz. Jeśli mam się przydać na coś, to teraz odpowiadam na tę gotowość -bądź wola Twoja, mój ukochany Panie. Ty znasz mnie, moje serce, moje słabości, moje grzechy. Przebacz mi je, Panie, i czyń ze mną, co tylko chcesz. JEZU, UFAM TOBIE, TY WIESZ O TYM!
Alina, 2020-03-30
Szczęść Boże. Gdy zaczęły się pierwsze zachorowania na koronawirusa dostałam SMS-a, w którym pisało, że wskazanym by było, ażeby poświęcić dom wodą święconą, odmówić modlitwy i wystawić w oknie wizerunek Matki Bożej. Tak też zrobiłam. Dostałam kiedyś na podstawce Matkę Bożą Ostrobramską, więc wystawiłam ten obraz. Za kilka dni słuchając i modląc się Koronką do Miłosierdzia Bożego, zauważyłam że można wylosować Patrona. Tak też zrobiłam i zaskoczenie bardzo mocne - MATKA BOŻA OSTROBRAMSKA. Matko Miłosierdzia, dodaj nadziei cierpiącym i tym, których ogarnia beznadzieja. JEZU, UFAM TOBIE! Z BOGIEM.
Szczęść Boże. Gdy zaczęły się pierwsze zachorowania na koronawirusa dostałam SMS-a, w którym pisało, że wskazanym by było, ażeby poświęcić dom wodą święconą, odmówić modlitwy i wystawić w oknie wizerunek Matki Bożej. Tak też zrobiłam. Dostałam kiedyś na podstawce Matkę Bożą Ostrobramską, więc wystawiłam ten obraz. Za kilka dni słuchając i modląc się Koronką do Miłosierdzia Bożego, zauważyłam że można wylosować Patrona. Tak też zrobiłam i zaskoczenie bardzo mocne - MATKA BOŻA OSTROBRAMSKA. Matko Miłosierdzia, dodaj nadziei cierpiącym i tym, których ogarnia beznadzieja. JEZU, UFAM TOBIE! Z BOGIEM.
Grażyna, 2020-03-29
W tym roku wylosowałam Andrzeja Bobolę. Teraz, kiedy koronawirus zawładnął światem, zrozumiałam, że to Bóg dał mi znak. Andrzej Bobola ratował ludzi, kiedy w Wilnie wybuchła epidemia. Dziękuję Ci, Jezu, że dałeś mi znak, gdzie mam wypraszać modlitwą o ratunek przed tą zarazą. Dziękuję Siostrze Faustynie za Koronkę. Dziękuję Matce Bożej za różaniec, dziękuję wszystkim świętym, którzy nam wypraszają wszystkie łaski u Boga ,a szczególnie Andrzejowi Boboli. Andrzeju Bobolo, wyproś nam zatrzymanie tej zarazy. Jezu, ufam Tobie. Grażyna
W tym roku wylosowałam Andrzeja Bobolę. Teraz, kiedy koronawirus zawładnął światem, zrozumiałam, że to Bóg dał mi znak. Andrzej Bobola ratował ludzi, kiedy w Wilnie wybuchła epidemia. Dziękuję Ci, Jezu, że dałeś mi znak, gdzie mam wypraszać modlitwą o ratunek przed tą zarazą. Dziękuję Siostrze Faustynie za Koronkę. Dziękuję Matce Bożej za różaniec, dziękuję wszystkim świętym, którzy nam wypraszają wszystkie łaski u Boga ,a szczególnie Andrzejowi Boboli. Andrzeju Bobolo, wyproś nam zatrzymanie tej zarazy. Jezu, ufam Tobie. Grażyna
MILENA, 2020-03-28
Witajcie, w tak trudnym dla nas czasie, potrzeba nam więcej wiary, nadziei i miłości. Bóg istnieje naprawdę! Teraz z biegiem czasu wiem, że był przy mnie od samego początku, każdego dnia i nocy walczył o mnie z demonami, bo już od dziecięcych lat byłam dotknięta złem. Jako dziecko byłam ofiarą przemocy seksualnej ze strony dziadka - trwało to wiele lat. Czułam, jak z dnia na dzień, z roku na rok staczam się w otchłań. Następstwem tego były koszmary, nieprzespane noce, lęki, napięcie całego ciała, paraliż na najmniejszy dźwięk oraz bulimia, która ciągnęła się przez 10 lat. Uległam 3 wypadkom samochodowym. Pierwszy raz zostałam potrącona przez samochód, mimo że wpadłam na maskę i wybiłam sobą oraz głową szybę, wyszłam z tego bez większego szwanku - pomijając drobne rany na twarzy, pociętą buzię w środku(bo miałam szkło w buzi)i wstrząśnienie mózgu. Lekarz badający był bardzo zdumiony, że tylko tak się to skończyło. Drugi wypadek: miałam stłuczkę, która skończyła się uderzeniem w płot, gdzie samochód był cały do kasacji, a mnie znów nic wielkiego się nie stało. Natomiast 3 wypadek - najcięższy, przez który doznałam złamania 2 kręgów w kręgosłupie, rozciętą dłoń i mimo wszystko okazało się, że znów miałam szczęście, ponieważ ratownicy, którzy przyjechali byli zdziwieni, że żyję ponieważ pręty, które przebiły samochód, powinny mnie przebić na wylot, a więc kolejny cud - choć ja na tamten czas tego nie czułam poprzez ból kręgosłupa, utrudniający oddychanie i funkcjonowanie. Zostałam uziemiona na kilka miesięcy w gorsecie. Według lekarzy nie powinnam się ruszać przez minimum 6 miesięcy, ponadto zapomnieć o szpilkach i prowadzeniu auta. I i tu pierwszy cud, który otworzył mi oczy - po 3 miesiącach byłam w pełni sprawna. Jeszcze jeden bardzo ważny fakt: wszystkie moje wypadki były przy kapliczkach Maryi i wiem, że to Ona nade mną czuwała i chroniła na tyle, ile mogła, ponieważ poprzez dzieciństwo byłam uwikłana w grzech, źle traktowałam chłopców, wielu zraniłam, pochłonęły mnie kłamstwa itp. Mając 20 parę lat, czułam się, jak wrak człowieka. Jako nastolatka modliłam się o śmierć, miałam myśli samobójcze..., próby samobójstwa, które dzięki Bogu nie dochodziły do skutku. Zawsze coś albo ktoś w tym mi przeszkodził. Teraz wiem, że to był Jezus! Zawsze o mnie walczył razem z moim Aniołem Stróżem. Aż pewnego dnia dzięki rodzicom znalazłam się na Mszy o uzdrowienie, prowadzone przez Marie z USA i Marcina Zielińskiego. Chłopak, koło którego usiadłam przypadkowo - wtedy tak myślałam) - położył na mnie dłonie i powiedział: "Jezus już uzdrowił, Twój kręgosłup,.On Cię kocha i wybrał cię do innych rzeczy". Następnie wyszedł z kościoła i nigdy więcej go nie spotkałam, mimo że mieszkamy w małej miejscowości. Następnie podczas tej Mszy i modlitwy o uzdrowienie i uwolnienie - czułam jakby coś opuściło moje ciało - jakby ciemna para poprzez mój kaszel wyszła i uciekła posadzką między ludźmi - i właśnie od tego dnia moje życie zaczęło się zmieniać: moja bulimia, która niszczyła mnie od środka, zaczęła ustępować aż zniknęła (do dzisiaj jestem zdrowa0. Zaczęłam coraz bardziej zbliżać się do Boga, więcej modlić. Bóg uwolnił mnie od myśli samobójczych, a gdy dał mi synka, nadał mojemu życiu sens życia i chęci do życia. Parę miesięcy temu dał mi cudowną córeczkę, więc teraz dziękuje Bogu za każdy wspólny dzień i proszę o kolejne dni(żałując modlitw o śmierć). Zatem wierzcie mi: BÓG ISTNIEJE NAPRAWDĘ I JEST CZYSTĄ MIŁOŚCIĄ!!
Witajcie, w tak trudnym dla nas czasie, potrzeba nam więcej wiary, nadziei i miłości. Bóg istnieje naprawdę! Teraz z biegiem czasu wiem, że był przy mnie od samego początku, każdego dnia i nocy walczył o mnie z demonami, bo już od dziecięcych lat byłam dotknięta złem. Jako dziecko byłam ofiarą przemocy seksualnej ze strony dziadka - trwało to wiele lat. Czułam, jak z dnia na dzień, z roku na rok staczam się w otchłań. Następstwem tego były koszmary, nieprzespane noce, lęki, napięcie całego ciała, paraliż na najmniejszy dźwięk oraz bulimia, która ciągnęła się przez 10 lat. Uległam 3 wypadkom samochodowym. Pierwszy raz zostałam potrącona przez samochód, mimo że wpadłam na maskę i wybiłam sobą oraz głową szybę, wyszłam z tego bez większego szwanku - pomijając drobne rany na twarzy, pociętą buzię w środku(bo miałam szkło w buzi)i wstrząśnienie mózgu. Lekarz badający był bardzo zdumiony, że tylko tak się to skończyło. Drugi wypadek: miałam stłuczkę, która skończyła się uderzeniem w płot, gdzie samochód był cały do kasacji, a mnie znów nic wielkiego się nie stało. Natomiast 3 wypadek - najcięższy, przez który doznałam złamania 2 kręgów w kręgosłupie, rozciętą dłoń i mimo wszystko okazało się, że znów miałam szczęście, ponieważ ratownicy, którzy przyjechali byli zdziwieni, że żyję ponieważ pręty, które przebiły samochód, powinny mnie przebić na wylot, a więc kolejny cud - choć ja na tamten czas tego nie czułam poprzez ból kręgosłupa, utrudniający oddychanie i funkcjonowanie. Zostałam uziemiona na kilka miesięcy w gorsecie. Według lekarzy nie powinnam się ruszać przez minimum 6 miesięcy, ponadto zapomnieć o szpilkach i prowadzeniu auta. I i tu pierwszy cud, który otworzył mi oczy - po 3 miesiącach byłam w pełni sprawna. Jeszcze jeden bardzo ważny fakt: wszystkie moje wypadki były przy kapliczkach Maryi i wiem, że to Ona nade mną czuwała i chroniła na tyle, ile mogła, ponieważ poprzez dzieciństwo byłam uwikłana w grzech, źle traktowałam chłopców, wielu zraniłam, pochłonęły mnie kłamstwa itp. Mając 20 parę lat, czułam się, jak wrak człowieka. Jako nastolatka modliłam się o śmierć, miałam myśli samobójcze..., próby samobójstwa, które dzięki Bogu nie dochodziły do skutku. Zawsze coś albo ktoś w tym mi przeszkodził. Teraz wiem, że to był Jezus! Zawsze o mnie walczył razem z moim Aniołem Stróżem. Aż pewnego dnia dzięki rodzicom znalazłam się na Mszy o uzdrowienie, prowadzone przez Marie z USA i Marcina Zielińskiego. Chłopak, koło którego usiadłam przypadkowo - wtedy tak myślałam) - położył na mnie dłonie i powiedział: "Jezus już uzdrowił, Twój kręgosłup,.On Cię kocha i wybrał cię do innych rzeczy". Następnie wyszedł z kościoła i nigdy więcej go nie spotkałam, mimo że mieszkamy w małej miejscowości. Następnie podczas tej Mszy i modlitwy o uzdrowienie i uwolnienie - czułam jakby coś opuściło moje ciało - jakby ciemna para poprzez mój kaszel wyszła i uciekła posadzką między ludźmi - i właśnie od tego dnia moje życie zaczęło się zmieniać: moja bulimia, która niszczyła mnie od środka, zaczęła ustępować aż zniknęła (do dzisiaj jestem zdrowa0. Zaczęłam coraz bardziej zbliżać się do Boga, więcej modlić. Bóg uwolnił mnie od myśli samobójczych, a gdy dał mi synka, nadał mojemu życiu sens życia i chęci do życia. Parę miesięcy temu dał mi cudowną córeczkę, więc teraz dziękuje Bogu za każdy wspólny dzień i proszę o kolejne dni(żałując modlitw o śmierć). Zatem wierzcie mi: BÓG ISTNIEJE NAPRAWDĘ I JEST CZYSTĄ MIŁOŚCIĄ!!
Anna, 2020-03-27
Szczęść Boże, pragnę podzielić się świadectwem mojej mamy, która dziś rano zadzwoniła do mnie od razu po Mszy, która odbyła się o 7.00 rano. Gdy była dawana Komunia Święta wiernym, a kamera była zbliżona na obraz: Jezu, ufam Tobie, na sercu Jezusa pojawiła się biała hostia i lekkie świecące promyki. Moja mama jest pewna na 100 procent, że był to znak z nieba. Żal serce ściska, że tak mało wiernych może przyjmować Jezusa do serca w postaci Komunii. Myślę, że dlatego Jezus chciał w taki sposób dać wiernym, którzy nie mogą Go przyjąć osobiście, miłość i pocieszenie w tym trudnym czasie.
Szczęść Boże, pragnę podzielić się świadectwem mojej mamy, która dziś rano zadzwoniła do mnie od razu po Mszy, która odbyła się o 7.00 rano. Gdy była dawana Komunia Święta wiernym, a kamera była zbliżona na obraz: Jezu, ufam Tobie, na sercu Jezusa pojawiła się biała hostia i lekkie świecące promyki. Moja mama jest pewna na 100 procent, że był to znak z nieba. Żal serce ściska, że tak mało wiernych może przyjmować Jezusa do serca w postaci Komunii. Myślę, że dlatego Jezus chciał w taki sposób dać wiernym, którzy nie mogą Go przyjąć osobiście, miłość i pocieszenie w tym trudnym czasie.
jadwiga, 2020-03-27
Panie Jezu, dziękuję Ci za wszystkie łaski, za powolne uzdrawianie mnie i naszych rodzin oraz za pomoc dla wnuczka Wojtusia. DZIĘKUJĘ za TWOJE MIŁOSIERDZIE i dary Ducha Świętego. Jezu, ufam Tobie.
Panie Jezu, dziękuję Ci za wszystkie łaski, za powolne uzdrawianie mnie i naszych rodzin oraz za pomoc dla wnuczka Wojtusia. DZIĘKUJĘ za TWOJE MIŁOSIERDZIE i dary Ducha Świętego. Jezu, ufam Tobie.
Marianna, 2020-03-26
Panie Jezu, dziękuję Ci z całego serca i wszystkich sił za łaski dla mnie i mojej rodziny. Proszę o szczesliwe rozwiązanie dla mojej synowej i o dalszą opiekę. Dziękuję Ci z serca, Panie Boże, Miłosierny. Dziękuję Ci za wnuki, opiekuj się nimi i ich rodzicami. Jezu, ufam Tobie.
Panie Jezu, dziękuję Ci z całego serca i wszystkich sił za łaski dla mnie i mojej rodziny. Proszę o szczesliwe rozwiązanie dla mojej synowej i o dalszą opiekę. Dziękuję Ci z serca, Panie Boże, Miłosierny. Dziękuję Ci za wnuki, opiekuj się nimi i ich rodzicami. Jezu, ufam Tobie.
Gosia, 2020-03-26
Boże, dziękuję Ci za cud donoszenia ciąży i mojego wspaniałego synka. We wtorek syn dostał skierowany do szpitala z podejrzeniem zapalenia płuc. Nie został przyjęty, Pani Doktor powiedziała że kwalifikuje się do przyjęcia, ale ze względu na epidemię, będzie bezpieczniejszy ze mną w domu. Dzisiaj okazało się, że na oddziale, do którego miał być przyjęty synek, inny mały pacjent ma koronawirusa. Wszystkie dzieci z oddziału zostały przetransportowane do innego szpitala i mają robione testy. Mój syn jest ze mną bezpieczny w domu, jego stan się poprawia. Dziękuje Ci, Jezu Miłosierny, za wszystkie łaski, które nieustannie otrzymuję.
Boże, dziękuję Ci za cud donoszenia ciąży i mojego wspaniałego synka. We wtorek syn dostał skierowany do szpitala z podejrzeniem zapalenia płuc. Nie został przyjęty, Pani Doktor powiedziała że kwalifikuje się do przyjęcia, ale ze względu na epidemię, będzie bezpieczniejszy ze mną w domu. Dzisiaj okazało się, że na oddziale, do którego miał być przyjęty synek, inny mały pacjent ma koronawirusa. Wszystkie dzieci z oddziału zostały przetransportowane do innego szpitala i mają robione testy. Mój syn jest ze mną bezpieczny w domu, jego stan się poprawia. Dziękuje Ci, Jezu Miłosierny, za wszystkie łaski, które nieustannie otrzymuję.
Agata, 2020-03-25
Wylosowalam SW Tereskę od Dzieciątka Jezus, bardzo się ucieszyłam, gdyż jest ona w głównym ołtarzu w moim kościele. Czuję jej opiekę i polecam opiece moją córkę.
Wylosowalam SW Tereskę od Dzieciątka Jezus, bardzo się ucieszyłam, gdyż jest ona w głównym ołtarzu w moim kościele. Czuję jej opiekę i polecam opiece moją córkę.
Magda, 2020-03-24
Rok temu dokładnie trafiłam do szpitala z powodu bólu brzucha. W drugiej dobie mój stan się pogorszył. Przestawały pracować mi nerki, a badania krwi wskazywały na zakażenie organizmu. Lekarze podjęli się 5-godzinnej operacji. Ja matka dwójki małych dzieci 4 i 5 lat pozostawionych w domu, mój płaczący małżonek na korytarzu. Życie dla mnie kończyło się wtedy, ale On mnie uratował: Jezus Miłosierny. W noc przed operacją miałam straszne sny, a właściwie to nie wiem, co to było, ale obraz tańczących demonów był straszny do tego stopnia, że rano powiedziałam o tym lekarzowi. W noc po operacji doświadczyłam czegoś szczególnego. Wzbudził mnie jasny blask przed oczami: to był wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego. Nie pamiętam, co mówił, ale poczułam ulgę i przesłanie - odmawiaj Koronkę i módl się. Dzięki codziennemu odmawianiu Koronki jestem tu, gdzie jestem i spodziewam się synka w czerwcu. Wiem, że to błogosławieństwo. Dla mnie jest wskazówka na dalsze życie i kontynuacji mojej miłości, i wiary do Pana naszego. Jezu, ufam Tobie ?
Rok temu dokładnie trafiłam do szpitala z powodu bólu brzucha. W drugiej dobie mój stan się pogorszył. Przestawały pracować mi nerki, a badania krwi wskazywały na zakażenie organizmu. Lekarze podjęli się 5-godzinnej operacji. Ja matka dwójki małych dzieci 4 i 5 lat pozostawionych w domu, mój płaczący małżonek na korytarzu. Życie dla mnie kończyło się wtedy, ale On mnie uratował: Jezus Miłosierny. W noc przed operacją miałam straszne sny, a właściwie to nie wiem, co to było, ale obraz tańczących demonów był straszny do tego stopnia, że rano powiedziałam o tym lekarzowi. W noc po operacji doświadczyłam czegoś szczególnego. Wzbudził mnie jasny blask przed oczami: to był wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego. Nie pamiętam, co mówił, ale poczułam ulgę i przesłanie - odmawiaj Koronkę i módl się. Dzięki codziennemu odmawianiu Koronki jestem tu, gdzie jestem i spodziewam się synka w czerwcu. Wiem, że to błogosławieństwo. Dla mnie jest wskazówka na dalsze życie i kontynuacji mojej miłości, i wiary do Pana naszego. Jezu, ufam Tobie ?
Stanisław, 2020-03-23
03 - 07 - 2019 r. - rocznica śmierci Matki Agnieszki - opiszę sen który miałem tej nocy. Po północy miałem sen, że zostałem uniesiony - wzięty do bram nieba. Zostałem wzięty i uniesiony do nieba, wiedziałem, że opuszczam ziemię i zbliżam się do królestwa niebieskiego. Towarzyszyło mi światło, takie miłe i łagodne, że niczego się nie bałem. To światło jakby było z tyłu za mną, ale tego się nie da opisać, bo to nie było światło ziemskie. Cały w bieli, (nie z tej ziemi), biel w niebie jest bielą nie do opisania, stałem przed bramą, brama była jakby przeźroczysta koloru nieboskłonu, ale ten kolor nie był niebieski jak na ziemi, tylko jakby seledynowo przeźroczysty, kolory w niebie nie do się opisać ziemskimi słowami. Brama była jakby ze szkła, wiedziałem, że jest rozsuwana, widziałem jakby przeźroczysty obrys drzwi, ale wiedziałem, że jest to brama się musi otworzyć, aby wejść do nieba. Wyglądało to tak, jak drzwi ze szkła rozsuwane w urzędach. Wiedziałem, że za tą bramą jest niebo, żaden mi tego nie mówił, ale byłem pewny tego, że przede mną jest niebo. To, co widziałem przez tę niby ze szkła bramę, nie da się po ludzku ani opisać ani opowiedzieć. Biel była wszędzie, taka miła i piękna, muzyka w niebie jest tak przyjemna i miła, cicha i łagodna, że pragnie się jej słuchać i nią żyć. Wszystko, co widziałem się ruszało i było w ruchu, był to taki ruch łagodny, jakby się wszystko ruszało według rytmu muzyki. Stałem przed tą bramą cały biały i czekałem, aż się brama otworzy, bo czułem, że jest zamknięta. Chwilę stałem, czekałem i się nic nie działo, jakby mi było dane zrozumieć, że coś jest nie tak, jak być powinno, odczuwałem to wyraźnie, tego mi nikt nie mówił. Zacząłem się rozglądać, co jest nie tak, jak być powinno i zauważyłem jakby moje stopy były brudne. Dane mi było zrozumieć, że nie wejdę przez bramę, dopóki się jakby nie wybielę. Myślałem, co by zrobić, aby obmyć te brudne stopy, nic mi nie przyszło do głowy, tylko to, że ktoś się musi za mnie pomodlić. Nie było nikogo koło mnie, aby poprosić, żeby się za mnie pomodlił. Wiedziałem, że aby się brama otwarła, to muszę wybieleć. Pomyślałem, że ktoś na ziemi może się pomodlić za mnie, i prosiłem o tę modlitwę w myślach, aby ktoś mnie wysłuchał. Trwało to może chwilę, a może dłuższy czas; tam się czas nie liczy po ziemsku. Stojąc przed bramą, odczułem, że jestem cały w bieli. Spojrzałem na siebie i stopy też były białe, w myślach dziękowałem Bogu, że moja prośba została wysłuchana. Patrzę i widzę, że brama nieba się rozsuwa, czułem i widziałem ciągle światło za mną, takie mile i łagodne, chciało się być w tym świetle. Nie było widać tego otwarcia się bramy, ale czuło się, że droga do nieba stała otwarta, nie da się tego uczucia opisać, jaka radość była w tej chwili. Nie zastanawiając się, podniosłem prawą nogę i chcę przekroczyć niby próg nieba, aby być w niebie. Zostałem dotknięty w prawe ramię, jakby przez to światło, które mi towarzyszyło, gdy chciałem przekroczyć próg nieba i się obudziłem. W pierwszej chwili nie wiedziałem, gdzie jestem, chwilę trwało, kiedy uświadomiłem sobie, że leżę w łóżku, biorę latarkę i świecę na zegarek, patrzę godz. 3/00 - trzecia w nocy. Pomyślałem: Stasiu trzeba się pomodlić Koronką do Miłosierdzia Bożego, jak każdej mocy. Parę dni nie mogłem zrozumieć, dlaczego Bóg mi pokazał niebo, mnie grzesznemu, i moc modlitwy. Siadając do modlitwy o godz. 15/00 z radiem Maryja, mój wzrok spoczął na "Dzienniczku" Siostry Faustyny i jakby Duch Święty mnie oświecił. Pan Jezus mówił Siostrze Faustynie, że kto pomodli się za duszę konającego, to dusza konającego będzie wzięta do nieba. Ja każdego dnia wieczorem modlę się za dusze konające i te, które tej nocy i w dniu jutrzejszym umrą, w rodzinie i ojczyźnie, i proszę, aby w ostatniej chwili życia pojednali się z Panem Bogiem, a przez Miłosierdzie Boże zostały im grzechy odpuszczone i przebaczone, a ta modlitwa Koronką do Miłosierdzia Bożego była im drogą i światłem do królestwa niebieskiego, i mówię - Niech się stanie wola Ojca Niebieskiego, a nie moja - Amen. O poranku każdego dnia odmawiam 4 - cztery Koronki do Miłosierdzia Bożego: 1 - Za dusze konające, oraz za dusze tych zmarłych którzy tej nocy i w dniu wczorajszym zmarli w rodzinie i w Ojczyźnie. 2 - Za dusze zmarłych tragicznie w rodzinie i w Ojczyźnie oraz za dusze zmarłych tragicznie tych , którzy walczyli o wolność Ojczyzny oraz za dusze zmarłych, którzy oddali ducha Panu Bogu, a nie byli w łasce uświęcającej, oraz za dusze zmarłych tragicznie na polskich drogach. 3 - Za dusze zmarłych z całej rodziny A....., Sz....., B........, Sz......, oraz za dusze zmarłych ich rodziców chrzestnych, za dusze zmarłych sąsiadów, znajomych, przyjaciół i tych, co się za nas modlili, za naszych nieprzyjaciół i tych, którzy czynili nam przykrości, za dusze nie mające znikąd pomocy, za dusze zapomniane, opuszczone i za dusze, które Trójca Przenajświętsza pragnie, abym się pomodlił. 4 - Za dusze zmarłych papieży, za dusze zmarłych kardynałów, biskupów, kapłanów, zakonników, siostry zakonne, za dusze zmarłych misjonarzy, siostry misyjne oraz za misjonarzy świeckich, za dusze w czyśćcu cierpiące, które najdłużej i najciężej cierpią, oraz za dusze błąkające się po ziemskim padole. 5 - Modlitwę różańca świętego ofiaruję, za wszystkie dusze, które się modlę w Koronkach do Miłosierdzia Bożego, oraz za dusze, które Trójca Przenajświętsza pragnie, abym się pomodlił. O godz. 6/00 modlę się Anioł Pański i modlitwę Różańca świętego za rodzinę, Ojczyznę i Kościół Święty. Od około 16 lat po przeczytaniu biografii Świętego Ojca Papczyńskiego modlę się za dusze w czyśćcu cierpiące. Stanisław..
03 - 07 - 2019 r. - rocznica śmierci Matki Agnieszki - opiszę sen który miałem tej nocy. Po północy miałem sen, że zostałem uniesiony - wzięty do bram nieba. Zostałem wzięty i uniesiony do nieba, wiedziałem, że opuszczam ziemię i zbliżam się do królestwa niebieskiego. Towarzyszyło mi światło, takie miłe i łagodne, że niczego się nie bałem. To światło jakby było z tyłu za mną, ale tego się nie da opisać, bo to nie było światło ziemskie. Cały w bieli, (nie z tej ziemi), biel w niebie jest bielą nie do opisania, stałem przed bramą, brama była jakby przeźroczysta koloru nieboskłonu, ale ten kolor nie był niebieski jak na ziemi, tylko jakby seledynowo przeźroczysty, kolory w niebie nie do się opisać ziemskimi słowami. Brama była jakby ze szkła, wiedziałem, że jest rozsuwana, widziałem jakby przeźroczysty obrys drzwi, ale wiedziałem, że jest to brama się musi otworzyć, aby wejść do nieba. Wyglądało to tak, jak drzwi ze szkła rozsuwane w urzędach. Wiedziałem, że za tą bramą jest niebo, żaden mi tego nie mówił, ale byłem pewny tego, że przede mną jest niebo. To, co widziałem przez tę niby ze szkła bramę, nie da się po ludzku ani opisać ani opowiedzieć. Biel była wszędzie, taka miła i piękna, muzyka w niebie jest tak przyjemna i miła, cicha i łagodna, że pragnie się jej słuchać i nią żyć. Wszystko, co widziałem się ruszało i było w ruchu, był to taki ruch łagodny, jakby się wszystko ruszało według rytmu muzyki. Stałem przed tą bramą cały biały i czekałem, aż się brama otworzy, bo czułem, że jest zamknięta. Chwilę stałem, czekałem i się nic nie działo, jakby mi było dane zrozumieć, że coś jest nie tak, jak być powinno, odczuwałem to wyraźnie, tego mi nikt nie mówił. Zacząłem się rozglądać, co jest nie tak, jak być powinno i zauważyłem jakby moje stopy były brudne. Dane mi było zrozumieć, że nie wejdę przez bramę, dopóki się jakby nie wybielę. Myślałem, co by zrobić, aby obmyć te brudne stopy, nic mi nie przyszło do głowy, tylko to, że ktoś się musi za mnie pomodlić. Nie było nikogo koło mnie, aby poprosić, żeby się za mnie pomodlił. Wiedziałem, że aby się brama otwarła, to muszę wybieleć. Pomyślałem, że ktoś na ziemi może się pomodlić za mnie, i prosiłem o tę modlitwę w myślach, aby ktoś mnie wysłuchał. Trwało to może chwilę, a może dłuższy czas; tam się czas nie liczy po ziemsku. Stojąc przed bramą, odczułem, że jestem cały w bieli. Spojrzałem na siebie i stopy też były białe, w myślach dziękowałem Bogu, że moja prośba została wysłuchana. Patrzę i widzę, że brama nieba się rozsuwa, czułem i widziałem ciągle światło za mną, takie mile i łagodne, chciało się być w tym świetle. Nie było widać tego otwarcia się bramy, ale czuło się, że droga do nieba stała otwarta, nie da się tego uczucia opisać, jaka radość była w tej chwili. Nie zastanawiając się, podniosłem prawą nogę i chcę przekroczyć niby próg nieba, aby być w niebie. Zostałem dotknięty w prawe ramię, jakby przez to światło, które mi towarzyszyło, gdy chciałem przekroczyć próg nieba i się obudziłem. W pierwszej chwili nie wiedziałem, gdzie jestem, chwilę trwało, kiedy uświadomiłem sobie, że leżę w łóżku, biorę latarkę i świecę na zegarek, patrzę godz. 3/00 - trzecia w nocy. Pomyślałem: Stasiu trzeba się pomodlić Koronką do Miłosierdzia Bożego, jak każdej mocy. Parę dni nie mogłem zrozumieć, dlaczego Bóg mi pokazał niebo, mnie grzesznemu, i moc modlitwy. Siadając do modlitwy o godz. 15/00 z radiem Maryja, mój wzrok spoczął na "Dzienniczku" Siostry Faustyny i jakby Duch Święty mnie oświecił. Pan Jezus mówił Siostrze Faustynie, że kto pomodli się za duszę konającego, to dusza konającego będzie wzięta do nieba. Ja każdego dnia wieczorem modlę się za dusze konające i te, które tej nocy i w dniu jutrzejszym umrą, w rodzinie i ojczyźnie, i proszę, aby w ostatniej chwili życia pojednali się z Panem Bogiem, a przez Miłosierdzie Boże zostały im grzechy odpuszczone i przebaczone, a ta modlitwa Koronką do Miłosierdzia Bożego była im drogą i światłem do królestwa niebieskiego, i mówię - Niech się stanie wola Ojca Niebieskiego, a nie moja - Amen. O poranku każdego dnia odmawiam 4 - cztery Koronki do Miłosierdzia Bożego: 1 - Za dusze konające, oraz za dusze tych zmarłych którzy tej nocy i w dniu wczorajszym zmarli w rodzinie i w Ojczyźnie. 2 - Za dusze zmarłych tragicznie w rodzinie i w Ojczyźnie oraz za dusze zmarłych tragicznie tych , którzy walczyli o wolność Ojczyzny oraz za dusze zmarłych, którzy oddali ducha Panu Bogu, a nie byli w łasce uświęcającej, oraz za dusze zmarłych tragicznie na polskich drogach. 3 - Za dusze zmarłych z całej rodziny A....., Sz....., B........, Sz......, oraz za dusze zmarłych ich rodziców chrzestnych, za dusze zmarłych sąsiadów, znajomych, przyjaciół i tych, co się za nas modlili, za naszych nieprzyjaciół i tych, którzy czynili nam przykrości, za dusze nie mające znikąd pomocy, za dusze zapomniane, opuszczone i za dusze, które Trójca Przenajświętsza pragnie, abym się pomodlił. 4 - Za dusze zmarłych papieży, za dusze zmarłych kardynałów, biskupów, kapłanów, zakonników, siostry zakonne, za dusze zmarłych misjonarzy, siostry misyjne oraz za misjonarzy świeckich, za dusze w czyśćcu cierpiące, które najdłużej i najciężej cierpią, oraz za dusze błąkające się po ziemskim padole. 5 - Modlitwę różańca świętego ofiaruję, za wszystkie dusze, które się modlę w Koronkach do Miłosierdzia Bożego, oraz za dusze, które Trójca Przenajświętsza pragnie, abym się pomodlił. O godz. 6/00 modlę się Anioł Pański i modlitwę Różańca świętego za rodzinę, Ojczyznę i Kościół Święty. Od około 16 lat po przeczytaniu biografii Świętego Ojca Papczyńskiego modlę się za dusze w czyśćcu cierpiące. Stanisław..
RN, 2020-03-23
RATUNEK DLA WŁOCH i innych krajów objętych koronawirusem, to SPOWIEDŹ ŚWIĘTA, cytuję z Dzienniczka św. siostry Faustyny ; \"Dzięki Ci, Panie za spowiedź świętą, Za to źródło wielkiego miłosierdzia, Które jest niewyczerpane, Za tę krynicę łask niepojętą, W której dusze bieleją grzechem zmazane \" str. 350. Taką odpowiedz przeczytałem gdy świętą o ratunek dla Włoch wczoraj wieczorem po Apelu Jasnogórskim w duchu zapytałem.
RATUNEK DLA WŁOCH i innych krajów objętych koronawirusem, to SPOWIEDŹ ŚWIĘTA, cytuję z Dzienniczka św. siostry Faustyny ; \"Dzięki Ci, Panie za spowiedź świętą, Za to źródło wielkiego miłosierdzia, Które jest niewyczerpane, Za tę krynicę łask niepojętą, W której dusze bieleją grzechem zmazane \" str. 350. Taką odpowiedz przeczytałem gdy świętą o ratunek dla Włoch wczoraj wieczorem po Apelu Jasnogórskim w duchu zapytałem.
Zdzislaw Pekala, 2020-03-22
Do Jezusa przez Niepokalane Serce Maryi, Dziękuję Ci, święta Faustyno, że przyszłaś do nas wraz księdzem Adamem, ktory przyniósł Twoje relikwie, aby pobłogosławić i poświęcić nasze mieszkanie w Vernon Hills. W dzisiejszych czasach może nas uratować tylko Miłosierdzie Boże przez Niepokolane Serce Maryi.
Do Jezusa przez Niepokalane Serce Maryi, Dziękuję Ci, święta Faustyno, że przyszłaś do nas wraz księdzem Adamem, ktory przyniósł Twoje relikwie, aby pobłogosławić i poświęcić nasze mieszkanie w Vernon Hills. W dzisiejszych czasach może nas uratować tylko Miłosierdzie Boże przez Niepokolane Serce Maryi.
Małgorzata Maria, 2020-03-19
+ Miłosierny Jezu, wraz Niebem całym przeogromnie dziękuję duszą i sercem pełnym wdzięczności za wszystko. Niezliczone są Twe dzieła i cuda, jakie dokonałeś w życiu moim, moich najbliższych rodziny za wstawiennictwem świętych, błogosławionych, a także sług Bożych. Szczególnie teraz chciałabym podziękować za opiekę i te łaski za wstawiennictwem św. Józefa, niezwykłego człowieka wielkiego i całkowitego zawierzenia Bogu Ojcu "bez słowa", jak czytamy na kartach Ewangelii oraz Opiekuna Jezusa i Maryi zawsze Dziewicy, a także patrona dziewic i rodziny, a którego otrzymałam jako Opiekuna już wiele lat temu, który towarzyszy mi nieustannie. Dziękuję za ten dar, za te lata i zwłaszcza ten rok i każdą chwilkę ofiarowanego mi życia, trwania przy Tobie z Tobą w Tobie w Twej Bożej Obecności, łaska Bożą też pod krzyżem i za tę miłość do końca, której wciąż się uczę i uczę i staram się nią żyć, zapewne czasem nieudolnie oraz odwzajemniać, jak tylko najlepiej i najpiękniej potrafię, lecz to i tak jest, to kropla w oceanie Twej nieskończonej miłości i bezbrzeżnego miłosierdzia. Bądź uwielbiony i błogosławiony i prowadź mnie wraz z najbliższymi i rodzinka wciąż prostą drogą błogosławieństw i miłosiernej miłości w mocy miłości i mądrości Ducha Świętego. Wierzę Tobie, Królu Wieków i dziękuję za nadzieję wbrew nadziei i umocnienie w wierze nadziei i miłości w codzienności. Jezu Chryste, jesteś wszystkim drogą, prawdą, życiem, o Panie, mój. Totus Tuus AVE MARIA. Jezu, ufam Tobie! Amen +
+ Miłosierny Jezu, wraz Niebem całym przeogromnie dziękuję duszą i sercem pełnym wdzięczności za wszystko. Niezliczone są Twe dzieła i cuda, jakie dokonałeś w życiu moim, moich najbliższych rodziny za wstawiennictwem świętych, błogosławionych, a także sług Bożych. Szczególnie teraz chciałabym podziękować za opiekę i te łaski za wstawiennictwem św. Józefa, niezwykłego człowieka wielkiego i całkowitego zawierzenia Bogu Ojcu "bez słowa", jak czytamy na kartach Ewangelii oraz Opiekuna Jezusa i Maryi zawsze Dziewicy, a także patrona dziewic i rodziny, a którego otrzymałam jako Opiekuna już wiele lat temu, który towarzyszy mi nieustannie. Dziękuję za ten dar, za te lata i zwłaszcza ten rok i każdą chwilkę ofiarowanego mi życia, trwania przy Tobie z Tobą w Tobie w Twej Bożej Obecności, łaska Bożą też pod krzyżem i za tę miłość do końca, której wciąż się uczę i uczę i staram się nią żyć, zapewne czasem nieudolnie oraz odwzajemniać, jak tylko najlepiej i najpiękniej potrafię, lecz to i tak jest, to kropla w oceanie Twej nieskończonej miłości i bezbrzeżnego miłosierdzia. Bądź uwielbiony i błogosławiony i prowadź mnie wraz z najbliższymi i rodzinka wciąż prostą drogą błogosławieństw i miłosiernej miłości w mocy miłości i mądrości Ducha Świętego. Wierzę Tobie, Królu Wieków i dziękuję za nadzieję wbrew nadziei i umocnienie w wierze nadziei i miłości w codzienności. Jezu Chryste, jesteś wszystkim drogą, prawdą, życiem, o Panie, mój. Totus Tuus AVE MARIA. Jezu, ufam Tobie! Amen +
Basia, 2020-03-19
Miłosierny Jezu, dziękuję Ci za wszyskie łaski, którymi obdarzasz mnie i moich najbliższych. Czujemy moc Twojego miłosierdzia, które rozwiązuje nasze trudne sprawy. Proszę Cię o zachowanie pracy w szkole dla mojego syna. Czuwaj nad nim i jego rodziną, a także miej w opiece moją córkę i jej rodzinę. Jezu, Ty wiesz wszystko, a Twoje miłosiedzie jest niewyczerpnym źródłem cudów, których doświadczamy. Ufam Ci bezgranicznie.
Miłosierny Jezu, dziękuję Ci za wszyskie łaski, którymi obdarzasz mnie i moich najbliższych. Czujemy moc Twojego miłosierdzia, które rozwiązuje nasze trudne sprawy. Proszę Cię o zachowanie pracy w szkole dla mojego syna. Czuwaj nad nim i jego rodziną, a także miej w opiece moją córkę i jej rodzinę. Jezu, Ty wiesz wszystko, a Twoje miłosiedzie jest niewyczerpnym źródłem cudów, których doświadczamy. Ufam Ci bezgranicznie.
Andrzej, 2020-03-18
W tym roku jako patrona wylosowałem św. Karola Boromeusza i nic o nim nie wiedziałem. Okazało się, że w XVI w. był biskupem w Lombardii i jako jeden z nielicznych zaangażował się w pomoc dla mieszkańców, gdy teren ten został dotknięty epidemia zarazy. To nie jest przypadek. Lombardia jest terenem obecnie najbardziej zaatakowanym przez zarazę koronowirusa. Modlę się za pośrednictwem mojego przydzielonego losowo patrona o zakończenie pandemii. Módlcie się za jego pośrednictwem wszyscy do Jezusa Miłosiernego. Niech ta zaraza ustąpi.
W tym roku jako patrona wylosowałem św. Karola Boromeusza i nic o nim nie wiedziałem. Okazało się, że w XVI w. był biskupem w Lombardii i jako jeden z nielicznych zaangażował się w pomoc dla mieszkańców, gdy teren ten został dotknięty epidemia zarazy. To nie jest przypadek. Lombardia jest terenem obecnie najbardziej zaatakowanym przez zarazę koronowirusa. Modlę się za pośrednictwem mojego przydzielonego losowo patrona o zakończenie pandemii. Módlcie się za jego pośrednictwem wszyscy do Jezusa Miłosiernego. Niech ta zaraza ustąpi.
Iwona, 2020-03-17
Mialam sen. Śniło mi sie, że jakaś niewidzialna siła zabijała ludzi. Bylo to kilka dni temu zanim dowiedziałam sie o chorobie, która dręczy świat. Widziałam zabitych ludzi. W pewnym momęcie usłyszałam płacz dziecka. Poczułam, że ta siła, też usłyszała płacz tego dziecka. Zaczęła kierować się w jego kierunku. Ja zaczęłam wypowiadać słowa: "Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdze dla nas i całego świata". I tak kilka razy z całej siły. I wtedy wszystko ustąpiło. Poczułam wiel?ą ulgę. Teraz, gdy widzę, co dzieje się na świecie, uświadomiłam sobie, że wiem, co mam robić. Modlitwa to nasza broń. Musiałam się tym z kimś podzielić. Więc jeśli ktoś to przeczyta, to proszę o modlitwe do Bożego Miłosierdza. Razem będziemy mieli większą siłę w walce z niewidzilnym wrogiem, który rozprzestrzenia się po świecie.
Mialam sen. Śniło mi sie, że jakaś niewidzialna siła zabijała ludzi. Bylo to kilka dni temu zanim dowiedziałam sie o chorobie, która dręczy świat. Widziałam zabitych ludzi. W pewnym momęcie usłyszałam płacz dziecka. Poczułam, że ta siła, też usłyszała płacz tego dziecka. Zaczęła kierować się w jego kierunku. Ja zaczęłam wypowiadać słowa: "Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdze dla nas i całego świata". I tak kilka razy z całej siły. I wtedy wszystko ustąpiło. Poczułam wiel?ą ulgę. Teraz, gdy widzę, co dzieje się na świecie, uświadomiłam sobie, że wiem, co mam robić. Modlitwa to nasza broń. Musiałam się tym z kimś podzielić. Więc jeśli ktoś to przeczyta, to proszę o modlitwe do Bożego Miłosierdza. Razem będziemy mieli większą siłę w walce z niewidzilnym wrogiem, który rozprzestrzenia się po świecie.
wioletta, 2020-03-11
Moja przygoda z miłosierdziem Bożym rozpoczęła się, kiedy byłam uczennicą liceum Sióstr Niepokalanek w Wałbrzychu. Wówczas to nauczyłam się Koronki i poznałam trochę Siostrę Faustynę. Poczułam się wtedy jak ryba w wodzie, stwierdziłam, że to coś dla mnie. W 1985 roku wraz z siostrami i naszymi rodzicami obchodziliśmy w naszej kaplicy święto Miłosierdzia Bożego w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Najpierw odbyła się uroczysta Msza Święta, potem montaż słowno-muzyczny o Siostrze Faustynie i Miłosierdziu Bożym, a później uroczysty obiad z deserem, na który cukier zbierałyśmy, wyrzekając się słodkiej herbaty przez cały Wielki Post, gdyż wtedy cukier był na kartki. Potem nasz kapelan powiedział, że działy się wielkie rzeczy; słuchał spowiedi penitentów, którzy nie byli trzydzieści lat przy kratkach konfesjonału. Po zdaniu matury losy rzuciły mnie do spółdzielni dla niewidomych, gdyż jestem osobą niewidomą, gdzie poznałam mojego również niewidomego przyszłego męża. Pierwsze, co zrobiłam, to opowiedziałam mu o Siostrze Faustynie i o Koronce i nauczyłam jej go. Po zawarciu związku małżeńskiego urodziło nam się dwóch chłopców i nie planowaliśmy już więcej dzieci. Tymczasem Pan Bóg miał wobec nas inne plany. w 1997 roku stwierdziłam, że spodziewamy się kolejnego dziecka. Sytuacja nie była łatwa, bo mąż wówczas pracował 20 kilometrów od miejsca zamieszkania i przeraziło mnie to, że na dziesięć godzin dziennie będę zostawała sama z trojgiem małych dzieci. Niestety nie było nam łatwo. Słyszeliśmy wiele niepochlebnych opinii na nasz temat ludzie z wielką złością mówili, że zachciało nam się trzeciego dziecka. Właściwie wsparcia nie było. Jedynie rodzina męża, zresztą wielodzietna, dawała nam odczuć swoje wsparcie w listach, bo telefonu tam nie było. W takiej sytuacji bardzo gorąco modliliśmy się o wytrwanie i o dziewczynkę. Codziennie chłopcy z mężem modlili się za mnie i dzidziusia. Gdy Papież był w Łagiewnikach, z wielką wiarą prosiłam na kolanach: Faustyno, biegnij do Pana i proś, bym urodziła dziewczynkę, a ja dam jej na imię Faustyna. Wiem, że po ludzku to jest trzeci miesiąc i wszystko jest już ukształtowane, ale dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Bardzo ciekawe, bo usg miałam wyznaczone na dziewiątego października, wówczas był to tydzień Miłosierdzia. W noc poprzedzającą to usg prosiłam, żeby Bóg dał mi poznać, kto mieszka pod moim sercem. We śnie usłyszałam głos kobiety, ale przecież nie widziałam postaci, bo my niewidomi śnimy głosy: Będziesz miała dziewczynkę i tak też się stało. Usg potwierdziło tylko to, o czym już wiedziałam. Pod moim sercem żyła Faustynka. Wtedy moje kroki szybko skierowałam do kościoła, by za nią dziękować. Córeczka urodziła się szczęśliwie. Teraz jest to już dorosła dziewczyna, a my trwamy w dziękczynieniu za nasze małżeństwo, które ma już trzydzieści jeden lat, za co Bogu niech będą dzięki.
Moja przygoda z miłosierdziem Bożym rozpoczęła się, kiedy byłam uczennicą liceum Sióstr Niepokalanek w Wałbrzychu. Wówczas to nauczyłam się Koronki i poznałam trochę Siostrę Faustynę. Poczułam się wtedy jak ryba w wodzie, stwierdziłam, że to coś dla mnie. W 1985 roku wraz z siostrami i naszymi rodzicami obchodziliśmy w naszej kaplicy święto Miłosierdzia Bożego w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Najpierw odbyła się uroczysta Msza Święta, potem montaż słowno-muzyczny o Siostrze Faustynie i Miłosierdziu Bożym, a później uroczysty obiad z deserem, na który cukier zbierałyśmy, wyrzekając się słodkiej herbaty przez cały Wielki Post, gdyż wtedy cukier był na kartki. Potem nasz kapelan powiedział, że działy się wielkie rzeczy; słuchał spowiedi penitentów, którzy nie byli trzydzieści lat przy kratkach konfesjonału. Po zdaniu matury losy rzuciły mnie do spółdzielni dla niewidomych, gdyż jestem osobą niewidomą, gdzie poznałam mojego również niewidomego przyszłego męża. Pierwsze, co zrobiłam, to opowiedziałam mu o Siostrze Faustynie i o Koronce i nauczyłam jej go. Po zawarciu związku małżeńskiego urodziło nam się dwóch chłopców i nie planowaliśmy już więcej dzieci. Tymczasem Pan Bóg miał wobec nas inne plany. w 1997 roku stwierdziłam, że spodziewamy się kolejnego dziecka. Sytuacja nie była łatwa, bo mąż wówczas pracował 20 kilometrów od miejsca zamieszkania i przeraziło mnie to, że na dziesięć godzin dziennie będę zostawała sama z trojgiem małych dzieci. Niestety nie było nam łatwo. Słyszeliśmy wiele niepochlebnych opinii na nasz temat ludzie z wielką złością mówili, że zachciało nam się trzeciego dziecka. Właściwie wsparcia nie było. Jedynie rodzina męża, zresztą wielodzietna, dawała nam odczuć swoje wsparcie w listach, bo telefonu tam nie było. W takiej sytuacji bardzo gorąco modliliśmy się o wytrwanie i o dziewczynkę. Codziennie chłopcy z mężem modlili się za mnie i dzidziusia. Gdy Papież był w Łagiewnikach, z wielką wiarą prosiłam na kolanach: Faustyno, biegnij do Pana i proś, bym urodziła dziewczynkę, a ja dam jej na imię Faustyna. Wiem, że po ludzku to jest trzeci miesiąc i wszystko jest już ukształtowane, ale dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Bardzo ciekawe, bo usg miałam wyznaczone na dziewiątego października, wówczas był to tydzień Miłosierdzia. W noc poprzedzającą to usg prosiłam, żeby Bóg dał mi poznać, kto mieszka pod moim sercem. We śnie usłyszałam głos kobiety, ale przecież nie widziałam postaci, bo my niewidomi śnimy głosy: Będziesz miała dziewczynkę i tak też się stało. Usg potwierdziło tylko to, o czym już wiedziałam. Pod moim sercem żyła Faustynka. Wtedy moje kroki szybko skierowałam do kościoła, by za nią dziękować. Córeczka urodziła się szczęśliwie. Teraz jest to już dorosła dziewczyna, a my trwamy w dziękczynieniu za nasze małżeństwo, które ma już trzydzieści jeden lat, za co Bogu niech będą dzięki.
Monika, 2020-03-10
Modliłam się do Miłosierdzia Bożego i do Matki Boskiej o powrót do kraju w bardzo skomplikowanej sytuacji rodzinnej. Stał się cud i niespodziewanie sprawa się rozwiązała. Jezu drogi, dziękuję Tobie za wysłuchanie moich modlitw.
Modliłam się do Miłosierdzia Bożego i do Matki Boskiej o powrót do kraju w bardzo skomplikowanej sytuacji rodzinnej. Stał się cud i niespodziewanie sprawa się rozwiązała. Jezu drogi, dziękuję Tobie za wysłuchanie moich modlitw.
Krzysztof, 2020-03-08
Święta Faustyno, dziękuję że ksiądz Józef stanął na mojej drodze i wielokrornie mnie wspierał i wspiera mnie i mi pomaga, podtrzymuje mnie na duchu. Dziękuję za wszelkie łaski i za prace. Natomiast jest jedna rzecz ważniejsza od wszystkich: cały czas proszę o rozwiązanie tej sytuacji i łaskę w tej sprawie. Jest to trudna sytuacja, bardzo trudna, nie widzę rozwiązania, ale cały czas proszę o łaskę za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny i pomoc w rozwiązaniu tej sprawy.
Święta Faustyno, dziękuję że ksiądz Józef stanął na mojej drodze i wielokrornie mnie wspierał i wspiera mnie i mi pomaga, podtrzymuje mnie na duchu. Dziękuję za wszelkie łaski i za prace. Natomiast jest jedna rzecz ważniejsza od wszystkich: cały czas proszę o rozwiązanie tej sytuacji i łaskę w tej sprawie. Jest to trudna sytuacja, bardzo trudna, nie widzę rozwiązania, ale cały czas proszę o łaskę za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny i pomoc w rozwiązaniu tej sprawy.
Małgorzata, 2020-03-07
Witam Po powrocie z wczasów moja mama dostała gorączki, niby nie dużo, ale 37,8 przez tydzień miała. Zaczęłam się modlić, żeby tak gorączka spadła, brała tabletki, ale nie spadało. Poszła do lekarza. Niestety, musiała iść, wykonać badania krwi: bardzo wysokie ob., podań 100, gdzie norma to 02-05. Ja się nadal modliłam, lekarz nie wiedział, co się dzieje, ale gorączka ustąpiła Nie brak juz leków, jedynie to ob miała za wysokie. Lekarz chciał zrobić kolejne badania: USG. Ob już na szczęście zaczęło spadać, było 50. Prosiłam Jezusa, żeby było w normie po 3 dniach. Jak miałam kolejne badanie ob., było już tylko 8, bez żadnych lekarstw. Nawet lekarz nie wiedzał, co to było.
Witam Po powrocie z wczasów moja mama dostała gorączki, niby nie dużo, ale 37,8 przez tydzień miała. Zaczęłam się modlić, żeby tak gorączka spadła, brała tabletki, ale nie spadało. Poszła do lekarza. Niestety, musiała iść, wykonać badania krwi: bardzo wysokie ob., podań 100, gdzie norma to 02-05. Ja się nadal modliłam, lekarz nie wiedział, co się dzieje, ale gorączka ustąpiła Nie brak juz leków, jedynie to ob miała za wysokie. Lekarz chciał zrobić kolejne badania: USG. Ob już na szczęście zaczęło spadać, było 50. Prosiłam Jezusa, żeby było w normie po 3 dniach. Jak miałam kolejne badanie ob., było już tylko 8, bez żadnych lekarstw. Nawet lekarz nie wiedzał, co to było.
Teresa , 2020-03-06
Dziękuję Ci, kochany Jezu, że wysłuchałeś wołania i modlitwy mojej rodziny, że zachowałeś moją sprawność fizyczną i psychiczną po przebytym udarze w dniu 3.03.2020 roku.Ja niegodna Twej łaski, dziękuję z całego serca.
Dziękuję Ci, kochany Jezu, że wysłuchałeś wołania i modlitwy mojej rodziny, że zachowałeś moją sprawność fizyczną i psychiczną po przebytym udarze w dniu 3.03.2020 roku.Ja niegodna Twej łaski, dziękuję z całego serca.
Barbara, 2020-03-04
24 lutego wylosowałam św. Franciszka Salezego jako patrona. Już samo czytanie jego pism i modlitw oraz litanii do tego Świętego było cudem,odkrywającym przede mną światło na drogi życia. Czas oczekiwania na operację, zamiast na obawach i lękach(które się cisnęły z dużą mocą), upłynął obfitując w łaski duchowe i rzeczowe. Lekarze, którzy nie garnęli się do zabiegu i traktowali mnie początkowo przedmiotowo, a nawet obcesowo, zaczęli odnosić się z coraz większym sercem i empatią, jakby wraz ze mną czytali słowa Świętego. Wczoraj miałam zabieg i mimo znieczulicy, jaką dostrzegam wśród szpitalnego personelu, gdy przy mnie pojawiają się, to jakby odmienia ich jakaś siła wyższa. Początek spotkania i jego koniec są jak dwie różne bajki. Miłosierdzie Boże przez wstawiennictwo Jego sługi jest tak widoczne, że nie mogłam się nie podzielić tym wpisem. Dziękuję za tę stronę i za inicjatywę losowania patrona. Bóg zapłać i szczęść Boże!
24 lutego wylosowałam św. Franciszka Salezego jako patrona. Już samo czytanie jego pism i modlitw oraz litanii do tego Świętego było cudem,odkrywającym przede mną światło na drogi życia. Czas oczekiwania na operację, zamiast na obawach i lękach(które się cisnęły z dużą mocą), upłynął obfitując w łaski duchowe i rzeczowe. Lekarze, którzy nie garnęli się do zabiegu i traktowali mnie początkowo przedmiotowo, a nawet obcesowo, zaczęli odnosić się z coraz większym sercem i empatią, jakby wraz ze mną czytali słowa Świętego. Wczoraj miałam zabieg i mimo znieczulicy, jaką dostrzegam wśród szpitalnego personelu, gdy przy mnie pojawiają się, to jakby odmienia ich jakaś siła wyższa. Początek spotkania i jego koniec są jak dwie różne bajki. Miłosierdzie Boże przez wstawiennictwo Jego sługi jest tak widoczne, że nie mogłam się nie podzielić tym wpisem. Dziękuję za tę stronę i za inicjatywę losowania patrona. Bóg zapłać i szczęść Boże!
Edyta, 2020-03-04
Obudziłam się pewnego dnia i uznałam swoją winę, Panie Boże. Moja logika i inteligencja zwaną "pychą" zawiodła. Poprowadziłeś mnie do Częstochowy i tam wyznałam część mojej winy. Dostałam "kredyt zaufania". Zły przeszkadzał. Dałeś mi szansę na nowe życie, wstępując w szeregi Milicji Niepokalanej, którą zawdzięczam Tobie, Ojcze, przez Maksymiliana Kolbego. Poczułam miłość w moim sercu, prawdopodobnie po raz 1-szy w życiu. Życie smagało biczami, gdy odmawiałam modlitwy z książeczki: "Tajemnica szcęścia" św. Brygidy z intencją dalszego nawrőcenia mnie i mojej rodziny i dalszych łask. Jestem szczęśliwa, ale wiem, że chcę wyznać moją winę do końca. Daj mi odwagę do wyznania tego, co leżało ukryte pod maską nieświadomości. Egoizm przeszkadza. Daj mi, proszę, siłę do zaparcia się siebie i dalszych kroków w stronę Twojego krzyża, Panie. Ufam Twojemu miłosierdziu, Panie, i Twojej nieskończonej miłości. Dziękuję, dobry Panie, za wszystko.
Obudziłam się pewnego dnia i uznałam swoją winę, Panie Boże. Moja logika i inteligencja zwaną "pychą" zawiodła. Poprowadziłeś mnie do Częstochowy i tam wyznałam część mojej winy. Dostałam "kredyt zaufania". Zły przeszkadzał. Dałeś mi szansę na nowe życie, wstępując w szeregi Milicji Niepokalanej, którą zawdzięczam Tobie, Ojcze, przez Maksymiliana Kolbego. Poczułam miłość w moim sercu, prawdopodobnie po raz 1-szy w życiu. Życie smagało biczami, gdy odmawiałam modlitwy z książeczki: "Tajemnica szcęścia" św. Brygidy z intencją dalszego nawrőcenia mnie i mojej rodziny i dalszych łask. Jestem szczęśliwa, ale wiem, że chcę wyznać moją winę do końca. Daj mi odwagę do wyznania tego, co leżało ukryte pod maską nieświadomości. Egoizm przeszkadza. Daj mi, proszę, siłę do zaparcia się siebie i dalszych kroków w stronę Twojego krzyża, Panie. Ufam Twojemu miłosierdziu, Panie, i Twojej nieskończonej miłości. Dziękuję, dobry Panie, za wszystko.
Monika , 2020-03-03
Dałeś mi dziecko i otworzyłeś oczy na to, co ważne. Proszę o uzdrowienie kręgosłupa Laury.
Dałeś mi dziecko i otworzyłeś oczy na to, co ważne. Proszę o uzdrowienie kręgosłupa Laury.
JK, 2020-02-29
Chlałem przez 23 lata. Przepiłem wszystko, młodość itp. Powiedziałem: dość. Poszedłem do kościoła w wigilię. Uklęknąłem i powiedziałem: dosyć, chcę żyć. Ksiądz powiedział wtedy o św. Faustynie i "Dzienniczku". Przeczytałem "Dzienniczek". Do kosciola chodziłem. Ciągnęło mnie. Działo i dzieje się dużo rzeczy, i to nie są przypadki. Nie pomogły leki i lekarze. Pomógł "Dzienniczek". Żyję i nie piję. Wszystko opisane w wielkim skrócie. Jezu, ufam Tobie! Kocham Cię.
Chlałem przez 23 lata. Przepiłem wszystko, młodość itp. Powiedziałem: dość. Poszedłem do kościoła w wigilię. Uklęknąłem i powiedziałem: dosyć, chcę żyć. Ksiądz powiedział wtedy o św. Faustynie i "Dzienniczku". Przeczytałem "Dzienniczek". Do kosciola chodziłem. Ciągnęło mnie. Działo i dzieje się dużo rzeczy, i to nie są przypadki. Nie pomogły leki i lekarze. Pomógł "Dzienniczek". Żyję i nie piję. Wszystko opisane w wielkim skrócie. Jezu, ufam Tobie! Kocham Cię.
Renata, 2020-02-27
Dziękuję świętej Siostrze Faustynie i błogosławionej Jolancie(którą wylosowałam)za zdany egzamin.
Dziękuję świętej Siostrze Faustynie i błogosławionej Jolancie(którą wylosowałam)za zdany egzamin.
ELŻBIETA, 2020-02-25
Wylosowałam św. Wincentego Pallottiego. Będę modlić się za ludzi ochrzczonych, by coraz bardziej włączali się w dzieło ewangelizacji Kościoła.
Wylosowałam św. Wincentego Pallottiego. Będę modlić się za ludzi ochrzczonych, by coraz bardziej włączali się w dzieło ewangelizacji Kościoła.
Justyna, 2020-02-22
Chcę dać świadectwo cudownego uzdrowienia, ku pokrzepieniu wszystkich zrozpaczonych. Kilkanaście miesięcy temu zachorował nasz kochany chłopczyk. Lekarze mówili, by przygotować się na wszystko. Maluszek był na oiom-ie. Długo nie wiadomo było, co mu jest. Prosiliśmy Boga już tylko o cud. Pamiętam moje słowa w płaczu: "Jezu, jeśli to wszystko, co pisała sw Faustyna w Dzienniczku, było prawdą, błagam przyjdź i pozwól mu żyć". Po kilku dniach coś się stało. Pani doktor zadzwoniła, by powiedzieć, że nie wie dlaczego, ale nagle parametry maluszka zaczęły odwracać się w drugą stronę. Nagle. Było to 22 lutego. Nie muszę chyba nic więcej dodawać. Jezu, po raz kolejny dziękuję Ci za jego życie, za cud, za łaskę, za to, że w tak dobitny sposób pokazałeś, że to Ty sam przyszedłeś do naszego maluszka, jak wtedy do św. Faustyny. Jezus jest, uwierzcie Jego słowom, Jego miłosierdziu. On może wszystko, WSZYSTKO. DZIĘKUJĘ Ci. Panie!!!
Chcę dać świadectwo cudownego uzdrowienia, ku pokrzepieniu wszystkich zrozpaczonych. Kilkanaście miesięcy temu zachorował nasz kochany chłopczyk. Lekarze mówili, by przygotować się na wszystko. Maluszek był na oiom-ie. Długo nie wiadomo było, co mu jest. Prosiliśmy Boga już tylko o cud. Pamiętam moje słowa w płaczu: "Jezu, jeśli to wszystko, co pisała sw Faustyna w Dzienniczku, było prawdą, błagam przyjdź i pozwól mu żyć". Po kilku dniach coś się stało. Pani doktor zadzwoniła, by powiedzieć, że nie wie dlaczego, ale nagle parametry maluszka zaczęły odwracać się w drugą stronę. Nagle. Było to 22 lutego. Nie muszę chyba nic więcej dodawać. Jezu, po raz kolejny dziękuję Ci za jego życie, za cud, za łaskę, za to, że w tak dobitny sposób pokazałeś, że to Ty sam przyszedłeś do naszego maluszka, jak wtedy do św. Faustyny. Jezus jest, uwierzcie Jego słowom, Jego miłosierdziu. On może wszystko, WSZYSTKO. DZIĘKUJĘ Ci. Panie!!!
Magdalena, 2020-02-20
Jezu Miłosierny, dziękuję, że syn Paweł pozostał w obecnej szkole i nie wypisali go. Dziękuję za wszelkie otrzymane łaski.
Jezu Miłosierny, dziękuję, że syn Paweł pozostał w obecnej szkole i nie wypisali go. Dziękuję za wszelkie otrzymane łaski.
Agnieszka, 2020-02-17
W dniu 01.01.2020 prosiłam Jezusa Miłosiernego, aby został moim patronem na rok 2020. A ponieważ uwielbiam adorować go w Najświętszym Sakramencie, spojrzałam mu w oczy na obrazie i wyraziłam swoje pragnienie. I nawet się nie zdziwiłam, tylko łzy wzruszenia zalały mi twarz, gdy się okazało, że moim patronem na rok 2020 jest "Jezus Eucharystyczny". Radość w mym sercu była nie do opisania. Jezus mi powiedział: "Odwagi, Ja Jestem". Mam w życiu wiele trudności, zmartwień, samotności, ale mam też w sercu tę pewność, że mając takiego Patrona nie zginę. Trzeba tylko naprawdę uwierzyć i pokochać. Jezu, dziękuję Ci.
W dniu 01.01.2020 prosiłam Jezusa Miłosiernego, aby został moim patronem na rok 2020. A ponieważ uwielbiam adorować go w Najświętszym Sakramencie, spojrzałam mu w oczy na obrazie i wyraziłam swoje pragnienie. I nawet się nie zdziwiłam, tylko łzy wzruszenia zalały mi twarz, gdy się okazało, że moim patronem na rok 2020 jest "Jezus Eucharystyczny". Radość w mym sercu była nie do opisania. Jezus mi powiedział: "Odwagi, Ja Jestem". Mam w życiu wiele trudności, zmartwień, samotności, ale mam też w sercu tę pewność, że mając takiego Patrona nie zginę. Trzeba tylko naprawdę uwierzyć i pokochać. Jezu, dziękuję Ci.
Anna, 2020-02-16
Jezu, dziękuję za powrót syna do szkoły, za łaskę wiary i Twoja obecność w moim życiu. Jezu, ufam Tobie.
Jezu, dziękuję za powrót syna do szkoły, za łaskę wiary i Twoja obecność w moim życiu. Jezu, ufam Tobie.
Beata, 2020-02-14
Modliłam się od pewnego czasu i prosiłam Pana Jezusa, aby nauczył mnie kochać Go i ludzi. Jako patronkę wylosowałam w tym roku Marię Magdalenę. Jestem przekonana, że jest to odpowiedź na moje prośby, przecież Maria Magdalena bardzo Pana Jezusa kochała. Proszę ją, by modliła się za mnie w tej intencji, aby uczyła mnie jak kochać Jezusa. I szybko przyszła odpowiedź - na modlitwie wstawienniczej, a potem podczas czytania słowa Bożego otrzymałam wskazówkę, że powinnam pozwolić się przeniknąć miłości Bożej, i tą miłością kochać Boga i ludzi. Swoją miłością nie jestem w stanie tego zrobić. Bardzo dziękuję Panie Jezu za odpowiedź. Przenikaj mnie swoją miłością. Amen.
Modliłam się od pewnego czasu i prosiłam Pana Jezusa, aby nauczył mnie kochać Go i ludzi. Jako patronkę wylosowałam w tym roku Marię Magdalenę. Jestem przekonana, że jest to odpowiedź na moje prośby, przecież Maria Magdalena bardzo Pana Jezusa kochała. Proszę ją, by modliła się za mnie w tej intencji, aby uczyła mnie jak kochać Jezusa. I szybko przyszła odpowiedź - na modlitwie wstawienniczej, a potem podczas czytania słowa Bożego otrzymałam wskazówkę, że powinnam pozwolić się przeniknąć miłości Bożej, i tą miłością kochać Boga i ludzi. Swoją miłością nie jestem w stanie tego zrobić. Bardzo dziękuję Panie Jezu za odpowiedź. Przenikaj mnie swoją miłością. Amen.
Kamila, 2020-02-13
Dziękuję Bogu, że postawił na mojej drodze pewnego księdza, który pomógł mi i pocieszył mnie słowem w trudnych chwilach. Dziękuję, że podeszłam akurat do tego konfesjonału, dziękuję, że również później spotkałam go ponownie. Chyba w końcu mogę powiedzieć, ze mam swojego spowiednika. Mam nadzieję, że moim życiu wszystko się ułoży i wrócę do niego z narzeczonym prosić o sakrament małżenstwa, a w międzyczasie modlę się również za tego kapłana. Bóg z Tobą, ojcze.
Dziękuję Bogu, że postawił na mojej drodze pewnego księdza, który pomógł mi i pocieszył mnie słowem w trudnych chwilach. Dziękuję, że podeszłam akurat do tego konfesjonału, dziękuję, że również później spotkałam go ponownie. Chyba w końcu mogę powiedzieć, ze mam swojego spowiednika. Mam nadzieję, że moim życiu wszystko się ułoży i wrócę do niego z narzeczonym prosić o sakrament małżenstwa, a w międzyczasie modlę się również za tego kapłana. Bóg z Tobą, ojcze.
Grzegorz, 2020-02-12
Ave Crux Spes Unica! Chciałem podziękować św. Siostrze Faustynie, św. Janowi Pawłowi II i sł. B. ks. kard. Stefanowi Wyszyńskiemu - oraz Siostrom w ZMBM za wylosowanego Patrona na 2020 r.: św. Szczepana (w jęz. pol. Stefana) - oraz prosić za wstawiennictwem tych Świętych Patronów o potrzebne łaski dla mnie, rodziców i rodzeństwa z dziećmi,oraz tych, których polecam Bogu w modlitwach.
Ave Crux Spes Unica! Chciałem podziękować św. Siostrze Faustynie, św. Janowi Pawłowi II i sł. B. ks. kard. Stefanowi Wyszyńskiemu - oraz Siostrom w ZMBM za wylosowanego Patrona na 2020 r.: św. Szczepana (w jęz. pol. Stefana) - oraz prosić za wstawiennictwem tych Świętych Patronów o potrzebne łaski dla mnie, rodziców i rodzeństwa z dziećmi,oraz tych, których polecam Bogu w modlitwach.
Krzysztof , 2020-02-09
Mam prawie 46 lat i życie na obczyznie. Zostawiłem w Polsce żonę i syna teraz kilkunastoletniego. Miałem problemy, również długi. Jakieś 7 lat temu zacząłem pracować za granicą. Znalazłem dziewczynę na drugim końcu świata, pracowałem, wysłałem pieniądze dla niej, po 5 latach zerwaliśmy ze sobą. Znalazłem drugą dziewczynę, z którą mam córkę... Ukochaną i piękną córkę... Jeździłem tam na Święta i Nowy Rok. Jej rodzice kochają mnie i naszą córkę. Niedawno w stycznniu wróciłem od nich do pracy. Złożyłem dokumenty do pracy przez agencję, miałem zacząć pierwszą nockę w pracy 29 stycznia 2020... Rano 29 stycznia poczułem ból w klatce piersiowej, pojechalem na Emergency do szpitala. Po całym dniu pobytu w szpitalu zrobiono mi tomografię komputerową, na której wyszło, że mam tętniaka aorty... Przewieziono mnie do szpitala specjalistycznego, gdzie zrobiono mi operację z wszczepieniem stentu. Operacja trwała 6 godzin. Po tygodniu pobytu w szpitalu jestem w domu, pokoju, który wynajmuję od znajomych. Nie mogę wrócić do pracy dopiero po 6 tygodniach, musi zrosnąć się mostek. Ale żyję... Chciałbym podziękować Panu Jezusowi Miłosiernemu za tę łaskę i św. Siostrze Faustynie Kowalskiej. Dziękuję za łaskę życia i szansę na zmianę życia, o co proszę cudownego Pana Jezusa Miłosiernego. Jezu, ufam Tobie!!! Wylosowałem na 2020 rok za Patrona św. Ignacego Antiochenskiego. Proszę i modlę się do Ciebie św. Ignacy Antiochenski o łaski potzebne do zmiany życia. Pomóż mi razem ze św. Faustyną Kowalską, św. Janem Pawlem II znaleźć drogę do Chrystusa, przemienić moje życie i znaleźć drogę, która do Niego prowadzi.
Mam prawie 46 lat i życie na obczyznie. Zostawiłem w Polsce żonę i syna teraz kilkunastoletniego. Miałem problemy, również długi. Jakieś 7 lat temu zacząłem pracować za granicą. Znalazłem dziewczynę na drugim końcu świata, pracowałem, wysłałem pieniądze dla niej, po 5 latach zerwaliśmy ze sobą. Znalazłem drugą dziewczynę, z którą mam córkę... Ukochaną i piękną córkę... Jeździłem tam na Święta i Nowy Rok. Jej rodzice kochają mnie i naszą córkę. Niedawno w stycznniu wróciłem od nich do pracy. Złożyłem dokumenty do pracy przez agencję, miałem zacząć pierwszą nockę w pracy 29 stycznia 2020... Rano 29 stycznia poczułem ból w klatce piersiowej, pojechalem na Emergency do szpitala. Po całym dniu pobytu w szpitalu zrobiono mi tomografię komputerową, na której wyszło, że mam tętniaka aorty... Przewieziono mnie do szpitala specjalistycznego, gdzie zrobiono mi operację z wszczepieniem stentu. Operacja trwała 6 godzin. Po tygodniu pobytu w szpitalu jestem w domu, pokoju, który wynajmuję od znajomych. Nie mogę wrócić do pracy dopiero po 6 tygodniach, musi zrosnąć się mostek. Ale żyję... Chciałbym podziękować Panu Jezusowi Miłosiernemu za tę łaskę i św. Siostrze Faustynie Kowalskiej. Dziękuję za łaskę życia i szansę na zmianę życia, o co proszę cudownego Pana Jezusa Miłosiernego. Jezu, ufam Tobie!!! Wylosowałem na 2020 rok za Patrona św. Ignacego Antiochenskiego. Proszę i modlę się do Ciebie św. Ignacy Antiochenski o łaski potzebne do zmiany życia. Pomóż mi razem ze św. Faustyną Kowalską, św. Janem Pawlem II znaleźć drogę do Chrystusa, przemienić moje życie i znaleźć drogę, która do Niego prowadzi.
Edyta, 2020-02-08
W roku 2020 wylosowałam Maryję Pocieszycielkę Strapionych. Proszę Cię, Maryjo, o serce czyste, w którym zamieszka miłosierdzie Twojego Syna Jezusa, które lituje się nad sercami smutnymi i cierpiącymi. Ty czekasz na każdego grzesznika, aby ukazać każdemu radość życia. Pragniesz, a Twoje pragnienie w Twoich zawsze otwartych na powitanie czy to rozpiętych na drzewie krzyża rękach. Za każdego z nas oddałeś życie i dla każdego z nas objawiasz się w Eucharystii. To mówisz każdemu z osobna: Ja jestem i czekam ze zdrojem miłosierdzia Mojego. Nie ma grzechów, których byś nie wybaczył. Nie ma nic piękniejszego, Panie Jezu, od powrotu do Ojca dzięki kapłanowi, który wybaczył w Twoim imieniu moje grzechy. Zdrój żywy i szczęście czeka, nie zwlekaj. Kocham Was Wszystkich
W roku 2020 wylosowałam Maryję Pocieszycielkę Strapionych. Proszę Cię, Maryjo, o serce czyste, w którym zamieszka miłosierdzie Twojego Syna Jezusa, które lituje się nad sercami smutnymi i cierpiącymi. Ty czekasz na każdego grzesznika, aby ukazać każdemu radość życia. Pragniesz, a Twoje pragnienie w Twoich zawsze otwartych na powitanie czy to rozpiętych na drzewie krzyża rękach. Za każdego z nas oddałeś życie i dla każdego z nas objawiasz się w Eucharystii. To mówisz każdemu z osobna: Ja jestem i czekam ze zdrojem miłosierdzia Mojego. Nie ma grzechów, których byś nie wybaczył. Nie ma nic piękniejszego, Panie Jezu, od powrotu do Ojca dzięki kapłanowi, który wybaczył w Twoim imieniu moje grzechy. Zdrój żywy i szczęście czeka, nie zwlekaj. Kocham Was Wszystkich
Anna, 2020-02-05
Moim Patronem na rok 2020 została Maria Magdalena. Modlę się o łaski nawrócenia dla ludzi pogrążonych w grzechach nieczystych. W roku 2019 wylosowałam Dzieciątko Boże, w 2018 wylosowałam Miłosierdzie Boże. Za wszystkie łaski chciałam podziękować i przepraszam Cię, Panie ,za to, że w latach 2018 i 2019 bardzo rzadko się modliłam do wylosowanych Patronów. JEZU, UFAM TOBIE.
Moim Patronem na rok 2020 została Maria Magdalena. Modlę się o łaski nawrócenia dla ludzi pogrążonych w grzechach nieczystych. W roku 2019 wylosowałam Dzieciątko Boże, w 2018 wylosowałam Miłosierdzie Boże. Za wszystkie łaski chciałam podziękować i przepraszam Cię, Panie ,za to, że w latach 2018 i 2019 bardzo rzadko się modliłam do wylosowanych Patronów. JEZU, UFAM TOBIE.
Łukasz, 2020-02-03
Moją patronką na rok 2020 została Matka Boża Królowa Męczenników, modlę się zatem codziennie za Kościół prześladowany odmawiając różaniec. Choruję na trudne w leczeniu choroby od 15lat, jestem na rencie, chodź nie mam jeszcze 40 lat. Dziękuję Jezusowi za to, że mnie kocha. Czas choroby zamieniłem na czas miłowania Go i naszej Matki. Swoje cierpienia ofiarowuję za duszę czyśćcowe. Modlę się dopiero od kilku lat. Codziennie czytam Pismo Święte, odmawiam różaniec i Koronkę, staram się codziennie uczestniczyć w Eucharystii. Lubię czytać, spacerować, a jak czuję się lepiej to ćwiczę na siłowni. To są łaski od Pana Jezusa, podobnie jak uratowanie mojego taty przed śmiercią w przebiegu rozległego zawału z zatrzymaniem krążenia, długie życie mojej babci mimo nowotworu płuc, uratowanie wzroku mojej mamy, gdzie z czerniaka(rodzaj nowotworu) zrobiła się po kilku miesiącach nieistotna zmiana... i wiele innych łask, które dostrzegam okiem wiary. Gdyby nie łaska choroby, jakiej udzielił mi Pan pewnie grzeszyłbym jak dawniej, niszcząc wiele więcej niż zniszczyła moja choroba. Niech będzie Jezus uwielbiony! Wiwat Jego kochana Mama Maryja!
Moją patronką na rok 2020 została Matka Boża Królowa Męczenników, modlę się zatem codziennie za Kościół prześladowany odmawiając różaniec. Choruję na trudne w leczeniu choroby od 15lat, jestem na rencie, chodź nie mam jeszcze 40 lat. Dziękuję Jezusowi za to, że mnie kocha. Czas choroby zamieniłem na czas miłowania Go i naszej Matki. Swoje cierpienia ofiarowuję za duszę czyśćcowe. Modlę się dopiero od kilku lat. Codziennie czytam Pismo Święte, odmawiam różaniec i Koronkę, staram się codziennie uczestniczyć w Eucharystii. Lubię czytać, spacerować, a jak czuję się lepiej to ćwiczę na siłowni. To są łaski od Pana Jezusa, podobnie jak uratowanie mojego taty przed śmiercią w przebiegu rozległego zawału z zatrzymaniem krążenia, długie życie mojej babci mimo nowotworu płuc, uratowanie wzroku mojej mamy, gdzie z czerniaka(rodzaj nowotworu) zrobiła się po kilku miesiącach nieistotna zmiana... i wiele innych łask, które dostrzegam okiem wiary. Gdyby nie łaska choroby, jakiej udzielił mi Pan pewnie grzeszyłbym jak dawniej, niszcząc wiele więcej niż zniszczyła moja choroba. Niech będzie Jezus uwielbiony! Wiwat Jego kochana Mama Maryja!
Danuta, 2020-02-02
Panie Jezu, dziękuję Ci za wszystkie łaski, za uzdrawianie i pomoc dla Szymona, za Twoje nadprzyrodzone miłosierdzie i dary Ducha Świętego. Jezu, ufam Tobie.
Panie Jezu, dziękuję Ci za wszystkie łaski, za uzdrawianie i pomoc dla Szymona, za Twoje nadprzyrodzone miłosierdzie i dary Ducha Świętego. Jezu, ufam Tobie.
Aura Segura Bonilla, 2020-01-27
Yo Aura Segura doy Fe de la Infinita Misericordia de Dios pues después de 4 a?os y 5 meses de divorciados mi hija y su esposo siendo Consagrados a la Divina Misericordia el día del Sacramento Matrimonial (11/dic2010)y en el a?o de la Misericordia Segundo d?a de la Novena a la Misericordia S?bado Santo 2016, volvieron a renovar su Sacramento y son servidores del Se?or y tienen un Beb? de un a?o, llamado Santiago(Recompensa de Dios). Jes?s, en ti conf?o.
Yo Aura Segura doy Fe de la Infinita Misericordia de Dios pues después de 4 a?os y 5 meses de divorciados mi hija y su esposo siendo Consagrados a la Divina Misericordia el día del Sacramento Matrimonial (11/dic2010)y en el a?o de la Misericordia Segundo d?a de la Novena a la Misericordia S?bado Santo 2016, volvieron a renovar su Sacramento y son servidores del Se?or y tienen un Beb? de un a?o, llamado Santiago(Recompensa de Dios). Jes?s, en ti conf?o.
mama i babcia, 2020-01-26
Dziękuję, Mateńko, za wszystkie łaski i uzdrowienie w moim życiu. Twój Syn jedyny uzdrowił mnie, chociaż były marne nadzieje na moje życie. Zawsze byłaś mi pomocą. Podnosiłaś mnie, a właściwie Twój Syn umiłowany przez Twoje ręce. Zawsze pamiętam o tym i dziękuję za wszystko. A dziś błagam Cię, Jezu Miłosierny, jeszcze raz pomóż mojej córce i jej dzieciom aby ojciec ich nie odebrał. Wkrótce sprawa w sądzie. Jezu, zmiłuj się nad nami. Nie opuszczaj nas. Jezu, Ty się zajmij nami i naszymi sprawami.
Dziękuję, Mateńko, za wszystkie łaski i uzdrowienie w moim życiu. Twój Syn jedyny uzdrowił mnie, chociaż były marne nadzieje na moje życie. Zawsze byłaś mi pomocą. Podnosiłaś mnie, a właściwie Twój Syn umiłowany przez Twoje ręce. Zawsze pamiętam o tym i dziękuję za wszystko. A dziś błagam Cię, Jezu Miłosierny, jeszcze raz pomóż mojej córce i jej dzieciom aby ojciec ich nie odebrał. Wkrótce sprawa w sądzie. Jezu, zmiłuj się nad nami. Nie opuszczaj nas. Jezu, Ty się zajmij nami i naszymi sprawami.
K., 2020-01-24
Wylosowałam patrona Maryję Pocieszycielkę Strapionych. Od dłuższego czasu czuję strapienie problemami, a do tego chciałam mieć za patronkę Maryję. Długo zwlekałam z losowaniem, bo odpowiadał mi patron z zeszłego roku. Prosiłam także o znaki, jaką liczbę wybrać. Dwukrotnie miałam wskazanie. Dziękuję Ci, Maryjo, za wszystko.
Wylosowałam patrona Maryję Pocieszycielkę Strapionych. Od dłuższego czasu czuję strapienie problemami, a do tego chciałam mieć za patronkę Maryję. Długo zwlekałam z losowaniem, bo odpowiadał mi patron z zeszłego roku. Prosiłam także o znaki, jaką liczbę wybrać. Dwukrotnie miałam wskazanie. Dziękuję Ci, Maryjo, za wszystko.
Anna, 2020-01-23
Jezu, dziękuję za Twoją obecność przy mnie. Dzięki modlitwie codziennie doświadczam pokoju ducha, którego tak pragnę. Koronka do Bożego Miłosierdzia ratuje mnie i ogromnie buduje duchowo. To coś niewyobrażalnego móc doświadczać takiego miłosierdzia. Jezu, z Tobą jest łatwiej. Pomagasz mi nieść mój krzyż. Sam powiedziałeś, że kto idzie za mną, a nie niesie krzyża nie jest moim uczniem. Jezu, ufam Tobie.
Jezu, dziękuję za Twoją obecność przy mnie. Dzięki modlitwie codziennie doświadczam pokoju ducha, którego tak pragnę. Koronka do Bożego Miłosierdzia ratuje mnie i ogromnie buduje duchowo. To coś niewyobrażalnego móc doświadczać takiego miłosierdzia. Jezu, z Tobą jest łatwiej. Pomagasz mi nieść mój krzyż. Sam powiedziałeś, że kto idzie za mną, a nie niesie krzyża nie jest moim uczniem. Jezu, ufam Tobie.
Anna, 2020-01-23
Pragnę podziękować za łaskę i obecność Boga w moim życiu. Uczyń mnie, Panie, narzędziem w czynieniu dobra i szerzeniu Twego Boskiego miłosierdzia na cały świat. Czasem Duch Święty tak pokieruje, że moje rozważania układają się w rymy, którymi chciałabym się podzielić, wielbiąc naszego wszechmogącego Pana. Moim patronem jest św. Paweł. Praktyka: modlitwa o szerzenie Bożego Miłosierdzia Moje serce miłuje Ciebie, Panie, A dusza tak bardzo tęskni... Badź uwielbiony w każdym bycie i w każdym momencie Nasz Ojcze Niebieski. Twoje dzieło stworzenia w Miłości ma swój początek Ty zesłałeś swego Syna umiłowanego, by śmierć pokonał i zakończyl jej wątek. Jezu, Ty nas prowadzisz do wiecznej krainy szczęśliwości Jezu, obdarz nas łaską życia w prawdzie i Bożej miłości. Ty rzekłeś: Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak Tylko przez Ciebie, Bądź naszą Drogą, światłością i radością w niebie. Maryjo, Matko nasza, Gwiazdo najjaśniejsza, o Pani umiłowana, Tyś naszą Pośredniczką, Wspomożycielką u tronu wszechmogącego Pana. Me serce miłuje Ciebie teraz i na wieki. Ty zawsze śpieszysz z pomacą potrzebującym matczynej opieki. TY otaczasz miłością i nadzieją każdego człowieka, A niepojęty bezmiar Twego miłosierdzia niczym niewysychająca rzeka. Z głębi duszy wołam do Ciebie, wychwalając Twe imię po wsze czasy. Bądź, wywyższona, Rożo Duchowna, ponad wszelkie rasy. Duchu Święty, wypełniaj ludzkie serca miłością i do drugiego człowieka wrażliwością, Zamknij nasze usta, gdy z pogardą próbujemy innych oceniać i krytykować. Pamiętajmy, że życie według Bożych przykazań jest pełne łask, za które możemy tylko Bogu dziękować. Pan Jezus powiedział: Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień. Przyszedł na świat, by zgładzić grzech i okazać nam swe zmiłowanie. Panie, Ty się na to narodziłeś, aby dać świadectwo Prawdzie, Niech Twoje Boskie miłosiedzie się dziś szerzy wszędzie.
Pragnę podziękować za łaskę i obecność Boga w moim życiu. Uczyń mnie, Panie, narzędziem w czynieniu dobra i szerzeniu Twego Boskiego miłosierdzia na cały świat. Czasem Duch Święty tak pokieruje, że moje rozważania układają się w rymy, którymi chciałabym się podzielić, wielbiąc naszego wszechmogącego Pana. Moim patronem jest św. Paweł. Praktyka: modlitwa o szerzenie Bożego Miłosierdzia Moje serce miłuje Ciebie, Panie, A dusza tak bardzo tęskni... Badź uwielbiony w każdym bycie i w każdym momencie Nasz Ojcze Niebieski. Twoje dzieło stworzenia w Miłości ma swój początek Ty zesłałeś swego Syna umiłowanego, by śmierć pokonał i zakończyl jej wątek. Jezu, Ty nas prowadzisz do wiecznej krainy szczęśliwości Jezu, obdarz nas łaską życia w prawdzie i Bożej miłości. Ty rzekłeś: Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak Tylko przez Ciebie, Bądź naszą Drogą, światłością i radością w niebie. Maryjo, Matko nasza, Gwiazdo najjaśniejsza, o Pani umiłowana, Tyś naszą Pośredniczką, Wspomożycielką u tronu wszechmogącego Pana. Me serce miłuje Ciebie teraz i na wieki. Ty zawsze śpieszysz z pomacą potrzebującym matczynej opieki. TY otaczasz miłością i nadzieją każdego człowieka, A niepojęty bezmiar Twego miłosierdzia niczym niewysychająca rzeka. Z głębi duszy wołam do Ciebie, wychwalając Twe imię po wsze czasy. Bądź, wywyższona, Rożo Duchowna, ponad wszelkie rasy. Duchu Święty, wypełniaj ludzkie serca miłością i do drugiego człowieka wrażliwością, Zamknij nasze usta, gdy z pogardą próbujemy innych oceniać i krytykować. Pamiętajmy, że życie według Bożych przykazań jest pełne łask, za które możemy tylko Bogu dziękować. Pan Jezus powiedział: Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień. Przyszedł na świat, by zgładzić grzech i okazać nam swe zmiłowanie. Panie, Ty się na to narodziłeś, aby dać świadectwo Prawdzie, Niech Twoje Boskie miłosiedzie się dziś szerzy wszędzie.
Grażyna, 2020-01-22
Dziękuję, Jezu, za każdy dzień darowany. Dziękuję Maryi, dziękuję wszystkim Świętym, do których się modlę. Dziękuję za Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Boże, miej mnie i moją rodzinę w opiece. Jezu, ufam Tobie. Grażyna
Dziękuję, Jezu, za każdy dzień darowany. Dziękuję Maryi, dziękuję wszystkim Świętym, do których się modlę. Dziękuję za Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Boże, miej mnie i moją rodzinę w opiece. Jezu, ufam Tobie. Grażyna
leszek, 2020-01-20
Na samym początku chciałbym podziękować Panu Jezusowi, że został moim Patronem Miłosiernym. Radość wielka przepełniła mi serce. Dziękując za tę opiekę nade mną i wszystkimi każdego dnia, obiecuję się jeszcze więcej modlić za wszystkich ciepiących, konających, cierpiących z powodu głodu, wojny i prześladowań oraz za tych, którzy się od Niego odwrócili, by i oni dostąpili łaski nawrócenia. Chciałbym również zachęcić do takiej modlitwy i ofiarować ją Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Dziękuję również siostrom Matki Bożej Miłosierdzia za umożliwienie mi udziału w tym losowaniu. Bóg zapłać.
Na samym początku chciałbym podziękować Panu Jezusowi, że został moim Patronem Miłosiernym. Radość wielka przepełniła mi serce. Dziękując za tę opiekę nade mną i wszystkimi każdego dnia, obiecuję się jeszcze więcej modlić za wszystkich ciepiących, konających, cierpiących z powodu głodu, wojny i prześladowań oraz za tych, którzy się od Niego odwrócili, by i oni dostąpili łaski nawrócenia. Chciałbym również zachęcić do takiej modlitwy i ofiarować ją Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Dziękuję również siostrom Matki Bożej Miłosierdzia za umożliwienie mi udziału w tym losowaniu. Bóg zapłać.
Katarzyna, 2020-01-20
Dziękuję Ci, Panie Jezu, że w ubiegłym roku byłeś moim Patronem, a teraz jest św. Siostra Faustyna. Chwała Panu.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, że w ubiegłym roku byłeś moim Patronem, a teraz jest św. Siostra Faustyna. Chwała Panu.
Małgorzata Maria, 2020-01-19
W ten Dzień Pański, pragnę podziękować z całego serca i duszy za Twoje, dobry Boże, niepojete miłosierdzie. Ponad dwadzieścia lat temu postawiłeś na mej drodze życia mężczyznę, brata w Panu. W jego intencji modliłam za wstawiennictwem świętych o uzdrowienie z nalogu i powaznej choroby, zamawiałam Msze święte także w Łagiewnikach i podejmowałam posty, o czym Ty, Jezu, dobrze wiesz. Dziękuję, że wejrzałeś na to uniżenie i wytrwałość pomimo choroby i trudności. Teraz za łaską Twą jest już wolny od nałogu, a także powrócił do Ciebie, miłosierny Boże, i na łono Kościoła oraz zawierzył całe swe życie Twojemu miłosierdziu i Niepokalanemu Sercu Bogurodzicy Dziewicy. Dziękuję całym sercem jeszcze raz. JEZU, ufam Tobie! Amen
W ten Dzień Pański, pragnę podziękować z całego serca i duszy za Twoje, dobry Boże, niepojete miłosierdzie. Ponad dwadzieścia lat temu postawiłeś na mej drodze życia mężczyznę, brata w Panu. W jego intencji modliłam za wstawiennictwem świętych o uzdrowienie z nalogu i powaznej choroby, zamawiałam Msze święte także w Łagiewnikach i podejmowałam posty, o czym Ty, Jezu, dobrze wiesz. Dziękuję, że wejrzałeś na to uniżenie i wytrwałość pomimo choroby i trudności. Teraz za łaską Twą jest już wolny od nałogu, a także powrócił do Ciebie, miłosierny Boże, i na łono Kościoła oraz zawierzył całe swe życie Twojemu miłosierdziu i Niepokalanemu Sercu Bogurodzicy Dziewicy. Dziękuję całym sercem jeszcze raz. JEZU, ufam Tobie! Amen
Gosia, 2020-01-19
Witam! Od kilku dni modliłam się o deszcz w Australii. Wiem ze wiele osób tak robiło, ale jaka radość i łzy popłyniemy, gdy się dowiedziałam, że zaczął padać deszcz. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. I tu moja wielka radość.
Witam! Od kilku dni modliłam się o deszcz w Australii. Wiem ze wiele osób tak robiło, ale jaka radość i łzy popłyniemy, gdy się dowiedziałam, że zaczął padać deszcz. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. I tu moja wielka radość.
Jagna, 2020-01-18
Ponownie, jak 2 lata temu, moim Świętym Patronem został Pan Jezus Eucharystyczny. Od losowania minęło ledwie 2 tygodnie, a ja chciałabym, Panie, podziękować Tobie za to wyczuwalne, wspaniałe, Boskie prowadzenie, aby podążać Twoimi śladami, i łaskę świadomości własnej nędzy. Jezu, najlepszy Nauczycielu, kocham Cię.
Ponownie, jak 2 lata temu, moim Świętym Patronem został Pan Jezus Eucharystyczny. Od losowania minęło ledwie 2 tygodnie, a ja chciałabym, Panie, podziękować Tobie za to wyczuwalne, wspaniałe, Boskie prowadzenie, aby podążać Twoimi śladami, i łaskę świadomości własnej nędzy. Jezu, najlepszy Nauczycielu, kocham Cię.
Joanna, 2020-01-14
Właśnie wylosowałam patrona na 2020 rok. Została nim siostra mojej duszy: św. Siostra Faustyna. Starać się będę o to, aby odkrywać Jezusa w mojej duszy i łączyć się z NIM przez akty miłości... Sekunda po sekundzie, minuta po minucie, godzina po godzinie, dzień za dniem, miesiąc za miesiącem, rok za rokiem... Święta Siostro Faustyno, błogosławiony księże Sopoćko, święty Janie Pawle II i Ty sam, Jezu Miłosierny, wspierajcie mnie w tym. Jezu, Ufam Tobie!!! Maryjo, Matko Miłosierdzia, bądź zawsze ze mną. Dziękuję. Kocham. Na zawsze Wasza.
Właśnie wylosowałam patrona na 2020 rok. Została nim siostra mojej duszy: św. Siostra Faustyna. Starać się będę o to, aby odkrywać Jezusa w mojej duszy i łączyć się z NIM przez akty miłości... Sekunda po sekundzie, minuta po minucie, godzina po godzinie, dzień za dniem, miesiąc za miesiącem, rok za rokiem... Święta Siostro Faustyno, błogosławiony księże Sopoćko, święty Janie Pawle II i Ty sam, Jezu Miłosierny, wspierajcie mnie w tym. Jezu, Ufam Tobie!!! Maryjo, Matko Miłosierdzia, bądź zawsze ze mną. Dziękuję. Kocham. Na zawsze Wasza.
Małgosia Maria , 2020-01-14
+ Kochany Boże, dziękuję całym serduszkiem, że wysłuchałeś żarliwych modlitw, zanoszonych przez Niepokalane Serce NMP zawsze Dziewicy i Przenajświętszej Rodziny o potomstwo i moja przyjaciółka została babcią po raz drugi u swego drugiego syna. Jezuniu, dziękujemy całym sercem i wraz ze świętą Faustyną wysławiamy Twoje niepojete miłosierdzie i zawierzamy się ponownie Tobie, Miłości Miłosierna i zanurzamy w przenajdroższej Krwi, Panie Jezusu Chrystuse. Bądź uwielbiony! Tylko w Twoim miłosierdziu, Panie mój, nadzieja ma. Miłosierny Jezu, ufam Tobie. AMEN.
+ Kochany Boże, dziękuję całym serduszkiem, że wysłuchałeś żarliwych modlitw, zanoszonych przez Niepokalane Serce NMP zawsze Dziewicy i Przenajświętszej Rodziny o potomstwo i moja przyjaciółka została babcią po raz drugi u swego drugiego syna. Jezuniu, dziękujemy całym sercem i wraz ze świętą Faustyną wysławiamy Twoje niepojete miłosierdzie i zawierzamy się ponownie Tobie, Miłości Miłosierna i zanurzamy w przenajdroższej Krwi, Panie Jezusu Chrystuse. Bądź uwielbiony! Tylko w Twoim miłosierdziu, Panie mój, nadzieja ma. Miłosierny Jezu, ufam Tobie. AMEN.
Jagna, 2020-01-14
Panie Jezu, dziękuję, że pomogłeś mi dzisiaj dokonać wyboru. Kocham Cię, mój Panie, i ufam Tobie.
Panie Jezu, dziękuję, że pomogłeś mi dzisiaj dokonać wyboru. Kocham Cię, mój Panie, i ufam Tobie.
Alina , 2020-01-14
Proszę bardzo o modlitwę w intencji mojej i wszystkich innych osób niepełnosprawnych. Dziękuję za otrzymane łaski, zwłaszcza za nawrócenie mojego taty, i bardzo proszę o nawrócenie mojej siostry Ewy. Amen. Jezu, ufam tobie i kocham Cię bardzo. Wieki będę Ciebie kochać!
Proszę bardzo o modlitwę w intencji mojej i wszystkich innych osób niepełnosprawnych. Dziękuję za otrzymane łaski, zwłaszcza za nawrócenie mojego taty, i bardzo proszę o nawrócenie mojej siostry Ewy. Amen. Jezu, ufam tobie i kocham Cię bardzo. Wieki będę Ciebie kochać!
Maria, 2020-01-14
Jezu Miłosierny dziękuję Ci za dar wiary, który pozwala mi trwać przy Tobie o każdej porze dnia, kochać Cię z całego serca, nawet w chwilach smutku i cierpienia. Dwa lata temu zachorowałam na nowotwór piersi. Nie zwątpiłam, zawierzyłam się Tobie na dobre i złe, byłam gotowa przyjąć wszystko, co ześlesz mi, dobry Boże. Dziś choroba ustąpiła, a Grupa Ojca Pio, do której należę ponad 10 lat, organizuje pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Nawet chwilę się nie zastanawiałam i wybieram się w lutym 2020 roku, bo Jezu, Ty wiesz, że to było moje największe marzenie. Jezu, nie zbadane są Twoje wyroki. Dziękuję Ci, Jezu, za ten dar i proszę miej w opiece mnie i wszystkich pielgrzymów, i kapłanów jadących z nami. Dziękuję, Ojcu Pio, Matce Najświętszej i wszystkim, do których się uciekam w modlitwie. Dziś wylosowałam na patrona bł. księdza Sopoćkę. Jemu też zawierzam siebie i całą moją rodzinę, prosząc Go o miłosierdzie Boże dla nas. Jezu, ufam Tobie! Pomóż mi wytrwać w wierze.
Jezu Miłosierny dziękuję Ci za dar wiary, który pozwala mi trwać przy Tobie o każdej porze dnia, kochać Cię z całego serca, nawet w chwilach smutku i cierpienia. Dwa lata temu zachorowałam na nowotwór piersi. Nie zwątpiłam, zawierzyłam się Tobie na dobre i złe, byłam gotowa przyjąć wszystko, co ześlesz mi, dobry Boże. Dziś choroba ustąpiła, a Grupa Ojca Pio, do której należę ponad 10 lat, organizuje pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Nawet chwilę się nie zastanawiałam i wybieram się w lutym 2020 roku, bo Jezu, Ty wiesz, że to było moje największe marzenie. Jezu, nie zbadane są Twoje wyroki. Dziękuję Ci, Jezu, za ten dar i proszę miej w opiece mnie i wszystkich pielgrzymów, i kapłanów jadących z nami. Dziękuję, Ojcu Pio, Matce Najświętszej i wszystkim, do których się uciekam w modlitwie. Dziś wylosowałam na patrona bł. księdza Sopoćkę. Jemu też zawierzam siebie i całą moją rodzinę, prosząc Go o miłosierdzie Boże dla nas. Jezu, ufam Tobie! Pomóż mi wytrwać w wierze.
Małgorzata, 2020-01-14
W Roku 2019 wylosowałam patronów św. Elżbietę i Zachariasza oraz intencję: Modlić się za małżeństwa, które nie mogą mieć dzieci, aby zawierzyły całkowicie Jezusowi. Dokonał się cud poczęcia nowego życia u brata i bratowej po ponad 7 latach małżeństwa, ale utracili dziecko w wyniku nieprawidłowego zagnieżdżenia. Dziękuję Ci, Jezu, za znak Twojej obecności. Na Rok 2020 mam patrona Miłosierdzie Boże. JEZU, UFAM TOBIE!
W Roku 2019 wylosowałam patronów św. Elżbietę i Zachariasza oraz intencję: Modlić się za małżeństwa, które nie mogą mieć dzieci, aby zawierzyły całkowicie Jezusowi. Dokonał się cud poczęcia nowego życia u brata i bratowej po ponad 7 latach małżeństwa, ale utracili dziecko w wyniku nieprawidłowego zagnieżdżenia. Dziękuję Ci, Jezu, za znak Twojej obecności. Na Rok 2020 mam patrona Miłosierdzie Boże. JEZU, UFAM TOBIE!
Anna, 2020-01-14
Miłosierny Jezu, dziękujemy Ci za cud uzdrowienia Niny zatrutej środkami odurzającymi w listopadzie 2019 roku. W grudniu lekarz sugerował przeniesienie Niny do hospicjum, ponieważ po ludzku nic nie dało się zrobić, była w śpiączce, niewydolna oddechowo, narządy wewnętrzne nie pracowały, płat czołowy nie działający..., a 12 stycznia 2020 roku lekarz prowadzący powiedział, że zaczął wierzyć w cuda. Mamy Potężnego Boga. Amen.
Miłosierny Jezu, dziękujemy Ci za cud uzdrowienia Niny zatrutej środkami odurzającymi w listopadzie 2019 roku. W grudniu lekarz sugerował przeniesienie Niny do hospicjum, ponieważ po ludzku nic nie dało się zrobić, była w śpiączce, niewydolna oddechowo, narządy wewnętrzne nie pracowały, płat czołowy nie działający..., a 12 stycznia 2020 roku lekarz prowadzący powiedział, że zaczął wierzyć w cuda. Mamy Potężnego Boga. Amen.
Anna, 2020-01-14
Boże, dziękuję Ci za błogosławionego ks. Michała Sopoćkę wybranego mi na patrona w 2020 roku. Wspierał Siostrę Faustynę w posłuszeństwie Bogu i Zgromadzeniu. Przez Twoje wstawiennictwo, ks. Michale, proszę o wytrwanie w wierności Bogu i w innych drogach mojego życia, abym rozpoznawała, co Boże, i abym za tym szła. Amen.
Boże, dziękuję Ci za błogosławionego ks. Michała Sopoćkę wybranego mi na patrona w 2020 roku. Wspierał Siostrę Faustynę w posłuszeństwie Bogu i Zgromadzeniu. Przez Twoje wstawiennictwo, ks. Michale, proszę o wytrwanie w wierności Bogu i w innych drogach mojego życia, abym rozpoznawała, co Boże, i abym za tym szła. Amen.
Malgorzatka, 2020-01-13
+ Kochany Boże, dziękuję za Twą niepojętą, okazaną nam miłość i miłosierdzie oraz za wszelkie otrzymane łaski. Dzisiaj pragnę podziękować za kolejną już rocznicę podpisania krucjaty trzeźwości: do końca życia w abstynencji w intencji uwolnienia bliskiej mojemu sercu osoby z nałogu. Dziękuję, wraz z niebem całym i patronami: św. Matką Teresą z Kalkuty i św. Tereską od Dzieciątka Jezus oraz apostołką Bożego Miłosierdzia św. Faustyną, że wspierasz nas nieustannie w tej drodze wolności w Jezusie Chrystusie przez Niepokalane Serce NMP. Trzymaj nas wciąż zanurzonych w swym miłującym sercu mocno za rękę i prowadź ku wiekuistej radości i szczęśliwości poprzez to ziemskie pielgrzymowanie. Jeszcze raz dziękuję. Niech nas Bóg hojnie błogosławi i strzeże. Miłosierny Jezu, ufam Tobie. Amen.
+ Kochany Boże, dziękuję za Twą niepojętą, okazaną nam miłość i miłosierdzie oraz za wszelkie otrzymane łaski. Dzisiaj pragnę podziękować za kolejną już rocznicę podpisania krucjaty trzeźwości: do końca życia w abstynencji w intencji uwolnienia bliskiej mojemu sercu osoby z nałogu. Dziękuję, wraz z niebem całym i patronami: św. Matką Teresą z Kalkuty i św. Tereską od Dzieciątka Jezus oraz apostołką Bożego Miłosierdzia św. Faustyną, że wspierasz nas nieustannie w tej drodze wolności w Jezusie Chrystusie przez Niepokalane Serce NMP. Trzymaj nas wciąż zanurzonych w swym miłującym sercu mocno za rękę i prowadź ku wiekuistej radości i szczęśliwości poprzez to ziemskie pielgrzymowanie. Jeszcze raz dziękuję. Niech nas Bóg hojnie błogosławi i strzeże. Miłosierny Jezu, ufam Tobie. Amen.
Małgorzata Maria, 2020-01-12
+ Rok w temu byłam w sanatorium, a wcześniej zawierzyłam ten wyjazd Bożemu Miłosierdziu przez Niepokalane Serce i Poczęcie NMP zawsze Dziewicy i św. Faustyny. Dziś pragnę podziękować za ten cudowny czas i zakątek w Polsce przepełniony Twoja obecnością i miłością, i miłosierdziem, za wszelkie łaski i ogrom dobra oraz że mogłam tam uwielbiać Ciebie wspólnie z bliźnimi, których postawiłeś na mojej drodze życia i codziennie wspólnie uczestniczyć w Eucharystii i adoracji. Dziękuję za to wszystko, a zwłaszcza za to, co w intymności i ukryciu serca w jego głębokości i cichosci powstawało, powstaje i powstanie ku Twojej chwale. Duchu miłości, przenikaj i prowadź. Bądź uwielbiona, Miłości Miłosierna. JEZU, ufam Tobie. AMEN.
+ Rok w temu byłam w sanatorium, a wcześniej zawierzyłam ten wyjazd Bożemu Miłosierdziu przez Niepokalane Serce i Poczęcie NMP zawsze Dziewicy i św. Faustyny. Dziś pragnę podziękować za ten cudowny czas i zakątek w Polsce przepełniony Twoja obecnością i miłością, i miłosierdziem, za wszelkie łaski i ogrom dobra oraz że mogłam tam uwielbiać Ciebie wspólnie z bliźnimi, których postawiłeś na mojej drodze życia i codziennie wspólnie uczestniczyć w Eucharystii i adoracji. Dziękuję za to wszystko, a zwłaszcza za to, co w intymności i ukryciu serca w jego głębokości i cichosci powstawało, powstaje i powstanie ku Twojej chwale. Duchu miłości, przenikaj i prowadź. Bądź uwielbiona, Miłości Miłosierna. JEZU, ufam Tobie. AMEN.
Kazimierz, 2020-01-11
Panie Jezu Miłosierny, dziękujemy za łaski, pomoc i opiekę. Prosimy o wzrost naszej wiary, o dar potomstwa dla Martyny i Krzysztofa, o pilną sprzedaż domu, o szczęśliwe podróże, o zdrowie dla całej rodziny. Święta Siostro Faustyno dopomóż. Jezu, ufam Tobie.
Panie Jezu Miłosierny, dziękujemy za łaski, pomoc i opiekę. Prosimy o wzrost naszej wiary, o dar potomstwa dla Martyny i Krzysztofa, o pilną sprzedaż domu, o szczęśliwe podróże, o zdrowie dla całej rodziny. Święta Siostro Faustyno dopomóż. Jezu, ufam Tobie.
Halina, 2020-01-11
Jezu, ufam Tobie. Dziękuje za łaski zdrowia dla wszystkich moich bliskich . Błogosław nam w tym nowym niewiadomym roku za orędownictwem św. Siostry Faustyny. Prosimy nie opuszczaj nas.
Jezu, ufam Tobie. Dziękuje za łaski zdrowia dla wszystkich moich bliskich . Błogosław nam w tym nowym niewiadomym roku za orędownictwem św. Siostry Faustyny. Prosimy nie opuszczaj nas.
Elżbieta, 2020-01-09
Dzisiaj, po 7 latach odkąd moja najukochańsza mama dowiedziała się, że ma nowotwór, przyszedł ten dzień, kiedy usłyszała: "Pani jest zupełnie zdrowa". Wiele razy mówiłam do Pana Jezusa Miłosiernego: "Nie zabieraj mi mamy, ja zginę, będę w rozpaczy, nie może jej nie być", ale mówiłam na końcu: "Ale niech się stanie wola Twoja". "Proście, a będzie wam dane" - mówił Pan Jezus, a ja chcę śpiewać na cały świat o jego nieskończonym miłosierdziu i nieskończonej miłości do człowieka. Bo jeśli nawet coś nie jest po naszej myśli, uwierzcie mi, Pan Bóg ma jakiś cel w tym i nie dane nam jest to zrozumieć od razu. Panie Jezu, Boże mój, Przyjacielu mój, kocham te nasze rozmowy każdego dnia, jedne są modlitwą, drugie zwykłą rozmową i Ty jak nikt inny na świecie mnie znasz. Dziękuję Ci, Mamo Niebiańska, która poprzez szkaplerz święty stałaś mi się drugą Mamą, jakże troskliwą i dobrą. Mieć Was dwie - czyż nie jestem szczęśliwym człowiekiem. Jestem! UFAJCIE PANU, BO DOBRY JEST I WIELKIEGO MIŁOSIERDZIA. BĄDŹ UWIELBIONY, BOŻE, NA WIEKI WIEKÓW! KOCHAM CIĘ, BOŻE, JAK TYLKO MOŻE KOCHAĆ CZŁOWIEK.
Dzisiaj, po 7 latach odkąd moja najukochańsza mama dowiedziała się, że ma nowotwór, przyszedł ten dzień, kiedy usłyszała: "Pani jest zupełnie zdrowa". Wiele razy mówiłam do Pana Jezusa Miłosiernego: "Nie zabieraj mi mamy, ja zginę, będę w rozpaczy, nie może jej nie być", ale mówiłam na końcu: "Ale niech się stanie wola Twoja". "Proście, a będzie wam dane" - mówił Pan Jezus, a ja chcę śpiewać na cały świat o jego nieskończonym miłosierdziu i nieskończonej miłości do człowieka. Bo jeśli nawet coś nie jest po naszej myśli, uwierzcie mi, Pan Bóg ma jakiś cel w tym i nie dane nam jest to zrozumieć od razu. Panie Jezu, Boże mój, Przyjacielu mój, kocham te nasze rozmowy każdego dnia, jedne są modlitwą, drugie zwykłą rozmową i Ty jak nikt inny na świecie mnie znasz. Dziękuję Ci, Mamo Niebiańska, która poprzez szkaplerz święty stałaś mi się drugą Mamą, jakże troskliwą i dobrą. Mieć Was dwie - czyż nie jestem szczęśliwym człowiekiem. Jestem! UFAJCIE PANU, BO DOBRY JEST I WIELKIEGO MIŁOSIERDZIA. BĄDŹ UWIELBIONY, BOŻE, NA WIEKI WIEKÓW! KOCHAM CIĘ, BOŻE, JAK TYLKO MOŻE KOCHAĆ CZŁOWIEK.
Małgorzata i Beata, 2020-01-08
+ Dzisiaj w Betlejem i w stajence naszych serc wesoła nowina i wielkie dziękczynienie dobremu Bogu i świętej Faustynie za głębokie przesłanie z "Dzienniczka", które już kiedyś otrzymałam na spotkaniu młodych na Polach Lednickich, które mam powieszone na ścianie w domu. Patron - MARYJA NIEPOKALANA - Modlimy się o świętość życia dla kapłanów i osób konsekrowanych. Przesłanie: "O Matko, Dziewico Niepokalana, W Tobie odbija mi się promień Boga. Ty mnie uczysz, jak wśród burz kochać Pana, Tyś mi tarczą i obroną od wroga (Dz. 1232)." Bardzo dziękujemy, tym bardziej, że jesteśmy rycerkami Niepokalanej i oddanymi w niewolę miłości, Jezusowi Chrystusowi przez Niepokalane Serce NMP zawsze Dziewicy i czynnie praktykujemy pierwsze soboty, i każdego dnia modlimy się o świętość kapłanów, osób konsekrowanych i jak tylko możemy przyjmujemy Komunię Świętą w tych intencjach. Bogu niech będą dzięki za to Boże umocnienie na drodze wiary, nadziei i miłosiernej miłości. I z całego serca i duszy pragniemy, aby Jezusa i Maryję, Bogurodzicę Dziewicę wszyscy ludzie i narody poznały, pokochały i naśladowały, tak jak wskazywał św. Ignacy z Loyoli i Jan Paweł II wraz z kardynałem Wyszyńskim. Króluj nam, Chryste, zawsze i wszędzie! Jezu, ufamy Tobie. Amen.
+ Dzisiaj w Betlejem i w stajence naszych serc wesoła nowina i wielkie dziękczynienie dobremu Bogu i świętej Faustynie za głębokie przesłanie z "Dzienniczka", które już kiedyś otrzymałam na spotkaniu młodych na Polach Lednickich, które mam powieszone na ścianie w domu. Patron - MARYJA NIEPOKALANA - Modlimy się o świętość życia dla kapłanów i osób konsekrowanych. Przesłanie: "O Matko, Dziewico Niepokalana, W Tobie odbija mi się promień Boga. Ty mnie uczysz, jak wśród burz kochać Pana, Tyś mi tarczą i obroną od wroga (Dz. 1232)." Bardzo dziękujemy, tym bardziej, że jesteśmy rycerkami Niepokalanej i oddanymi w niewolę miłości, Jezusowi Chrystusowi przez Niepokalane Serce NMP zawsze Dziewicy i czynnie praktykujemy pierwsze soboty, i każdego dnia modlimy się o świętość kapłanów, osób konsekrowanych i jak tylko możemy przyjmujemy Komunię Świętą w tych intencjach. Bogu niech będą dzięki za to Boże umocnienie na drodze wiary, nadziei i miłosiernej miłości. I z całego serca i duszy pragniemy, aby Jezusa i Maryję, Bogurodzicę Dziewicę wszyscy ludzie i narody poznały, pokochały i naśladowały, tak jak wskazywał św. Ignacy z Loyoli i Jan Paweł II wraz z kardynałem Wyszyńskim. Króluj nam, Chryste, zawsze i wszędzie! Jezu, ufamy Tobie. Amen.
Barbara, 2020-01-08
Dziękuję za wylosowanie św. Faustyny. Koronka do Miłosierdzia Bożego jest przepiękna i pełna nadziei dla grzeszników. Obrazek Jezusa Miłosiernego wędrował z nami przez 23 lat po szpitalach, gdzie mój synek Patrys często przebywał. Teraz już bez bólu i cierpienia jest z Panem i cieszy się Jego ogromną miłością. Może chodzić i biegać, i cieszyć się wiecznym życiem w niebie. Pragnę rozszerzać nabozenstwo do Miłosierdzia Bożego i modlić się, aby jak najwięcej ludzi poznało i pokochało Jezusa. Amen.
Dziękuję za wylosowanie św. Faustyny. Koronka do Miłosierdzia Bożego jest przepiękna i pełna nadziei dla grzeszników. Obrazek Jezusa Miłosiernego wędrował z nami przez 23 lat po szpitalach, gdzie mój synek Patrys często przebywał. Teraz już bez bólu i cierpienia jest z Panem i cieszy się Jego ogromną miłością. Może chodzić i biegać, i cieszyć się wiecznym życiem w niebie. Pragnę rozszerzać nabozenstwo do Miłosierdzia Bożego i modlić się, aby jak najwięcej ludzi poznało i pokochało Jezusa. Amen.
Małgorzata , 2020-01-08
Dziękuję Bogu za Siostrę Faustynę, za siostry, prowadzące tę stronę i za losowanie. W ostatnich kilku dniach myślałam o św. Krzysztofie, że ma przepiękne imię, w wielu językach zawierające w sobie cząstkę imienia Chrystusa. Przesłanie mam równie piękne: Jesteś na dobrej drodze, Bożej drodze... Odbieram to jako zapewnienie, którego ostatnio tak bardzo pragnęłam i potrzebowałam. Dziękuję.
Dziękuję Bogu za Siostrę Faustynę, za siostry, prowadzące tę stronę i za losowanie. W ostatnich kilku dniach myślałam o św. Krzysztofie, że ma przepiękne imię, w wielu językach zawierające w sobie cząstkę imienia Chrystusa. Przesłanie mam równie piękne: Jesteś na dobrej drodze, Bożej drodze... Odbieram to jako zapewnienie, którego ostatnio tak bardzo pragnęłam i potrzebowałam. Dziękuję.
Dominika, 2020-01-07
Rok temu miałam bardzo ciężką sesje, idąc na egzamin bylam przekonana, że nie dam rady go zdać o własnych siłach. Dziękuję Ci, Jezu, za wszystko, za pomoc w studiach, egzaminach, za wspaniałych ludzi, których stawiasz na mojej drodze. Jezu, ufam tobie w każdej chwili.
Rok temu miałam bardzo ciężką sesje, idąc na egzamin bylam przekonana, że nie dam rady go zdać o własnych siłach. Dziękuję Ci, Jezu, za wszystko, za pomoc w studiach, egzaminach, za wspaniałych ludzi, których stawiasz na mojej drodze. Jezu, ufam tobie w każdej chwili.
Józefa, 2020-01-07
Moje serce się tak rozradowalo, że aż uśmiechnęłam się do siebie, gdy zobaczyłam, że wylosowałam na moją Patronkę w tym roku Matkę Bożą z Guadalupe. Ostatnio bardzo często o Niej myślałam i nawet byłam w dniu Jej święta, 12 grudnia ,w Jej sanktuarium w Des Plaines koło Chicago. Marzę od dawna, żeby pojechać do Guadalupe w Meksyku. Otrzymałam również intencję modlitwy za matki oczekujące potomstwa, aby z miłością przyjęły swoje dzieci. Dziękuję serdecznie za tą stronę i życzę wielu łask Bożych i błogosławieństwa na ten rok.
Moje serce się tak rozradowalo, że aż uśmiechnęłam się do siebie, gdy zobaczyłam, że wylosowałam na moją Patronkę w tym roku Matkę Bożą z Guadalupe. Ostatnio bardzo często o Niej myślałam i nawet byłam w dniu Jej święta, 12 grudnia ,w Jej sanktuarium w Des Plaines koło Chicago. Marzę od dawna, żeby pojechać do Guadalupe w Meksyku. Otrzymałam również intencję modlitwy za matki oczekujące potomstwa, aby z miłością przyjęły swoje dzieci. Dziękuję serdecznie za tą stronę i życzę wielu łask Bożych i błogosławieństwa na ten rok.
Maria, 2020-01-07
Po wylosowaniu św. Bonawentury, zaraz go bliżej poznałam. Jest on też patronem matek, oczekujących dziecka, a ja właśnie modlę się o potomstwo dla mojej córki. Nie sądzę, żeby był to przypadek. Dziękuję Ci, Panie Boże, za tego Patrona.
Po wylosowaniu św. Bonawentury, zaraz go bliżej poznałam. Jest on też patronem matek, oczekujących dziecka, a ja właśnie modlę się o potomstwo dla mojej córki. Nie sądzę, żeby był to przypadek. Dziękuję Ci, Panie Boże, za tego Patrona.
+ A. D. 2020., 2020-01-07
+ Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica! Patron wspólnie dla naszej rodzinki to - MARYJA KRÓLOWA RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO. Praktyka: "Każdego dnia postaram się odmówić choć jedną dziesiątkę różańca w dowolnej intencji". Dziękuję, za tę Bożą odpowiedz i umocnienie w dobru, tym bardziej, że to moja ukochana ulubiona modlitwa. Niezwykła to modlitwa, którą modlę się nieustannie, a teraz tą dziesiątką będę wołać do Boga przez Niepokalane Serce Maryi o prawdziwy pokój na świecie oraz wolne, Boże media, aby głosiły zawsze Dobrą Nowinę ku Bożej chwale i wszystkich dusz ludzkich zbawieniu. Najbardziej dziękuję za błogosławieństwo i namaszczenie do wypełnienia tej misji oraz przytulenie do Bożego serca pełnego miłości i miłosierdzia. JEZU, ufam Tobie. AMEN
+ Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica! Patron wspólnie dla naszej rodzinki to - MARYJA KRÓLOWA RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO. Praktyka: "Każdego dnia postaram się odmówić choć jedną dziesiątkę różańca w dowolnej intencji". Dziękuję, za tę Bożą odpowiedz i umocnienie w dobru, tym bardziej, że to moja ukochana ulubiona modlitwa. Niezwykła to modlitwa, którą modlę się nieustannie, a teraz tą dziesiątką będę wołać do Boga przez Niepokalane Serce Maryi o prawdziwy pokój na świecie oraz wolne, Boże media, aby głosiły zawsze Dobrą Nowinę ku Bożej chwale i wszystkich dusz ludzkich zbawieniu. Najbardziej dziękuję za błogosławieństwo i namaszczenie do wypełnienia tej misji oraz przytulenie do Bożego serca pełnego miłości i miłosierdzia. JEZU, ufam Tobie. AMEN
Anna Krystyna, 2020-01-07
Dziękuję Ci, Matko Boża i Matko moja, za Twoją gotowość przyjścia mi z pomocą w strapieniu moim. Na Twoje ręce i przez Twoje Serce ślę do Bożego Miłosierdzia modlitwy o nawrócenie moich dzieci i wnucząt, o pociągnięcie ich ku Sercu Jezusa.
Dziękuję Ci, Matko Boża i Matko moja, za Twoją gotowość przyjścia mi z pomocą w strapieniu moim. Na Twoje ręce i przez Twoje Serce ślę do Bożego Miłosierdzia modlitwy o nawrócenie moich dzieci i wnucząt, o pociągnięcie ich ku Sercu Jezusa.
Ania S., 2020-01-06
Na 2020 rok wylosowałam Matkę Bożą Rodzicielkę z intencją modlitwy za małżeństwa oczekujące potomstwa. Od przeszło 7 lat bezskuteczne staramy się z mężem o łaskę poczęcia. Matko Boska, proszę nie opuszczaj nas i wyproś dla nas ten wielki CUD.
Na 2020 rok wylosowałam Matkę Bożą Rodzicielkę z intencją modlitwy za małżeństwa oczekujące potomstwa. Od przeszło 7 lat bezskuteczne staramy się z mężem o łaskę poczęcia. Matko Boska, proszę nie opuszczaj nas i wyproś dla nas ten wielki CUD.
Adriana, 2020-01-06
Świętą Siostrę Faustynę "poznałam" już kilkanaście lat temu, gdy znalazłam obrazek Miłosiernego Jezusa w kościele :) Potem zaczęłam codziennie odmawiać Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a dopiero w grudniu 2019 roku postanowiłam świadomie, że ona - święta Siostra Faustuna - zostanie moją patronką, moją opiekunką. Pomodliłam się litanią do tej świętej i w nocy śniło mi się, że mnie ktoś przytula tak błogo i serdecznie. Może to była ona, kto wie.. Dziś zamówiłam DZIEŃNICZEK ŚWIETEJ SIOSTRY FAUSTYNY. Proszę moja opiekunko i patronko czuwaj nade mną.
Świętą Siostrę Faustynę "poznałam" już kilkanaście lat temu, gdy znalazłam obrazek Miłosiernego Jezusa w kościele :) Potem zaczęłam codziennie odmawiać Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a dopiero w grudniu 2019 roku postanowiłam świadomie, że ona - święta Siostra Faustuna - zostanie moją patronką, moją opiekunką. Pomodliłam się litanią do tej świętej i w nocy śniło mi się, że mnie ktoś przytula tak błogo i serdecznie. Może to była ona, kto wie.. Dziś zamówiłam DZIEŃNICZEK ŚWIETEJ SIOSTRY FAUSTYNY. Proszę moja opiekunko i patronko czuwaj nade mną.
Lidia, 2020-01-06
W 2020 roku wylosowałam ŚW. BRUNONA Z KWERFURTU z piękną praktyką modlitewną i przesłaniem (Dz. 1184} Piękne. Bóg zapłać.
W 2020 roku wylosowałam ŚW. BRUNONA Z KWERFURTU z piękną praktyką modlitewną i przesłaniem (Dz. 1184} Piękne. Bóg zapłać.
Agnieszkaa., 2020-01-06
Bardzo dziękuję za to, że moim patronem będzie Pocieszycielka Strapionych, dlatego że nie mogę objąć moimi modlitwami problemów w mojej rodzinie i w całym świecie. Wierzę, że najdroższa Mateńka będzie obok i pomoże, i wskaże drogę. Kocham WAS, ŚWIĘTA RODZINO.
Bardzo dziękuję za to, że moim patronem będzie Pocieszycielka Strapionych, dlatego że nie mogę objąć moimi modlitwami problemów w mojej rodzinie i w całym świecie. Wierzę, że najdroższa Mateńka będzie obok i pomoże, i wskaże drogę. Kocham WAS, ŚWIĘTA RODZINO.
wiolettagorak@gmail.com, 2020-01-06
Moją patronką będzie św. Faustyna. Ufam, że pomoże mi w uproszeniu łaski dla mojego syna, który jest zniewolony przez alkohol. Wioletta 2020/01/06
Moją patronką będzie św. Faustyna. Ufam, że pomoże mi w uproszeniu łaski dla mojego syna, który jest zniewolony przez alkohol. Wioletta 2020/01/06
Barbara, 2020-01-06
Wylosowałam św. Martę na Patronkę 2020 rok. Na początku miałam mieszane uczucia, szczególnie, kiedy przeczytałam, żeby modlić się za matki i kobiety troszczące się o ognisko domowe. A to dlatego, że jesteśmy z mężem bezdzietni i nie ma praktycznie szansy na dziecko. Nie mam poczucia stworzenia ogniska... Trudno mi modlić się za matki, ale spróbuję.
Wylosowałam św. Martę na Patronkę 2020 rok. Na początku miałam mieszane uczucia, szczególnie, kiedy przeczytałam, żeby modlić się za matki i kobiety troszczące się o ognisko domowe. A to dlatego, że jesteśmy z mężem bezdzietni i nie ma praktycznie szansy na dziecko. Nie mam poczucia stworzenia ogniska... Trudno mi modlić się za matki, ale spróbuję.
A.B., 2020-01-06
Moim szczególnym patronem jest św. Jan Paweł II. Już wiem dlaczego. Jak urodziła się moja córka prawie 15 lat temu, dowiedziałam się, że nie wszystko jest z nią w porządku. Moja matka wkładała jej pod poduszkę obrazek z Janem Pawłem II, który ja uparcie wyciągałam. Przyśnił mi się nasz Papież, trzymający ją na kolanach. Od tej pory wiedziałam, że wszystko będzie dobrze. Leczenie szło błyskawicznie, lekarz był w szoku. Miała rok i 4 miesiące, jak stanęła na własnych nogach. Dziękuję za wszystko.
Moim szczególnym patronem jest św. Jan Paweł II. Już wiem dlaczego. Jak urodziła się moja córka prawie 15 lat temu, dowiedziałam się, że nie wszystko jest z nią w porządku. Moja matka wkładała jej pod poduszkę obrazek z Janem Pawłem II, który ja uparcie wyciągałam. Przyśnił mi się nasz Papież, trzymający ją na kolanach. Od tej pory wiedziałam, że wszystko będzie dobrze. Leczenie szło błyskawicznie, lekarz był w szoku. Miała rok i 4 miesiące, jak stanęła na własnych nogach. Dziękuję za wszystko.
Małgosia i Ania, 2020-01-06
+ Z moją rodzoną siostrzyczką Anią wylosowałyśmy na 2020 rok MARYJĘ OSTROBRAMSKĄ. To wielka radość gdyż kilkanaście lat temu, byłam na pielgrzymce w Wilnie. Dziękuję za ten szczególny i drogi memu sercu czas i miejsce przepełnione Bożą obecnością i miłosierdziem, gdzie mogłam się pokłonić z pokorą i w cichosci serca, i złożyć przyniesione dary, i ofiarować je nowonarodzonemu Jezusowi Chrystusowi i doświadczyć dotyku Bożego miłosierdzia, któremu zawierzylam wtedy siebie, rodzinę i cały świat, każde serce na ziemi. Dziękuję za to zanurzenie w Bożym miłującym sercu i napełnienie miłością miłosierną, by w radości dziecka Bożego służyć w codziennosci jak najlepiej bliźnim i nieść Boże światło pokoju i miłości wszędzie tam, gdzie mnie miłosierny Jezu posyła, aby poznał cały świat i każde serce wyznało, że Jezus jest jedynym Panem, Mesjaszem i Synem Bożym, i Zbawicielem. Dziękuję, że Kochana Mateńka z Ostrej Bramy jest wciąż obecna w moim życiu i zaprasza do więcej i do wypłynięcia na głębię. Mój Mistrzu prowadź ścieżką Ducha świętego codziennosci do wiekuistej szczęśliwości w radości i godności umiłowanego dziecka Bożego. JEZU, ufam Tobie. AMEN
+ Z moją rodzoną siostrzyczką Anią wylosowałyśmy na 2020 rok MARYJĘ OSTROBRAMSKĄ. To wielka radość gdyż kilkanaście lat temu, byłam na pielgrzymce w Wilnie. Dziękuję za ten szczególny i drogi memu sercu czas i miejsce przepełnione Bożą obecnością i miłosierdziem, gdzie mogłam się pokłonić z pokorą i w cichosci serca, i złożyć przyniesione dary, i ofiarować je nowonarodzonemu Jezusowi Chrystusowi i doświadczyć dotyku Bożego miłosierdzia, któremu zawierzylam wtedy siebie, rodzinę i cały świat, każde serce na ziemi. Dziękuję za to zanurzenie w Bożym miłującym sercu i napełnienie miłością miłosierną, by w radości dziecka Bożego służyć w codziennosci jak najlepiej bliźnim i nieść Boże światło pokoju i miłości wszędzie tam, gdzie mnie miłosierny Jezu posyła, aby poznał cały świat i każde serce wyznało, że Jezus jest jedynym Panem, Mesjaszem i Synem Bożym, i Zbawicielem. Dziękuję, że Kochana Mateńka z Ostrej Bramy jest wciąż obecna w moim życiu i zaprasza do więcej i do wypłynięcia na głębię. Mój Mistrzu prowadź ścieżką Ducha świętego codziennosci do wiekuistej szczęśliwości w radości i godności umiłowanego dziecka Bożego. JEZU, ufam Tobie. AMEN
Weronika, 2020-01-05
Wylosowałam Matkę Bożą Miłosierdzia. Bardzo się cieszę, że to właśnie Maryja, najczulsza Mama, wzięła mnie pod swoją szczególną opiekę. Szczególnie dlatego, że Maryja okazuje mi ciągle swoją miłość, delikatność... i właśnie czułość. W dzieciństwie miałam taki brak miłości mamy, a Maryja może ukoić każde serce i przytulić tak mocno, jak tuli Jezusa. Często się spowiadam, ostatnio staram się odprawiać pierwsze soboty miesiąca, aby pocieszyć Maryję, przepraszać za grzechy moje i całego świata. A Maryja Matka Miłosierdzia wyprasza mi nawrócenie i wyprasza czystość serca. Otrzymałam przesłanie, aby starać się o cichość i pokorę, aby Jezus mógł odpoczywać w moim sercu, mam adorować Pana w sercu swoim. Nieść ludziom Jezusa tak jak Maryja. Chwala Panu!!!
Wylosowałam Matkę Bożą Miłosierdzia. Bardzo się cieszę, że to właśnie Maryja, najczulsza Mama, wzięła mnie pod swoją szczególną opiekę. Szczególnie dlatego, że Maryja okazuje mi ciągle swoją miłość, delikatność... i właśnie czułość. W dzieciństwie miałam taki brak miłości mamy, a Maryja może ukoić każde serce i przytulić tak mocno, jak tuli Jezusa. Często się spowiadam, ostatnio staram się odprawiać pierwsze soboty miesiąca, aby pocieszyć Maryję, przepraszać za grzechy moje i całego świata. A Maryja Matka Miłosierdzia wyprasza mi nawrócenie i wyprasza czystość serca. Otrzymałam przesłanie, aby starać się o cichość i pokorę, aby Jezus mógł odpoczywać w moim sercu, mam adorować Pana w sercu swoim. Nieść ludziom Jezusa tak jak Maryja. Chwala Panu!!!
Barbara, 2020-01-05
Wylosowałam MARYJĘ-KRÓLOWĄ POKOJU. Zostałam zaproszona do modlitwy, aby cała ludzkość zwróciła się z ufnością do Miłosierdzia Bożego. Codziennie modlę się Koronką o pokój na świecie, w Ojczyźnie naszej i w każdym ludzkim sercu. Myślę, że Mamie Bożej podoba się moja modlitwa, skoro przyszła do mnie z w/w prośbą. W PDZESŁANIU (Dz.300) Pan Jezus mówi: "Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopokąd się nie zwróci z ufnością do miłosierdzia Mojego".
Wylosowałam MARYJĘ-KRÓLOWĄ POKOJU. Zostałam zaproszona do modlitwy, aby cała ludzkość zwróciła się z ufnością do Miłosierdzia Bożego. Codziennie modlę się Koronką o pokój na świecie, w Ojczyźnie naszej i w każdym ludzkim sercu. Myślę, że Mamie Bożej podoba się moja modlitwa, skoro przyszła do mnie z w/w prośbą. W PDZESŁANIU (Dz.300) Pan Jezus mówi: "Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopokąd się nie zwróci z ufnością do miłosierdzia Mojego".
Edyta , 2020-01-05
W święta praca, niedzielę - praca..., gdy tak się żaliłam Jezusowi, to o dziwo nie spodziewałam się, że to się zmieni choć na chwilę. Nowy Rok rozpoczęłam Mszą św. w pracy. W duszy czułam, żeby nie brać przed Mszą patrona, ale po Mszy św.. Idąc za myślami w głowie, pragnęłam, aby był to Patron z MIŁOŚCI, tak by pomógł mojemu mężowi, mnie i córce (jesteśmy trochę nerwowi), mąż ma nerwicę, a ja nie zawsze umiem się opanować i oddaje podobnym, choć potem uspokajam się, zamykam się w sobie. Wtedy mąż widzi, że jest za głośny i wycisza się, i tłumaczy, klnie, ale tłumaczy... było gorzej dziś jest ciut lepiej, ale to nie to.... i całą Mszę św. o tym myślałam i tę intencję ofiarowałam na Mszy ś:w o MIŁOŚĆ w RODZINIE, choć więcej mam pragnień serca, jak to by zajść w ciążę, jeśli taka będzie wola Boża {mam pół macicy, po atonii i zajść może by się dało, ale na leżąco ciąża, adopcja niemożliwa, bo mąż ma nerwice i małe mieszkanie; do tego leczę się na choroby: tp uchyłki esicy, często mam zapalenie jelit z powodu sztucznego jedzenia, mogę gotowane. Po Mszy św. wybrałam kartkę i pomyślałam o umartwieniu św. Faustyny i ja też nie otworzyłam jej od razu, poszłam do pracy i dopiero o 7 godz w domu otworzyłam . Byłam tak szczęśliwa, że zasnąć nie mogłam. Mój patron JEZUS MIŁOSIERNY. Jeszcze z radości wykąpałam się i poszłam spać. Okazało się, że mąż się od córki rozchorował na grypę i do 7 mamy wolne... razem... Jak wam źle i ciężko to narzekajcie do Jezusa, On was wysłucha. Skoro małe narzekanie moje wysłuchał, to może i kiedyś wasze wysłucha... Diabeł ciągle coś nam pod nogi stawia, ale Jezus nam pomaga, czasem długo trzeba czekać, by zobaczyć, że działa w nas. Ostatnie moje wołanie do Boga i Jezusa to: "A TY BĄDŹ... PO PROSTU BĄDŹ, trzymaj nas mocno i BĄDŹ Z NAMI"
W święta praca, niedzielę - praca..., gdy tak się żaliłam Jezusowi, to o dziwo nie spodziewałam się, że to się zmieni choć na chwilę. Nowy Rok rozpoczęłam Mszą św. w pracy. W duszy czułam, żeby nie brać przed Mszą patrona, ale po Mszy św.. Idąc za myślami w głowie, pragnęłam, aby był to Patron z MIŁOŚCI, tak by pomógł mojemu mężowi, mnie i córce (jesteśmy trochę nerwowi), mąż ma nerwicę, a ja nie zawsze umiem się opanować i oddaje podobnym, choć potem uspokajam się, zamykam się w sobie. Wtedy mąż widzi, że jest za głośny i wycisza się, i tłumaczy, klnie, ale tłumaczy... było gorzej dziś jest ciut lepiej, ale to nie to.... i całą Mszę św. o tym myślałam i tę intencję ofiarowałam na Mszy ś:w o MIŁOŚĆ w RODZINIE, choć więcej mam pragnień serca, jak to by zajść w ciążę, jeśli taka będzie wola Boża {mam pół macicy, po atonii i zajść może by się dało, ale na leżąco ciąża, adopcja niemożliwa, bo mąż ma nerwice i małe mieszkanie; do tego leczę się na choroby: tp uchyłki esicy, często mam zapalenie jelit z powodu sztucznego jedzenia, mogę gotowane. Po Mszy św. wybrałam kartkę i pomyślałam o umartwieniu św. Faustyny i ja też nie otworzyłam jej od razu, poszłam do pracy i dopiero o 7 godz w domu otworzyłam . Byłam tak szczęśliwa, że zasnąć nie mogłam. Mój patron JEZUS MIŁOSIERNY. Jeszcze z radości wykąpałam się i poszłam spać. Okazało się, że mąż się od córki rozchorował na grypę i do 7 mamy wolne... razem... Jak wam źle i ciężko to narzekajcie do Jezusa, On was wysłucha. Skoro małe narzekanie moje wysłuchał, to może i kiedyś wasze wysłucha... Diabeł ciągle coś nam pod nogi stawia, ale Jezus nam pomaga, czasem długo trzeba czekać, by zobaczyć, że działa w nas. Ostatnie moje wołanie do Boga i Jezusa to: "A TY BĄDŹ... PO PROSTU BĄDŹ, trzymaj nas mocno i BĄDŹ Z NAMI"
Agnieszka, 2020-01-05
Wylosowałam Św. Józefinę Bakhita z Sudanu, patronkę współczesnych niewolników. W Jej wspomnienie 8 lutego jest MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ MODLITW I REFLEKSJI NA TEMAT WALKI Z HANDLEM LUDŹMI. Pomódlmy się modlitwą na ten dzień: Boże, kiedy słyszymy głos kobiet, mężczyzn i dzieci oszukanych i uprowadzonych w celu wyzysku seksualnego, przymusowej pracy i pozbawianych organów, nasze serca ogarnia smutek i jesteśmy wstrząśnięci, ponieważ nasi bracia i siostry są odzierani z godności, ich prawa są nieszanowane, są zastraszani, okłamywani i doświadczają przemocy. Boże, pomóż nam przeciwdziałać w naszym życiu wszelkim formom niewolnictwa. Prosimy Cię razem ze świętą Bakhitą, aby ustał handel ludźmi. Daj nam mądrość i siłę, aby być blisko tych wszystkich, których ciała, serce i duch zostały zranione. Niech z naszą pomocą wypełnią się w życiu naszych wykorzystywanych braci i sióstr Twoje obietnice i pragnienia, aby każdy człowiek doświadczał Twojej troski i czułej miłości. Nawróć Panie tych wszystkich, którzy zajmują się handlem ludźmi i dopuszczają tej zbrodni, przemień ich serca. Wspieraj nasze zaangażowanie na rzecz wolności, która jest Twoim darem dla wszystkich Twoich dzieci. Amen Ze Św. Józefiną modlę się za osoby, które są ofiarami współczesnego niewolnictwa, zwłaszcza za kobiety i dzieci. Święta Józefina Bakhita była porwana w dzieciństwie przez handlarzy niewolników, okrutnie dręczona przez 10 lat i w końcu uwolniona. W wieku 21 lat przyjęła sakrament chrztu św. oraz nowe imię: Józefina. Wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Kanosjanek (w Schio w północnych Włoszech), gdzie pracowała i pomagała innym ponad 50 lat. Zmarła w roku 1947. Była zawsze łagodna, serdeczną i dobra i miała głębokie pragnienie, by dać poznać innym Jezusa. Mimo wielu cierpień odzyskała nie tylko wolność i godność, ale dzięki zaufaniu Bogu i promieniującej dobroci, doszła do świętości i przebaczyła oprawcom. Jej przykład umacnia nadzieję, że ludzkie życie może zostać odbudowane, a rany zabliźnione. Dowiedziałam się, że działa Sieć Bakhita do Spraw Przeciwdziałania i Pomocy Ofiarom Współczesnych Form Niewolnictwa. Do Sieci należą osoby z różnych zgromadzeń zakonnych, stowarzyszeń, a także świeccy.
Wylosowałam Św. Józefinę Bakhita z Sudanu, patronkę współczesnych niewolników. W Jej wspomnienie 8 lutego jest MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ MODLITW I REFLEKSJI NA TEMAT WALKI Z HANDLEM LUDŹMI. Pomódlmy się modlitwą na ten dzień: Boże, kiedy słyszymy głos kobiet, mężczyzn i dzieci oszukanych i uprowadzonych w celu wyzysku seksualnego, przymusowej pracy i pozbawianych organów, nasze serca ogarnia smutek i jesteśmy wstrząśnięci, ponieważ nasi bracia i siostry są odzierani z godności, ich prawa są nieszanowane, są zastraszani, okłamywani i doświadczają przemocy. Boże, pomóż nam przeciwdziałać w naszym życiu wszelkim formom niewolnictwa. Prosimy Cię razem ze świętą Bakhitą, aby ustał handel ludźmi. Daj nam mądrość i siłę, aby być blisko tych wszystkich, których ciała, serce i duch zostały zranione. Niech z naszą pomocą wypełnią się w życiu naszych wykorzystywanych braci i sióstr Twoje obietnice i pragnienia, aby każdy człowiek doświadczał Twojej troski i czułej miłości. Nawróć Panie tych wszystkich, którzy zajmują się handlem ludźmi i dopuszczają tej zbrodni, przemień ich serca. Wspieraj nasze zaangażowanie na rzecz wolności, która jest Twoim darem dla wszystkich Twoich dzieci. Amen Ze Św. Józefiną modlę się za osoby, które są ofiarami współczesnego niewolnictwa, zwłaszcza za kobiety i dzieci. Święta Józefina Bakhita była porwana w dzieciństwie przez handlarzy niewolników, okrutnie dręczona przez 10 lat i w końcu uwolniona. W wieku 21 lat przyjęła sakrament chrztu św. oraz nowe imię: Józefina. Wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Kanosjanek (w Schio w północnych Włoszech), gdzie pracowała i pomagała innym ponad 50 lat. Zmarła w roku 1947. Była zawsze łagodna, serdeczną i dobra i miała głębokie pragnienie, by dać poznać innym Jezusa. Mimo wielu cierpień odzyskała nie tylko wolność i godność, ale dzięki zaufaniu Bogu i promieniującej dobroci, doszła do świętości i przebaczyła oprawcom. Jej przykład umacnia nadzieję, że ludzkie życie może zostać odbudowane, a rany zabliźnione. Dowiedziałam się, że działa Sieć Bakhita do Spraw Przeciwdziałania i Pomocy Ofiarom Współczesnych Form Niewolnictwa. Do Sieci należą osoby z różnych zgromadzeń zakonnych, stowarzyszeń, a także świeccy.
Jolanta, 2020-01-05
Wylosowałam patrona na rok 2020 św. Jana Marię Vianeneya. Jest mi drogi, czytałam jego kazania /mam tę książkę/. Każdego dnia modlę się za kapłanów, a w każdy czwartek uczestniczę w Eucharystii i ofiaruję Komunię w ich intencji. Niech patron wspomaga mnie w czynieniu dobra. Jolanta
Wylosowałam patrona na rok 2020 św. Jana Marię Vianeneya. Jest mi drogi, czytałam jego kazania /mam tę książkę/. Każdego dnia modlę się za kapłanów, a w każdy czwartek uczestniczę w Eucharystii i ofiaruję Komunię w ich intencji. Niech patron wspomaga mnie w czynieniu dobra. Jolanta
maluczka Małgosia i Basia, 2020-01-05
Cudownym zrządzeniem Bożym okazało się, że wylosowany Patron to MATKA BOŻA - PANNA WIERNA. Przeogromne dziękujemy. Praktyka: "Modlę się o dochowanie wierności Jezusowi dla wszystkich członków mojej rodziny". Dziękujemy również za przesłanie Świętej Faustyny, to ogromne umocnienie nas w zaufaniu Bożemu Miłosierdziu. Chwała Panu!
Cudownym zrządzeniem Bożym okazało się, że wylosowany Patron to MATKA BOŻA - PANNA WIERNA. Przeogromne dziękujemy. Praktyka: "Modlę się o dochowanie wierności Jezusowi dla wszystkich członków mojej rodziny". Dziękujemy również za przesłanie Świętej Faustyny, to ogromne umocnienie nas w zaufaniu Bożemu Miłosierdziu. Chwała Panu!
Alina z Baligrodu, 2020-01-05
Wylosowałam św. Ambrożego z Mediolanu. Codziennie będę w swojej modlitwie dziękować za łaskę chrztu św. i modlić się za katechumenów. Jezu, ufam Tobie.
Wylosowałam św. Ambrożego z Mediolanu. Codziennie będę w swojej modlitwie dziękować za łaskę chrztu św. i modlić się za katechumenów. Jezu, ufam Tobie.
małgorzatka z łodzi, 2020-01-05
+ Moja mama, wdowa od wielu już lat, wylosowala w tym roku św. AUGUSTYNA, a w ubiegłym roku św. Franciszka. Praktyka to modlitwa za wszystkich kapłanów. Bardzo dziękujemy, tym bardziej, że za kapłanów modlimy się razem również margaretkami i Koronką do Miłosierdzia Bozego już od bardzo dawna. Cieszy wielce serce też głębokie przesłanie z "Dzienniczka" od świętej Faustyny. Niech się świeci niepojęte Boże miłosierdzie w każdym czasie przez wszystkie ludy i narody. Najbardziej w nieustannym doświadczeniu Bożej obecności w sercu mym i pośród nas. Niech Bóg wszystkim błogosławi. Kochana Mateńko, ochraniaj mnie i moją rodzinę oraz wszystkich kapłanów, siostry zakonne, osoby życia konsekrowanego przed wszelakim złem i prowadź w świętości ścieżką miłości miłosiernej przez cały 2020 rok, aż do Niebieskiego Jeruzalem. JEZU, ufam Tobie. AMEN.
+ Moja mama, wdowa od wielu już lat, wylosowala w tym roku św. AUGUSTYNA, a w ubiegłym roku św. Franciszka. Praktyka to modlitwa za wszystkich kapłanów. Bardzo dziękujemy, tym bardziej, że za kapłanów modlimy się razem również margaretkami i Koronką do Miłosierdzia Bozego już od bardzo dawna. Cieszy wielce serce też głębokie przesłanie z "Dzienniczka" od świętej Faustyny. Niech się świeci niepojęte Boże miłosierdzie w każdym czasie przez wszystkie ludy i narody. Najbardziej w nieustannym doświadczeniu Bożej obecności w sercu mym i pośród nas. Niech Bóg wszystkim błogosławi. Kochana Mateńko, ochraniaj mnie i moją rodzinę oraz wszystkich kapłanów, siostry zakonne, osoby życia konsekrowanego przed wszelakim złem i prowadź w świętości ścieżką miłości miłosiernej przez cały 2020 rok, aż do Niebieskiego Jeruzalem. JEZU, ufam Tobie. AMEN.
Jerzy z Polic, 2020-01-04
Dziękuję za patrona, którego wylosowałem: Matka Boża-Panna Wierna. "Modlę się o dochowanie wierności Jezusowi dla wszystkich członków mojej rodziny"> Dobrze się składa, bo moje dzieci ostatnio bardzo zaniedbują WIARĘ.
Dziękuję za patrona, którego wylosowałem: Matka Boża-Panna Wierna. "Modlę się o dochowanie wierności Jezusowi dla wszystkich członków mojej rodziny"> Dobrze się składa, bo moje dzieci ostatnio bardzo zaniedbują WIARĘ.
Ania, 2020-01-04
Mam św. Agnieszkę. To niezwykle. Super. Bardzo się cieszę. Mam się modlić o czystość obyczajów wśród młodzieży. To jest coś! Pozdrawiam wszystkich.
Mam św. Agnieszkę. To niezwykle. Super. Bardzo się cieszę. Mam się modlić o czystość obyczajów wśród młodzieży. To jest coś! Pozdrawiam wszystkich.
Irena, 2020-01-04
Przed losowaniem prosiłam Ducha Świętego o pomoc w wybraniu Patrona Roku. Wskazał na św. Stanisława, biskupa i męczennika. Pochodzę z parafii pw. św. Stanisława BM, natomiast cztery lata po ślubie osiedliśmy w parafii pw. św Stanisława BM. Dziękuję Panu Bogu za intencję, którą jest "modlitwa za naród polski, aby wierny był zawołaniu: Bóg, honor, Ojczyzna" oraz przesłanie, które przypomina mi o codziennej modlitwie za Ojczyznę. Dziękuję za możliwość losowania oraz proszę św. Stanisława BM o wstawiennictwo przed Panem we wszystkich potrzebach w naszym życiu małżeńskim i rodzinnym.
Przed losowaniem prosiłam Ducha Świętego o pomoc w wybraniu Patrona Roku. Wskazał na św. Stanisława, biskupa i męczennika. Pochodzę z parafii pw. św. Stanisława BM, natomiast cztery lata po ślubie osiedliśmy w parafii pw. św Stanisława BM. Dziękuję Panu Bogu za intencję, którą jest "modlitwa za naród polski, aby wierny był zawołaniu: Bóg, honor, Ojczyzna" oraz przesłanie, które przypomina mi o codziennej modlitwie za Ojczyznę. Dziękuję za możliwość losowania oraz proszę św. Stanisława BM o wstawiennictwo przed Panem we wszystkich potrzebach w naszym życiu małżeńskim i rodzinnym.
Halina, 2020-01-04
Pracuję z dziećmi w rodzinach zastępczych, od lat modlę się o miłość dla wszystkich dzieci porzuconych. Wylosowałam św. Dominika Savio z prośbą o modlitwę za dzieci porzucone, niechciane, w domach dziecka. Bóg przemówił do mnie, chwała Panu.
Pracuję z dziećmi w rodzinach zastępczych, od lat modlę się o miłość dla wszystkich dzieci porzuconych. Wylosowałam św. Dominika Savio z prośbą o modlitwę za dzieci porzucone, niechciane, w domach dziecka. Bóg przemówił do mnie, chwała Panu.
Elżbieta, 2020-01-04
5 marca 2004 roku urodziłam swoje pierwsze dziecko - najpiekniejszą, najukochańszą córkę Katarzynę. Niestety poród nie przebiegał prawidłowo. Moja Kasia przyszła na świat w zamartwicy. Nie przeżyłam pierwszego przytulenia, ukochania czy nakarmienia mojego dziecka. Od razu po porodzie Kasia była reanimowana z powodu ogromnego niedotlenienia. Moje dziecko było prawie martwe. Wspaniała pani ordynator oddziału neonatologicznego kazała wezwać karetkę N z innego miasta, bo u nas nie było warunków na leczenie noworodka w tak ciężkim stanie. Moje dzieciątko zabrali 50 km ode mnie. Rozpacz ogromna. Modlitwa i strach nie opuszczały mnie i męża ani na chwilę. Wyszłam ze szpitala, obolała, poraniona psychicznie i fizycznie pojechałam z mężem do naszego dziecka. Widok mojej córeczki podłączonej do respirstora i w inkubatorze rozbiła mnie na cząsteczki. Wróciliśmy do domu. Cały czas miałam pokarm i chcialam go utrzymać, żeby móc karmić moje dzieciątko, jak wroci do nas, do swojego domu. Każde z dzieciątek, leżących z moją Kasią, miało przy swoich inkubatorach pluszaki. Mąż powiedział do mnie tak: Skarbie zawieźmy Kasi też misia. Ale postanowiliśmy, że zawieziemy Kasi obrazek Jezusa Miłosiernego, który dostaliśmy od naszej znajomej. Panie pielęgniarki pozwoliły nam włożyć obrazek do inkubatora. I nagle na drugi dzień jak pojechaliśmy te 50 km do szpitala, zobaczyliśmy, że nasza córka oddycha samodzielnie bez wspomagania, nie ma zadnych rur. nie jest podłączona do żadnego sprzętu. Leży jeszcze w inkubatorze, ale tlen podawany jest tylko biernie. Po kilku dniach moja córka już leżała w łóżeczku, przyjęli mnie na oddział, żebym mogła ją karmić. Jezu Miłosierny, wysluchałeś matki. Matki, która kocha swoje dziecko, tak jak kocha Cię Twoja Matka. Kiedy tylko mogę jestem w Łagiewnikach pokłonić się Tobie. Jestem szczęśliwa, że mogłam być teraz 2 stycznia 2020 roku u Ciebie w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Moje dziecko jest z nami, pomimo że skutkiem niedotlenienia jest mózgowe porażenie dziecięce, żyje, i za to będę Ci wdzięczna do końca moich dni. Wiem, że na naszej drodze nie jesteśmy sami. Ty jesteś, nasz Miłosierny, chylący się ciągle ku nam. Kocham Cię, mój Jezu.
5 marca 2004 roku urodziłam swoje pierwsze dziecko - najpiekniejszą, najukochańszą córkę Katarzynę. Niestety poród nie przebiegał prawidłowo. Moja Kasia przyszła na świat w zamartwicy. Nie przeżyłam pierwszego przytulenia, ukochania czy nakarmienia mojego dziecka. Od razu po porodzie Kasia była reanimowana z powodu ogromnego niedotlenienia. Moje dziecko było prawie martwe. Wspaniała pani ordynator oddziału neonatologicznego kazała wezwać karetkę N z innego miasta, bo u nas nie było warunków na leczenie noworodka w tak ciężkim stanie. Moje dzieciątko zabrali 50 km ode mnie. Rozpacz ogromna. Modlitwa i strach nie opuszczały mnie i męża ani na chwilę. Wyszłam ze szpitala, obolała, poraniona psychicznie i fizycznie pojechałam z mężem do naszego dziecka. Widok mojej córeczki podłączonej do respirstora i w inkubatorze rozbiła mnie na cząsteczki. Wróciliśmy do domu. Cały czas miałam pokarm i chcialam go utrzymać, żeby móc karmić moje dzieciątko, jak wroci do nas, do swojego domu. Każde z dzieciątek, leżących z moją Kasią, miało przy swoich inkubatorach pluszaki. Mąż powiedział do mnie tak: Skarbie zawieźmy Kasi też misia. Ale postanowiliśmy, że zawieziemy Kasi obrazek Jezusa Miłosiernego, który dostaliśmy od naszej znajomej. Panie pielęgniarki pozwoliły nam włożyć obrazek do inkubatora. I nagle na drugi dzień jak pojechaliśmy te 50 km do szpitala, zobaczyliśmy, że nasza córka oddycha samodzielnie bez wspomagania, nie ma zadnych rur. nie jest podłączona do żadnego sprzętu. Leży jeszcze w inkubatorze, ale tlen podawany jest tylko biernie. Po kilku dniach moja córka już leżała w łóżeczku, przyjęli mnie na oddział, żebym mogła ją karmić. Jezu Miłosierny, wysluchałeś matki. Matki, która kocha swoje dziecko, tak jak kocha Cię Twoja Matka. Kiedy tylko mogę jestem w Łagiewnikach pokłonić się Tobie. Jestem szczęśliwa, że mogłam być teraz 2 stycznia 2020 roku u Ciebie w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Moje dziecko jest z nami, pomimo że skutkiem niedotlenienia jest mózgowe porażenie dziecięce, żyje, i za to będę Ci wdzięczna do końca moich dni. Wiem, że na naszej drodze nie jesteśmy sami. Ty jesteś, nasz Miłosierny, chylący się ciągle ku nam. Kocham Cię, mój Jezu.
Kamila, 2020-01-04
Mam trzech pełnoletnich synów i wylosowałam intencję, aby młodzież umiała żyć w czystości. To na pewno nie jest przypadek.
Mam trzech pełnoletnich synów i wylosowałam intencję, aby młodzież umiała żyć w czystości. To na pewno nie jest przypadek.
Magdalena, 2020-01-04
Wylosowałam św. Józefinę BAKHITĘ, która była bestialsko traktowana jako niewolnica aż przez 10 lat. BAKHITA oznacza "Szczęściara", mam nadzieję, że przyniesie mi szczęście w tym 2020 roku, bo niestety przeżywam rozpacze, zwątpienia, kryzysy. Boże, dziękuję Ci za moją Patronkę, wiedziałeś kogo mi dać.
Wylosowałam św. Józefinę BAKHITĘ, która była bestialsko traktowana jako niewolnica aż przez 10 lat. BAKHITA oznacza "Szczęściara", mam nadzieję, że przyniesie mi szczęście w tym 2020 roku, bo niestety przeżywam rozpacze, zwątpienia, kryzysy. Boże, dziękuję Ci za moją Patronkę, wiedziałeś kogo mi dać.
Magdalena, 2020-01-04
Patrona losowałam przez ostatnie dwa lata. W tym roku nie zamierzałam się włączać w tę inicjatywę, ale ona dawała o sobie znać przez kilka dni - to usłyszałam o niej w radio, to przeczytałam w gazecie, to ktoś podesłał link. Po krótkim namyśle i westchnięciu do nieba, że "jeśli jest to Boże natchnienie, to poproszę o coś konkretnego dla mnie", zaryzykowałam :) I stało się! Od niedawna korzystam z dobrodziejstwa stałego spowiednika i kierownictwa duchowego. Patronem dobrej spowiedzi jest wylosowany św. Jan Sankander, a ja mam w modlitwie pamiętać o spowiednikach, szczególnie o tych, u których się spowiadam.
Patrona losowałam przez ostatnie dwa lata. W tym roku nie zamierzałam się włączać w tę inicjatywę, ale ona dawała o sobie znać przez kilka dni - to usłyszałam o niej w radio, to przeczytałam w gazecie, to ktoś podesłał link. Po krótkim namyśle i westchnięciu do nieba, że "jeśli jest to Boże natchnienie, to poproszę o coś konkretnego dla mnie", zaryzykowałam :) I stało się! Od niedawna korzystam z dobrodziejstwa stałego spowiednika i kierownictwa duchowego. Patronem dobrej spowiedzi jest wylosowany św. Jan Sankander, a ja mam w modlitwie pamiętać o spowiednikach, szczególnie o tych, u których się spowiadam.
Małgorzata, 2020-01-04
Od ponad 20 lat pracuję z więźniami. Codziennie czuję wsparcie Ducha Świętego. Dzisiaj otrzymałam za Patrona Roku św. Maksymiliana Kolbe wraz z intencją: "Modlę się za więźniów, aby czas odosobnienia wykorzystali dla dobra swojego i innych", oraz z następującym przesłaniem: "Miłość więzić się nie da, jest swobodna jak królowa, miłość dosięga Boga (Dz. 450)". Czy można chcieć jaśniejszej wskazówki i wsparcia Ducha Świętego? Dziękuję! Chwała Panu!
Od ponad 20 lat pracuję z więźniami. Codziennie czuję wsparcie Ducha Świętego. Dzisiaj otrzymałam za Patrona Roku św. Maksymiliana Kolbe wraz z intencją: "Modlę się za więźniów, aby czas odosobnienia wykorzystali dla dobra swojego i innych", oraz z następującym przesłaniem: "Miłość więzić się nie da, jest swobodna jak królowa, miłość dosięga Boga (Dz. 450)". Czy można chcieć jaśniejszej wskazówki i wsparcia Ducha Świętego? Dziękuję! Chwała Panu!
Ks. Robert, 2020-01-04
Wylosowałem św. Rafała Archanioła, modlę się za wszystkich podróżujących, by dotarli do celu, i za tych, którzy zagubili drogę do Boga oraz o uzdrowienie, by objawiła się chwała Boża.
Wylosowałem św. Rafała Archanioła, modlę się za wszystkich podróżujących, by dotarli do celu, i za tych, którzy zagubili drogę do Boga oraz o uzdrowienie, by objawiła się chwała Boża.
rycerka Niepokalanej , 2020-01-04
+ Ave, Ave, Ave Maryja, Zdrowaś, Zdrowaś, Zdrowaś Maryja. Bardzo dziękuję za wylosowanego Patrona, MARYJA - KROLOWA RODZIN. Raduje to wielce me serce, że wraz z Przenajświętszą Rodziną modlimy się już od dawna, jak tylko pamiętam, o odrodzenie i świętość naszych, wszystkich rodzin, aby były pełne Boga i miłosiernej miłości. Najbardziej dziękuję za umocnienie w wierze, nadziei i miłości. JEZU, ufam Tobie. AMEN.
+ Ave, Ave, Ave Maryja, Zdrowaś, Zdrowaś, Zdrowaś Maryja. Bardzo dziękuję za wylosowanego Patrona, MARYJA - KROLOWA RODZIN. Raduje to wielce me serce, że wraz z Przenajświętszą Rodziną modlimy się już od dawna, jak tylko pamiętam, o odrodzenie i świętość naszych, wszystkich rodzin, aby były pełne Boga i miłosiernej miłości. Najbardziej dziękuję za umocnienie w wierze, nadziei i miłości. JEZU, ufam Tobie. AMEN.
Alicja, 2020-01-04
Wylosowałam jako patrona na 2020r. Maryję Pocieszycielkę Strapionych. To jest cud! Mam bardzo trudną sytuację życiową i zwracając się do Mateńki Bożej prosiłam o opiekę. Otrzymałam odpowiedź.
Wylosowałam jako patrona na 2020r. Maryję Pocieszycielkę Strapionych. To jest cud! Mam bardzo trudną sytuację życiową i zwracając się do Mateńki Bożej prosiłam o opiekę. Otrzymałam odpowiedź.
Ania, 2020-01-04
Poprosiłam Pana Jezusa, aby wybrał za mnie patrona i wybrał - Jezus Eucharystyczny. Dodam, że modlę się, aby w mojej parafii została utworzona kaplica wieczystej adoracji. Nasz Pan jest dobry. Kochani życzę Wam wszystkim obfitego błogosławieństwa Bożego na cały rok 2020.
Poprosiłam Pana Jezusa, aby wybrał za mnie patrona i wybrał - Jezus Eucharystyczny. Dodam, że modlę się, aby w mojej parafii została utworzona kaplica wieczystej adoracji. Nasz Pan jest dobry. Kochani życzę Wam wszystkim obfitego błogosławieństwa Bożego na cały rok 2020.
Maria, 2020-01-03
Wylosowałam św. Leona Wielkiego z modlitwą o moralne odrodzenie chrześcijańskiej Europy, a przecież o to modlę się od dłuższego czasu modlitwą różańcową
Wylosowałam św. Leona Wielkiego z modlitwą o moralne odrodzenie chrześcijańskiej Europy, a przecież o to modlę się od dłuższego czasu modlitwą różańcową
Janina, 2020-01-03
Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną. Wylosowałam Jezusa Eucharystycznego. Jestem szczęśliwa i postanawiam częściej adorować Jezusa przed Najświętszym Sakramentem.
Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną. Wylosowałam Jezusa Eucharystycznego. Jestem szczęśliwa i postanawiam częściej adorować Jezusa przed Najświętszym Sakramentem.
Alicja, 2020-01-03
Wylosowałam św. Teresę od Dzieciątka Jezus i modlę się za ludzi, którzy stracili wiarę i sens życia, i takich właśnie mam w najbliższym otoczeniu.
Wylosowałam św. Teresę od Dzieciątka Jezus i modlę się za ludzi, którzy stracili wiarę i sens życia, i takich właśnie mam w najbliższym otoczeniu.
ukryta przyjaciółka, 2020-01-03
+ Bogu niech będzie wielkie dziękczynienie i chwała. Mój wyosowany Patron to BOŻA DZIECINA. Dodam tylko, że jestem panną i niezmiernie dziękuję, że jesteś, Boże wierny obietnicom, że wiesz, co jest dla mnie najlepsze. JEZU, ufam Tobie. Praktyka: "Modlę się o nawrócenie dla tych, którzy trwają w grzechach ciężkich, aby Jezus narodził się w ich sercach przez spowiedź świętą". Na wieki wieków święte imię Jezus jest na ustach i sercu mym (...) AMEN. Dziękuję za Twą miłość i miłosierdzie, mój Mistrzu.
+ Bogu niech będzie wielkie dziękczynienie i chwała. Mój wyosowany Patron to BOŻA DZIECINA. Dodam tylko, że jestem panną i niezmiernie dziękuję, że jesteś, Boże wierny obietnicom, że wiesz, co jest dla mnie najlepsze. JEZU, ufam Tobie. Praktyka: "Modlę się o nawrócenie dla tych, którzy trwają w grzechach ciężkich, aby Jezus narodził się w ich sercach przez spowiedź świętą". Na wieki wieków święte imię Jezus jest na ustach i sercu mym (...) AMEN. Dziękuję za Twą miłość i miłosierdzie, mój Mistrzu.
Iwona, 2020-01-03
Wylosowałam Jezusa Eucharystycznego :) W ubiegłą sobotę modliłam się i czuwałam przed Najświętszym Sakramentem. Czy to nie cud? Bóg jest wielki!
Wylosowałam Jezusa Eucharystycznego :) W ubiegłą sobotę modliłam się i czuwałam przed Najświętszym Sakramentem. Czy to nie cud? Bóg jest wielki!
Maglorzata z Mama, 2020-01-03
+ Duchowi Świętemu wielkie dzięki, że mnie natchnał i poprosiłam o patrona wspólnie dla mnie i mojej mamy, schorowanej starszej Pani, lecz młodej jeszcze duchem. Okazało się, że to ŚW. FAUSTYNA. To niezwykła odpowiedź Bożego miłosierdzia dla nas w ten pierwszy piątek miesiąca nowego 2020 roku, tym bardziej, że moja mama co niedziele łączy się duchowo w modlitwie eucharystycznej transmitowanej w telewizji z Lagiewnik od Jezusa Miłosiernego i staramy się razem codziennie o Godz. 15.00 modlić się Koronką do Miłosierdzia Bożego w intencjach znanych Bogu oraz w Godzinie Apelu Jasnogórskiego wraz z naszą kochaną Mateńką Jasnogórską w jedności z całym Kościołem Chrystusowym. Modlimy się o jescze większą ufność i za te osoby, które polecają się moim modlitwom. Bardzo dziękuję też za głęboki cytat z "Dzienniczka", jak zawsze w punkt: "O Boże mój, nadziejo moja jedyna, w Tobie położyłam ufność całą i wiem, że nie będę zawiedziona (Dz. 317)." JEZU, ufam Tobie. AMEN.
+ Duchowi Świętemu wielkie dzięki, że mnie natchnał i poprosiłam o patrona wspólnie dla mnie i mojej mamy, schorowanej starszej Pani, lecz młodej jeszcze duchem. Okazało się, że to ŚW. FAUSTYNA. To niezwykła odpowiedź Bożego miłosierdzia dla nas w ten pierwszy piątek miesiąca nowego 2020 roku, tym bardziej, że moja mama co niedziele łączy się duchowo w modlitwie eucharystycznej transmitowanej w telewizji z Lagiewnik od Jezusa Miłosiernego i staramy się razem codziennie o Godz. 15.00 modlić się Koronką do Miłosierdzia Bożego w intencjach znanych Bogu oraz w Godzinie Apelu Jasnogórskiego wraz z naszą kochaną Mateńką Jasnogórską w jedności z całym Kościołem Chrystusowym. Modlimy się o jescze większą ufność i za te osoby, które polecają się moim modlitwom. Bardzo dziękuję też za głęboki cytat z "Dzienniczka", jak zawsze w punkt: "O Boże mój, nadziejo moja jedyna, w Tobie położyłam ufność całą i wiem, że nie będę zawiedziona (Dz. 317)." JEZU, ufam Tobie. AMEN.
Elżbieta, 2020-01-03
Wylosowalam św. Józefa. To mój ukochany Patron! Odebrałam to jako Jego potwierdzenie naszej relacji zaufania i powierzania się Jego opiece.
Wylosowalam św. Józefa. To mój ukochany Patron! Odebrałam to jako Jego potwierdzenie naszej relacji zaufania i powierzania się Jego opiece.
Magdalena, 2020-01-03
Wylosowałam Pana Jezusa Miłosiernego! I będę się modlić o miłosierdzie dla grzeszników. Akurat dzisiaj, to dla mnie bardzo ważne!
Wylosowałam Pana Jezusa Miłosiernego! I będę się modlić o miłosierdzie dla grzeszników. Akurat dzisiaj, to dla mnie bardzo ważne!
Anna, 2020-01-03
Wylosowałam Matkę Bożą Trudnego Zawierzenia. Jestem wielce zaskoczona, gdyż moja koleżanka też wylosowała Matkę Bożą Trudnego Zawierzenia, a nasze dzieci w tym roku opuszczają dom rodzinny szukając samodzielności. Będziemy się modlić za nasze dzieci i wzajemnie wspierać jak siostry; mamy tę samą Mamę, Patronkę i Tę,której zawierzamy trudne sprawy... A w rodzinie mojej losowanie Patronów bardzo się zgadza z potrzebami życia poszczególnych osób... Tegoroczne losowanie daje mi wiele do myślenia..., a z pewnością jest dowodem Opatrzności Bożej.
Wylosowałam Matkę Bożą Trudnego Zawierzenia. Jestem wielce zaskoczona, gdyż moja koleżanka też wylosowała Matkę Bożą Trudnego Zawierzenia, a nasze dzieci w tym roku opuszczają dom rodzinny szukając samodzielności. Będziemy się modlić za nasze dzieci i wzajemnie wspierać jak siostry; mamy tę samą Mamę, Patronkę i Tę,której zawierzamy trudne sprawy... A w rodzinie mojej losowanie Patronów bardzo się zgadza z potrzebami życia poszczególnych osób... Tegoroczne losowanie daje mi wiele do myślenia..., a z pewnością jest dowodem Opatrzności Bożej.
Alina, 2020-01-03
Wylosowałam św. Andrzeja Bobolę. Chwała Panu. Jest mi bardzo bliski ten święty za Jego nieugiętość i konsekwencję, i odwagę w szerzeniu wiary.
Wylosowałam św. Andrzeja Bobolę. Chwała Panu. Jest mi bardzo bliski ten święty za Jego nieugiętość i konsekwencję, i odwagę w szerzeniu wiary.
małgorzatka z łodzi, 2020-01-02
+ Po raz kolejny wylosowałam za Patrona świętego Józefa, Oblubieńca Przeczystej Panienki zawsze Dziewicy, Bogurodzicy. To niezwykły dla mnie Patron, zwłaszcza że poświęciłam swe całe życie i powołanie na wyłaczność Jezusowi. Patron Dziewic i Olubieniec Maryi, Opiekun Jezusa. Niesamowicie posłuszny Bogu. Człowiek wielkiego zawierzenia i to bez słowa, do końca. W losowaniu biorę udział już od kilku lat i to jest fantastyczna przygoda ze świętymi. Tym razem to była liczba 100 i Bogu niech beda dzięki! To niezwykłe, że zwykły, choć niezwykły człowiek został zaproszony, by opiekować się Jezusem i Bogurodzicą Dziewicą. Jeszcze raz serdeczne Bóg zapłać za to zaproszenie i namaszczenie w Duchu Świętym, aby wzrastać w całkowitym w zawierzeniu Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu na wieczność. Praktyka: "Modlę się za wszystkich ojców, aby umieli troszczyć się o życie małżeńskie i rodzinne." Tym bardziej, że w dzieciństwie doswiadczyłam braku ojcowskiej miłości. Dziekuję, Bogu za to zaufanie i też św. Faustynie, że w 1935 roku odpowiedziała na to Boże zaproszenie, ma duży udział poprzez "Dzienniczek" w moim nawróceniu na drodze neokatechumenalnej i rozeznawaniu powołania, wraz z Jezusem Eucharystycznym, Niepokalaną, Maryją, Oblubienicą Ducha Świętego i św. Stanisławem Kostką, patronami z lat wcześniejszych, którzy wciąż mi towarzyszą. Bożemu Miłosierdziu dziękuję za tę przyjażń, że ciągle się rozwija i pogłębia w Bogu. JEZU, ufam Tobie. AMEN.
+ Po raz kolejny wylosowałam za Patrona świętego Józefa, Oblubieńca Przeczystej Panienki zawsze Dziewicy, Bogurodzicy. To niezwykły dla mnie Patron, zwłaszcza że poświęciłam swe całe życie i powołanie na wyłaczność Jezusowi. Patron Dziewic i Olubieniec Maryi, Opiekun Jezusa. Niesamowicie posłuszny Bogu. Człowiek wielkiego zawierzenia i to bez słowa, do końca. W losowaniu biorę udział już od kilku lat i to jest fantastyczna przygoda ze świętymi. Tym razem to była liczba 100 i Bogu niech beda dzięki! To niezwykłe, że zwykły, choć niezwykły człowiek został zaproszony, by opiekować się Jezusem i Bogurodzicą Dziewicą. Jeszcze raz serdeczne Bóg zapłać za to zaproszenie i namaszczenie w Duchu Świętym, aby wzrastać w całkowitym w zawierzeniu Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu na wieczność. Praktyka: "Modlę się za wszystkich ojców, aby umieli troszczyć się o życie małżeńskie i rodzinne." Tym bardziej, że w dzieciństwie doswiadczyłam braku ojcowskiej miłości. Dziekuję, Bogu za to zaufanie i też św. Faustynie, że w 1935 roku odpowiedziała na to Boże zaproszenie, ma duży udział poprzez "Dzienniczek" w moim nawróceniu na drodze neokatechumenalnej i rozeznawaniu powołania, wraz z Jezusem Eucharystycznym, Niepokalaną, Maryją, Oblubienicą Ducha Świętego i św. Stanisławem Kostką, patronami z lat wcześniejszych, którzy wciąż mi towarzyszą. Bożemu Miłosierdziu dziękuję za tę przyjażń, że ciągle się rozwija i pogłębia w Bogu. JEZU, ufam Tobie. AMEN.
Remigiusz, 2020-01-02
Wylosowałem św. Wacława, a modlę się za kraje sąsiadujące z Polską, a zwłaszcza za Czechy i Niemcy, by powróciły do swoich korzeni chrześcijańskich.
Wylosowałem św. Wacława, a modlę się za kraje sąsiadujące z Polską, a zwłaszcza za Czechy i Niemcy, by powróciły do swoich korzeni chrześcijańskich.
Piotr, 2020-01-02
Drugi raz dopiero losowałem swojego świętego Patrona. Za każdym razem jest to dla mnie jakiś znak i potwierdzenie mojej drogi. W tamtym roku wylosowałem Najświętszą Maryję Pannę i modlitwę: "Modlę się za dziewczęta i kobiety, by szanowały swą godność." A był to akurat czas, w którym postanowiłem podjąć walkę o czystość wzroku wg słów Jezusa: "Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa" (Mt 5,28). Mój Patron: Maryja zainspirowała mnie do podjęcia 33-dniowych rekolekcji wg św. Ludwika Marii Grignon de Montfort, a następnie do przyjęcia predykatu (imienia) przy wstąpieniu do ODCS (Karmelitów Świeckich), nad którym wcześniej bardzo się zastanawiałem. W tym roku jeszcze przed losowaniem trochę mi było smutno, że już kończy się rok z moim ukochanym Patronem. 28 grudnia w sobotę dostałem od znajomego zakonnika, którego spotkałem przypadkowo, obraz Matki Bożej z Guadalupe. Wrócił akurat z Meksyku. 1 stycznia poprosiłem moją żonę o podanie numeru do wylosowania, bo ja nie mogłem się zdecydować. Podała mi 19 i jakie było moje zdziwienie, gdy wylosowałem Matkę Bożą z Guadalupe, i znów cały rok będę miał mojego ulubionego Patrona - Maryję. Praktyka: "W swojej modlitwie będę pamiętać o kobietach w stanie błogosławionym, aby z miłością przyjęły dar nowego życia". Nie wiem jeszcze, jakie znaczenie ma ta praktyka, ale czuję, że po coś ona jest. Może Bóg chce uleczyć moją ranę, gdyż nie mamy dzieci i już raczej nie będziemy mieć. Jezu, ufam Tobie. Dzięki Ci, Panie, za prowadzenie.
Drugi raz dopiero losowałem swojego świętego Patrona. Za każdym razem jest to dla mnie jakiś znak i potwierdzenie mojej drogi. W tamtym roku wylosowałem Najświętszą Maryję Pannę i modlitwę: "Modlę się za dziewczęta i kobiety, by szanowały swą godność." A był to akurat czas, w którym postanowiłem podjąć walkę o czystość wzroku wg słów Jezusa: "Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa" (Mt 5,28). Mój Patron: Maryja zainspirowała mnie do podjęcia 33-dniowych rekolekcji wg św. Ludwika Marii Grignon de Montfort, a następnie do przyjęcia predykatu (imienia) przy wstąpieniu do ODCS (Karmelitów Świeckich), nad którym wcześniej bardzo się zastanawiałem. W tym roku jeszcze przed losowaniem trochę mi było smutno, że już kończy się rok z moim ukochanym Patronem. 28 grudnia w sobotę dostałem od znajomego zakonnika, którego spotkałem przypadkowo, obraz Matki Bożej z Guadalupe. Wrócił akurat z Meksyku. 1 stycznia poprosiłem moją żonę o podanie numeru do wylosowania, bo ja nie mogłem się zdecydować. Podała mi 19 i jakie było moje zdziwienie, gdy wylosowałem Matkę Bożą z Guadalupe, i znów cały rok będę miał mojego ulubionego Patrona - Maryję. Praktyka: "W swojej modlitwie będę pamiętać o kobietach w stanie błogosławionym, aby z miłością przyjęły dar nowego życia". Nie wiem jeszcze, jakie znaczenie ma ta praktyka, ale czuję, że po coś ona jest. Może Bóg chce uleczyć moją ranę, gdyż nie mamy dzieci i już raczej nie będziemy mieć. Jezu, ufam Tobie. Dzięki Ci, Panie, za prowadzenie.
Danuta, 2020-01-02
Wylosowałam św. Teresę od Dzieciątka Jezus, a modlić się będę za ludzi, którzy stracili wiarę i sens życia.
Wylosowałam św. Teresę od Dzieciątka Jezus, a modlić się będę za ludzi, którzy stracili wiarę i sens życia.
Rodzina Różańcowa, 2020-01-02
+ Miłosierny Panie Jezu! Jesteś niesamowity, Ty sam przychodzisz jako wylosowany dzięki tej stronie jako Patron i Oblubieniec, nie tylko na ten rok 2020, ale juz na zawsze, jako JEZUS MIŁOSIERNY. Dziękuję, że wysłuchałeś modlitwy serca mego, którą nieustannie się modlę: "Boże, przebacz im bo nie wiedzą, co czynią". Jesteś po prostu cudowny dlatego, że Jesteś i żyjesz. Bądź uwielbiony i błogosławiony w tej misji, praktyce, błogosławieństwie i otrzymanym przesłaniu z "Dzienniczka" św. Faustyny, a nade wszystko w niepojętym Twoim miłosierdziu do mnie i świata całego. Prosząc, jednocześnie dziękuję, zachowaj nas wraz całą Rodziną ode złego i prowadź drogą miłości miłosiernej w mocy i mądrości Ducha Świętego ku życiu wiekuistemu i dusz wszystkich zbawieniu, tak, abym wypełniła Twą przenajświętszą wolę ku Twojej chwale. JEZU, ufam Tobie. AMEN.
+ Miłosierny Panie Jezu! Jesteś niesamowity, Ty sam przychodzisz jako wylosowany dzięki tej stronie jako Patron i Oblubieniec, nie tylko na ten rok 2020, ale juz na zawsze, jako JEZUS MIŁOSIERNY. Dziękuję, że wysłuchałeś modlitwy serca mego, którą nieustannie się modlę: "Boże, przebacz im bo nie wiedzą, co czynią". Jesteś po prostu cudowny dlatego, że Jesteś i żyjesz. Bądź uwielbiony i błogosławiony w tej misji, praktyce, błogosławieństwie i otrzymanym przesłaniu z "Dzienniczka" św. Faustyny, a nade wszystko w niepojętym Twoim miłosierdziu do mnie i świata całego. Prosząc, jednocześnie dziękuję, zachowaj nas wraz całą Rodziną ode złego i prowadź drogą miłości miłosiernej w mocy i mądrości Ducha Świętego ku życiu wiekuistemu i dusz wszystkich zbawieniu, tak, abym wypełniła Twą przenajświętszą wolę ku Twojej chwale. JEZU, ufam Tobie. AMEN.
Joanna, 2020-01-02
Szczęść Boże. Chciałabym podzielić się z Wami tym, jak dobry Pan Bóg uzdrowił moją stopę. Silny ból dokuczał mi od czerwca. Badania laboratoryjne, RTG i usg nic nie wykazały, a ból był nie do wytrzymania. Modlono się o moje uzdrowienie modlitwą wystawienniczą. Prosiliśmy uzdrowienie i Pan Bóg nas wysłuchał. Bóg jest moim lekarzem. Bóg jest DOBRY!!! Chwała Panu! Dziękuję.
Szczęść Boże. Chciałabym podzielić się z Wami tym, jak dobry Pan Bóg uzdrowił moją stopę. Silny ból dokuczał mi od czerwca. Badania laboratoryjne, RTG i usg nic nie wykazały, a ból był nie do wytrzymania. Modlono się o moje uzdrowienie modlitwą wystawienniczą. Prosiliśmy uzdrowienie i Pan Bóg nas wysłuchał. Bóg jest moim lekarzem. Bóg jest DOBRY!!! Chwała Panu! Dziękuję.
Gosia, 2020-01-02
W tamtym roku wylosowałam jako patrona ks. Jerzego Popiełuszke, aby modlić się o mężne wyznawianie wiary. I rzeczywiście wiele razy musiałam stawać w obronie Jezusa, bo wiele osób się naśmiewało z wiary w Boga. Dużo się nasłuchałam, że to ludzie ciemni tylko wierzą w Boga. Ale wtedy odpowiadałam, że jestem wierząca i ja wierzę w Boga. To wtedy milkli. Dwa miesiące temu moje życie zamieniło się w pieklo. Czuję się strasznie i płaczę całymi dniami i teraz w tym roku moja patronką będzie Maryja Pocieszycielka strapionych.
W tamtym roku wylosowałam jako patrona ks. Jerzego Popiełuszke, aby modlić się o mężne wyznawianie wiary. I rzeczywiście wiele razy musiałam stawać w obronie Jezusa, bo wiele osób się naśmiewało z wiary w Boga. Dużo się nasłuchałam, że to ludzie ciemni tylko wierzą w Boga. Ale wtedy odpowiadałam, że jestem wierząca i ja wierzę w Boga. To wtedy milkli. Dwa miesiące temu moje życie zamieniło się w pieklo. Czuję się strasznie i płaczę całymi dniami i teraz w tym roku moja patronką będzie Maryja Pocieszycielka strapionych.
Małgorzata, 2020-01-01
Wylosowałam św. Cyryla i Metodego. Modlić się będę o powrót do chrześcijańskich korzeni i moralne odrodzenie w krajach UE. "Przypadkiem" od dwóch tygodni z wielkim upodobaniem słucham kazań ks. Grzegorza Śniadocha z Duszpasterstwa Tradycji Katolickiej w Białymstoku i to się po prostu dodaje. Niech Bóg będzie uwielbiony! Dziękuję św. Annie za patronowanie w 2019 roku. Małgorzata.
Wylosowałam św. Cyryla i Metodego. Modlić się będę o powrót do chrześcijańskich korzeni i moralne odrodzenie w krajach UE. "Przypadkiem" od dwóch tygodni z wielkim upodobaniem słucham kazań ks. Grzegorza Śniadocha z Duszpasterstwa Tradycji Katolickiej w Białymstoku i to się po prostu dodaje. Niech Bóg będzie uwielbiony! Dziękuję św. Annie za patronowanie w 2019 roku. Małgorzata.
Barbara , 2020-01-01
Dziękuję Ci, Duchu Święty, że zainteresowałam się tą stroną, o której dotąd nie miałam pojęcia. Moim patronem została Matka Boża Bolesna. Uwielbiam Cię, Panie, i dziękuję Ci za Twoją Matkę, która przez Ciebie stała się moją. 1.01.2020
Dziękuję Ci, Duchu Święty, że zainteresowałam się tą stroną, o której dotąd nie miałam pojęcia. Moim patronem została Matka Boża Bolesna. Uwielbiam Cię, Panie, i dziękuję Ci za Twoją Matkę, która przez Ciebie stała się moją. 1.01.2020
Malgorzata Maria Dominika, 2020-01-01
Jezus Chrystus moim Panem. Jest na wczoraj, na dziś i na całe życie. Bądź uwielbiony w Twym niepojętym miłosierdziu i że ukochałeś mnie do końca jako grzesznika i uzdolniłeś, aby i tym razem okazać miłosierdzie. Jezu, ufam Tobie, bo to Ty pierwej umiłowałeś mnie. Amen.
Jezus Chrystus moim Panem. Jest na wczoraj, na dziś i na całe życie. Bądź uwielbiony w Twym niepojętym miłosierdziu i że ukochałeś mnie do końca jako grzesznika i uzdolniłeś, aby i tym razem okazać miłosierdzie. Jezu, ufam Tobie, bo to Ty pierwej umiłowałeś mnie. Amen.
Maciej, 2020-01-01
Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus. Chciałbym podzielić się noworoczną nowiną. Moim Patronem na 2020 rok Została Matka Boża Miłosierdzia!!! Hurraaaa....!!! Jak ktoś chce, to niech mi wierzy, ale nie musi. Naprawdę pragnąłem, aby Matka Boża zechciała być moją Patronką na 2020 rok. Miej mnie w opiece, kochana Mamo Niebieska. Szczęść Boże wszystkim na Nowy Rok.
Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus. Chciałbym podzielić się noworoczną nowiną. Moim Patronem na 2020 rok Została Matka Boża Miłosierdzia!!! Hurraaaa....!!! Jak ktoś chce, to niech mi wierzy, ale nie musi. Naprawdę pragnąłem, aby Matka Boża zechciała być moją Patronką na 2020 rok. Miej mnie w opiece, kochana Mamo Niebieska. Szczęść Boże wszystkim na Nowy Rok.
Katarína, 2020-01-01
Pochválený Ježiš Kristus. Dnes som si vylosovala patróna na rok 2020 a stala sa ňou sv. Gertruda z Helfty. Nikdy predtým som o tejto svätici nepočula, ale teší ma, že sa môžem modliť za svoju farnosť a za kňazov, ktorí ma v živote sprevádzajú.
Pochválený Ježiš Kristus. Dnes som si vylosovala patróna na rok 2020 a stala sa ňou sv. Gertruda z Helfty. Nikdy predtým som o tejto svätici nepočula, ale teší ma, že sa môžem modliť za svoju farnosť a za kňazov, ktorí ma v živote sprevádzajú.
Ela, 2020-01-01
Na początku 2019 córka trafiła do szpitala...była odwodniona...spadał cukier..omdlenia krwotoki z nosa...moja córka szła w stronę anoreksji... W internecie miała \"koleżankę\"która nią kierowała co i jak robić...słynne motylki.. nic do niej nie docierało..byłam bezradna..w każdej chwili mogła zapaść w śpiączkę..prosiłam Boga by mi pomógł.. Matuchne błagałam o wskazówki..i w tym czasie w mojej parafii zaczęły się nabożeństwa do Był Karoliny... modliłam się..błagałam ...jeździłam do Zabawy ..Wał Rudy...prosiłam by Karolina pomogła wyrwać córkę z tego niebezpiecznego świata...anoreksja to ciężka choroba... Karolina wysłuchała moich próśb... Udało się..dziękuję Bogu Matuchne i wszystkim świętym za uratowanie mojej córki. We wrześniu przybyły do naszej parafii relikwie Bł Karoliny.. moja córka wraz z resztą młodzieży została zawierzona Błog Karolinie w Zabawie. Dziś losując patrona roku Bóg wybrał dla mnie Bł Karolinę. Serce mi zadrżało gdy to zobaczyłam. Od dłuższego czasu traktuję Był Karolinę jak moją trzecią córkę. I dziś przypomniała o sobie po raz kolejny. Dziękuję Ci Karolinko że jesteś. Że czuwasz nad moimi dziećmi. Proszę opiekuj się nimi. Czuwaj nad nimi bo młodzież żyje w trudnych czasach.
Na początku 2019 córka trafiła do szpitala...była odwodniona...spadał cukier..omdlenia krwotoki z nosa...moja córka szła w stronę anoreksji... W internecie miała \"koleżankę\"która nią kierowała co i jak robić...słynne motylki.. nic do niej nie docierało..byłam bezradna..w każdej chwili mogła zapaść w śpiączkę..prosiłam Boga by mi pomógł.. Matuchne błagałam o wskazówki..i w tym czasie w mojej parafii zaczęły się nabożeństwa do Był Karoliny... modliłam się..błagałam ...jeździłam do Zabawy ..Wał Rudy...prosiłam by Karolina pomogła wyrwać córkę z tego niebezpiecznego świata...anoreksja to ciężka choroba... Karolina wysłuchała moich próśb... Udało się..dziękuję Bogu Matuchne i wszystkim świętym za uratowanie mojej córki. We wrześniu przybyły do naszej parafii relikwie Bł Karoliny.. moja córka wraz z resztą młodzieży została zawierzona Błog Karolinie w Zabawie. Dziś losując patrona roku Bóg wybrał dla mnie Bł Karolinę. Serce mi zadrżało gdy to zobaczyłam. Od dłuższego czasu traktuję Był Karolinę jak moją trzecią córkę. I dziś przypomniała o sobie po raz kolejny. Dziękuję Ci Karolinko że jesteś. Że czuwasz nad moimi dziećmi. Proszę opiekuj się nimi. Czuwaj nad nimi bo młodzież żyje w trudnych czasach.
Agata, 2020-01-01
W dniu wczorajszym, uczestnicząc w Godzinie Miłosierdzia i Mszy Św. na zakończenie 2019 roku w bazylice Miłosierdzia Bożego, przeżyłam piękne chwile. Poczułam niezwykłą moc i siłę miłości Boga, który otacza moją rodzinę wieloma łaskami. Dziękowaliśmy z mężem za tę miłość, za wiarę. Powierzyliśmy Panu naszemu cały 2020 rok. Odczuwam niezwykłą moc i fascynację życiem i postępowaniem św. Siostry Faustyny jako córki Matki Bożego Miłosierdzia. Pragnę ją naśladować w życiu codziennym.
W dniu wczorajszym, uczestnicząc w Godzinie Miłosierdzia i Mszy Św. na zakończenie 2019 roku w bazylice Miłosierdzia Bożego, przeżyłam piękne chwile. Poczułam niezwykłą moc i siłę miłości Boga, który otacza moją rodzinę wieloma łaskami. Dziękowaliśmy z mężem za tę miłość, za wiarę. Powierzyliśmy Panu naszemu cały 2020 rok. Odczuwam niezwykłą moc i fascynację życiem i postępowaniem św. Siostry Faustyny jako córki Matki Bożego Miłosierdzia. Pragnę ją naśladować w życiu codziennym.
Agnieszka, 2020-01-01
Dziękuję Ci, Milosierny Jezu, za wszystkie łaski, jakie dotąd otrzymałam od Ciebie. Błagam o łaskę uzdrowiena mnie z choroby móżdżku i błędników.
Dziękuję Ci, Milosierny Jezu, za wszystkie łaski, jakie dotąd otrzymałam od Ciebie. Błagam o łaskę uzdrowiena mnie z choroby móżdżku i błędników.
Teresa, 2020-01-01
Bądź uwielbiony, Boże. Jesteś zawsze blisko mnie, troszczysz się i podnosisz z upadku, podajesz mi rękę, bym się nie zgubiła. Obdarzyłeś mnie wieloma łaskami. Wskazałeś drogę, pozwalającą mi przyjąć Twoją wolę, która była tak trudna, z którą "kłóciłam" się. Dzięki modlitwie, rozmowie z Tobą, Boże, staram się pogodzić z rozstaniem z bardzo ważną osobą. Twój plan, Panie, zawsze zmierza do tego, by było dla mnie lepiej i tym razem tak się stało. Rozstanie dało mi jeszcze większą bliskość i dobro.
Bądź uwielbiony, Boże. Jesteś zawsze blisko mnie, troszczysz się i podnosisz z upadku, podajesz mi rękę, bym się nie zgubiła. Obdarzyłeś mnie wieloma łaskami. Wskazałeś drogę, pozwalającą mi przyjąć Twoją wolę, która była tak trudna, z którą "kłóciłam" się. Dzięki modlitwie, rozmowie z Tobą, Boże, staram się pogodzić z rozstaniem z bardzo ważną osobą. Twój plan, Panie, zawsze zmierza do tego, by było dla mnie lepiej i tym razem tak się stało. Rozstanie dało mi jeszcze większą bliskość i dobro.
Iwona, 2020-01-01
Boże, dziękuję za rok 2019 choć nie był on łatwy. Dziękuję za pieszą pielgrzymkę do Mateczki Częstochowskiej, za pielgrzymkę do Włoch, za odwiedzenie św. Jana Pawła II, św. Rity, św. Ojca Pio, Ojca Dolindo, św. Klary i św. Franciszka, przejście śladami św Piotra i Pawła. Proszę o łaski na ten rok! Chwała Panu.
Boże, dziękuję za rok 2019 choć nie był on łatwy. Dziękuję za pieszą pielgrzymkę do Mateczki Częstochowskiej, za pielgrzymkę do Włoch, za odwiedzenie św. Jana Pawła II, św. Rity, św. Ojca Pio, Ojca Dolindo, św. Klary i św. Franciszka, przejście śladami św Piotra i Pawła. Proszę o łaski na ten rok! Chwała Panu.
Ewa Katarzyna Maria, 2020-01-01
Zawierzyłam sobie i moją rodzinę oraz firmę i wszystkich przyjaciół i nieprzyjaciól Maryi w 2014 roku w Częstochowie. Od tamtej pory opowiadałam wszystkim, jak dziwne rzeczy zaczęły się dziać dokoła.Były i piękne i straszne czasami,ale Maryja wprowadzała ,,generalny remont "w naszym życiu. Jak to przy remoncie coś trzeba wyrzucić, coś się zgubi na zawsze, coś się zniszczy, coś trzeba rozwalić bezpowrotnie, coś Ci ukradną albo Cię oszukają, ale jeśli Maryja z Jezusem są już Władcami i panują nad, to nie miejcie pretensji, tylko podajcie się temu posłusznie, bo ONI NAJLEPIEJ WIEDZA, co przyniesie NAJLEPSZE OWOCE i jeśli coś Ci ludzie złego zrobią, a WYBACZYSZ DLA ICH MIŁOŚCI(MARYI I JEZUSA), to nie lękajcie się. DADZĄ WAM STOKROĆ WIĘCEJ NIŻ ZASŁUGUJECIE. Tak działa wdzięczność i całkowite oddanie TYM NAJWSPANIALSZYM SERCOM JEZUSA I MARYI!!! Na dowód troski NASZEJ MATKI dała mi dziś za PATRONA 2020 roku swego męża i opiekuna ziemskiego św. Józefa ROBOTNIKA. DZIĘKUJĘ CI, MARYJO, I MAKSYMILIANIE KOLBE, KTÓRY KOCHAŁEŚ MATKĘ NIEPOKALANĄ aż do śmierci męczeńskiej i pokazujesz mi JEJ MIŁOŚĆ od lat. JEDŻCIE WSZYSCY DO NIEPOKALANOWA I TAM ZŁÓŻCIE SWOJE ŻYCIE U STÓP FIGURY TEJ, KTÓRA OBEJMUJE MONSTRANCJĘ ZE SWOIM SYNEM W RAMIONACH, A ZOBACZYCIE, CO ZACZNIE SIE DZIAĆ W WASZYM ŻYCIU. ZAWIERZENIE SWOICH SPRAW I ŻYCIA W TYM PRZEŚWIĘTYM MIEJSCU, GDZIE SW. MAKSYMILIAN WAS OSOBIŚCIE POWITA, BĘDZIE NAJLEPSZYM DNIEM W WASZYM ŻYCIU. SAMI SIĘ ,CZEGO WAM ŻYCZĘ. WASZA siostra w Bogu i Maryi. CUDA się dzieją.
Zawierzyłam sobie i moją rodzinę oraz firmę i wszystkich przyjaciół i nieprzyjaciól Maryi w 2014 roku w Częstochowie. Od tamtej pory opowiadałam wszystkim, jak dziwne rzeczy zaczęły się dziać dokoła.Były i piękne i straszne czasami,ale Maryja wprowadzała ,,generalny remont "w naszym życiu. Jak to przy remoncie coś trzeba wyrzucić, coś się zgubi na zawsze, coś się zniszczy, coś trzeba rozwalić bezpowrotnie, coś Ci ukradną albo Cię oszukają, ale jeśli Maryja z Jezusem są już Władcami i panują nad, to nie miejcie pretensji, tylko podajcie się temu posłusznie, bo ONI NAJLEPIEJ WIEDZA, co przyniesie NAJLEPSZE OWOCE i jeśli coś Ci ludzie złego zrobią, a WYBACZYSZ DLA ICH MIŁOŚCI(MARYI I JEZUSA), to nie lękajcie się. DADZĄ WAM STOKROĆ WIĘCEJ NIŻ ZASŁUGUJECIE. Tak działa wdzięczność i całkowite oddanie TYM NAJWSPANIALSZYM SERCOM JEZUSA I MARYI!!! Na dowód troski NASZEJ MATKI dała mi dziś za PATRONA 2020 roku swego męża i opiekuna ziemskiego św. Józefa ROBOTNIKA. DZIĘKUJĘ CI, MARYJO, I MAKSYMILIANIE KOLBE, KTÓRY KOCHAŁEŚ MATKĘ NIEPOKALANĄ aż do śmierci męczeńskiej i pokazujesz mi JEJ MIŁOŚĆ od lat. JEDŻCIE WSZYSCY DO NIEPOKALANOWA I TAM ZŁÓŻCIE SWOJE ŻYCIE U STÓP FIGURY TEJ, KTÓRA OBEJMUJE MONSTRANCJĘ ZE SWOIM SYNEM W RAMIONACH, A ZOBACZYCIE, CO ZACZNIE SIE DZIAĆ W WASZYM ŻYCIU. ZAWIERZENIE SWOICH SPRAW I ŻYCIA W TYM PRZEŚWIĘTYM MIEJSCU, GDZIE SW. MAKSYMILIAN WAS OSOBIŚCIE POWITA, BĘDZIE NAJLEPSZYM DNIEM W WASZYM ŻYCIU. SAMI SIĘ ,CZEGO WAM ŻYCZĘ. WASZA siostra w Bogu i Maryi. CUDA się dzieją.
Marek, 2020-01-01
Ja grzeszny robak Tobie, Jezu, dziękuję za miniony rok. Za Twoje doświadczenie mnie wraz z obwitością wszelkich łask otrzymanych od Ciebie. Ja cały Twój.
Ja grzeszny robak Tobie, Jezu, dziękuję za miniony rok. Za Twoje doświadczenie mnie wraz z obwitością wszelkich łask otrzymanych od Ciebie. Ja cały Twój.
Wiesia, 2020-01-01
Święta Faustyna uczy mnie kochać. To mnie zaskoczyło, słuchając jej "Dzienniczka", zawsze myślałam, że ja umiem "dobrze" kochać, ale się myliłam. Proszę św. Faustynę, aby uczyła mnie kochać i ufać Miłosierdziu Bożemu. Dzisiaj na waszej stronie wylosowałam patronkę roku 2020: św. Katarzynę Aleksandryjską. Ze św. Faustyną i św. Katarzyną rozpoczynajacy się rok jest i będzie piękny, jak piękne są te dwie kobiety, piękne w Bogu, piękne na co dzień, piękne w swojej mądrości i dobroci, piękne w męstwie i kobiecości. Niech Bóg będzie uwielbiony.
Święta Faustyna uczy mnie kochać. To mnie zaskoczyło, słuchając jej "Dzienniczka", zawsze myślałam, że ja umiem "dobrze" kochać, ale się myliłam. Proszę św. Faustynę, aby uczyła mnie kochać i ufać Miłosierdziu Bożemu. Dzisiaj na waszej stronie wylosowałam patronkę roku 2020: św. Katarzynę Aleksandryjską. Ze św. Faustyną i św. Katarzyną rozpoczynajacy się rok jest i będzie piękny, jak piękne są te dwie kobiety, piękne w Bogu, piękne na co dzień, piękne w swojej mądrości i dobroci, piękne w męstwie i kobiecości. Niech Bóg będzie uwielbiony.
Basia, 2020-01-01
Jezu, dziękuję, że jesteś ze mną... Ten rok był trudny, żałoba po mężu, śmierć taty, walka o nawrócenie syna, o wyrwanie z nałogu brata. Po ludzku nie do uniesienia, ale Ty, Panie, każdego dnia dajesz mi siły, by dalej żyć. Bądź uwielbiony, Panie, za Twoją miłość i miłosierdzie. Mateczko kochana, wstawiaj się za nami...
Jezu, dziękuję, że jesteś ze mną... Ten rok był trudny, żałoba po mężu, śmierć taty, walka o nawrócenie syna, o wyrwanie z nałogu brata. Po ludzku nie do uniesienia, ale Ty, Panie, każdego dnia dajesz mi siły, by dalej żyć. Bądź uwielbiony, Panie, za Twoją miłość i miłosierdzie. Mateczko kochana, wstawiaj się za nami...